Jump to content
Dogomania

Tymczasy wcale nie tymczasowe czyli gromadka psiaków szuka domków


Recommended Posts

Dziękuję Wam ! Jakoś chyba łatwiej to dźwigać, kiedy czuję Wasze serca przy sobie...

u Mikusia jakby odrobineczkę lepiej - nie ma już ataków i nie rzęzi, leży spokojnie i oddycha cichutko, tylko bardzo płytko, jest straszliwie wychudzony i osłabiony, ale wyraźnie jest poprawa
nie cieszę się i nie chcę zapeszyć - to tylko "relacja", na radość a nawet nadzieję jest jeszcze za wcześnie....

u Kilusia - gorzej! :( :( :(
w nocy wymiotował 4 razy, ostatni raz to chyba nawet z krwią troszkę
leży postękując cichutko, nie ma już takich ostrych ataków bólowych, ale choroba ( jaka?????) najwyraźniej się rozwija
dzisiaj znów badania i USG - jak da się to zrobić, bo ostatnio trzeba było go uśpić, a przecież przy jego padaczce nie można tego często robić.... a panikarz i histeryk to chyba największy na świecie.... rozpieszczona maskotka całej rodziny, strachliwy i piskliwy, ale Kiler

Róża ma mieć dzisiaj zdjęte ubranko pooperacyjne.... aż się boję, bo chyba ją szwy swędzą.... skacze, miota się i piszczy co jakiś czas.....
na smyczy ze mną wychodzi i posłusznie idzie, ale nie załatwi się za nic na tej smyczy.... robi to "po cichutku" w domu :(
ale jest bardzo posłuszna, grzeczna i... przerażona, strachliwa - panicznie boi się dotyku... nieźle musiała oberwać w życiu

Link to comment
Share on other sites

Weszłam z nadzieją na lepsze wieści... Mam nadzieję, że wkrótce się takie pojawią. Trzymam mocno kciuki za Mikusia - żeby pokonał chorobę, Kilerka, żeby udało się go właściwie zdiagnozować i Różyczkę, aby rana szybko się zagoiła i nie było komplikacji, no i żeby w końcu zaufała.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Marysiu, skoro Różyczkę jeszcze interesuje rana po sterylce, to może nie zdejmuj jej sukieneczki jeszcze przez kilka dni...
.[/QUOTE]albo niech w kołnierzy chodzi cały czas.
Mojej po operacji przepukliny przez 10 dni nie ściągałam kołnierza nawet to spania bo gryzła ranę

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Nutusia']Marysiu, skoro Różyczkę jeszcze interesuje rana po sterylce, to może nie zdejmuj jej sukieneczki jeszcze przez kilka dni...
Za chłopaków - kciuki.
Dla Ciebie - dobre myśli...[/QUOTE]

[quote name='Nikaragua']albo niech w kołnierzy chodzi cały czas.
Mojej po operacji przepukliny przez 10 dni nie ściągałam kołnierza nawet to spania bo gryzła ranę[/QUOTE]

Różyczka super - już spokojna i szczęśliwa - jej po prostu przeszkadzało to ubranko, swędziała ja chyba skóra pod nim.... już absolutnie nic się nie dzieje - ona do rany nie zagląda, jest spokojna, leży cichutko i wcale nie zagląda pod brzuszek

a malusieńki Mikuś się trzyma, ale bardzo, bardzo słabiutki jest :-( za chwilkę podłączę mu kroplówkę...dostał dziś antybiotyk, insulinę i chyba witaminy z grupy B
nie ma już ataków padaczki, rano o 7.30 był ostatni, ustał po 1/2 dawce relanium
on jest bardzo, bardzo osłabiony :-(


cały dzień spędziłam dzisiaj u wetów - najpierw z Kilusiem, potem z Mikusiem

zasłabłam dzisiaj rano w lecznicy, jak doktor patrząc na wyniki Kilera dzisiejsze i porównując do przedwczorajszych powiedział : "to mi wygląda na jakiś wirus".... na widok mojej reakcji zaczął tłumaczyć, że to nie znaczy, że umrze, że tylko leczenie długie go czeka...
Kilerkowi wzrosła w ciągu 2 dni leukopemia i limfopemia.... miał znów usg - nic tam nie widać, żadnych guzów, złogów, kamieni żółciowych...
jest podejrzenie, że to wirusowe zapalenie wątroby.....
w jednej sekundzie stanęła mi przed oczami malutka Mimi
[*].... podczas sekcji stwierdzono powiększenie wątroby i mnóstwo żółci wszędzie
Kilusiek w moim stadku jest najmniejszy i najbardziej chorowity ( Tiary nie licząc)

jestem przerażona

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Havanka']Najgorsza jest ta bezradność ...[/QUOTE]

