Poker Posted May 31, 2016 Posted May 31, 2016 Oj dzieje się , dzieje. Dobrze,że Kasiulka dzielnie pomaga. 1 Quote
Maciek777 Posted June 1, 2016 Posted June 1, 2016 A tu jak zawsze wszelkie możliwe akcje z wszelkimi możliwym zwierzakami:) Choć saren się nie spodziewałem:) Co dalej z nimi będzie? Da się je jeszcze później wypuścić na wolność czy już będą musiały zostać pod ludzką opieką? 1 Quote
mari23 Posted June 2, 2016 Author Posted June 2, 2016 O 31.05.2016 o 17:03, NikaEla napisał: Kasia jak zwykle pomaga :) oj, tak :) pomaga chętnie i z radości a :) O 31.05.2016 o 18:42, Poker napisał: Oj dzieje się , dzieje. Dobrze,że Kasiulka dzielnie pomaga. dzieje się, dzieje.... dziś znów "nowość" :( 19 godzin temu, Maciek777 napisał: A tu jak zawsze wszelkie możliwe akcje z wszelkimi możliwym zwierzakami:) Choć saren się nie spodziewałem:) Co dalej z nimi będzie? Da się je jeszcze później wypuścić na wolność czy już będą musiały zostać pod ludzką opieką? Dziczek zostanie, natomiast sarenki - jak tylko zaczną jeść same, bez butelki - zostaną przeniesione do "zdziczarni" czyli odgrodzonej od ludzi części posesji, gdzie nie zobaczą człowieka, który je karmi, aby zdziczały i mogły wrócić do natury. Dobrze, że są aż 3, będzie im łatwiej "zdziczeć" :) dzisiaj po mleko kozie jeździł mój mąż, bo ja.... ech :( to Słupek - MAKSIO w nowym domku i moja sparaliżowana świnka morska a oto, kto dzisiaj zajął miejsce Słupka: Quote
NikaEla Posted June 2, 2016 Posted June 2, 2016 Z bazarku holenderskiego wysłałam 445zł. Proszę o potwierdzenie jak będą na koncie 1 Quote
mari23 Posted June 3, 2016 Author Posted June 3, 2016 O 2.06.2016 o 19:49, NikaEla napisał: Z bazarku holenderskiego wysłałam 445zł. Proszę o potwierdzenie jak będą na koncie wpłata już na koncie :) bardzo, bardzo dziękuję !!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! pomoc ostatnio naprawdę bardzo potrzebna, coraz trudniej jest mi sobie poradzić z wyżywieniem tak licznej gromadki - tym większa jest moja wdzięczność !!!!!!! Z całego serca dziękuję !!!!!!!! Wieści " z frontu" mniej optymistyczne - od przedwczoraj Maksio chodzi na 3 łapkach nosząc w górze tylną prawą łapkę ( dostał zastrzyki wczoraj). Na przednią prawą kuleje husky, do tego zaczyna wyć... chyba chce biec dalej po odpoczynku i posiłku ;) jest duży, a waży tylko 20 kg! Szkielet, czeszę go, to gdyby nie puchata sierść - żebra by mu spod skóry wystawały :( straszliwie chudy :( edytuję: godz. 17.00właśnie zdjęłam haszczaka z płotu :( :( teraz wiem, dlaczego kuleje :( zapięłam go na linkę, ale czy to go zatrzyma? co robić ?????? :( :( do tego wyć zaczął Niko - ale ten nocami, gdy zabierałam Łatka do jego kojca, więc już teraz Łatek nocuje u NIko i jest spokój ( to ważne ze względu na sąsiadów). Niko i Łatek są naprawdę mocno zaprzyjaźnieni, ewidentnie obecność Łatusia daje NIkusiowi poczucie bezpieczeństwa. Chyba ze względu na pogodę staruszki niedomagają - Puszek słaby, Odi ma czasem złe dni. I Strażaka bolą uszy :( Quote
