Basia1244 Posted September 5, 2015 Posted September 5, 2015 szczeniak http://olx.pl/oferta/szczeniak-potrzebuje-odpowiedzilnego-domu-CID103-IDbzcoX.html#46f8b1ea1c http://www.gumtree.pl/a-psy-i-szczenieta/wroc%C5%82aw/szczenie-szuka-domu/1001411662450910476398509 http://alegratka.pl/ogloszenie/szczenie-suczka-3-miesieczna-szuka-domu-26842016.html http://www.morusek.pl/ogloszenie/282709/Szczenie-suczka-3-miesieczna-szuka-domu/ Matiś: http://olx.pl/oferta/terierek-strozujacy-szuka-domu-CID103-IDbzcqZ.html#44925a49fb http://www.gumtree.pl/a-psy-i-szczenieta/wroc%C5%82aw/terierek-strozujacy-szuka-domu/1001411652760910476398509 http://alegratka.pl/ogloszenie/terierek-strozujacy-szuka-domu-26842030.html http://www.morusek.pl/ogloszenie/282711/Terierek-strozujacy-szuka-domu/ Maks: http://www.morusek.pl/ogloszenie/282712/Maks---naprawde-fajny-pies/ http://olx.pl/oferta/maks-naprawde-fajny-pies-CID103-IDbzcWN.html#44925a49fb http://alegratka.pl/ogloszenie/maks-poleca-sie-do-adopcji-26842036.html Malamutka: http://olx.pl/oferta/malamutka-szuka-domu-CID103-IDbzcYR.html#44925a49fb http://alegratka.pl/ogloszenie/malamutka-szuka-domu-26842062.html http://www.morusek.pl/ogloszenie/282713/Malamutka-szuka-domu/ Majeczka: http://olx.pl/oferta/majeczka-szuka-domu-CID103-IDbzdpL.html#44925a49fb http://alegratka.pl/ogloszenie/majeczka-do-adopcji-26842070.html http://www.morusek.pl/ogloszenie/282715/Majeczka-szuka-domu/ Pirat: http://olx.pl/oferta/pirat-szuka-domu-CID103-IDbzdtl.html#44925a49fb http://alegratka.pl/ogloszenie/pirat-dobry-i-madry-pies-szuka-domu-26842120.html http://www.morusek.pl/edytuj_ogloszenie/?id_ogloszenia=268943 Puszek: http://www.gumtree.pl/a-psy-i-szczenieta/wroc%C5%82aw/puszek-szuka-ogrodka-z-domem/1001411714000910476398509 http://alegratka.pl/ogloszenie/puszek-dom-z-ogrodkiem-pilnie-26842106.html http://www.morusek.pl/ogloszenie/282719/Puszek---dom-z-ogrodkiem-potrzebny-na-juz/ http://olx.pl/oferta/puszek-osierocony-CID103-IDbzdPX.html#44925a49fb Quote
mari23 Posted September 5, 2015 Author Posted September 5, 2015 ile ogłoszeń !!! :) dziekuję !!!!!!!!!!!!!!! Ja już po sobotnim "generalnym dekupażu" ogrodu, wprawdzie kupki zbieram codziennie, ale nie aż tak dokładnie zagladając w każdy kąt i pod każdy krzaczek, więc sobota od rana jest baaaaardzo pracowita. Moje zdziwienie niedużą ilością sprzątania "starego" ogrodu znalazło wyjaśnienie z chwilą wejścia na nowy ogród - widać, że się pieskom podoba ;), w przeciwieństwie do moich oporów przed korzystaniem z nowego terenu - pieski skwapliwie "zagospodarowały" działkę :) A skoro juz przy tym temacie jestem - Cindy wciąż musi dostawać suchą karmę wymieszaną z Intestinalem, inaczej posprzatanie jej wybiegu jest wyjątkowo trudne. Zastanawiam sie nad zrobieniem jej biochemii, szczególnie parametrów trzustki, wprawdzie przytyła, wetka nawet stwierdziła, że osiągnęła już prawidłową wagę i "wystarczy tycia", ale za gruba to ona nie jest przy tej ilości karmy, jaką łapczywie pochłania... A dzisiaj ucieszył mnie bardzo pierwszy "sukces wychowawczy" u Cindy - otóż sunia spojrzawszy na Matisiową miskę odeszła po chwili wahania do swojej pełnej michy ! Nie atakuje go już przy jedzeniu, moje cierpliwe