Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 2.4k
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Ania, ja sobie przejrzę co mam i wyślę. Nie ma pośpiechu, ten, który mam też jest ładny ale już mało wiosenny :)

Wróciliśmy właśnie. Mam fotki ale nie mam siły żeby je wrzucić na komputer. Lenistwo mnie jakieś opanowało. Zawsze, jak wracam ze wsi to jakaś jestem padnięta.

Posted

Piniulkowo będzie :loveu:

Biegałem sobie...

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images28.fotosik.pl/204/fbd880255da1847d.jpg[/IMG][/URL]
wąchałem...
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images32.fotosik.pl/233/5e92e3b4cb7d2d3c.jpg[/IMG][/URL]
a później robiłem to, co tygr.. tfu! Piniulki lubią najbardziej.. TARZAŁEM SIĘ:multi:
[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images34.fotosik.pl/234/d8010e8e6ef3a328.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images30.fotosik.pl/204/486f5284759979b9.jpg[/IMG][/URL]

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images28.fotosik.pl/204/d67deab690fcad21.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Wydrapał sobie jeden bok. Nie mam pojęcia, czemu. Żadnych pasożytów nie stwierdziłam ale i tak go zafronlajnowałam :evil_lol: Już się nie drapie.

  • 1 year later...
  • 1 year later...
Posted

Hej ... Wiem, ze bardzo dawno mnie tu nie było, bardzo, bardzo dawno... Weszłam dziś z wielkim kłopotem.. Shila ma chyba padaczkę... Czekamy na wyniki badań krwi a ja szaleję z niepokoju. Przyszłam tu, bo nie wiem, komu mam się wyżalić. Nie potrafię sobie wyobrazić życia bez niej.

Posted

Padaczka to jeszcze nie koniec świata jeśli jest to padaczka taka sama w sobie,idiopatyczna a nie objaw czegoś np nowotworu...
Mam nadzieję,że wszystko będzie dobrze!! Trzymam kciuki!

Posted

Jakie wejście, w samo południe :-)

Tak jak Eria napiszę, że padaczka sama w sobie to przecież nie wyrok śmierci. Czasem się zdarza, że podobne objawy daje coś innego - atak pojawia sie raz i nigdy nie wraca. Oby było dobrze!

Posted

Boże, dziewczyny, nie spodziewałam się, że tak szybko napiszecie. Ania, Asia, Edysia... poczułam się jak w domu :) Wiecie, zaczęło się w zeszłym tygodniu. Shila biegła do Taty, nagle zaczęła się kręcić w kółko i upadła, wyciągnęła łapy, z pyska zaczęła jej lecieć piana i wyglądało to tak, jakby nie mogła oddychać. Tata myślał, ze utkwiło jej coś w gardle. Włożył jej tam rekę, mówi, ze poczuł jakby coś tam było. Potem Shila wstała i zachowywała się jak zwykle. Do dziś nic się nie działo. Rano znów zdarzyło się to samo. Dwa razy. Tata zapakował psa do samochodu i zawiózł do weta. Tam też miała ten atak w wyniku czego ojciec zrobił karczemną awanturę, bo wetka akurat była zajęta a Tata przerażony. Jest podejrzenie padaczki albo tego gówna co to roznoszą kleszcze. Dostała kroplówki, coś na wyciszenie, pobrali jej krew do badania. Wyniki będą jutro. Siedzę i czytam o padaczce, zaczynam się troszkę uspokajać bo widzę, ze można z nią żyć... Wiecie same co czuję, Wam nie muszę tego tłumaczyć... Jak dobrze, że dalej tu jesteście...

Posted

Ja mam nadzieję, że wszystko będzie jak najlepiej. A z padaczką rzeczywiście żyć można.
Bądźmy mimo wszystko dobrej myśli. Ze to minie. A to niewykluczone.
Moja znajoma ma sunię, podejrzewano u niej paraliż. Ze coś tam uciska kręgosłup w związku z czym momentami łapały ja paraliże że drętwiała, przewracała się na bok i trzęsła się. Wet stwierdził, że trzeba uspać bo sucz stara, może nie obudzić się z narkozy, uszkodzić się, wypaść przez balkon i takie tam. Nie uspano, jej bo właścicielka mimo wszystko nie miała serca i wyobraź sobie że te ataki minęły. Cud?? nie wiadomo, ale nigdy nie można zakładać najgorszego :)) Ja trzymam za Was mocno kciuki z całych sił.

Masz rację, miło jest znów tu być :) Ja również niedawno wróciłam i bardzo mi z tym dobrze:)

Posted

Gosia, matko, jak ja Ciebie dawno nie widziałam! Nie wiem, co u Was, dopiero się rozglądam i ... tyle rozstań widzę, tyle naszych Przyjaciół za TM... Eria, Ola... nie wiem co mam powiedzieć... Tak bardzo mi przykro...

Posted

Mamy już wyniki. Może się trochę poplączę ale wiadomości mam od Taty, a on mógł czegoś nie zrozumieć. Ogólnie jest dobrze. Wykluczyli padaczkę i babeszjozę. Jest za mało cukru. Wczoraj dostała kroplówkę z glukozą. Mam kupić wysokoglutenową karmę. Podpowiecie coś?

Posted

Po tych kroplówkach chyba jest ok. Na razie nie ma ataków. Wetka pytała, czy ona ostatnio się czegoś nie wystraszyła, czy nie było żadnych stresujących sytuacji. Nie było ale... suńka sąsiadów przedwczoraj odeszła.. :( Guz sutka, nie wiedziałam nawet że choruje... Podobno bardzo się męczyła, cierpiała, piszczała.. może to właśnie ten stres?

  • 9 months later...
Posted

Nie ma już naszej Shili. Odeszła 9 sierpnia. Bałam się tu wejść bo to jest miejsce, w którym ona żyje, biega, nie choruje. Napisanie tych kilku poprzednich słów było dla mnie bardzo trudne. To takie.. taki koniec, taki prawdziwy koniec. Nie mieliśmy wyboru, ale i tak czuję się jak morderca. Shila miała guzy na nadnerczach. Ataki powtarzały się coraz częściej, trwały coraz dłużej. Nie umiem o tym pisać.. Chciałam tylko Wam o tym powiedzieć.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...