Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Witam.

Chciałbym prosić o Waszą ocenę zachowania mojej Shojo. Nic groźnego się nie wydarzyło ale ja lubię obserwować swojego psa i rozpoznawać nietypowe zachowanie u zarodka aby w razie potrzeby coś temu zaradzić.

Tym razy chodzi o "brak sympatii" jaki Shojo przejawiała do dzieci gdy nas odwiedzili znajomi.

Szczegóły zajścia opisałem w tym wątku:
[URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?p=2326328#post2326328"]........[/URL]


bo dyskusja się tam rozpoczęła ponieważ zakładałem, że może to być zachowanie specyficzne dla akit ....... albo nie ..... tu jest cały opis:

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]".....Postaram się opisać zajście bardziej szczegółowo może będzie łatwiej to ocenić.[/SIZE][/FONT]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Spodziewaliśmy się wizyty znajomych, którzy mają synka w wieku 10 lat i córkę w wieku 8 lat. Córka ma sporego stracha przed psami syn zaś jest jak to określa koleżanka nadmiernie ufny i pewny siebie jeśli chodzi o psy.[/SIZE][/FONT]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Mam świadomość, że Shojo wyjątkowo rzadko ma okazję „gościć” na swoim terenie dzieci i tylko trochę częściej dorosłych prawie wcale jej nieznanych.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Na około 2 godziny przed ich planowanym przyjazdem założyłem Shojo obrożę – bo na stałe chodzi bez obroży – aby nie kojarzyła tego (choć obroża powinna u niej oznaczać przyjemność – tylko na spacery zakładamy) bezpośrednio z ich wejściem no i abym miał lepszą „kontrolę” nad nią – jak by nie było za sierść w razie czego trudno psa trzymać.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wreszcie przyjechali.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Zanim zdążyli wysiąść z samochodu zatrzymując się pod naszą bramą Shojo zdążyła pare razy szczeknąć – alo to było raczej takie „akicie gadanie” uwaga ktoś tu jest.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wchodzili do nas na podwórko a ja trzymałem Shojo w sposób jaki wydaje mi sie najbardziej ją uspokaja. To znaczy kucam i od przodu podtrzymuję ja lekko jedną reką za klatkę piersiową a drugą reką obejmuję jej tułów głaszcząc boki i pod brzuchem.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Staliśmy tak blisko furtki a oni wchodzili – Shojo ciągle trochę „gadała”.[/SIZE][/FONT]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Tu wydaje mi się, ze mógł być mój pierwszy błąd – cała nasza rodzinka przyszła do furtki ich powitać i oni wchodzi wszyscy naraz jednocześnie interesując się Shojo. Zatem całą uwaga wszystkich ośmiu osób była skupiona w jednym miejscu i na Shojo. Pewnie pies to czuje.[/SIZE][/FONT]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Pierwszy oczywiście do Shojo skierował się synek znajomych, mając kieszeni i wyjmując w marszu piłki tenisowe. Ja używam piłek tenisowych do zabawy z Shojo i do uczenia „przynoszenia”. Ona natychmiast chciała mu te piłki wyjąć z kieszeni on jedną wyjął i rzucił daleko. Shojo sięgnęła niemal do jego kieszeni po drugą a on wtedy zaczął się wycofywać i tu skrzyżowały się ich spojrzenia (ja niestety cały czas lekko podtrzymywałem Shojo ale już za obrożę). Piotruś ma taki trochę „szelmowski” uśmieszek no i ... Shojo to się niespodobało. Rezygnując z piłki w jego kieszeni energicznie i z warknięciem oraz gestem łapy (tak jak pies lubi sobie coś łapą brać) „podskoczyła” w kierunku jego Twarzy – dobrze, że trzymałem ją mocniej za obrożę. Nie była to prawdziwa agresja ale taka – ja bym odebrał – demonstracja siły. Piotruś się wycofał i już odwaga z niego uszła.