nauki "nie poszły w las" :) Dwie sunieczki - goście - coraz śmielsze, z ogrodu zabrałam je do domu i tu już do jutra zostaną, choć Misia wciąż wystraszona, za to Hera ( córeczka Cindy) szaleje z malutką szczeniorką demolując do reszty dom.... ale co tam, ważne, że już wesoła, bo bały się obie bardzo, tylko przy drzwiach siedziały. Ja już pogodziłam się z myślą, że mój dom "Wersalem" nigdy nie będzie, choć podziwiam, a nawet zazdroszczę tym, którzy mają mieszkania, jak z obrazka. Dzisiaj Misia na dźwięk dzwonka błyskawicznie wskoczyła mi na kolana :) Niestety nie ma apetytu, źle znosi rozłąkę, za to mała.... ufff. teraz śpi zmęczona, chwila oddechu dla mnie i dla psów ;)) [attachment=16803:Zdjęcie2629.jpg][attachment=16804:Zdjęcie2632.jpg][attachment=16805:Zdjęcie2641.jpg][attachment=16806:Zdjęcie2651.jpg][attachment=16807:Zdjęcie2660.jpg] zdjęcia w domu trochę ciemne, ale watro popatrzeć, jak urosła szczeniorka malamutki :) Mati wciąż bierze zastyrzyki, wydaje mi się, że guzek troszeńkę mniejszy jest. Mam problem z Sabą - chyba muszę szukać jej domu :( została adoptowana i super jej się żyło, ale wrócił do domu synuś z rodziną i dwiema sukami, w tym owczarek podhalański... no i jest problem,a o pracy z psami nie ma co marzyć :( Saba to prawie owczarek niemiecki, wysterylizowana sunia.Muszę poszukać jej zdjęć w komputerze, bo zrobienie tam zdjęć trudne jest niestety, podobnie, jak życie Saby w tym domu :( Quote
asiuniab Posted September 5, 2015 Posted September 5, 2015 ależ karuzela jest u Ciebie, podziwiam, szczerze i z całego serca Quote
Nutusia Posted September 7, 2015 Posted September 7, 2015 Ja się już gubię kto komu, czyj, kiedy, dlaczego, ale PODZIWIAM nieustająco :) Maryś, jeśli stress-out przyniesie jakieś efekty (najwcześniej po tygodniu powinno to być zauważalne) i chciałabyś kontynuować podawanie, możesz też spróbować Calm-vet - zawiera tę samą substancję główną, ale w nieco wyższej dawce. Quote
Basia1244 Posted September 7, 2015 Posted September 7, 2015 bardzo szybki bazarek dla podopiecznych Marysi na FB https://www.facebook.com/events/444613522389805/ Quote
mari23 Posted September 8, 2015 Author Posted September 8, 2015 karuzeli ( szalonej!) ciąg dalszy :( dwie sunie - Hera (cudna szczeniaczka od malamutki) i Misia pojechały wczoraj wieczorem do swojego domu, młodzi w podzięce ofiarowali mi.... butelkę weselnej wódki ! kto to wypije??? zapraszam! ;)[attachment=16883:Zdjęcie2688.jpg] [attachment=16881:Zdjęcie2687.jpg][attachment=16882:Zdjęcie2683.jpg][attachment=16884:Zdjęcie2682.jpg][attachment=16885:Zdjęcie2666.jpg][attachment=16886:Zdjęcie2665.jpg] piękna sunia z tej szczeniotki, oj, będzie wielka :) Domek fajny znalazł wczoraj Mati, niedaleko, kilka km stąd, dom z ogrodem, starsi, spokojni ludzie, wielopokoleniowa rodzina. Łobuz nawet się za mną nie obejrzał, pojechał radośnie i bardzo szybko poczuł się tam u siebie. Za to malamutka Cindy przez 3 godziny wyła za nim... chciałam jej podrzucić "na podmianę" nową sunię - zabraną z ulicy szczeniorkę, prawie wyżła rudziastego.... ale mała bardzo się Cindy bała, a z kojca obok wyskoczyła górą w ułamku sekundy ( płot ok. 