mari23 Posted April 10, 2016 Author Posted April 10, 2016 O 8.04.2016o00:40, DONnka napisał: Tak, faktura dotarła dzisiaj :) Przelew wyjdzie w poniedziałek :) jeżeli priorytet dociera po tygodniu, to nie dziwię się już, że kartka wysłana przed Bożym Narodzeniem dotarła do mnie po Wielkanocy :( gdybym nie znała psów od tej "właściwej" strony, powiedziałabym, że Poczta Polska.... schodzi na psy .....znając psy - powiem: dobrze, jakby na psy zeszła, bo one niezawodne są !!!!!! Wieści psie są pozytywne: Miłek po kąpieli ( ależ ten kopidołek był brudny!!! ;)) Zestresowany kąpielą zrobił w domu 3 koopy, obsikał każdy narożnik i futrynę....ale sympatycznie merda do każdego psiego kolegi, kotem nie zainteresował się wcale. Strażak i Łatka czują się lepiej, na razie nie widać dalszych zachorowań żołądkowo-jelitowych, a przemyślawszy to wszystko - chyba to jakaś "psia jelitówka", bo Duduś przecież zaraz po kastracji rozpoczął " czarną serię". Niedziela pracowita dzisiaj, bo zakrapiamy przeciw kleszczom ( u Pirata znalazłam, więc "akcja kleszcze" rozpoczęta). Miłek za kilka dni, bo kąpany dzisiaj. Dzwoniła pani od Dina - wszystko super i Dinuś już się zadomowił. Edytuję: Panie przyjechały po Miłka, ale Duduś tak bardzo prosił, żeby to jego wziąć..... że pojechał on właśnie. Pani ze Środy Śląskiej, od lat karmiąca koty na działkach - niedawno musiała pożegnać 16-letniego pieska, więc Duduś "na pociechę" będzie... znając Dudunia - myślę, że i pewnie "utrapienie" też ;) ;) Miłek nie wygląda na zmartwionego ;) szaleją z Piratem po domu :) Quote
NikaEla Posted April 10, 2016 Posted April 10, 2016 4 godziny temu, mari23 napisał: j Edytuję: Panie przyjechały po Miłka, ale Duduś tak bardzo prosił, żeby to jego wziąć..... że pojechał on właśnie. Cudnie :) Mało kto zmieni decyzję przyjeżdżając po konkretnego psa wyjedzie z tym bardziej potrzebującym 1 Quote
mari23 Posted April 14, 2016 Author Posted April 14, 2016 O 10.04.2016o18:00, NikaEla napisał: Cudnie :) Mało kto zmieni decyzję przyjeżdżając po konkretnego psa wyjedzie z tym bardziej potrzebującym on tak się wdzięczył i prosił, że pani innego wyjścia nie miała ;) a wieści z domu Dudusia są wspaniałe i.... niewiarygodne ;) bo, że wesoły, to wiem.... ale żeby do tego grzeczny ????? ;) ;) ach :) najbardziej ubawiła mnie zmiana imienia - Duduś to teraz Amiś jest. Uzasadnienie genialne, śmieję się trzeci dzień. Pani stwierdziła, że wołając go po imieniu na ulicy mogłaby być oskarżona przez straż miejską o.... obrazę głowy państwa !!! :) świetna jest ta pani Irena :) wspaniałą kobieta - karmi wszystkie bezdomne koty na średzkich ogródkach działkowych. a oto i księżniczka Alma w swoim domku :) Miłeczek zaliczył dzisiaj wizytę u wetki - miał czyszczenie gruczołów okołoodbytowych i ogólne badanie ze względu na dziwny nieco chód ( od początku tak miał).Dostał Metacam, zobaczymy, czy nastąpi poprawa, bo coś chyba ma ze stawami. W sobotę do kontroli. Strażak już nie ma biegunki, karmiony Intestinalem powoli odzyskuje siły. Reszta stadka w miarę OK nie liczac potwornie zasikanego domu ( Miłek, a za nim reszta :( ). Quote
Poker Posted April 14, 2016 Posted April 14, 2016 W końcu dzień dobroci dla mari i dla nas, bo same dobre wieści. Częściej by się przydał taki dzień. Alma jak królowa. 2 Quote
Havanka Posted April 15, 2016 Posted April 15, 2016 No to Duduś sam wybrał sobie domek ! Widocznie to Pani Irena go urzekła i postanowił, że będzie jej psem. Alma nareszcie ma swój dom, znów jest komuś potrzebna. Chciałabym, zeby w końcu ktoś ją naprawdę pokochał. 1 Quote
