rudaa1 Posted October 24, 2006 Posted October 24, 2006 Witam serdecznie. Może ktos z Was będzie w stanie mi pomóc. Mój ON jest chory na waskularyzację rogówki (przynajmniej taka jest diagnoza i na to leczymy), drugi zas okulista po objawach Daga jest pewny, że to PPZR czyli przewlekłe powierzchniowe zapelenie rogówki, schorzenie typowe dla ON. I tu jest moje pytanie czy to oby nie to samo świństwo??? Jeśli się myle to proszę o napisanie objawów klinicznych PPZR, bo już teraz sama niewiem czy mój pies jest dobrze leczony a zwłaszcza, że jest to niestety baardzo kosztowne.:shake: Z góry dziękuję i pozdrawiam Quote
LAZY Posted October 24, 2006 Posted October 24, 2006 Oooo...zmieniła się Wam choroba? A który wet postawil tą drugą diagnozę? Przykro mi, że musicie się tak o te Dagowe oczka martwić. Quote
rudaa1 Posted October 24, 2006 Author Posted October 24, 2006 Witaj Paulino :D Tę drugą diagnozę postawił dr Jacek Garncarz z Warszawy, postawił ja tylko na podstawie mojego dokładnego opisu w mailu, więc widzisz, obecny okulista leczący Daga też początkowo myślał, że pójdzie łatwo, ale jednak choróbsko jest podstępne:/ Quote
Flaire Posted October 25, 2006 Posted October 25, 2006 rudaa1, najlepiej chyba by było, gdyby Twój prowadzący wet sam pogadał z doktorem Garncarzem... Quote
rudaa1 Posted October 25, 2006 Author Posted October 25, 2006 Też myślałam o tym, ale doszłam do wniosku, że nie ma sensu, każdy wet uważa swoje leczenie i stawiana diagnozę za słuszną, niewiem co by mógł sobie pomyslec jakbym mu coś takiego zaproponowała. Poza tym jest jeden bardzo ważny szczegół dr Garncarz mojego psa nie widział, nie badał go, więc diagnoza postawiona przez neta wcale nie musi być trafna, okulista leczący obecnie Daga badał go pod narkozą pod mikroskopem, więc nie sądze, czy warto podważyc jego diagnozę:question: Przed rozpoczęciem leczenia mówił mi wyraźnie, że to paskudztwo będzie sie nawracac, że jest nieuleczalną choroba można tylko zaleczyć i zapobiegawczo wkraplac krople w celu zatrzymania dalszego rozwoju. Zastanowiła mnie diagnoza dr Garncarza, bo coś mi się wydaje, że jedna i druga choroba polega na tym samym, a może też nawet są tą samą chorobą trudno mi to ocenic zwłaszcza, że o istnieniu waskularyzacji jak i PPZR nie słyszałam nigdy. No cóz może znajdzie się ktoś kto jest bardziej wtajemniczony:) Quote
rudaa1 Posted November 2, 2006 Author Posted November 2, 2006 Czyli nikt nic nie wie o tych chorobach?? Może jednak wejdzie tu jakiś wecik i cos doradzi?:) Quote
ayshe Posted November 2, 2006 Posted November 2, 2006 u nas na grupie onkowej szira ma to samo.moze gosia sie tu odezwie:cool3: . ps.czy sa jakies materialy w necie na temat tej choroby?wszystkie moje onki maja przebadane oczki i nie spotkalam sie z tym czyms ale.....troche mnie przeraza ze nic kompletnie o tym nie wiem mimo ze widzialam te objawy na szirze. Quote
rudaa1 Posted November 2, 2006 Author Posted November 2, 2006 Czy Gosia ma załozony wątek o przypadku jej psiaka tam na grupie onkowej?? Quote
