konfirm31 Posted April 25, 2016 Posted April 25, 2016 Cieszę się bardzo z domu dla asta i to takiego dobrego i mądrego. Powodzenia, Demonku :). Pirat śpi zwinięty, jak jakaś wiewióreczka w dziupli. Mari, u Ciebie ruch jak na Marszałkowskiej. Co któryś pies wyjedzie, zaraz na jego miejsce przyjeżdża drugi. Albo - dwa 2 Quote
anica Posted April 25, 2016 Posted April 25, 2016 2 godziny temu, konfirm31 napisał: Cieszę się bardzo z domu dla asta i to takiego dobrego i mądrego. Powodzenia, Demonku :). Pirat śpi zwinięty, jak jakaś wiewióreczka w dziupli. Mari, u Ciebie ruch jak na Marszałkowskiej. Co któryś pies wyjedzie, zaraz na jego miejsce przyjeżdża drugi. Albo - dwa Nadrobiłam zaległości! i naprawdę... u Mari siemdzieje! czasem nie nadążam czytając jak Ty nadążasz Mari??? Zdrówka Ci życzę!!!!!! jesteś nieceniona... wyjątkowa... kochana... 1 Quote
Havanka Posted April 25, 2016 Posted April 25, 2016 Ja też ogromnie cieszę sie z domu dla Demona. Każdy uratowany pies, to uratowane życie. Piracik udaje maluszka w tym mały pontoniku. Szkoda, ze pani nie zadzwoniła w spr. Morelki. 1 Quote
Maciek777 Posted April 25, 2016 Posted April 25, 2016 Dawno mnie na dogo nie było, a tym bardziej tutaj:/ Postaram się już być na bieżąco, a tu tyle się dzieje! Pozdrawiam:) 1 Quote
mari23 Posted April 30, 2016 Author Posted April 30, 2016 O 24.04.2016o21:59, Poker napisał: to wspaniale ,że Demon jest już zaopiekowany. Miał szczęście. W naszym schronisku też mają zapas. Może jakieś DT potrzebuje manele? Demon miał wielkie szczęście. W sprawie maneli Eliza się skontaktuje, jak sprawdzi "stan posiadania" O 25.04.2016o10:22, konfirm31 napisał: Cieszę się bardzo z domu dla asta i to takiego dobrego i mądrego. Powodzenia, Demonku :). Pirat śpi zwinięty, jak jakaś wiewióreczka w dziupli. Mari, u Ciebie ruch jak na Marszałkowskiej. Co któryś pies wyjedzie, zaraz na jego miejsce przyjeżdża drugi. Albo - dwa To na razie DT Fundacji Amstafy Niczyje, ale już i DS się szykuje. Są jego piękne zdjęcia na stronie fundacji, a ja dostałam i zdjęcia i wspaniałe wiadomości o jego cudownym, łagodnym charakterze. A z tym ruchem, jak na Marszałkowskiej - to prawda... O 25.04.2016o13:29, anica napisał: Nadrobiłam zaległości! i naprawdę... u Mari siemdzieje! czasem nie nadążam czytając jak Ty nadążasz Mari??? Zdrówka Ci życzę!!!!!! jesteś nieceniona... wyjątkowa... kochana... ledwie nadążam ale cóż robić - p[o prostu muszę, więc jakoś nadążam ;) za to jestem "wolna" np. od telewizora ;) O 25.04.2016o15:43, Havanka napisał: Ja też ogromnie cieszę sie z domu dla Demona. Każdy uratowany pies, to uratowane życie. Piracik udaje maluszka w tym mały pontoniku. Szkoda, ze pani nie zadzwoniła w spr. Morelki. niestety nie zadzwoniła pani, ani nikt z ogłoszeń nie dzwoni :( a miejscowa pani, której Morelka się tak bardzo podobała jednak nie zdecydowała się na jej adopcje, gdy zobaczyła, jaka ona nerwowa. Zaczęłam podawać Morelce Stress-out. O 25.04.2016o17:54, Maciek777 napisał: Dawno mnie na dogo nie było, a tym bardziej tutaj:/ Postaram się już być na bieżąco, a tu tyle się dzieje! Pozdrawiam:) Oj, dzieje