mari23 Posted April 16, 2016 Author Posted April 16, 2016 O 14.04.2016o01:52, Poker napisał: W końcu dzień dobroci dla mari i dla nas, bo same dobre wieści. Częściej by się przydał taki dzień. Alma jak królowa. aż tak dobrze nie było :( ale udało mi się skłonić właścicieli tego biedaka do wizyty u wetki O 15.04.2016o18:43, Havanka napisał: No to Duduś sam wybrał sobie domek ! Widocznie to Pani Irena go urzekła i postanowił, że będzie jej psem. Alma nareszcie ma swój dom, znów jest komuś potrzebna. Chciałabym, zeby w końcu ktoś ją naprawdę pokochał. Duduś i Alma trafili na bardzo kochających ludzi !!!!! ech, żeby jeszcze dało się takie domki "klonować"... Psiaczki w miarę dobrze, Puszek chyba gorzej się czuje, kupki takie "wątrobowe" mocno :( Jamniś ma czasem problem z powrotem do domu (jamniczy kręgosłup i schody!!! :( ), Miłek po kolejnym zastrzyku i zakrapianiu oczek, Łatkowi wycięłam trochę sierści z "portek", bo on tak obficie gubi podszerstek, że nie sposób tego wyczesać :( Dawno nie było tu najdzielniejszego kota świata - sam z kilkunastoma psami ;) już nie atakuje swojego ogona, jednak często w nocy głośno płacze, jakby go coś bolało. Wyniki w nornie, wciąż nie wiadomo, co dolega Węgielkowi. Quote
Poker Posted April 16, 2016 Posted April 16, 2016 Jaki biedny pies !!! Widać ,że bardzo chory. Węgielek czarny jak nasz Bonusek [*], który też przetrwał tyle psów w domu. Mojej przyjaciółki też czarny kotek co noc krzyczy dopóki nie naleje mu świeżej wody do miski.Napije się i idzie spać. A ona biedna przed snem wymienia wodę we wszystkich miskach.Ale nie, on musi mieć taką prostą z kranu. 1 Quote
Nutusia Posted April 18, 2016 Posted April 18, 2016 Ta biedna psina ma nowotwór jąder... Tak zaawansowany, że nie wiem czy psa da się uratować :( 1 Quote
Poker Posted April 18, 2016 Posted April 18, 2016 2 godziny temu, Nutusia napisał: Ta biedna psina ma nowotwór jąder... Tak zaawansowany, że nie wiem czy psa da się uratować :( Niekoniecznie, wygląda raczej na wielką przepuklinę. 1 Quote
mari23 Posted April 18, 2016 Author Posted April 18, 2016 Niestety nowotwór :( W sobotę pies dostał jakieś leki, dzisiaj mieli z nim znów przyjechać. Nie wiem, czy dzisiaj byli, bo z MIłkiem byłam rano na zastrzyku, a niedawno wróciłam z Wrocławia "zwiedzając" go od tej najbardziej zakorkowanej strony, czyli Leśnicy ( miałam MRI głowy - z kontrastem niestety :( teraz muszę pić dużo, by wypłukać to z organizmu, zwłaszcza, że moje nerki są chore ),a ten hałas wciąż w uszach jeszcze słyszę... Puszek dostaje Heparegen i lek na biegunkę, niestety leczenie Pusia wiąże się z okresowym pogorszeniem stanu wątroby - wtedy odstawiamy leki, podleczamy wątrobę i wracamy do leków... jak na huśtawce, bo Pusio staruszek i w dodatku chory. w tzw. międzyczasie załatwiałam jeszcze sprawę w jednej z okolicznych gmin, gdzie z auta wyrzucili niedużego pieska. Uzgodniłam, że zrobią zdjęcia i ogłoszą zanim go zabiorą do schroniska w Jeleniej Górze (zostawiłam swoje namiary, mam dostać zdjęcia i ewentualnie informację o zamiarze odwiezienia do schronu). Przetrzyma go pani, u której jest sunia ode mnie wyadoptowana. Chyba się jednak położę, coś mi ten kontrast jednak "nie służy" :( Quote
konfirm31 Posted April 18, 2016 Posted April 18, 2016 Kładź się i odpoczywaj - jeśli to możliwe. Biedna Ty. Biedne Twoje chore psiaki i ta wyrzucona z auta malizna....... 1 Quote
maarit Posted April 19, 2016 Posted April 19, 2016 Samo badanie to już stres do tego hałas, kontrast, korki... i już człowiek ma dość. Zdrówka i dużo, dużo sił Ci życzę. 1 Quote
Poker Posted April 19, 2016 Posted April 19, 2016 Zdowie jest jedno, dbaj o swoje przede wszystkim. 1 Quote
mari23 Posted April 20, 2016 Author Posted April 20, 2016 Dziękuję Wam, kochane za to wsparcie i otuchę !!!!! Zdrowa to ja być nie mogę, jak takie oto wiadomości dostaję: 3-letni amstaf z rodowodem szuka pilnie domu ( właściciel trafił za kratki). Quote
konfirm31 Posted April 20, 2016 Posted April 20, 2016 16 minut temu, Kejciu napisał: o mamo ... jaka kolczatka.... Sądząc po losie opiekuna, nie ma się co dziwić :( Myślę,że warto go zgłosić na Fb na bulowate w potrzebie, a może i jakaś astowa fundacja się nim zainteresuje. Napiszę @ do dawnej dogomaniaczki(obecnie na fb) kochającej bule :-). 1 Quote