mari23 Posted June 9, 2016 Author Posted June 9, 2016 Łapka Maksia niestety źle - zerwanie więzadła krzyżowego. Do podjęcia bardzo trudna decyzja - czy operować staruszka, czy też nie... a to nowość: Dwumiesięczne maleństwo podrzucone przedwczoraj na korytarz w budynku wielorodzinnym, "pomoc" mieszkańców była natychmiastowa- przynieśli sunieczkę do mnie... Odi od razu dziadkiem został, a Strażak - mamusią ;) małą szukała u niego mleczka pod brzuchem ;) ;) malutka jednak dostała kwaterę u kota :) 1 Quote
konfirm31 Posted June 9, 2016 Posted June 9, 2016 Cóż, wiedzieli, gdzie maluch znajdzie pomoc ;) . Oby się sprawdziło, że "szczeniaczki idą jak świeże bułeczki" - oczywiście, tyko do odpowiedzialnego domu :) 2 Quote
Havanka Posted June 9, 2016 Posted June 9, 2016 Biedny maluszek. Więcej empatii od tego zwyrodnialca, wykazały Strażak i Odi. Mam tylko nadzieję, że ta kruszynka szybko znajdzie dom. Pomogę w ogłoszeniach, jeżeli będzie taka potrzeba. Co mówi wetka na Maksiową łapkę? 1 Quote
mari23 Posted June 9, 2016 Author Posted June 9, 2016 4 godziny temu, konfirm31 napisał: Cóż, wiedzieli, gdzie maluch znajdzie pomoc ;) . Oby się sprawdziło, że "szczeniaczki idą jak świeże bułeczki" - oczywiście, tyko do odpowiedzialnego domu :) właśnie jeden odprawiłam " z kwitkiem", bo nieodpowiedzialny... 4 godziny temu, Havanka napisał: Biedny maluszek. Więcej empatii od tego zwyrodnialca, wykazały Strażak i Odi. Mam tylko nadzieję, że ta kruszynka szybko znajdzie dom. Pomogę w ogłoszeniach, jeżeli będzie taka potrzeba. Co mówi wetka na Maksiową łapkę? Maksio od wczoraj intensywnie się odchudza, a w poniedziałek ma operację tej łapki. Koszt wyniesie 800 złotych :( Quote
mari23 Posted June 10, 2016 Author Posted June 10, 2016 im bliżej operacji, tym bardziej się boję.... dobrze, że Maksio nie wie, co go czeka... to jego wątek: Maksio sobie beztrosko spaceruje, a stary jamnik Odiś.... dziadkiem został! :) 1 Quote
Havanka Posted June 10, 2016 Posted June 10, 2016 Oby tylko operacja łapki przebiegła bez komplikacji. Na zdjęciu łapka wciaż w górze...Maksiu, piesku, będę mocno trzymać kciuki za ciebie. Odiś chyba odzyskał chęć życia, mając takiego wnuka ! A i maluszek nie czuje się osamotniony. Gdyby ludzie mieli tyle uczuć, co zwierzęta, świat byłby lepszy. 1 Quote
mari23 Posted June 13, 2016 Author Posted June 13, 2016 Maksio już po operacji. Wyniki badań i prześwietlenia - jak na jego wiek bardzo dobre! Jedyne, co mu dolega, to właśnie zerwane więzadło, które zostało naprawione. Całkowity koszt zabiegu to 930złotych. A oto Maksio odpoczywający po ciężkim dniu: Nie tylko Maksio miał ciężki dzień - ja też :( oto kolejna bieda, kolejny staruszek - koleżanka zabrała go dzisiaj z bardzo ruchliwej trasy 94, gdzie w strugach deszczu szedł pomiędzy samochodami Quote
Poker Posted June 13, 2016 Posted June 13, 2016 Dobrze,że już po. Dzielny chłopak. On może od razu chodzić? 1 Quote
mari23 Posted June 13, 2016 Author Posted June 13, 2016 11 minut temu, Poker napisał: Dobrze,że już po. Dzielny chłopak. On może od razu chodzić? chodzi na 3 łapkach i na razie ilość tego chodzenia ma być ograniczona do minimum, ma opatrunek usztywniający Quote