się, bo w tzw. międzyczasie, gdy nie miałam jak tu zajrzeć - trafił do mnie Czarny - gładkowłosy, niespełna roczny bezdomniak.... a po 3 dniach wzięła go pani, która "przymierzała się" do adopcji Morelki, ale się wystraszyła jej zachowania. Czarny zmienił imię na Leoś, ku mojemu wielkiemu zdziwieniu i wbrew obawom nie brudzi i nie niszczy w domu !!! I zostanie już u nich, tylko kastracja jeszcze, szczepienia, to wciąż na mojej głowie, ale co tam byle piesio miał domek :) na jego "miejsce" przyjedzie kolejny z tej ulicy, chyba "sąsiad", zamknięty z komórce biedak, 7-miesięczny :( duży będzie, podobno mix kaukaza jego "apartament" :( a to z domku Almy: 1 Quote
Havanka Posted April 30, 2016 Posted April 30, 2016 Cieszę się, ze Czarny znalazł szybko dom. Mam nadzieję, ze dobry. Zaś "apartament" godny jego twórcy ! On sam powinien tam zamieszkać ! Dobrze, ze udało się wyciągnąć stamtąd tego pięknego mix kaukaza. Myślę, ze długo nie będzie czekał na dom. Ogromnie ucieszyłam się ze zdjęcia Almy ! Jeżeli pozwalają jej spać na łóżku, to znaczy, ze ją kochają. Alma wyjątkowo zapadła mi w serce. Życie dotąd jej nie rozpieszczało, teraz niech z niego korzysta i będzie już tylko szczęśliwa ! 1 Quote
Mattilu Posted May 1, 2016 Posted May 1, 2016 Pozdrowienia zostawiam dla niezniszczalnej Mary :) 1 Quote
Maciek777 Posted May 4, 2016 Posted May 4, 2016 Drugi raz w życiu widzę budę z drzwiami i niedowierzam :/ Co do samego psa to też myślę, że bardzo szybko ktoś się po niego zgłosi :) 1 Quote
mari23 Posted May 4, 2016 Author Posted May 4, 2016 O 30.04.2016o22:08, Havanka napisał: Cieszę się, ze Czarny znalazł szybko dom. Mam nadzieję, ze dobry. Zaś "apartament" godny jego twórcy ! On sam powinien tam zamieszkać ! Dobrze, ze udało się wyciągnąć stamtąd tego pięknego mix kaukaza. Myślę, ze długo nie będzie czekał na dom. Ogromnie ucieszyłam się ze zdjęcia Almy ! Jeżeli pozwalają jej spać na łóżku, to znaczy, ze ją kochają. Alma wyjątkowo zapadła mi w serce. Życie dotąd jej nie rozpieszczało, teraz niech z niego korzysta i będzie już tylko szczęśliwa ! po pieska zgłasza się sporo osób, niestety wyciągnięcie go stamtąd jest jednak skomplikowane :( autorzy "apartamentu" - średzcy Cyganie - rozmyślili się i psa już oddać nie chcą :( Dziewczyny popełniły błąd pozwalając, by na dom czekał u nich. Kiedy deklarowali, że oddadzą, mogły zabrać do mnie, tak, jak im mówiłam, ale zapewne nie chciały mnie obciążać kolejnym psem.... i jest problem :( Almę kochają bardzo, nie rozstają się z nią nawet na minutę, proponowałam im, żeby pracowali nad jej lękiem separacyjnym - ale oni wolą być z nią cały czas :) nawet na komunię do bratanka jadą z Almą :) pani zadzwoniła do brata, że albo z psem przyjadą, albo wcale... ciekawe, czy do kościoła Alma też pójdzie? ;) a oto fotki z domku Czarnego - teraz już Leosia :) O 1.05.2016o18:06, Mattilu napisał: Pozdrowienia zostawiam dla niezniszczalnej Mary :) oj, całkiem zniszczalna :( ostatnie dwa dni znów prawie przeleżałam z temperaturą 35 stopni :( ale już jestem "na chodzie" :) 5 godzin temu, Maciek777 napisał: Drugi raz w życiu widzę budę z drzwiami i nie dowierzam :/ Co do samego psa to też myślę, że bardzo szybko ktoś się po niego zgłosi :) Pan " właściciel" z ogłoszeń znalazł mój nr tel. i zadzwonił przedwczoraj z awanturą, jakim prawem ogłaszam jego psa, kto mnie do tego upoważnił :( : Dziewczyny ze Srody muszą znów się tym zająć, bo to bardzo cwana patologia niestety :( Quote
