Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted
O 22.06.2016 o 23:03, konfirm31 napisał:

Biedna Perełka :(. Pies nie  rozumie  śmierci  opiekuna,  bo Bogowie nie umierają........  

 

O 22.06.2016 o 23:33, Poker napisał:

Perełka płacze ,a Tobie serce pęka. Zwariować można od psich bied. Pewnie rodzinka ma w nosie psy.

Perełka ma szansę, że ją siostra zmarłego zabierze, jeśli nie - jest domek chętny, za to Misiek.... ech :( to nie nakolankowy przytulak, więc NIKT Misia nie chce :(

 

Posted
1 godzinę temu, konfirm31 napisał:

To dobrze,  że chociaż  jeden pies znajdzie  dom. Maliznom w dodatku jamnikowym,  łatwiej,  niż tym większym i gryzącym :(.  

Jamnikowata, ładniejsza i przymilna, ale... jednak przy bliższym poznaniu okazało się, że  Perełka to wredota, dziabnęła moją Kasię w policzek, gdy w niedzielę poszłyśmy nakarmić pieski. Za to Misio tulił się i prosił o głaski. Perełka podobno była kopana przez wnuczkę siostry zmarłego pana, dlatego nie lubi dzieci - tak mi powiedziała dziewczyna z tej rodziny. Misio jest smutny, nie ma apetytu,  czasami wyje smutno przy furtce :( Misio bardzo się zmienił od kiedy nie ma pana i nie kręcą się tam "koledzy" zmarłego pana - wcześniejsze agresywne zachowanie Misia to ich "zasługa" :(   http://olx.pl/oferta/misiek-zrozpaczony-sierota-prosi-o-serce-CID103-IDghLcz.html

Udało mi się wynegocjować z rodziną, żeby przychodzili wieczorem zamykać Perełke w domu na noc - dzięki temu ludzie wokół śpią wreszcie, bo ona całe noce jazgotała przy furtce. Wypuszczona rano ucieka i cały dzień spędza u sąsiadów z drugiej strony domu, spryciara doskonale sobie radzi. Biedaczysko Misiek pilnuje domu, szczeka tylko, gdy ktoś obcy chce wejść, leży sobie spokojnie wypatrując przez furtkę, czy pan nie wraca.... tak mi go żal :( zwłaszcza, gdy słyszę żałosne wycie :(

do tego wyje też głuchy staruszek u mnie :( http://olx.pl/oferta/psi-staruszek-prosi-o-dom-na-ostatni-etap-zycia-CID103-IDghLx9.html

Posted

 Pozory mylą i nie zawsze Perełka,  okazuje się  przy bliższym poznaniu  prawdziwą perłą,  chociaż jak zwykle,  ma to jakąś  przyczynę.  

Mam nadzieję,  że  Kasia nie ucierpiała bardzo,  bo to jednak policzek? 

Też mi się  chce płakać z poczucia bezsiły. Odnoszę  wrażenie,  że bardzo  wielu ludzi  ma serce z kamienia.  Dla psów.

A z Miśka widać, że  to wspaniały i odpowiedzialny  pieski facet :).  Może  komuś wpadnie w oko taki dobry, wierny i odpowiedzialny stróż? 

 

  • Upvote 1
Posted

Perełka pojechała wczoraj specjalnym kurierskim busem do Irlandii. Przy pożegnaniu płakałam ja i płakał Misio - jakby wiedział, biedak :( do poniedziałku jest przy człowieku - w poniedziałek pan z wnukiem odlatuje do Irlandii, Misio zostanie znów sam :(

Staruszek zwany dziadkiem ( po co mu imię, skoro nie słyszy? ;)) ciągle ma napady wycia, zrobiłam mu wczoraj komplet badań - anemia, ale biochemia dobra, wątrobowe bardzo dobre, minimalnie podwyższony mocznik i amylaza, ale naprawdę minimalnie. Przy oględzinach okazało się, że miednicę ma "przekoszoną", stary uraz, zapewne potrącił go samochód dawno temu, dlatego tak dziwnie stawia łapy.