150cm). [attachment=16887:Zdjęcie2678.jpg][attachment=16888:Zdjęcie2679.jpg][attachment=16889:Zdjęcie2672.jpg][attachment=16890:Zdjęcie2671.jpg][attachment=16891:Zdjęcie2670.jpg] maniery suni ( załątwianie wszystkich potrzeb w domu, łażenie po stołach) i wszelkie inne informacei wskazują, że to kolejny pies kolejnej miejscowej patologii.... wczorajwieczorem omal zawału nie dostałam, dobrze, że zdążyłam się schować, no i było ciemno - nie widzieli mnie z sunią na podwórku... ona musi stąd zniknąć, do nich wrócić nie powinna. to by było na tyle najważniejszych wieści, lecę do pracy Bardzo, bardzo dziękuję za ogłoszenia i pomoc, za duchowe wsparcie - bez Was nie dałabym rady !!!!!!!!!!!!!!!!! Dziękuję, że jesteście!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!!! Quote
mari23 Posted September 8, 2015 Author Posted September 8, 2015 :( właśnie dostałam wiadomość, że nagle ( zawał serca) odszedł Maksio :( mały, sznaucerkowaty piesek - pan strasznie rozpacza, szukamy pieska podobnego do Maksia. Maksia pan miał oczywiście ode mnie [attachment=16912:Zdjęcie2180.jpg] żegnaj, Maksiu [*] :( :( :( Quote
Nutusia Posted September 9, 2015 Posted September 9, 2015 Smutno... Choć takiej śmierci niejeden psiak i człowiek by sobie życzył. Może malawaszki zapytać co tam na "na składzie" ze sznaucerkowatych? ;) Quote
mari23 Posted September 13, 2015 Author Posted September 13, 2015 Smutno... Choć takiej śmierci niejeden psiak i człowiek by sobie życzył. Może malawaszki zapytać co tam na "na składzie" ze sznaucerkowatych? ;) jestem z malawaszką w kontakcie, chyba coś z tego będzie - albo pan będzie miał następczynię.... albo ja kolejną bidę na BDT.... pan płacze i milczy, myślę, że jak na żywo psa nie zobaczy - nie zdecyduje się patrząc na zdjęcie.... tak trochę trzeba decyzję za niego podjąć... a u mnie - sił już brak, tak rozrabiają szczeniory z Morelką w komplecie :( córeczka Cindy już wróciła do domu razem z Misią, czekoladowa "wyżełka" właśnie pojechała ( z szansą na DS - jeśli wytrzyma 8 godzin w domu - ale myślę, że jutro, jak wrócą z pracy - odwiozą) to pożegnanie z Pusiem[attachment=17067:Zdjęcie2701.jpg] a tu - grzeczna sunia ( tylko, gdy śpi zmęczona) [attachment=17068:Zdjęcie2699.jpg] nie wierzycie" ? ;) oto próbka jej możliwości: [attachment=17072:Zdjęcie2695.jpg][attachment=17073:Zdjęcie2692.jpg][attachment=17074:Zdjęcie2690.jpg] lato się skończyło, więc sandałki Kasi nie będą już potrzebne ;) [attachment=17076:Zdjęcie2689.jpg][attachment=17077:Zdjęcie2688.jpg] te poduchy na krzesłach w kuchni jakieś dziwne.... wybuchają biednym pieskom prosto w nos! Cindy, wyżełka i mała kluseczka - miały wczoraj szczepienia. To właśnie w gabinecie weterynaryjnym pani z pobliskiego Lubiąża zobaczyła "czekoladkę" i straciła głowę. Wzięła mój adres i nr telefonu.... no i wróciła z mężem, szelkami i smyczą.... pojechała więc mała, ale nie wiem, czy nie wróci.... jeszcze się nie cieszę...(pani ma 7 kotów i sunię staruszkę) Udało mi się wynegocjować, że koszty sterylki tej suni pokryje nasza gmina, to jednak wyrzucona sunia była, patologia wciąż ma swoją sunię. Od 2 dni usiłuję złapać przerażonego, czarnego psa, którego ktoś wyrzucił przy drodze na Rawicz, pies siedzi przy słupku drogowym, ale na widok człowieka ucieka na 100 metrów :( bardzo się boi :( Jeżdżę tam co parę godzin, zostawiam jedzenie.... gdyby nie spory ruch samochodów - może i udałoby się go złapać, ale niestety - gdy już podejdzie bliżej - kolejne auta go płoszą :( dwa razy niewiele brakowała, ale kierowcy z ostrym trąbieniem mijali psa, który stał na środku jezdni prawie zdecydowany zrobić krok w moja stronę :( więc uciekał :( Quote