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Do Marysi podeszliśmy po chwili ale strach (nawet mała panika) wyraźnie była widoczna w zachowaniu dziewczynki. W jej przypadku Shojo niestety zademontrowała to samo zachowanie ale bez żadnych wstępów – tylko wyciągnęła głowę tak jak to zwykle robi, gdy próbuje powąchać przechodnia i od razu przeszła do demonstracji swojego niezadowolenia. Tym razem też musiałem ją pohamować za obrożę. Dorośli goście jakby dla niej nie istnieli.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Pisk i panika dziewczynki jeszcze tylko bardziej pobudziła Shojo. Uznaliśmy, że w tej sytuacji nie ma co na siłę próbować ich sobie „przedstawiać”. [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Weszli do domu. Puściłem Shojo znowu luzem w ogrodzie. Potem dzieci poszły się bawić poza ogrodem a my siedzieliśmy w domu (furtka była zamknięta na klucz aby przypadkiem dzieciaki nie weszły same na podwórko z rozpędu).[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Po jakimś czasie razem z dorosłymi wyszliśmy pochodzić po ogrodzie. Shojo koleżanke potraktowała tak jak tylko jeszcze teściową traktuje – to znaczy skoczyła na nią łapami i chciała „pobawić” się jej rękawami. Nie pozwoliłem na to. Kolega był niemalże ignorowany przez Shojo chodź podchodziła go obwąchiwać co jakiś czas. Ponieważ jednak nie czuli się pewnie a ja nie chciałem abym się tak czuli więc przypiąłem Shojo smycz i tak sobie razem chodziliśmy po ogrodzie. Potem nawet dałem im po kilka psich smakołyków aby „przekupili” Shojo. Ona zupełnie spokojnie tak jak jest nauczona usiadła przed nimi aby smakołyki otrzymać. Smycz jednak pozostała a Shojo spacerowała sobie z nami bez specjalnego zainteresowania nimi tylko co jakiś czas obwą****ąc ich z bliska.[/SIZE][/FONT]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Potem kiedy dzieci wróciły i wszyscy siedzieliśmy w domu goście wyrazili zgodę abym wprowadził Shojo do domu ale też na smyczy. [/SIZE][/FONT]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Więc oni siedzieli przy stole a ja trzymając Shojo na smyczy siedziałem na łóżku blisko nich. Shojo leżała sobie na podłodze zupełnie spokojnie ale cały czas ich uważnie obserwując. Kiedy dzieci wstały zbierając się do ponownego wyjścia na podwórko natychmiast Shojo stanęła na równe nogi i swoje „zaniepokojenie” (pobudzenie ewidentnie kierowała pod adresem dziewczynki). Dzieci wyszły my zostaliśmy. teraz ja również usiadłem przy stole a smycz założona na moje krzesełko. Bez większego zainteresowania gośćmi leżała sobie obok stołu.[/SIZE][/FONT]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Wizyta się zakończyła przy wychodzeniu gości znowu trzymałem Shojo na smyczy ale „żegnała” ich znacznie spokojniej niż witała.[/SIZE][/FONT]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]A ja teraz zachodzę w głowę jak ocenić to zachowanie Shojo? Czy to jest groźne zachowanie czy typowe dla Akity, która nie ma niestety zbyt wielu kontaktów na swoim terenie z obcymi ludźmi. Jak postępować – próbować to zmienić czy jednak pogodzić się z tym i zawsze zachowywać szczególną ostrożność w przypadku wizyt. Dlaczego akurat dzieci bardziej zaniepokoiły Shojo niż dorośli.[/SIZE][/FONT]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Dodam tylko, ze z naszymi córkami stosunki Shojo są idealne. Nawet się nigdy nie zdarzyło żeby choć krzywo na nie spojrzała, mogą jaj dawać z ręki i odbierać surowe mięso i kości.[/SIZE][/FONT]