Szira/Gosia Posted November 2, 2006 Posted November 2, 2006 [quote name='rudaa1']Czy Gosia ma załozony wątek o przypadku jej psiaka tam na grupie onkowej??[/QUOTE] Gosia to ja:lol: i czasem sie odzywam:razz: Ja tam się na tej chorobie nie bardzo znam:oops: muszę sie przyznać że nawet nie wiedziałam że taki skrót to ma:oops: Ja byłam u dr Garncarza, polecam:multi: objawy były takie że na oczko mojej niusi nachodziła taka mgiełka. Kopnięta przez grupę poszłam do okulisty, który mi powiedział że jest to choroba genetyczna i nieuleczalna tzn. trzeba ją leczyć (bo nieleczona może doprowadzić do ślepoty) ale choroba ta i tak prawdopodobnie powróci może za 2 miesiące a może dopiero za pare lat. Dostaliśmy kropelki MAXITROL dostępne w aptece na receptę zakraplamy je 2 razy dziennie a po 10 min. krople CYCLOSPORYNA robiona u okulisty. Już leczymy się 2 miesiące po niedawnej kontroli lekarz powiedział że jest super i jkeszcze miesiąc bie rzemy inne krople ale nie wiem jakie bo ich jeszcze nie wykupiłam kończymy te stare, ale na oczach już nie ma tej mgiełki. Okulista tylko bardzo sie zdziwił że choroba ta wystąpiła u tak młodego psa 3,5 lat:lol: nie jest to nic strasznego:lol: Quote
rudaa1 Posted November 2, 2006 Author Posted November 2, 2006 AAA to Ty Gosiu:DWitaj:D Fajnie, że sie odezwałas, wnioskuje, że Twoja Szira miała postawioną diagnozę przewlekłego powierzchwonego zapalenia rogówki?? U nas to wygląda niestety znacznie inaczej:( Dago nie ma na oku takiej jak piszesz mgiełki tylko czerwone mięsko mówiąc tak potocznie. Poprostu wyraźnie widać jak naczynia krwionośne narastaja na rogówkę. Taki białawy nalot pozostał mu po tym jak te naczynka się cofnęły, a teraz nalot zmienił sie na kolor czarny, także to jednak dwie odrębne choroby są, w każdym razie objawy inne. Ja mam niestety do dr Garncarza daleeeko, nie narażałabym psa na taką męcząca podróż, wystarczy, że do Wrocławia go ciągam w te i spowrotem co chwile, widac, że już ma dośc:Di jakos mu sie nie dziwie;) Quote
Szira/Gosia Posted November 2, 2006 Posted November 2, 2006 Tak to ta choroba co mówisz. Jest tylko jedna rzecz ja bardzo wcześnie zauważyłam tą mgiełkę, nalot, czy jak to tam nazwiesz:lol: nie wiem co byłoby później bo na ten temat już z lekarzem nie rozmawiałam:lol: ale mówił że przychodzą do niego psy z dalej posuniętą chorobą Quote
rudaa1 Posted November 2, 2006 Author Posted November 2, 2006 Kuurcze ja w sumie zauważyłam, że z okiem jest coś nie tak w momencie kiedy chora juz miała znaczny postep:( może wcześniej tez mial białawy nalot??Niewiem nic nie wpadło mi w oko przynajmniej. Jakbys kiedys była Gosiu u dr Garncarza to spytaj go co by było gdybyś suni nie zaczęła za wczesu leczyc, jak wygladałby wizualny, dalszy postęp choroby. Quote
Szira/Gosia Posted November 2, 2006 Posted November 2, 2006 No i tu pojawia się problem bo ja nie będę u niego miejmy nadzieję przez najbliższe kilka lat:lol: ale może napiszę do niego maila i coś się dowiem, albo Ty napisz???:lol: Quote
rudaa1 Posted November 2, 2006 Author Posted November 2, 2006 Ja juz własnie pisałam i dr postawil diagnozę PPZR, a Twój psiak mial inne objawy. Wiesz to tak tylko orientacyjnie mogł stwierdzić, to dopiero po badaniu pod mikroskopem można postawić ostateczna diagnozę. Dr Kiełbowicz u którego leczę Daga jest tez bardzo dobrym okulistą, więc cieszę się, że mam do niego nawet blisko, ale zastanowiła mnie ta szybka i pewna diagnoza dr Garncarza. Niewiem już sama, może niepotrzebnie robię szum:D Quote