mari23 Posted June 15, 2016 Author Posted June 15, 2016 Niestety Maksiowe jelita bardzo źle zniosły narkozę i leki :( wczoraj miał tylko biegunkę, dzisiaj pojawiła się krew. Natychmiast pojechaliśmy do gabinetu, Maksio dostał 2 zastrzyki i pani doktor nieco rozluźniła dolną krawędź opatrunku, bo Maksiowi spuchła końcówka łapki za gipsem. Maksio jest bardzo grzeczny i dzielny, kochany staruszek kolor Maksiowego opatrunku jest teraz żółty i ze staruszkiem mam problem - wyje, chce do domu swojego :( do tego jest głuchy :( Quote
mari23 Posted June 17, 2016 Author Posted June 17, 2016 Biegunka u Maksia się zatrzymała, choć Maksio nie chce nic jeść :( wczoraj ze staruszkiem pojechałam do dwóch wsi, pomiędzy którymi został znaleziony - spacerowaliśmy na smyczy - ani mnie do żadnego z domów nie poprowadził, ani nikt z mieszkańców psa nie rozpoznał :( wygląda na to, że jednak został tam wyrzucony. Sądząc po "obroży" - to pies z łańcucha - a głuchy pies na łańcuchu to widać nieprzydatny balast, którego ktoś się pozbył licząc, że szybko zginie pod kołami pędzących aut... Szczeniaczki niestety nie "idą, jak świeże bułeczki", kolejni trzej chętni to beznadziejni ludzie, domku dla malutkiej nie widać. A to skany dokumentów- zakup karmy z funduszy bazarkowych i Maksiowa dokumentacja: 1 Quote
konfirm31 Posted June 17, 2016 Posted June 17, 2016 Mari, dobry domek dla szczeniorki znajdzie się jak nie dziś, to jutro. Żal mi głuchego dziadka, tęskniącego do utraconego złego domu i niepokoi brak apetytu u Maksia :( 1 Quote
Havanka Posted June 17, 2016 Posted June 17, 2016 Ogłosiłam malutką sunię na Wrocław. Moze znajdzie sie odpowiedzialny domek. Mnie też jest bardzo zal staruszka. Ewidentnie został wywalony. A Maksiu, faktycznie dzielnie się trzyma. Myślę, ze ten brak apetytu wynika z problemów jelitowych. Gdyby Maksiowi udało się podać trochę zaparzonego siemienia lnianego... Mnie zawsze pomaga. 1 Quote
Basia1244 Posted June 17, 2016 Posted June 17, 2016 Maksiu zrozumiał zalecenie doktora i postanowił schudnąć do wagi 10 kilo, żeby mu łapka długo i dobrze służyła :) - a poza tym do jutra mu przejdzie - śluzówka żołądka i jelit musi odpocząć - mądry pies, nie je i daje szansę organizmowi - niestety tabletki przeciwbólowe rujnują układ pokarmowy - częste powikłanie. 2 Quote
Mattilu Posted June 17, 2016 Posted June 17, 2016 Strasznie duzo wydatkow mialas ostatnio Marysiu. Moge dostac na priv nr konta? 1 Quote
mari23 Posted June 21, 2016 Author Posted June 21, 2016 O 17.06.2016 o 09:24, konfirm31 napisał: Mari, dobry domek dla szczeniorki znajdzie się jak nie dziś, to jutro. Żal mi głuchego dziadka, tęskniącego do utraconego złego domu i niepokoi brak apetytu u Maksia :( Domek już jest - super domek, taki, który z premedytacją "skusiłam" ;) Była u nich "moja" spanielka Mika, niedawno odeszła, rozpacz i "nigdy więcej psa - tak było, ale ja wiedziałam, że jak malutką zobaczą - nie oprą się, choć łez nie brakowało. Mała jeszcze u mnie do piątku, żeby sama w domu nie była, z początkiem wakacji ją zabiorą, potem na czas wyjazdu jeszcze do mnie wróci ( z czego się cieszę, bo mała nieźle mi " w serce wlazła" :) A dziadeczki oba już lepiej trochę :) O 17.06.2016 o 18:01, Havanka napisał: Ogłosiłam malutką sunię na Wrocław. Moze znajdzie sie odpowiedzialny domek. Mnie też jest bardzo zal staruszka. Ewidentnie został wywalony. A Maksiu, faktycznie dzielnie się trzyma. Myślę, ze ten brak apetytu