mari23 Posted November 12, 2020 Author Posted November 12, 2020 Dnia 10.11.2020 o 20:35, maarit napisał: Łatuś Łatuś już w domu, operacja trwała 2 godziny i była trudna, w jej trakcie Łatuś nawet próbował iść w stronę tęczowego mostu, ale udało się, przeżył i to jest ta dobra informacja. Guz w brzuchu okazał się zmienionym tłuszczakiem, niegroźnym. Natomiast woreczek żółciowy był ogromny, wypełniony zakrzepłą, już czarną żółcią, dużo tego było, pokazały mi odessaną zawartość. Co zablokowało przewody żółciowe i dlaczego woreczek był przyrośnięty do wątroby ????? Żeby nie uszkodzić wątroby ściana przyrośnięta do niej po prostu musiała zostać, reszta wycięta. Stracił sporo krwi, jest słaby i marnie to wygląda, ale odzyskał przytomność.Czuwając przy nim widzę, że nie jest dobrze :( Kiedy wychodząc zapytałam, czy zamówić mu karmę weterynaryjną, usłyszałam: Najpierw niech przeżyje. :( :( Mam jeszcze bardzo smutną wiadomość :( Ukochany staruszek naszej Małgosi - maarit dzisiaj odszedł :( :( Misiu [*] biegaj młody i szczęśliwy po Tęczowej Krainie. Małgosiu, żadne słowa nie pocieszą, choć sercem z Tobą - pomóc nie potrafię :( :( 1 Quote
Nadziejka Posted November 12, 2020 Posted November 12, 2020 o matku trzymajcie sie iskierki Latuniu Maryniu jestesmy z Wami calem sercem przytulamy modlimy 1 Quote
Tyśka) Posted November 13, 2020 Posted November 13, 2020 Aż boję się zapytać... mari23, jak Łatuś? maarit, nie ma takich słów, aby pożegnać czyjegoś pupila i dać ukojenie w bólu... :( Przytulam, bardzo mi przykro. 1 Quote
Tyśka) Posted November 13, 2020 Posted November 13, 2020 28 minut temu, maarit napisał: Łatuś pobiegł za Miśkiem... :(( Bardzo mi przykro... :( Pewnie jest im teraz raźniej. Trzymajcie się, kochane kobiety... 1 Quote
Nesiowata Posted November 13, 2020 Posted November 13, 2020 1 godzinę temu, maarit napisał: Łatuś pobiegł za Miśkiem... Trzymaj się! To tak boli... 1 Quote
Nadziejka Posted November 13, 2020 Posted November 13, 2020 Latusiu Misiu matko ziemio ..trzymajcie sie mocno mocno przytulamy wszytcy przytulamy ......................... 2 Quote
mari23 Posted November 13, 2020 Author Posted November 13, 2020 5 godzin temu, maarit napisał: Łatuś pobiegł za Miśkiem... dzisiaj o 5 rano Łatuś pobiegł za Tęczowy Most :( :( Nic go już nie boli. Anioł w ciele psa, z jednym skrzydłem, którego nie do latania, a do merdania pełnego miłości używał najcudowniejszy pies, jakiego dane mi było kochać, on kochał wszystkich - ludzi i psy 3 Quote
Nadziejka Posted November 13, 2020 Posted November 13, 2020 Moja najcudowniejsza pipunia taka byla kochala caluni swiatun kazdenka muche myszke ...ptaszka kotka kazdenkie istnienie ja bez niej nie umialam zyc nie umialam nawet jesc ... Moje skarbenki i moja Burzunia wyrwaly mnie z tej tesknoty przeogromnej... Teraz sie Pipusia zaopiekuje Misiem i Latusiem przytulam z calej duszy Quote
malagos Posted November 14, 2020 Posted November 14, 2020 Przytulam Cię, Maryś, przytulam do serca :( 1 Quote
Poker Posted November 14, 2020 Posted November 14, 2020 Bardzo mi przykro. . W tym roku odeszło bardzo dużo naszych , własnych psów. Ogólnie niedobry rok. 1 Quote