Posted
O 1.07.2016 o 13:20, mari23 napisał:

Perełka pojechała wczoraj specjalnym kurierskim busem do Irlandii. Przy pożegnaniu płakałam ja i płakał Misio - jakby wiedział, biedak :( do poniedziałku jest przy człowieku - w poniedziałek pan z wnukiem odlatuje do Irlandii, Misio zostanie znów sam :(

... i takich Misiów najbardziej mi szkoda :(

  • Upvote 1
Posted

A tu jak zwykle dobre informacje się przeplatają ze złymi. Tych złych ostatnio jakby więcej:( Trzymam kciuki za całą gromadę, zwłaszcza za chore i staruszki by nie straszne im były upały. Pozdrawiam:)

P.S. Niestety już wykorzystałem mój dzisiejszy limit lajków;)

  • Upvote 1
Posted
O 6.07.2016 o 21:35, Mattilu napisał:

Doczytalam. Tyle sie zawsze u Ciebie Marysiu dzieje...biedny Misio... Jak policzek Kasi?

policzek szybko się zagoił, a Perełka w Irlandii... jakaś odmieniona :) kilkudniowa podróż busem sprawiła, że Perełka nie szczeka.... nie do wiary!

O 8.07.2016 o 13:19, NikaEla napisał:

Ze sprzedaży resztek pobazarkowych posłałam 10zł na konto Stowarzyszenia 

Bardzo, bardzo dziękuję !!!! Każda złotówka na wagę złota! :)

O 12.07.2016 o 22:16, maarit napisał:

... i takich Misiów najbardziej mi szkoda :(

oj, żal Misia bardzo, karmię go ( dostałam klucze od furtki), w sierpniu przyjedzie z Irlandii siostra zmarłego sąsiada - trzeba będzie pomyśleć nad dalszym losem Misia - z ogłoszeń zero odzewu. On wyje wieczorami :(

O 13.07.2016 o 14:20, Maciek777 napisał:

A tu jak zwykle dobre informacje się przeplatają ze złymi. Tych złych ostatnio jakby więcej:( Trzymam kciuki za całą gromadę, zwłaszcza za chore i staruszki by nie straszne im były upały. Pozdrawiam:)

P.S. Niestety już wykorzystałem mój dzisiejszy limit lajków;)

staruszki trzymają się nieźle, tylko Puszek słaby trochę

O 13.07.2016 o 15:40, konfirm31 napisał:

Mam nadzieję,  że  wkrótce  te dobre  wieści będą liczniejsze od tych złych :) 

wieści mnóstwo. A brak wieści to nie "urlop", to problemów  mnóstwo :(

Pobyt w szpitalu i śmierć teścia :( do tego szczeniaczka pogryzła mi kabel od klawiatury uniemożliwiając kontakt z Wami i zrobienie jej ogłoszeń też.

Piesków przybyło i dwa zabiedzone, przemoknięte kociaki :( zdjęcia wrzucę później.

Z dobrych wieści - Miłek znalazł dom! Niedaleko, u dobrej, samotnej kobiety, spokojny dom na wsi ( tej samej, w której Miłka wyrzucili przed Bożym Narodzeniem). Proponowałam pani Misia-sierotę, ale Miłek tak się do niej cieszył i9 skakał, że sobie łobuziak ten domek wyskakał ;)

Posted
O 22.07.2016 o 22:06, Mattilu napisał:

Marysiu, przytulam Cie mocno. 

z serca Wam  dziękuję !

O 1.07.2016 o 15:24, Poker napisał:

Biedny Misio. Dobrze chociaż ,że Perełkę zabrali.

Misio wciąż pod moją opieką, bywam u niego rano i wieczorem, a nocami... płaczę razem z nim :( wyje biedak :(

W psim stadku ruch - już trzecia szczeniaczka - sunieczka pod opieką moją, Kasi i psich dziadków :)

Maksio powoli zaczyna posługiwać się zoperowaną łapką, ale daleko mu jeszcze do normalnego chodzenia. Chodzimy na wieczorne długie spacerki, zmęczenie zdrowej tylnej łapki powoduje, że w drodze powrotnej Maksio idzie na 4 łapkach, a nie na trzech  skacze, jak zajączek.

  Był  domek chętny na "obojętnie, którego" pieska, ale zweryfikowany negatywnie, żaden piesek tam nie pojedzie.

