Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Minął 4 dzień podawania Lymphomyosotu, a młoda wciąż słabnie.. Nie da rady już zejść ze schodów, wchodzi z wielkim trudem, na spacerze nie ma sił przejść chociażby 200m, muszę ją nieść (wcześniej robiłyśmy kilku-km wycieczki..), niemalże cały czas jest apatyczna.. Okropnie powiększyły jej się wszystkie węzły chłonne, pod szyją ma już łańcuch węzłów wielkości dużych jajek aż pod uszy, pachwinowe również rosną w zastraszającym tempie. Ponadto strasznie spuchła, ma bardzo wydęty brzuszek, chyba ją boli, jutro lecimy na usg.
Na dodatek małopolskie upały (do 32C) nas wykańczają, znów zaczynają pojawiać się duszności. Za to dni gorączki i biegunki minęły, a Maj nadal ma apetyt, znów nie wiem czy mam się cieszyć, czy płakać z tego powodu(kolejny objaw przejściowej infekcji obalony..).
Martwię się, że jednak to chłoniak, w końcu badanie histopatologiczne nie wykluczyło go w 100%, a wyniki krwi wciąż są na naszą niekorzyść. Mimo to stopniowo będziemy odstawiać encorton, czy to aby na pewno dobry krok?

Lekarz, który odebrał chłoniaka na badanie histopatologiczne zrobił jeszcze parę badań na różne infekcje na swój koszt, żadna z nich niczego jednak nie wykazała. Nikt nic nie wie, można by na ten temat napisać pracę magisterską.. :shake:

Posted

4 dni to za mało. U mnie efekt był widoczny po ok. 2 tygodniach (zmniejszenie węzłów), a ponieważ badałam je każdego dnia-nie wiedziałam czy mam zwidy, czy się jednak zmniejszają. Myślę, że minimum tydzień.
Są upały, jest duszno.

Może włącz jej jeszcze coś dodatkowo. Mój kot jak był bardzo chory dostawał trzy preparaty na pozdwyższenie odporności. Nie chciał jeść, był karmiony ręcznie, ponad rok.

Posted

Nic nie rozumiem z tego co piszesz
[quote name='Pinky.']Temat do zamknięcia. To rak.[/QUOTE]
Najpierw tak ?????????

[quote name='Pinky.']Wet powiedział, że to jest najbardziej prawdopodobna możliwość, ale żeby jeszcze się nie załamywać (co ja oczywiście przestrzegam...). Zabrano jej krew do morfologii, w pon będzie wiadomo czy to białaczka... Modlę się o jakąś zakaźną chorobę odkleszczową, ale nie ma żadnych innych objawów, po za tym one też są w większości śmiertelne. No a jeśli to jednak nowotwór, to miejmy nadzieję, że we wczesnym stadium, wtedy nie będzie tragedii.
Mimo to mam jeszcze nadzieję, w końcu parwo u 2m-cznego wypierdka też najlepsi weci z krk nie mogli zdiagnozować, później panowie z krakvetu radzili mi ją uśpić, a jednak się udało. Ona ma ogromną wolę życia, wiecie?
Wie ktoś może jakie są koszty chemioterapii u małego psa..? ;(

?????????????????????/

[quote name='Pinky.']........
Węzły chłonne urosły do takich rozmiarów, że zaczęły ją przyduszać, teraz jest na encortonie i rzeczywiście dużo zmalały.
Ta bezsilność jest najgorsza, nie możemy nic zrobić, tylko czekać na wyniki badań.. :([/QUOTE]