wynika z problemów jelitowych. Gdyby Maksiowi udało się podać trochę zaparzonego siemienia lnianego... Mnie zawsze pomaga. Bardzo dziękuję, Elu kochana za ogłoszenia !!!!!! Były dwa telefony, ale takie mało zdecydowane, dzwoniące na wiele różnych ogłoszeń. Można zdjąć ogłoszenia, mała Abi zajmie miejsce Miki :) O 17.06.2016 o 18:06, Basia1244 napisał: Maksiu zrozumiał zalecenie doktora i postanowił schudnąć do wagi 10 kilo, żeby mu łapka długo i dobrze służyła :) - a poza tym do jutra mu przejdzie - śluzówka żołądka i jelit musi odpocząć - mądry pies, nie je i daje szansę organizmowi - niestety tabletki przeciwbólowe rujnują układ pokarmowy - częste powikłanie. Maksio coraz lepiej się czuje, choć utraty wagi po nim nie widać - mam nadzieję, że do tych 10,5 kg zalecanych przez lekarza schudniemy z Maksiem :) W niedzielę dostał ostatni antybiotyk, powoli chrupie Intestinala i gotowany filet z kurczaka - od wczoraj nie było krwawych plam i kupek, chyba jelita i żołądek powoli wracają do normy. O 17.06.2016 o 19:23, Mattilu napisał: Strasznie duzo wydatkow mialas ostatnio Marysiu. Moge dostac na priv nr konta? Nr konta jest podany w 1 poście, to konto Stowarzyszenia Help Animals nr 85 9589 0003 0007 2023 2000 0010 i dopisek "dla Maksia" oczywiście. Bardzo, bardzo dziękuję !!!!! Nie chcę, aby pomoc trafiała na moje konto, dlatego pieski ( jak wiele innych, np. Ksenia) mają użyczone konto w SHA. Niestety wyjący staruszek i krwawa biegunka Maksia to nie jedyne zmartwienia :( Umarł mój sąsiad, mieszkał sam - zostały osierocone 2 psiaki: Perełka i Misiek :( jamnikowata Perełka jest bardzo hałaśliwa, Misiek - gryzący i morderca kotów :( ani wziąć, ani wyadoptować ich za bardzo nie mogę :( Do tego tam, gdzie głuchy dziadek znaleziony od 2 dni błąka się mały, czarny piesek :( :( nie mam już siły :( :( Gmina deklaruje, że zapłacą za schronisko dla staruszka, a nawet dla Miłka i staruszka.... i ja mam taką decyzję podjąć???? nie potrafię :( :( Quote
konfirm31 Posted June 21, 2016 Posted June 21, 2016 Czyli, jak zwykle. Wiadomości dobre, przeplatają się że złymi :(. Nie ma sposobu pomóc wszystkim psom w potrzebie, szczególnie, że przybywa ich w postępie geometrycznym i nie wszystkie są adopcyjne..... 1 Quote
mari23 Posted June 22, 2016 Author Posted June 22, 2016 O 21.06.2016 o 12:33, konfirm31 napisał: Czyli, jak zwykle. Wiadomości dobre, przeplatają się że złymi :(. Nie ma sposobu pomóc wszystkim psom w potrzebie, szczególnie, że przybywa ich w postępie geometrycznym i nie wszystkie są adopcyjne..... oj, tak :( kolejne 3 czarne psiaki błąkają się w okolicy :( a Maksio zaliczył dzisiaj pierwszą koo po ustaniu biegunki, nie obyło się bez problemów, bo puchate futerko mu się posklejało od biegunki - miałam sporo pracy, ale już wszystko OK. Oto słodki uśmiech Maksia w twarzowym abażurku ( jak widać na zdjęciu - opatrunek już nieco ucierpiał, stąd kołnierz ) I odwiedził nas dzisiaj Leoś ( w doskonałej formie, choć wczoraj miał kastrację :)) dzisiaj był pogrzeb sąsiada, potem stypa w tym domu - pieski były szczęśliwe, bo ludzi miały przy sobie, teraz od godziny Perełka płacze przy furtce :( serce pęka :( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.