Dokladnie...jak jeden pies w stadzie zachoruje to juz jest niefajnie a u mari teraz...szkoda gadać...to jakis koszmar normalnie...

mam nadzieje ,ze juz niebawem to sie zakończy szczęśliwie...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kaja69']Dokladnie...jak jeden pies w stadzie zachoruje to juz jest niefajnie a u mari teraz...szkoda gadać...to jakis koszmar normalnie...

mam nadzieje ,ze juz niebawem to sie zakończy szczęśliwie...[/QUOTE]

malutki Mikuś umarł nad ranem :( :( :(

na dodatek Kiler oprócz dotychczasowych objawów kaszle i kicha

Link to comment
Share on other sites

Dziękuję Wam, że ze mną jesteście ! Brakuje mi słów już i łez też.....
nie potrafię nic napisać, jakby się coś wypaliło.... wypłakało....

nie potrafię przestać myśleć o tych maleństwach, chodząc z kąta w kąt nie potrafię znaleźć sobie miejsca w domu, zająć się czymś i dokończyć to, co zaczęłam....
jedynie moje psiaki "przywołują mnie do porządku" zmuszając do sprzątania kałuż, bo zapomniałam wyjść z nimi :-(

miałam kupić baterie do aparatu i zrobić zdjęcia Róży - oczywiście zapomniałam :(

rano Kilerek znów dostał zastrzyki robiąc wrzask i lament na całą lecznicę, dostaje przeciwwymiotne i jest troszkę lepiej, ale ma jednak jakieś bóle i po jedzeniu ( gotowany filet z indyka) widać, że coś go boli, nosek robi się suchy i gorący

w dodatku Ślepek jakoś mi się "nie podoba".... niby nic konkretnego, tylko luźniejsza i bardzo żółta kupka.... ale boję się o niego, starutki jest bardzo....
po tym "maratonie umierania" w moim domu chyba mam jakąś fobię :( oby to tylko moje lęki nieuzasadnione były....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Poker']Biedna jesteś. DOść śmierci w ostatnim czasie przeżyłaś Przydałoby się coś pozytywnego.
Czy Kiluś nie mógł połknąć czegoś co siedzi w przewodzie pokarmowym? Miał USG teraz robione?[/QUOTE]

usg miał robione już 2 razy....nic - ani guza, ani złogu, ani obcego przedmiotu... za to morfologia druga jest gorsza od tej pierwszej :(
smutny jest taki i tak na mnie patrzy... to ukochany psiak całej rodziny, choć wszystkie je kocham, to on najsłabszy, najbardziej strachliwy, chorowity i najbardziej przywiązany do człowieka....

jego mama - Pusia -Starusia już dość dawno miała robione badania i wyszły złe wątrobowe, ale ona stara i po przejściach - bita, kopana na ulicy - może mieć nawet jakieś uszkodzenia, skoro ma wyczuwalne ślady złamań żeber, ale on.... na niego nikt nigdy nawet nie nakrzyczał

Link to comment
Share on other sites

[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images40.fotosik.pl/1291/e360ff9e884d26a3med.jpg[/IMG][/URL]
chory Kilerek:-(
serce mi pęka, jak na niego patrzę - zawsze wesoło bawił się z Misiem i swoją mamą Pusią, a teraz leży smutny.... rano wymiotował i nic nie je cały dzień :(
zaraz znów zastrzyk - Metoclopramid mu zrobię ( rano dostał to samo i antybiotyk - chyba nie boli go, kiedy ja robię zastrzyki - nie płacze wcale)




[URL="http://www.fotosik.pl"][IMG]http://images41.fotosik.pl/1246/8f52bc0807e7901bmed.jpg[/IMG][/URL]
a to Róża - tak "na próbę" zrobiłam jej zdjęcie komórką, będzie problem zrobić zdjęcia aparatem - ona boi się wszystkiego, zdjęć też

jutro wreszcie kupię baterie do aparatu

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...