NikaEla Posted May 6, 2016 Posted May 6, 2016 Dzisiaj mam dostać wyczekiwane fanty z Holandii od Mariusza PP. To będzie znów fajny bazarek, chyba już 4 albo nawet 5 odsłona ;) BAZAR GOTOWY 2 Quote
Maciek777 Posted May 6, 2016 Posted May 6, 2016 O 4.05.2016 o 21:27, mari23 napisał: po pieska zgłasza się sporo osób, niestety wyciągnięcie go stamtąd jest jednak skomplikowane :( autorzy "apartamentu" - średzcy Cyganie - rozmyślili się i psa już oddać nie chcą :( Dziewczyny popełniły błąd pozwalając, by na dom czekał u nich. Kiedy deklarowali, że oddadzą, mogły zabrać do mnie, tak, jak im mówiłam, ale zapewne nie chciały mnie obciążać kolejnym psem.... i jest problem :( Almę kochają bardzo, nie rozstają się z nią nawet na minutę, proponowałam im, żeby pracowali nad jej lękiem separacyjnym - ale oni wolą być z nią cały czas :) nawet na komunię do bratanka jadą z Almą :) pani zadzwoniła do brata, że albo z psem przyjadą, albo wcale... ciekawe, czy do kościoła Alma też pójdzie? ;) a oto fotki z domku Czarnego - teraz już Leosia :) oj, całkiem zniszczalna :( ostatnie dwa dni znów prawie przeleżałam z temperaturą 35 stopni :( ale już jestem "na chodzie" :) Pan " właściciel" z ogłoszeń znalazł mój nr tel. i zadzwonił przedwczoraj z awanturą, jakim prawem ogłaszam jego psa, kto mnie do tego upoważnił :( : Dziewczyny ze Srody muszą znów się tym zająć, bo to bardzo cwana patologia niestety :( To faktycznie teraz jest wielki problem skoro właściciele teraz nie chcą oddać psa :( Ta bezsilność :/ Ale się Almie Pańciostwo znalazło :D Leoś widać szczęśliwy :) Zdrowia życzę! Nie rozumiem ludzi, którym pies do niczego nie jest potrzebny, nie dbają o niego, nie stać ich na niego, a jednak musi u nich być i swoje w życiu odcierpieć :( 1 Quote
mari23 Posted May 8, 2016 Author Posted May 8, 2016 O 6.05.2016 o 13:44, Maciek777 napisał: To faktycznie teraz jest wielki problem skoro właściciele teraz nie chcą oddać psa :( Ta bezsilność :/ Ale się Almie Pańciostwo znalazło :D Leoś widać szczęśliwy :) Zdrowia życzę! Nie rozumiem ludzi, którym pies do niczego nie jest potrzebny, nie dbają o niego, nie stać ich na niego, a jednak musi u nich być i swoje w życiu odcierpieć :( po ostatnich "przejściach" po prostu nie mogę się opanować :( czy k.... każda patologia musi mieć psa ?????? mam wrażenie, że psa potrzebują wyłącznie po to, by mieć nad kim "panować", mieć nad kimś władzę :( albo i koszatniczkę na przykład.... właśnie z hałasem przez "tubę" na samochodzie reklamują dzisiejszy spektakl cyrkowy :( byłam wczoraj dumna z mojej wnusi, która na pytanie, czy idzie do cyrku odpowiedziała: Nie lubię chodzić do cyrku, bo tam męczą zwierzęta! Quote