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Chciałbym posłuchać Waszych opinii. Jeśli jakieś dodatkowe informacje sa potrzebne aby właściwie ocenić to zachowanie to proszę pytać bo może pominąłem coś co jest istotne a my się wydaje nieistotne.[/SIZE][/FONT]

Posted

Wedlug mnie twój akita nie mial okazji zeby od malego socjalizowac z dziecmi tak jak wieksza ilosc psow.....i dotego ze jeszcze go trzymales to bardziej denerwowalo psa.
A jak dzieci sie boja to według mnie jest lepiej nie zbliżać do psa bo moze krzyknac albo jakiś ruch zrobic i nie przyzwyczajony pies moze to zle zainterpretowac.
W sytuacji opisanej to ja bym niedala zeby dzieci sie do psa w ogóle zblizyly, moze tylko na powachanie.......

Posted

[LEFT]jakbym czytała o naszej rodzinnej Yabu :evil_lol: pies zaragował tak jak potrafił małe stwory - nie ma okazji widywac na codzień na jego terenie (brak socjalizacji ale chyba też wrodzone zachowania akit)... w przypadku yabu sprawdzały sie smakołyki podawane pod kontrolą z ręki dziecka z wykonanie polecenia oraz spokój - tak wiem ciezko jak dziecko piszczy ... yabu podczas wprowadzania gości jest zamykana a wypuszcana jak goście juz są wszyscy za bramką -potem jest wprowadzana do domu kilka razy szczeknie obwarknie tego kto jej sie nie podoba cały czas kontrolowana głosowo - musi po prostu przywyknac a metoda to olewanie jej - ignorowanie brak atencji ze stony ludzi ... malo to psiopedagogicznie napisane ale działa ...
[/LEFT]

Posted

Czytam te odpowiedzi i bedę czytał wszystkie ... musze wyciągnąć odpowiednie wnioski i wprowadzać je w życie - dwa głosy to jeszcze troche mało do wnioskowania ale dziękuję bardzo za szybka odpowiedź.

Posted

nie ma sprawy choc słaba ta moja odpowiedź - opieram na 1 akicie swoją wiedze fajnie jakby sie wypowiedział jakiś akitowiec ... :cool3: z doświadczeniem :cool3: tez chętnie czegoś sie nauczę :)

Posted

Sylwek nie mam Akity,ale powiem Ci co ja bym zrobiła.
Zawsze kiedy przychodzi do mnie ktoś obcy,to moje psy są zamknięte.Proszę wtedy,żeby wszyscy usiedli i nie wykazywali zainteresowania psami.Wypuszczam psy,które wbiegają i początkowo dosyć nieufnie obwą****ą przybyszy.My sobie gadamy i ignorujemy psy.Za chwilę moje rude zaczynaja śmielej się zachowywać(nawet pchają się na kolana).Daję znajomym smaki i nie patrząc na psy dają im z ręki.Rude są kupione:lol:
W Twoim wypadku,zrobiłabym tak jak napisałam,lub:
wyprowadziłabym psa poza teren i na neutralnym gruncie dokonała "prezentacji".
Jestem laikiem,ale wydaje mi sie,że popełniłeś wiele błędów.
1.pies na własnym terenie na obroży dostaje sygnały Twoim zdaniem uspakajające-coś się będzie działo.
2.Podtrzymywany na obroży jest zapoznawany z dziećmi-pan trzyma.reszta jw
3.po okazaniu agresji(atak na chłopca),ponawiasz próbę z dziewczynką,która sie boi!
Reszta była konsekwencją nieudanego początku.
Musisz wziąć pod uwage jeszcze jedną rzecz.Twoja suczka dorasta i to,że teraz ma dobre stosunki z Twoimi dziećmi,nie oznacza,że tak pozostanie.Poznałam Twoją suczkę i myślę,że przed Tobą dużo pracy.Jest nieufna(agresja z lęku to jedna z wielu przyczyn niewłasciwego zachowania)Musisz zacząć intensywnie ją socjalizować,a potem szkolić.Sam możesz sobie nie poradzić.