Figunia Posted September 13, 2015 Posted September 13, 2015 Oby udało się złapać pieska. Czytam zawsze i zawsze z podziwem ale i wstydem...bo mam tylko 1 tymczaskę a bywa, narzekam, żem zmęczona itp... Napisałabym nieraz, ze zaglądam, kciukuję, ale...co to daje...niewiele. Dlatego zbyt często się nie odzywam. Nie wiem, jak Ty Mari dajesz radę, ale cóż...pewnie musisz i nie myślisz za wiele, tylko działasz, bo jak nie Ty, to kto... Znikam już, bo taki wpis psu na budę, tylko czas zabieram (a czytasz, bo pewnie masz nadzieję, na konkretną pomoc, a nie podziw i kciuki). Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo sił, zdrowia, dobrych adopcji, a jak najmniej i coraz mniej psich,kocich nieszczęść. Quote
mari23 Posted September 13, 2015 Author Posted September 13, 2015 Maryś, Ty uważaj na siebie! dzięki za troskę !!!!! Oby udało się złapać pieska. Czytam zawsze i zawsze z podziwem ale i wstydem...bo mam tylko 1 tymczaskę a bywa, narzekam, żem zmęczona itp... Napisałabym nieraz, ze zaglądam, kciukuję, ale...co to daje...niewiele. Dlatego zbyt często się nie odzywam. Nie wiem, jak Ty Mari dajesz radę, ale cóż...pewnie musisz i nie myślisz za wiele, tylko działasz, bo jak nie Ty, to kto... Znikam już, bo taki wpis psu na budę, tylko czas zabieram (a czytasz, bo pewnie masz nadzieję, na konkretną pomoc, a nie podziw i kciuki). Pozdrawiam serdecznie i życzę dużo sił, zdrowia, dobrych adopcji, a jak najmniej i coraz mniej psich,kocich nieszczęść. Wręcz przeciwnie ! Z serca dziękuję !!!!!!!!!! Podziw to nie ( bo i co podziwiać), ale każde dobre słowo dodaje mi sił, a te chyba powoli się kończą... pieska nie ma :( właśnie wróciłam z poszukiwań - cały dzień nie tylko ja szukałam, nie ma go :( a wczoraj był tak blisko mnie, prawie podszedł.... ale oczywiście pędzący szybko kierowca musiał na niego ostro zatrąbić... i uciekł biedak, już nie chciał wrócić, uciekał, jak szłam do niego, więc wróciłam, by go bardziej nie straszyć, zostawiłam tylko jedzenie... a dzisiaj nigdzie go nie ma :( :( jestem załamana :( Quote
malagos Posted September 13, 2015 Posted September 13, 2015 Nie martw się, pewnie się wkrótce pokaże... Quote
mari23 Posted September 14, 2015 Author Posted September 14, 2015 Nie martw się, pewnie się wkrótce pokaże... pokazał się.... ale choć był bliziutko chwilami - złapać się nie dał :( oto on sfotografowany ukradkiem z mojego samochodu - aut się nie boi, ale ludzi - bardzo! :( [attachment=17121:Zdjęcie2704.jpg][attachment=17122:Zdjęcie2702.jpg] te pędzące ciężarówki omal mnie o zawał dzisiaj nie przyprawiły a psa o śmierć :( zdjęcia są poranne, teraz właśnie wróciłam, objeździłam spory teren - nie ma go, śpi chyba gdzieć, bo najadł się biedaczysko do syta rano dzisiaj. Ma alergiczne popchle zapalenie skóry, grzbiet przy ogonie łysy. To raczej młody pies Quote