Poker Posted April 20, 2016 Posted April 20, 2016 We Wrocławiu jest chyba Fundacja 2+ 4, któa głównie zajmuje się astami. 1 Quote
Mattilu Posted April 20, 2016 Posted April 20, 2016 Mari zadbaj o siebie! Biedny ast i biedna Ty... 1 Quote
Poker Posted April 20, 2016 Posted April 20, 2016 W jednym z wrocławskich hoteli będą wymieniane kołdry i koce. Przydadzą się ? Ja niestety nie mam jak przechować. Trzeba by odebrać wprost z hotelu. 1 Quote
Havanka Posted April 21, 2016 Posted April 21, 2016 Miałam dziś zapytanie w sprawie Morelki. Prosiłam o kontakt z Tobą Marysiu. Nie miał szczęścia ten amstaf, mimo, ze ma rodowód. 1 Quote
malagos Posted April 22, 2016 Posted April 22, 2016 O 8.04.2016o11:15, Poker napisał: Jak zwykle robota Cię nie omija. Przy takiej ilości zwierzaków łatwo dochodzi do zarażania się.Trzymam kciuki za zdrówko. Moje psiaki też miały luźne koopy i cuchnące bąki. Dolar nawet opuścił 1 posiłek co u niego nie zdarza się. Jest już lepiej, bez leczenia. Zagladam z pozdrowieniami :) Zimna ta wiosna, zimna... U nas wczoraj w nocy (Tomek jechał do porodu u krowy o 3 rano) było -3,5 stopnia... 1 Quote
mari23 Posted April 24, 2016 Author Posted April 24, 2016 O 20.04.2016o17:51, Poker napisał: We Wrocławiu jest chyba Fundacja 2+ 4, która głównie zajmuje się astami. pisałam do kilku, w tym ( a raczej przede wszystkim - wrocławskich), nikt się nie odezwał :( O 20.04.2016o20:14, maarit napisał: Piękne psisko. do tego łagodny i spokojny, cudny, kochany pies ! O 20.04.2016o22:15, Mattilu napisał: Mari zadbaj o siebie! Biedny ast i biedna Ty... Trzymam się jakoś, dzięki :) a ast już pod odpowiednią opieką :) pojechał dzisiaj do Fundacji Amstafy Niczyje - jedyna, jaka odpowiedziała na moją prośbę o pomoc. Pies musiał zniknąć z tego terenu, bałam się, że koledzy "właściciela" będą chcieli go odzyskać, okazało się, że to miłośnicy walk psów. O 20.04.2016o23:45, Poker napisał: W jednym z wrocławskich hoteli będą wymieniane kołdry i koce. Przydadzą się ? Ja niestety nie mam jak przechować. Trzeba by odebrać wprost z hotelu. Mam spory zapas jeszcze, a to pewnie duża ilość. Może w schronisku się przydadzą? O 21.04.2016o23:36, Havanka napisał: Miałam dziś zapytanie w sprawie Morelki. Prosiłam o kontakt z Tobą Marysiu. Nie miał szczęścia ten amstaf, mimo, ze ma rodowód. O Morelkę nikt nie dzwonił, nie pytał, wogóle nie ma żadnych telefonów :( A amstafowi się poszczęściło - pojechał do ludzi, którzy kochają tą rasę i pomagają tym skrzywdzonym. to ostatnie zdjęcie z kolczatką, chwilę przed kastracją w piątek. Dostał ode mnie piękną obrożę (nawet lepiej idzie, niż z kolczatką) Na imię ma Demon - to przeciwieństwo jego charakteru.Do psów i obcych ludzi spokojny, łagodny, za to kot bardzo go zainteresował. Dzisiaj pojechał do Łodzi, tam trafi pod opiekę miłośników tej rasy. Oczywiście zdążyłam już go pokochać i popłakałam się przy pożegnaniu. Wieści będą na bieżąco. O 22.04.2016o08:09, malagos napisał: Zaglądam z pozdrowieniami :) Zimna ta wiosna, zimna... U nas wczoraj w nocy (Tomek jechał do porodu u krowy o 3 rano) było -3,5 stopnia... U nas zimno bardzo, ale na szczęście powyżej zera :) Wczoraj trafił do mnie kolejny pies, średniej wielkości, czarny, zabrany od Cyganów ze Srody Sląskiej, nie było gdzie go ulokować.... więc przywieźli do mnie. A to Pirat zwinięty z jednym z najmniejszych pontoników ;) w tych dużych śpią małe, a on lubi się wciskać w te "ciasne" ;) Quote
Poker Posted April 24, 2016 Posted April 24, 2016 to wspaniale ,że Demon jest już zaopiekowany. Miał szczęście. W naszym schronisku też mają zapas. Może jakieś DT potrzebuje manele? 1 Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.