Posted

Jasne,że nie znam dobrze Twojej suczki,ale po tym naszym spotkaniu już coś o niej wiem.
Piszesz,że nie zrobiłbyś tego co ja,bo Twoja sunia jest dużym psiakiem.Mam pytanie-dlaczego?Piszesz o kosekwencjach spotkania się z większymi zębami suczki-dlaczego?
Ano sam sobie odpowiadasz-nie masz do niej zaufania.Z czego to wynika?Prawdopodobnie z tego o czym napisałam.Brak socjalozacji i odpowiedniego szkolenia.
Ty_Asya piszesz,że Twoim zdaniem zamykanie psa jak przychodzą goście jest bez sensu.Jeśli miałabym jednego,to pewnie bym tego nie robiła,ale ja mam ich sporą gromadkę,w której jest suczka agresywna .Inaczej jest z jednym psem,inaczej ze sforą.
Sylwek,mam wrażenie,że odebrałeś mojego posta jako bezpodstawną krytykę.Nie taki miałam cel.Moim zdaniem dałeś jej zbyt wiele sygnałów nie uspakajających,a wzmagających napięcie.Poza terenem zawsze pies traci troche rezonu,więc nie jest to nic szczególnego.Dlatego na Twoim miejscu,zaczęłabym szkolenie i socjalizację,właśnie na neutralnym gruncie.

Posted

Gonia ja bym tewgo nie nazwał, że poznałaś moja suczkę raczej powiedziałbym - spotkałaś ją :-)

Ale spokojnie wszystkie opinie biorę pod uwagę.

Widzisz rozwiązanie które Ty mi pronujesz (to pierwsze) nie wchodzi w grę bo na taki "ryzykowny" krok w stosunku do zupełnie obcych dla psa ludzi z jamnikami mozna sobie pozwolić ale nie z Akitą która waży już ok. 30 kg i ewentualne jej złe zachowanie może miec nieco gorsze konsekwencje ...

A że dużo pracy przede mną to wiem.

Jedno co mnie pociesza, to fakt, że ona zupełnie inaczej się zachowuje na ulicy w stosunku do przechodniów a inaczej do takich gości na naszym podwórku.

Mam też świadomość, ze w razie niepowodzeń jest rozwiązanie ostateczne .. na czas wizyt albo przynajmniej wchodzenia gości Shojo będzie zamykana w kojcu ... którego notabene jeszcze nie ma :-) - ale tego rozwiązania chciałbym móc uniknąć i mam świadomość, że to moja rola i obowiązek zadbać aby ten jak i inne problemy w pryszłości rozwiązywać.

Posted

Jeśli nie jesteś pewien reakcji swojej akitki na obcych, warto może zacząć od podstaw - polecam na początek duuuużo spacerków [B]poza[/B] posesją :eviltong: , między ludźmi

...a może to jest "dużo hałasu o nic" - sunia warknęła oznajmiając, że nie życzy sobie kontaktów "cielesnych", a ty to nadinterpretujesz do agresji
:roll:

pozdrawiam,
Eurasierka

Posted

Jak to się stało,że poprzestawiała się kolejność postów?
Sylwek,możesz uwierzyć Euroasierce:loveu: Ona już sporo wie na ten temat.Polecam jej metody,dały duże sukcesy:p

Posted

[quote name='Gonia']
Ty_Asya piszesz,że Twoim zdaniem zamykanie psa jak przychodzą goście jest bez sensu.Jeśli miałabym jednego,to pewnie bym tego nie robiła,ale ja mam ich sporą gromadkę,w której jest suczka agresywna .Inaczej jest z jednym psem,inaczej ze sforą.
[/quote]

No ja tez mam dwa psy i nawet duze i jedna z nich nie jest za bardzo milosna do obcych ale jak ktos pszychodzi do domu to moge byc spokojna.