Figunia Posted September 14, 2015 Posted September 14, 2015 Przypomina mi się łapanie psa Wtorka z Sochaczewa. Takich sytuacji jest wciąż sporo, ale tamta szczególnie mi zapadła w pamięć. Oj, chyba trudno będzie, skoro taki bojaźliwy.. Piesku, zaufaj Mari!!! Quote
Nutusia Posted September 15, 2015 Posted September 15, 2015 Bardzo trudno będzie :( U nas taka malutka sunia koczowała przy ruchliwej jezdni dobrze ponad rok. Marysia O. (i nie tylko) wyczerpała wszelkie możliwe sposoby, by ją złapać, przekonać do siebie, oswoić... Nie udało się. Od kilku miesięcy już suni nie widujemy :( A jeśli chodzi o wybuchające poduszki, to ich producenci z grosz nie mają rozumu, wypełniając je zawartością, przy sprzątaniu której trudno zachować spokój i pamiętać o dobrym wychowaniu - wiem coś o tym ;) Quote
Basia1244 Posted September 15, 2015 Posted September 15, 2015 Słupek złapany! Już u Marysi w kuchni - oj działo się! Ale najważniejsze, że Słupek już bezpieczny! 1 Quote
Figunia Posted September 15, 2015 Posted September 15, 2015 Wspaniale!!!Jak się cieszę, że się udało, że źle prognozowałam... Chyba Nutusiu, nie doceniłyśmy Mari...:) Quote
mari23 Posted September 15, 2015 Author Posted September 15, 2015 uffff.... cały dzień dzisiaj mu poświęciłam.... i zasnę nareszcie spokojnie.... on też :) [attachment=17142:Zdjęcie2712.jpg][attachment=17143:Zdjęcie2711.jpg][attachment=17144:Zdjęcie2710.jpg][attachment=17145:Zdjęcie2709.jpg][attachment=17146:Zdjęcie2708.jpg][attachment=17147:Zdjęcie2707.jpg][attachment=17149:Zdjęcie2705.jpg][attachment=17148:Zdjęcie2706.jpg] 1 Quote
Basia1244 Posted September 15, 2015 Posted September 15, 2015 no i z dobrych wiadomości - szczeniorka ma dom i malamutka ma dom i ruda szczeniorka ma dom, trochę się rozluźniło, no ale przybył Słupek. Quote
mari23 Posted September 15, 2015 Author Posted September 15, 2015 zmęczona jestem potwornie, cały dzień dzisiaj próbowaliśmy go złapać, rano na Sedalin, który nie zadziałał, w południe prawie go dotykałam już, ale nie dał się złapać, te chwile grozy - pies na jezdni i pędzące auta.... i genialna rada koleżanki - suka z cieczką na przynętę.... pożyczyłam sobie suczkę, pojechałam.... i jest! , właścicielka suni została w aucie, ja wysiadłam z Fredzią.... trochę to trwało zanim udało mi się najpierw go pogłaskać, potem założyłam mu pętlę zrobioną ze smyczy suczki i miałam ich dwoje na jednej smyczy, z auta wysiadła dziewczyna od suni, by ją odpiąć i wtedy on się szarpnął ze strachu, nieco oberwałam jego głową w usta ( myślałam, że będą jak u Natalii Siwiec, ale nie ;)), a piesia na rękach zaniosłam do samochodu....szarpał się chwilę, ale nie gryzł, potem się uspokoił i już cały czas jest spokojny :) Kleszczy ma chyba setki, całe kolonie - kiście takie :( zakropiłam go już). Jest spokojny, chyba bardzo zmęczony, ja też, bardziej psychicznie, ale i fizycznie też.... Quote
Poker Posted September 15, 2015 Posted September 15, 2015 Podziwiam, podziwiam.ja chyba po dzisiejszych doświadczeniach nie byłabym taka odważna do obcego psa. Całe szczęście ,że dolnośląskie kleszcze bardzo rzadko zarażają babeszją i innymi cholerstwami. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.