Niko strachulec  na mój widok nie ucieka już, ale dotknąć się nie pozwoli, choć je z ręki. Ostatnio próba zapięcia mu smyczy skończyła się powrotem do stanu wyjściowego :( i teraz  już znów jest "dobrze", ale mam wrażenie, że mniej się boi obcych, niż mnie, bo oni nie próbowali mu czegoś zapiąć do obroży... w sobotę trening z behawiorystą - może będą dalsze postępy, bo od jakiegoś czasu "stoimy w miejscu", a nawet krótkotrwała  "cofka" była.

Staruszki źle znoszą upały, trochę leżą w cieniu, ale uciekają do domu, drapią w drzwi,  nie chcą być na zewnątrz zbyt długo. Starowinek głuchy  po kuracji przeciwzapalnymi lekami przestał wyć i jest kochanym przytulakiem, Jamnik Odiś kolejny raz jest kochającym ( nadmiernie!) dziadkiem dla szczeniaczki, a Morelka ciocią od spraw szalonych zabaw :)

Miałam też dwa wyrzucone kociaki, sytuacja tak dramatyczna, że wzięłam pomimo braku miejsca,  na szczęście szybciutko znalazły domek - i to razem, co mnie cieszy, bo nierozłączne były i bardzo wystraszone.

  • 2 weeks later...
Posted
O 8.08.2016 o 21:30, mariusz pp napisał:

Druga część bazarku

 

 

7 godzin temu, NikaEla napisał:

BAZAREK: 

 

Bardzo, bardzo dziękuję !!! Trudno mi nawet znaleźć słowa, by podziękować !!!

Ostatnio życie mnie przygniata i "dokręca śrubę" niestety, działo sie wiele, ale nic pozytywnego :(.  Zmęczona, wyczerpana i w pracy, i w domu, z nadzieją na odpoczynek.... a tu w ciągu pierwszych dni wyczekiwanego urlopu - czyli ostatnich dwóch dni -  trafiły do mnie aż 4 psy i jest tłok.f161bbb66e49.jpg Dzisiaj jeden piesek - w typie teriera/sznaucera pojechał do DT koło Sobótki, ulga ogromna, bo szczekał w nocy, chciał do domu.

Wyje i szczeka też młodziak owczarkowaty,0f54516a6953.jpg  którego dzieci zabrały z osiedla, gdzie koczował dość długo i przyprowadziły do mnie... cóż było robić? :)

Do tego po 2 tygodniach wróciła z adopcji szczeniaczka 475077249043.jpg( ta druga w kolejności, największa, dwie maleńkie mają domy, choć czarna też na krótko  wróciła z powodu alergii dziecka i drugi już domek znalazła, malutka beżowa ma super domek - spokrewniony z domkiem Rudej z worka. 5d1a9dd3dbcc.jpg wczoraj z pomocą Sedalinu złapałam mega-przerażonego mikruska, starszy piesio koczował w rowie za wsią, jest mniejszy od mojego kota Węgielka ;) Gmina deklaruje zabranie któregoś do schroniska.... i ja mam "wydać wyrok" ??? :(

.Niestety po raz drugi ciężko zaniemógł głuchy  staruszek, poprzednio kroplówki i leki postawiły go na łapy, dzisiaj - po 2,5 tygodnia jest "powtórka" ale niestety dziadziuś nie wstaje na tył, ma zanik mięśni. Zjadł kolację, położyłam go na kocu i podkładzie ( w nocy upadł we własną kupę, jęczał z bólu, kilka razy do niego wstawałam i wkładałam do budy, utulałam aż uśnie... i tak w kółko :( W domu jest niespokojny, całe życie prawdopodobnie spędził na łańcuchu i nie zna domu :( Fotka w dzień, na słoneczku, teraz śpi po lekach przeciwbólowych, ale bardzo jest słaby.7cb1a3df082b.jpg

Za to od 3 dni opiekę ma Misio-sierotka, przyjechała z Irlandii siostra zmarłego pana. I Niko dzięki Łatkowej "terapii" a przede wszystkim codziennym treningom powoli uczy sie normalnie funkcjonować, robi ogromne postępy. Maksio po operacji czuje się coraz lepiej. I odchudzamy Maksia, Strażaka, Puszka, Odiego oraz Łatka :)

 

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...