Szira/Gosia Posted November 2, 2006 Posted November 2, 2006 No nie wiem:roll: wydaje mi sie że bez obejrzenia psa a przynajmniej zdjęć nie można postawić diagnozy:roll: właśnie pytałam mamy która wtedy ze mną była i powiedziała że lekarz mówił coś o ciemnych plamach w późniejszym stadium choroby ale nie mogę być na 100%:roll: No ale jeżeli byłaś u okulisty no to nie wydaje mi się że mógłby postawić złą diagnozę, ale ja sie na tym nie znam:oops: ale czy leczenie psa nie przynosi pozytywnych skutków??? Bo mnie powiedziano że z PPZR nawet w zaawansowanym stanie można wyjść tylko leczenie trwa dłużej niż moje 3 misiące:roll: Quote
rudaa1 Posted November 2, 2006 Author Posted November 2, 2006 Tylko my nie mamy stwierdzonego PPZR (tylko zdaniem dr Garncarza to jest to) tylko waskularyzacje rogówki. Efekty sa oczywiście, trudno, żeby ich nie było przy pełnej szufladzie leków:D ale nawraca się:( musimy to całkiem zaleczyc i potem przejść tylko na jeden rodzaj kropelek i tak zapobiegawczo podawać do momentu kiedy znowu sie nie nawróci...takie błędne koło. W poniedziałek mam zadzwonić i powiedziec jak sprawa wygląda i znając życie, bo widze, że całkiem mu nie zeszło, trzeba będzie jechac znowu do Wrocka na zastrzyki:/ Niewiem czy to się kiedykolwiek skończy... Quote
Szira/Gosia Posted November 2, 2006 Posted November 2, 2006 No to to mi jednak wygląda na inną chorobe niż PPZR bo u mnie nie było mowy o żadnych zastrzykach a krople też bierzemy tylko do momentu aż sie skończą a później czekamy na nawrót, który jak juz pisałam nie wiadomo kiedy nastapi. Nie bierzemy nic profilaktycznie:roll: Quote
rudaa1 Posted November 2, 2006 Author Posted November 2, 2006 To jednak faktycznie, cos już wiemy, nie jest to napewno ta sama choroba:D co dwie głowy to nie jedna:) Jeśli nic nie bierzecie profilaktycznie to widocznie takiej potrzeby na szczescie niema, bo moj niestety nie ma tyle szczescie i bedzie faszerowany kroplami do końca życia-to juz wiemy napewno. Quote
Szira/Gosia Posted November 2, 2006 Posted November 2, 2006 [quote name='ayshe']rudaa1-bierz psa i jedz do garncarza.[/QUOTE] Najpierw sie zapisz telefonicznie:razz: też bym do niego pojechała bo już pomógł i mnie i znajomym:roll: Quote
rudaa1 Posted November 2, 2006 Author Posted November 2, 2006 [quote name='ayshe']rudaa1-bierz psa i jedz do garncarza.[/quote] eheh odpukać tfutfu narazie wszystko jest na dobrej drodze, na leczenie na dzień dzisiejszy wydałam już w ciągu ok. 3 miesięcy 1700 zł :shake: Efekty poki co są czyli wszystko wskazuje na to, że diagnoza jest trafna. Jeszcze zobaczę po wizycie konrolnej jakie będą wyniki jeśli będzie źle chyba sobie odbędę poważną rozmowę z wetem i udam się do stolicy, na jednorazowa wizytę mogę sobie pozwolić, choć ciężko będzie zarówno z transportem jak i z urlopem, ale coś wykombinuję, jeśli miałyby wejść w grę wizyty kontrolne częste będzie ciężko:shake: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.