Wedlug mnie trzeba sie pokazac spokojnym wedlug psa zeby myslal ze w takiej sytluacji niema nic groznego...a nie na sile zblizac do dzieci albo trzymac za obroze...

Posted

Zamykanie psa jak wchodza gosce to wedlug mnie nie ma sensu.
Pies powinien byc przyzwyczajony do tego...a jak tak nie jest to znaczy ze on sie czuje przywódca rodziny a tak nie powinno byc.
I moja TY jest bardzo terenowa ale jak mam gosci to ich wesolo wita.
Powinno sie na tym pracowac a trzymac psa za obroze to wedlug mnie pogarsza sytluacje...

Posted

[quote name='Gonia']Sylwek,możesz uwierzyć Euroasierce:loveu: Ona już sporo wie na ten temat.Polecam jej metody,dały duże sukcesy:p[/quote]
Goniu, trochę przesadziłaś :oops: :eviltong:
Eurasier jest o niebo łatwiejszy w prowadzeniu, niż akita. W "mojej" rasie nie ma cienia agresji - jeśli eurasier czegoś się boi, to prawie zawsze woli się wycofać. Jeżeli natomiast nie ma ochoty na bezpośredni kontakt, po prostu się odsuwa spod głaszczącej ręki.

Mam co prawda za sobą sporo pracy przy dosocjalizowaniu mojej suni. W odróżnieniu od swoich braci Sabra jest psem bardzo wrażliwym na nowe bodźce. Poprawa jest ogromna, chociaż i tak daleko nam jeszcze do pełnego sukcesu.

Sławku, napisz, jak twoja suczka zachowuje się na spacerach poza posesją, na ulicy, w parku? Czy warczała już na kogoś wcześniej - a jeśli tak, to jak wówczas reagowałeś?

pozdrawiam,
Eurasierka

Posted

[quote name='Gonia']Poznałam Twoją suczkę i myślę,że przed Tobą dużo pracy.Jest nieufna(agresja z lęku to jedna z wielu przyczyn niewłasciwego zachowania)Musisz zacząć intensywnie ją socjalizować,a potem szkolić.Sam możesz sobie nie poradzić.[/quote]

Akity sa nieufne do obcych to cecha charakterystyczna dla rasy.
Napisałam w temacie akit ale powtórze i tutaj. Mój pies też nie lubi dzieci i obcych osób. Nie pozwala się im dotykać - zawsze odchodzi - co wiekszość ludzi okresla, że się boi. Ale to nie jest prawda - on się nie boi - on stara sie uniknąć kontaktu. Przypartu do muru zaatakuje. Dlatego nie pozwalam go dotykać obcym. Są jednak osoby obce do których sam dochodzi i wręcz prosi o podrapanie za uchem. Takie sytuacje też się zdarzają.
Wyjatkiem sa wystawy. Przyzwyczaił się, że tam dotykają, macają itd. Znosi to ze stickim spokojem. Znosi ale jestem pewna, że szczęsliwy nie jest.
Co do socjalizacji i szkolenia to jestem jak najbardziej za. Ale nie licz na wiele - akita kocha swoją rodzinę a nie cały świat.
Ja też zamykam swoje psy kiedy przychodzą goście (chyba, że to są osoby doskonale znane moim akitom) i wypuszczam je wtedy gdy wszyscy juz siedzą, sa zajeci rozmową czy jedzeniem. Wtedy jedni zainteresuja się psami inni nie. Nie ma zbiegowiska nad głowami psów. Psy są spokojniejsze - obwachają gości i najczęściej przestaja się nimi interesować

Posted

Jesli dziecko sie boi psow, rodzice powinni go do nich przyzwyczajac, a nie pakowac w sytuacje podczas ktorych lek sie poglebi. Jesli ktos sie boi wody, to nie wpychamy go od razu do akwenu, tylko proponujemy, zeby zaurzyl stopy w brodziku. Kazdy pies zareaguje na piski dziecka wzmozonym zaiteresowaniem - tylko jeden pies odczyta je jako zaproszenie do zabawy, a inny odbierze inaczej. Lekcje dla dzieci i ludzi doroslych jak zachowywac sie w stosunku do nieznanego psa byly do znudzenia pokazywane w TV. Dziecku nalezalo by wytlumaczyc jak sie nie zachowywac w takim przypadku (podobnie jak to, ze psa nie wolno szarpac, ciagnac za ogon, czy brac na rece). Mnie denerwuje wysoki pisk dziecka, a co dopiero psa, ktory nie mial wczesniej do czynienia z malym czlowiekiem.