maarit Posted November 14, 2020 Posted November 14, 2020 To żeby zakończyć ten smutny rozdział wkleję tutaj fotę mojego rudzielca, bo nie mam swojego wątku. (01.2006-12.11.2020) 2 Quote
Nadziejka Posted November 14, 2020 Posted November 14, 2020 ❤ Niechaj Nowa Droge Oswietlaja Wszystkie Gwiazdy 2 Quote
maarit Posted November 19, 2020 Posted November 19, 2020 To teraz dobra wiadomość. Saba ma domek 4 Quote
maarit Posted November 19, 2020 Posted November 19, 2020 A "malutka sunia" zaprzyjaźniła się z Milusiem. 1 Quote
Poker Posted November 20, 2020 Posted November 20, 2020 Dobre wieści cieszą. A ta malutka sunia w jakim jest wieku i jaki ma charakter? 1 Quote
mari23 Posted November 20, 2020 Author Posted November 20, 2020 5 godzin temu, Poker napisał: Dobre wieści cieszą. A ta malutka sunia w jakim jest wieku i jaki ma charakter? Mała nie ma charakteru, tylko charakterek ;) Złośnica, szczekacz i gryzoń, do tego mega energia...w końcu to dziecko, ma piąty miesiąc. Domek na nią czeka z miłością i tęsknotą, ale chcę ją trochę ucywilizować, zanim pojedzie do mieszkania w bloku. Ona dla Milusia jest czuła i delikatna, wylizuje mu oczka i uszy, leciutko podgryza w zabawie, ale resztę "atakuje" zaczepiając do zabawy, aż chowają się po kątach. Zwłaszcza Kajtuś boi się jej ostrych ząbków, zapewne dlatego, że sierść ma cienką i gładką, za to mała lubi spać wtulona w Kajtka i to mu nie przeszkadza. Czasem we troje z Milusiem śpią, czasem tylko mała koło Kajtusia. Z adopcyjnych wiadomości cieszy, że i Saba, i Klusek ( teraz Majlo) dogadały się z kotami w ich domkach. U Kluska to już szajka złodziejska - pani zapomniała przykryć garnek z zupą, kotka wskoczyła na blat, wyjęła jedno skrzydełko i zrzuciła koledze na podłogę, drugie sama zajadała na blacie. To samo robią z ciastkami itp. Saba z kolei zaprzyjaźniła się już nie tylko z kotką, ale z psami sąsiadów, którzy są nią zachwyceni. Dałam jej dwa kocyki, na których u mnie lubiła leżeć, żeby miała tam swój zapach. Pani włożyła jej do posłanka, ale ona upatrzyła sobie miejsce przy drzwiach tarasowych i tam najbardziej lubi leżeć, więc brązowy kocyk tam jej pani położyła. Saba pięknie chodzi na smyczy, ale tak, jak u mnie - ma problem z wejściem do domu, kiedy się ją woła z ogrodu. Bardzo mnie cieszy, że pani mówi o problemach, pyta i słucha rad, więc problem już rozwiązany - Saba boi się wchodzić, kiedy ktoś stoi przy drzwiach, tylko i aż tyle. Wieczorem wczoraj pozdrowienia i fotki od Kory przyszły, ta z kolei ma łowieckie zapędy, nawet na ptaki w ogrodzie się czai i goni do samego płotu. Zaprzyjaźniła się z mieszkającą na piętrze sunią taty i we dwie szaleją niczym tornado, trzeba uważać, żeby w pędzie nie przewróciły małego Szymonka. 4 Quote
Maciek777 Posted November 22, 2020 Posted November 22, 2020 Dnia 13.11.2020 o 15:58, maarit napisał: Łatuś pobiegł za Miśkiem... Przykro mi bardzo. Trzymajcie się obie. 2 Quote