[quote name='Pinky.']Minął 4 dzień podawania Lymphomyosotu, a młoda wciąż słabnie.. Nie da rady już zejść ze schodów, wchodzi z wielkim trudem, na spacerze nie ma sił przejść chociażby 200m, muszę ją nieść (wcześniej robiłyśmy kilku-km wycieczki..), niemalże cały czas jest apatyczna.. Okropnie powiększyły jej się wszystkie węzły chłonne, pod szyją ma już łańcuch węzłów wielkości dużych jajek aż pod uszy, pachwinowe również rosną w zastraszającym tempie. Ponadto strasznie spuchła, ma bardzo wydęty brzuszek, chyba ją boli, jutro lecimy na usg.
Na dodatek małopolskie upały (do 32C) nas wykańczają, znów zaczynają pojawiać się duszności. Za to dni gorączki i biegunki minęły, a Maj nadal ma apetyt, znów nie wiem czy mam się cieszyć, czy płakać z tego powodu(kolejny objaw przejściowej infekcji obalony..).
Martwię się, że jednak to chłoniak, w końcu badanie histopatologiczne nie wykluczyło go w 100%, a wyniki krwi wciąż są na naszą niekorzyść. Mimo to stopniowo będziemy odstawiać encorton, czy to aby na pewno dobry krok

Lekarz, który odebrał chłoniaka na badanie histopatologiczne zrobił jeszcze parę badań na różne infekcje na swój koszt, żadna z nich niczego jednak nie wykazała. Nikt nic nie wie, można by na ten temat napisać pracę magisterską.. :shake:[/QUOTE]
Skoro nie ma poprawy to dlaczego lek wet chce odstawić encorton? Lymfomyoset to lek homeopatyczny i zdania na temat hemopatii są podzielone, ja uważam je za "kadzidełko', czyli coś co działa na poziomie psychiki a nie zwalcza proces zapalny. Innymi słowy , daje poczucie ,że coś się robi w kierunku zwalczania choroby. Przy zasadniczym leczeniu to można podawać ale wyłącznie podawany to raczej na nic nie pomoże.

Posted

ewtos podawałam leki homeopatyczne i kotom i psom. Szczeniory miały takie wielkie węzły, że było podejrzenie chłoniaka. Zamiast zrobić biopsję, podawałam Lymphomyosot. Wcześniej miały antybiotyk,podawany Betaglukan, potem Lympho i sok z alesu, a potem Lympho.
Znam matki, które muszą podawać swoim dzieciom Lymphomyosot- schodzi obrzęk z węzłów. To jedyny preparat tego typu i nie ma zamiennika.

Encorton łagodzi stany zapalne, ale to nie jest antybiotyk.

Posted

Ewtos, pierwszy post pisałam roztrzęsiona tuż po powrocie od weta, który potwierdził nasze podejrzenia dotyczące raka, ale (jak mi się wtedy wydawało) ewidentnie próbował nas pocieszyć, że nie jest to jeszcze pewne, choć nawet nie podał innej możliwej ewentualności. Po za tym naczytałam się wówczas duużo nt. chłoniaka(głównie czarnych scenariuszy), znalazłam rokowania, koszty chemioterapii i byłam po prostu załamana, stąd taka uogólniona informacja, szczegóły wizyty dodałam dopiero wieczorem po uspokojeniu się.
Rzeczywiście była to dość niejasna sytuacja, przepraszam za nią, ale na samym początku czułam się całkiem bezradna i przechodziłam jedynie ze skrajności w skrajność: czarna rozpacz vs. optymizm i niedowierzanie...

A co do encortonu również nie jestem pewna co do słuszności wycofania leku.. zwłaszcza, że z Majką coraz gorzej, słabnie z dnia na dzień, nie ma apetytu, wychudła, oprócz powiększenia węzłów pachwinowych powiększyły się również te za uszami, a szyjne mają już wielkość piłek do tenisa, znów ją przyduszają, gorączka wróciła. Nie sądzicie, że miesiąc na infekcję to długo? A co powiecie o tularemii?
Boję się, że ją tracę, czuję się taka bezradna, oprócz podawania leków nie mogę zrobić nic innego..

Posted

Czy ona nie powinna dostać też antybiotyku ? Encorton łagodzi stany zapalne, ale przy silnych infekcjach potrzeba antybiotyku.