Ja nikogo nigdy nie zapoznawalam ze swoimi psami. Chcialy, to podeszly do goscia, nie chcialy - niuchnely i poszly na poslanie (mowie tu o swoich malych i poprzednich, wiekszych przyjaciolach).

Posted

[quote name='SuperGosia'] Ja nikogo nigdy nie zapoznawalam ze swoimi psami. Chcialy, to podeszly do goscia, nie chcialy - niuchnely i poszly na poslanie (mowie tu o swoich malych i poprzednich, wiekszych przyjaciolach).[/quote]
Gosia, święte słowa
Nadgorliwość właściciela nigdy nie popłaca
warto próbować powoli oswajać sunię z obcymi ludźmi - w tym sensie, aby mogła normalnie, obojętnie przechodzić obok nich lub tolerować w obecności właściciela ich bytność w domu

Sabra na "własnym terenie" też najpierw oszczeka wchodzącego gościa, po czym podchodzi, wącha i idzie sobie np. na posłanie, czy pod balkon :lol: - nigdy nie zmuszam jej do kontaktu i [B]do głowy by mi nie przyszło trzymać ją, aby obca dla niej osoba mogła ją pogłaskać[/B]. Jeśli moja sunia jest zaniepokojona (bo np. gość się jej boi), to odsyłam ją na posłanie (normalnym głosem, żeby nie było kontekstu kary) i po paru minutach zwalniam. Goście już wówczas siedzą i mała spokojnie podchodzi powąchać, po czym traci kompletnie zainteresowanie.