konfirm31 Posted May 8, 2016 Posted May 8, 2016 No właśnie. Po co ludziom, którzy sobie z własnym życiem nie radzą, pies? Może faktycznie muszą komuś panować? Wnusia wspaniała - widać, że z dobrej rodziny :) 1 Quote
Maciek777 Posted May 8, 2016 Posted May 8, 2016 10 godzin temu, konfirm31 napisał: No właśnie. Po co ludziom, którzy sobie z własnym życiem nie radzą, pies? Może faktycznie muszą komuś panować? Wnusia wspaniała - widać, że z dobrej rodziny :) Ze wszystkim się zgadzam! Mari, nawet nie wiem jak patrzeć na tę koszatniczkę:( To zaropiały pyszczek czy jakaś rana? :( 1 Quote
Havanka Posted May 8, 2016 Posted May 8, 2016 Najpierw ucieszyłam się ze zdjeć Czarnego a potem dobiło mnie następne, tej koszatniczki. Czy ona też należy do tych cyganów i co się z nią dzieje? Co z tym mix kaukazem od patologii? Jeżeli nie mozna go odebrać po dobroci, to może zgłosić na policję. Przecież to jawne znęcanie się nad zwierzęciem. 1 Quote
Poker Posted May 8, 2016 Posted May 8, 2016 Biedne stworzonko, co się jej stało ? A Kasiunia jak zwykle rewelacyjna. 1 Quote
Mattilu Posted May 8, 2016 Posted May 8, 2016 Dolaczam do pytan o koszatniczke i do wyrazow uznania dla Ksi. Marysiu, dbaj o siebie! 1 Quote
mari23 Posted May 10, 2016 Author Posted May 10, 2016 O 6.05.2016 o 12:28, NikaEla napisał: Dzisiaj mam dostać wyczekiwane fanty z Holandii od Mariusza PP. To będzie znów fajny bazarek, chyba już 4 albo nawet 5 odsłona ;) BAZAR GOTOWY Bardzo, bardzo dziękuję za bazarek !!!!!!!! trochę jestem zabiegana i zmęczona bardzo, ale jest efekt :) pamiętacie podhalankę ? już po sterylce ( aborcyjnej niestety :( ) na razie jest u mnie, może jutro wróci do domu ( spisek z matką właściciela ;) A koszatniczka już trochę lepiej, ma strasznie ropiejącą dziurę - jakby jej brakowało pół policzka. Widziałam ją dzisiaj - wygląda ta ropiejąca rana trochę lepiej, ale nadal źle. Za to przytyła nieco i ma lepszą sierść, przecież była zagłodzona. Trzymałam ją wetce przy podawaniu leków. Quote
Maciek777 Posted May 15, 2016 Posted May 15, 2016 Trzymam kciuki za koszatniczkę i spisek z podhalanką:) 1 Quote
NikaEla Posted May 15, 2016 Posted May 15, 2016 Może w ostatnich dwóch dniach bazarku na psy z tego wątku , ktos jeszcze tam zaglądnie? 1 Quote
mari23 Posted May 17, 2016 Author Posted May 17, 2016 O 15.05.2016 o 08:48, Mattilu napisał: Jak podhalanka? podhalanka czuje się dobrze, już wróciła do swojego do0mu :) O 15.05.2016 o 09:25, Maciek777 napisał: Trzymam kciuki za koszatniczkę i spisek z podhalanką:) koszatniczka powoli odzyskuje siły, podhalanka wróciła do domu, niestety "właściciel" srogo zemścił się na matce za ten spisek :( żal mi tej kobiety, dzielna jest niezwykle !!! O 15.05.2016 o 11:10, NikaEla napisał: Może w ostatnich dwóch dniach bazarku na psy z tego wątku , ktos jeszcze tam zaglądnie? bardzo dziękuję za pomoc!!! Nawet ja nie zajrzałam :( przepraszam, piszę w pracy, tak szybko, bo w domu znów nie znajdę chwili :( mam od paru dni psa złapanego na Sedalin, mega przerażonego, wycofanego tak, że w życiu czegoś podobnego nie widziałam :( :( dużo czasu z nim spędzam, po powrocie z pracy godzinami siedzę obok niego z pachnącym