Ja bym podała antybiotyk plus preparaty podwyższające odporność.

Posted

[quote name='dorobella']Czy ona nie powinna dostać też antybiotyku ? Encorton łagodzi stany zapalne, ale przy silnych infekcjach potrzeba antybiotyku.

Ja bym podała antybiotyk plus preparaty podwyższające odporność.[/QUOTE]

[B]Właśnie o to mi chodzi[/B],że pies powinien być leczony (czym ? to już leży w gestii wet-a), musi mu minąć stan zapalny, musi mieć dobre wyniki a przynajmniej lepsze, być w miarę dobrej kondycji i wtedy można pomyśleć o wycofywaniu stopniowym sterydu( encortonu), antybiotyku i podnosić odporność np.lymphomyosotem, o którym pisze dorobella. Pisząc o tym leku chciałam wyrazić wątpliwość, czy podawany wyłącznie będzie w stanie zwalczyć stan zapalny.Wśród leków homeopatycznych są silniejsze środki przeciw wirusowe , a lek w/w podaje się w okresie rekonwalescencji a nie w ostrych stanach zapalnych (tak sądzę, a forma pisemna przekazu na pewno nie jest najlepsza i stąd pewne niejasności i to nie tylko z Twojej strony[B] Pinky[/B], sama widzisz ,jak się męczę żeby wyłuszczyć o co mi chodzi;) ).

Pierwsze efekty leczenia lymphomyosotem są widoczne po 4 tygodniach podawania .

Posted

Moje dostawały razem z antybiotykiem betaglukan i sok z aloesu,potem jak już zdobyłam były na lympho. Po dwóch tygodniach węzły zaczęły się zmniejszać.
Mój kot, gdy był bardzo chory dostawał razem z antybiotykami (3 rodzaje) sok z aloesu, omega 3, betaglukan, potem engystol. Do tego co około 14 dni zmiana probiotyku.

Jeżeli nie ma 100% pewności, że to jest chłoniak wet powinien po pierwsze podać psu antybiotyk, który zwalczy infekcję.

Przy infekcjach może spadać poziom glukozy, możesz podawać do picia - jeśli pies ma cukier w normie.

Jeden z psów z powiększonymi węzłami dostał bardzo silnego odczynu zapalnego na szwy po kastracji, a że był wnętrem i cięty był w trzech miejscach - miał 3 wielkie, czerwone bule. Dostał końską dawkę antybiotyku, sterydy.

Posted

Na samym początku choroby Majka przez okres ok. 2 tygodni co 2 dni dostawała dawkę betamoxu, może powinniśmy do tego wrócić? Zaopatrzyłam się w sok aloesowy, dziś idę na poszukiwania glukozy.
Byliśmy dzisiaj u innej wetki, wyłuszczyliśmy jej całą historię choroby, pokazaliśmy książeczkę, ale kiedy wreszcie doszło do badania Maguci, ta dosłownie się przeraziła, stwierdziła, że przez całe życie nie widziała czegoś takiego, nie ma pojęcia co to jest, więc leczenia się nie podejmie...
Majka jest już dziś w lepszej kondycji (ochłodziło się nareszcie), pierwszy raz od 2 dni zjadła trochę szynki i zrobiła qpkę. Jednak na jej brzuszku wyszło coś jakby.. rumień? Dziś wieczorem postaram się wrzucić zdjęcie. Wetka stwierdziła, że możliwe, iż jest to spowodowane odstawieniem encortonu, jednak Majka bez niego była jedynie jeden dzień i to w sobotę.. Możliwe, że jest to jakaś reakcja uczuleniowa, gorzej, jeśli chłoniak skóry..
I co z tym nabrzmiałym brzuszkiem? Zdaje się, że ją boli.. Jutro USG.

Posted

Moje też dostawały amoksycyklinę,rano sok z aloesu, antybiotyk, potem probiotyk, potem lymphomyosot.