Posted

[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Gonia.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Po pierwsze absolutnie nie odebrałem Twojego postu jak „bezpodstawnej krytyki” – kurcze to może moja odpowiedź sprawiała wrażenie nieuprzejmej – przepraszam, ale przecież wiesz, że masz u mnie duże uznanie. Tak jak napisałem, jestem wdzięczny wszystkim którzy się tutaj wypowiadają bo to na pewno dużo mi da.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Posty się chyba poprzestawiały bo wczoraj było coś nie tak z Forum i pojawiały się dziwne godziny przy pisaniu postów.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman]O tym, że prawdopodobnie dałem Shojo niewłaściwe sygnały jestem już przekonany – nie musicie mnie dalej molestować [/FONT][FONT=Wingdings][FONT=Wingdings]J[/FONT][/FONT][FONT=Times New Roman]. Tylko, że nie bardzo widziałem w tej sytuacji inne możliwości. Teraz już trochę mi rozjaśniliście sprawę co mogłem i jak zrobić inaczej (zwłaszcza list który dostałem na Priv od Pani Zofii Mrzewińskiej).[/FONT][/SIZE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Jeśli chodzi o neutralny grunt – to tak jak już chyba wcześniej napisałem, na ulicy mija ludzi zupełnie obojętnie, no czasami wyciągnie łeb, żeby kogoś powąchać gdy nas mija. Nigdy jeszcze nawet nie warknęła. Fakt sytuacje takie jak np. gdy byłem u nas w Oddziale, małe pomieszczenie i wiele osób i gwar na pewno jeszcze ją stresują ale chyba przyznasz, że nie była wtedy agresywna tylko „szczeknęła” parę razy ale to chyba trochę właśnie ze strachu.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman]Eurasierka … jak napisałem wyżej … na spacerach między ludźmi ona prawie w ogóle nie przejawia zainteresowania obcymi osobami. Owszem zdarzyło mi się, że na przystanku stał pijaczynka, który uporczywie „mierzył się” z nią wzrokiem i wtedy niestety poczułem przes smycz „bulgotanie gardła” [/FONT][FONT=Wingdings][FONT=Wingdings]J[/FONT][/FONT][/SIZE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]No i pewnie najbardziej masz rację z tym „dużo hałasu o nic ….” – przecież ja nie napisałem nigdzie i jakimś wybuchu AGRESJI tylko o nieprzyjaznym potraktowaniu. Na pewno moje nieodpowiednie zachowanie się do tego przyczyniło (cała sytuacja była źle zaplanowana a to już moja wina). Jednak dlatego poruszyłem ten temat abym właśnie nigdy nie musiał pisać o AGRESJI i już na początku braków sympatii do obcych zrozumiał to i odpowiednio wygaszał.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman]Nawet wczoraj kiedy dopiero po raz drugi (niestety dopiero) próbowaliśmy ją zapoznać z podróżą autobusem i była przestraszona to ten strach wcale nie objawił się „AGRESJĄ” w stosunku do pasażerów. To tak a propos „agresji wynikającej ze strachu” [/FONT][FONT=Wingdings][FONT=Wingdings]J[/FONT][/FONT][/SIZE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]SuperGosia … wszystko OK. … dokładnie wiem o czym mówisz bo zanim mieliśmy Shojo nasza młodsza córka miała paniczny strach przed psami (jak była malutka tuż przy jej wózku duży pies zagryzł na śmierć małego). Odkąd mieliśmy Shojo „pracowałem” bardzo dużo z córką i lęk udało się całkowicie wyleczyć – więc chyba mogę powiedzieć, że odrobinę wiem jak przyzwyczajać dziecko do psa. Ale w tej sytuacji chyba przyznasz, że nie było tutaj spoufalania ich na siłę. Dziewczynka chciała podejść to postanowiliśmy, że spróbujemy. Nie udało się to próby nie powtarzaliśmy. Że zrobiłem błędy przy tej próbie teraz wiem.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Piszecie jeszcze o moim braku zaufania do swojego psa. Czy sądzicie, że to źle … pies jest duży, sytuacje są dla niego nowe i nie tyle jest to brak zaufania co poczucie odpowiedzialności, bo nawet gdybym miał tylko 5% wątpliwości, czy pies nic nie zrobi małemu dziecku to i tak bym był bardzo ostrożny. Nawet gdyby tylko Shojo chciała lekko skarcić piskliwe dziecko to i tak mogłaby z tego wyjść spora krzywda.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Mam też świadomość, jakiej rasy psa mam i jej nieufność była jednym z argumentów dla których właśnie Akitę wybrałem więc nie zamierzam teraz na siłę zmuszać jej do postępowania wbrew swojej naturze. Niech nieufność pozostanie nieufnością, nie musi się z nikim „pieścić” ale akceptować ludzi powinna.[/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[SIZE=3][FONT=Times New Roman]Tak więc raz jeszcze dziękuję wszystkim którzy zabierają głos, coś mi radzą, trochę mnie ganią [/FONT][FONT=Wingdings][FONT=Wingdings]J[/FONT][/FONT][FONT=Times New Roman]. Wszystkie uwagi są dla mnie istotne i mam nadzieję, że odpowiednie wnioski z nich wyciągnę. A pracować z Shojo obiecuję najpilniej jak tylko potrafię.[/FONT][/SIZE]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3] [/SIZE][/FONT]
[FONT=Times New Roman][SIZE=3]Uwierzcie mi, że zależy mi na dobrze ułożonym psie i mam świadomość, że całkowita odpowiedzialność za wszystkie jej zachowania spoczywa na mnie i postaram się abym nigdy nie musiał się tego wstydzić.[/SIZE][/FONT]