Nadziejka Posted November 24, 2020 Posted November 24, 2020 Dnia 20.11.2020 o 08:38, mari23 napisał: Mała nie ma charakteru, tylko charakterek ;) Złośnica, szczekacz i gryzoń, do tego mega energia...w końcu to dziecko, ma piąty miesiąc. Domek na nią czeka z miłością i tęsknotą, ale chcę ją trochę ucywilizować, zanim pojedzie do mieszkania w bloku. Ona dla Milusia jest czuła i delikatna, wylizuje mu oczka i uszy, leciutko podgryza w zabawie, ale resztę "atakuje" zaczepiając do zabawy, aż chowają się po kątach. Zwłaszcza Kajtuś boi się jej ostrych ząbków, zapewne dlatego, że sierść ma cienką i gładką, za to mała lubi spać wtulona w Kajtka i to mu nie przeszkadza. Czasem we troje z Milusiem śpią, czasem tylko mała koło Kajtusia. Z adopcyjnych wiadomości cieszy, że i Saba, i Klusek ( teraz Majlo) dogadały się z kotami w ich domkach. U Kluska to już szajka złodziejska - pani zapomniała przykryć garnek z zupą, kotka wskoczyła na blat, wyjęła jedno skrzydełko i zrzuciła koledze na podłogę, drugie sama zajadała na blacie. To samo robią z ciastkami itp. Saba z kolei zaprzyjaźniła się już nie tylko z kotką, ale z psami sąsiadów, którzy są nią zachwyceni. Dałam jej dwa kocyki, na których u mnie lubiła leżeć, żeby miała tam swój zapach. Pani włożyła jej do posłanka, ale ona upatrzyła sobie miejsce przy drzwiach tarasowych i tam najbardziej lubi leżeć, więc brązowy kocyk tam jej pani położyła. Saba pięknie chodzi na smyczy, ale tak, jak u mnie - ma problem z wejściem do domu, kiedy się ją woła z ogrodu. Bardzo mnie cieszy, że pani mówi o problemach, pyta i słucha rad, więc problem już rozwiązany - Saba boi się wchodzić, kiedy ktoś stoi przy drzwiach, tylko i aż tyle. Wieczorem wczoraj pozdrowienia i fotki od Kory przyszły, ta z kolei ma łowieckie zapędy, nawet na ptaki w ogrodzie się czai i goni do samego płotu. Zaprzyjaźniła się z mieszkającą na piętrze sunią taty i we dwie szaleją niczym tornado, trzeba uważać, żeby w pędzie nie przewróciły małego Szymonka. 1 Quote
mari23 Posted November 27, 2020 Author Posted November 27, 2020 https://www.roland-gazeta.pl/najnowsze/sroda-slaska/porzucony-pies-czeka-na-nowego-wlasciciela to stary artykuł, ale już 5 lat temu średzkie dziewczyny prosiły mnie o pomoc, o miejsce....pies jednak bał się, uciekał od ludzi.... od pięciu lat ten biedak tam siedzi, różnica tylko taka, że już w budzie, nie w beczce śpi, te same osoby jeżdżą go karmić... NIKT przez te 5 lat nie dał mu domu. Poruszył mnie jego los, ale myślałam, że dawno zaopiekowany :( jednak dopiero jutro skończy się jego tułaczka, jutro przyjedzie do mnie Warto kliknąć w link i zobaczyć, jak żył i dlaczego nie potrafię powiedzieć "nie" A do owczarka w kojcu "właściciele" będą mieli drugą interwencję, ale dopiero po zabraniu Misia 1 Quote
Nadziejka Posted November 27, 2020 Posted November 27, 2020 ❤ Mari Serce Cudowne teraz wynagrodzisz jemu wszelkie zimno wszelkie cierpienia okropny los.. o matuniu ..czlek ryczy z tego zycia tych wszystkich istot na ziemi naszej i placzu by nie bylo konca bardzo bardzo mocno sciskam za misia za Was i za tego bidunia owczunia Quote
maarit Posted November 29, 2020 Posted November 29, 2020 Przybywam z fotami. Zaległe - wyjazd Saby do swojego cudownego domku :) 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.