mięskiem na otwartej dłoni - efekty są, ale bardzo, bardzo niewielkie :( patrzy na mnie już, nie panikuje, czasem skubnie coś z ręki, ale nie ma apetytu - zestresowany jest obecnością człowieka, dotyk powoduje panikę. Na szczęście nie jest agresywny, sztywnieje ze strachu, ucieka "w mysią dziurę". Do wetki musiałam go nieść, kiedy się przestraszy , to nie ruszy się, nie zrobi kroku - a waży 24,5 kg. Powolutku zaczyna mi ufać, ale pierwsze noce nie spałam prawie, tak się o niego bałam :( Dwa tygodnie błąkał się po Środzie Śląskiej, nie dał do siebie podejść, uciekał. Udało się go hyclowi złapać, żeby nie pojechał do schroniska - trafił do mnie - oj, wiele pracy przede mną i długo, długo to chyba potrwa. Słupek to naprawdę nic w porównaniu z przerażeniem tego biedaka :( 1 Quote
Maciek777 Posted May 19, 2016 Posted May 19, 2016 O 17.05.2016 o 09:03, mari23 napisał: niestety "właściciel" srogo zemścił się na matce za ten spisek :( żal mi tej kobiety, dzielna jest niezwykle !!! mam od paru dni psa złapanego na Sedalin, mega przerażonego, wycofanego tak, że w życiu czegoś podobnego nie widziałam :( :( Jak się zemścił? Ta sprawa robi się coraz gorsza:( Co do tego wystraszonego psa to współczuje i podziwiam za cierpliwość. Sporo pracy przed Tobą, ale efekty cieszą:) Do adopcji z wyglądu niczego mu nie brakuje, ale niech się tylko uspokoi, a będą z niego...psy:) 1 Quote
Havanka Posted May 19, 2016 Posted May 19, 2016 Ten piesio ze Środy Śl. śliczny. Musiał wiele złego doznać od człowieka, jeżeli jest tak przerażony. Myślę, ze potrzeba czasu, żeby pokonał lęk i znów zaufał. Jak go nazwałaś Marysiu? 1 Quote
mari23 Posted May 31, 2016 Author Posted May 31, 2016 Jestem wreszcie! Tęskniłam za Wami, a podwójna "złośliwość rzeczy martwych" odcięła mnie od Dogomanii i nie tylko... domowy komputer odzyskałam już po awarii, a w pracy mam nowy :) Piesio ze Srody Sląskiej dostał imię Niko. Już dużo lepiej się zachowuje, to efekt moich spędzanych z nim wieczorów przy śpiewie słowików, kolacji i śniadanka z ręki oraz niezawodnego terapeuty Łatka, który ma "pełne łapy roboty" :) Całe dnie mam zabiegane z powodu godzin spędzanych na oswajaniu strachulca. Stan niestety nie uległ zmianie, wciąż liczna gromadka na domki czeka, jeden domek się jednak szykuje.... dla Słupka! Już od wczoraj popłakuję, choć domek naprawdę z sercem i w sam raz dla Słupeczka ( otrzyma imię Maks). Martwię się, jak on sobie poradzi w nowym miejscu :( wprawdzie postępy zrobił ogromne, z paniami ładnie się witał, choć ostrożnie.... a jeśli lęki wrócą w nowym miejscu? bardzo, bardzo się martwię :( Pani ma jutro po niego przyjechać... Do tego co 2-3 dni robię 70km jeżdżąc po kozie mleko dla 3 sarenek "uratowanych" przez 3 bezmyślnych ludzi.... z niewiedzy zabrali od matek, trzeba teraz sarenkom pomóc - są u drwala z sąsiedniej wsi, on zna się na dzikich zwierzętach i ma taką "ostoję" ( maleńki dzik z wypadku też tam jest :)) a ja ledwie nadążam, bo jeszcze w zoologicznym sklepie dostałam od sprzedawczyni sparaliżowaną świnkę morską... ech :( 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.