Posted

Wiem jak bardzo Ci zależy na Twojej suni,dlatego wskazałam Ci błędy jakie moim zdaniem popełniłeś.
Pisałam o agresji ze strachu,bo mam taką suczkę.Co prawda już jest o niebo lepiej,ale też nie mam do niej 100% zaufania(heehhh,sama sobie nie ufam w 100%).Dlatego stosuję taki manewr,że wpuszczam psy do pokoju i pozwalam właśnie jej dokonać wyboru,czy chce kontaktu i z kim.Jak widzi,że reszta jest już miziana i dostaje smaki,pcha się jak najbliżej.Nie wiem czy to najlepsza metoda,ale wymysliłam sobie,że ona ma wizytę obcych dla niej ludzi kojarzyć jako przyjmność właśnie.

Posted

Nic nie napisałeś w jakim wieku są Twoje córki. Jeśli są małe, musisz wziąć pod uwagę że prędzej czy później do nich zaczną przychodzić dzieci. Więc warto zawalczyć o akceptację innych maluchów. Do mojego 10-cio letniego syna koledzy przychodzą dość często. Jednak u mnie nigdy nie było problemu, ponieważ pies ma 3 lata i był od małego przyzwyczajony do odwiedzin głośnych, rozbrykanych chłopaków. Natomiast jeśli chodzi wpuszczanie na plac mężczyzn zakmykam go na chwile wejścia gościa a potem wypuszczam i jest ok. Wcale nie chcę go przyzwyczajać ze względów bezpieczeństwa, żeby tolerował wchodzenie przez furtkę obcych facetów. A jest to owczarek niemiecki.

Posted

Hakunia nie sądziłem, że to może mieć znaczenie ale córki mają 11 i 9 lat.

Na dodatek powiem, że do tej pory prowadzilismy raczej mało towarzyski tryb życia, to znaczy raczej rzadko nas znajomi odwiedzają i my rzadko jeździmy gdzieś i nie wiem dlaczego nagle teraz miałby się zmienić nasz styl życia. Ale tu musze CI przyznać rację Hakunia, że nasz nie znaczy naszych córek i pewnie faktycznie coraz częściej koleżanki będę do nich chciały przychodzić. Dlatego tez chyba powininem wziąć ten sapekt poważnie pod uwagę tym bardziej, że nie chcę traktować naszego psa, który jest właściwie członkiem rodziny jak gorszego i zawsze podczas wizyt trzymać go w zamknięciu a już na pewno nie wyobrażam sobie np wizyty teściów czy szwagrostwa i trzymanie psa w zamknięciu przez kilka dni z rzędu (bo są z daleka i jak przyjeżdżają to na kilka dni).

Posted

No musisz na tym popracowac!
No i prosic gosci zeby lekcewazyli psa albo dawali smakolyki to wtedy dla psa bedzie przyjemnosc.
Ja sama robie tak z Asya bo ona absolutnie nie chce zeby ktos ja glaskal to ja prosze zeby nikt nie glaskal ale zeby moze dal jakiegos biszkopta dla psa jak ona sie zblizy...

Posted

Sylwek wcale nie chodzi o zamykanie całkiem psa gdzieś daleko. Choco niestety też jest agresywna z lęku, nieufna i po kolei przerabiamy różne metody. Robię tak tak poprzedniczka z akitą - zamykam w innym pokoju gdy przychodzą goście a później w zależności od rozwoju sytuacji jeśli sie nie boją a siedzą albo otwieram drzwi albo nie - szczekac zamknięta zaraz przestaje. Ale nikomu nie pozwalam jej nawet próbować głaskać - odskakiwała i bała się nawet swojej Pani Treser na szkoleniu.
Ostatnio też trochę rozmawialiśmy w moim wątku na wychowaniu: Agresywna suka czy agresja lękowa - tam dostałam fajny link na oswajanie z gośćmi. Troszkę wcześniej opisywałam jej zachowanie w naszej Galerii.
Pozdrawiam Ewa

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...