Jeden z psów po kastracji dostał obrzęku szytych miejsc, w kolorze czerwonym, dostał na początku zwiększoną dawkę antybiotyku.

Pinky skąd jesteś ?

Posted

[quote name='Pinky.']....................
Dziś na 13 jestem umówiona[B] na pobranie całego węzła chłonnego do badania histopatologiczneg[/B]o, dzięki naszej kochanej pani doktor, która poprosiła znajomego lekarza ludzkiego o badanie, wyniki biopsji będą już jutro..
Temperatury nie ma. Nadal jest aktywna, ma ogromny apetyt, jedynie szybciej się męczy (przez te ogromne węzły chłonne szyjne).

Niestety wszystko jednak wskazuje na chłoniaka, a chemioterapia w Krakowie nie jest przeprowadzana :-(:-(:-( . Zwłaszcza, że jeśli to by była jakaś infekcja bądź choroba zakaźna to moja druga sunia również by się zaraziła, a z nią jest wszystko ok..[/QUOTE]

[quote name='dorobella']Mój wet powiedział,że mieli przypadek psa,gdzie biopsja wyszła okay,a dopiero pobranie wycinka powiększonego węzła potwierdziło chłoniaka.[/QUOTE]

Wygląda na to ,że raka wykluczono po badaniu histopatologicznym.A to prawda,że biopsja nie jest w 100% miarodajnym wynikiem.

Posted

Infekcja uogólniona może wykończyć człowieka i może wykończyć zwierzę. To zależy od pracy układu immunologicznego. Moje dziecko od urodzenia ma problemy z odpornością.
Czasem długotrwała infekcja może zachwiać układ immunologiczny dosyć poważnie.

Posted

Jesteśmy po USG.. Prawie wszystkie narządy zajęte przez nowotwór. Prawdopodobnie w zaawansowanym stadium.
W pon idziemy na RTG klatki piersiowej, aby obejrzeć płuca i dobrać chemię, ale nie wiem czy to wgl ma jakiś sens.. Najchętniej pojechałabym do specjalistów w myślenicach (albo jeszcze lepiej do wa-wy), bo skoro nasze wetki przez m-c nie mogły zdiagnozować chłoniaka to nie wiem czy mogę oczekiwać, że dobiorą dobry sposób leczenia, ale niestety mimo moich 2 etatów kwestia finansowa nadal znacznie nas ogranicza..

Tak czy inaczej, dorobella i ewtos, bardzo dziękuję- za dobre rady i wspieranie nawet przy tak chaotycznym (z mojej strony) przebiegu rozmowy.

Posted

Musiałam uśpić dwie sunie z powodu raka, nie włączaliśmy chemii, przy drugiej leczyliśmy ją bezsensownie jeszcze dwa miesiące,aż w końcu się zlitowałam i ją uśpiłam. Byłam egoistką i nie wiem na co liczyłam, na cud. Przez mój egoizm cierpiała o dwa miesiące za długo.

Pinky dużo ciepłych myśli dla Was

Posted

[quote name='dorobella']......... Przez mój egoizm cierpiała o dwa miesiące za długo.

Pinky dużo ciepłych myśli dla Was[/QUOTE]

Też to przeżyłam i też po czasie zrozumiałam swój błąd.
Pinky bardzo Ci współczuję i rozumiem Twoje wątpliwości. Trzymaj się najlepiej jak potrafisz.

  • 10 months later...
Posted

Cześć. Ja mam ten sam problem tylko że z kotem. Ma duże uwypuklenie na szyji po lewej stronie. Dodatkowo ropieją i łzawią mu oczy i ma katar. Bardzo się o niego martwie. Wiecie gdzie jest najtańszy weterynarz w częstochowie? Mam nadzieje że to nie jest rak.:placz: Jeśli chodzi o ropienie i łzawienie oczu i katar to prawdopodobnie koci katar..tak czytałam w internecie. ale niewiem co z tym uwypukleniem na szyji. porodźcie mi coś na ten temat, prosze. :-(

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...