rudaa1 Posted October 27, 2006 Posted October 27, 2006 [quote name='kofee'] ...I miałam 100% pewności, że nic nie zje.[/quote] Nigdy nie możemy mieć 100% pewności, że nasz pies czegos nie zrobi. Lekka przesada muszę przyznać każde zwierze jest nieobliczalne i może w każdej chwili zrobić coć czego nigdy byśmy się nie spodziewali. Mój pies jest po szkoleniu gdzie nauczył się m.in. nie pobierania pokarmy zarówno od obcych jak i z ziemi, zdał egzamin z ocena doskonałą, mimo, że na egzaminie nakłaniano go do szyneczki za która by niemal w ogień skoczył (specjalnie taką wzięłam) nigdy jednak psu nie ufam na 100%, bo niewiem co by zrobił w innych okolicznościach-to jest tylko pies. Kolegi super wyszkolony ON zginął pod kołami samochodu w wieku 6 lat tylko dlatego, że Pan nie wierzył, że pies mógłby nie posłuchac komendy:-( Quote
Włochaty Wałek Posted October 27, 2006 Posted October 27, 2006 Ale przyczyna choroby nie musi tkwić w mózgu - osłonięta kośćmi czaszki. Na RTG widać nie tylko kości, także guzy w narządach wewnętrznych, czy nawet zgazowane jelita. Dziwię się weterynarzowi, że takiego badania nie doradza, bo to zawsze jakaś możliwość spojrzenia "w głąb" psa. Czy vet sprawdzał czy Hoya ma czucie w łapkach? Pisałaś, że próbuje się podnosić - czy opiera się symetrycznie? W wieku Hoyi zdarzają się już wylewy krwi do mózgu... Co do tomografii - kosztuje kilkaset złotych i niestety niezbędne jest do niej znieczulenie psa, więc i tak trzeba poczekać aż Hoya poczuje się lepiej. Gdybyś się wybierała, to najpierw zadzwoń do kliniki SGGW i weź od swojego weta dokładne skierowanie co ma być prześwietlane. I jeszcze jedno pytanie, pisałaś o wynikach badania krwi, ale tylko o morfologii, a co z biochemią? Przy uszkodzeniach narządów wewnętrznych najwięcej mogą powiedzieć wyniki enzymów: Aspat, Alat, AP, mocznik, kreatynina? Czy Hoya miała robione badanie biochemiczne, czy tylko morfologię? Quote
Iza i CTR Posted October 27, 2006 Author Posted October 27, 2006 Kaja- Bunia miala robione wszystkie te badania o ktorych piszesz (Aspat, Alat, AP, mocznik, kreatynina) i wszystkie sa w normie. Czucie w lapkach bylo tez wiele razy sprawdzane. Kiedy wstaje i probuje sie trzymac na lapach, to jedna strona trzyma sie lepiej , druga gorzej, troche jak litera S. Ale nareszcie zaczela sie utrzymywac na przednich lapach. Wg mnie jest to wylew lub nowotwor, jej zachowanie jest troche jak czlowieka po wylewie. Organizm funkcjonuje, ale w glowie sie pozmienialo. Wczoraj pierwszy raz od 7 dni z niewielka pomoca zjadla papke Gerbera, do tej pory nie miala normalnego odruchu polykania. Lykala tylko wode i to tez nie zawsze. Quote
Neris Posted October 27, 2006 Posted October 27, 2006 Jeśli to wylew i zaczyna być ciut lepiej, to chyba można zacząć myśleć z optymizmem... A czy przy nowotworze badania krwi nie wyszłyby źle? Quote
Włochaty Wałek Posted October 27, 2006 Posted October 27, 2006 Wiele psów po wylewach regeneruje się wręcz cudownie, trzeba mieć tylko wiele cierpliwości. A co do wyników krwi przy nowotworach - to zależy od rodzaju nowotworu. Przy białaczkach i chłoniakach wzrost białych krwinek, przy wielu innych transferazy i fosfatazy się bardzo podnoszą, ale nie zawsze. Quote
Blue of Blues Posted October 27, 2006 Posted October 27, 2006 Niedawno znajomi musieli uspać psa miał podobne objawy ale stał się na domiar jeszcze agresywny nie poznawał nikogo to mijało i znowu diagnoza była taka ze to taśiemiec móżgu miał robione badania i rzeczywiścia taka była przyczyna polecam ci w chorzowie Batorym dr,FABISZA nie zwlekaj bierz psa obojętnie gdzie mieszkasz to jedyny lekarz jakiemu ja ufam i Dr.Stefanek w tej samej lecznicy tutaj masz numer telefonów Fabisz 0602399145 weterynaria Chorzów 0,32 2471208 i gg jednej przyjaciółki której pies teraz niedawno był chory i jakoś mi to podobnie wygląda gg 3077196 Wiolka tak ma na imie Quote
malawaszka Posted October 27, 2006 Posted October 27, 2006 Blue nie przesadzaj - Iza mieszka nad morzem, a Ty jej każesz jechać do Fabisza :roll: po drodze na śląsk miałaby mnóstwo innych świetnych wetów znacznie bliżej ;) Quote
Iza i CTR Posted October 27, 2006 Author Posted October 27, 2006 Dziekuje wszystkim za troske, ale poki co pozostane przy moim wecie, ktoremu ufam. Moze nie jest to swiatowej slawy lecznica ale w Kolobrzegu najlepsza. Bunia czuje sie lepiej, nie mozna sie z nia co prawda porozumiec, bo ciagle przebywa w jakiejs nirwanie, ale powolutku jakby wracala do "zywych". Zaczela jesc i po raz pierwszy od kilku dni zalatwila sie na dworze, jakies swiatelko nadziei sie pojawilo. A co do zatrucia, to moj wet przez ostatnie trzy dni w lecznicy przyjal kilka zatrutych psow. Zaden z nich nie mial objawow takich jak Bunia. Quote
AgaOpa Posted October 27, 2006 Posted October 27, 2006 Iza i CTR czy ten wet do którego chodzisz ma na imię Tomek i pryjmuje na ul. Budowlanej? Jestem częstym bywalcem w Kołobrzegu (mam tam rodzinę) oczywiście wszyscy to psiarze i z tego co wiem to jest to chyba najlepszy wet. w Kołobrzegu. Sama miałam okazję go poznać. Wydawał się dośc konkretny i przykładał się do leczenia psa. Quote
Iza i CTR Posted October 27, 2006 Author Posted October 27, 2006 Ja chodze do dr Kolman na ul. Sloneczna, jest przemilym czlowiekiem bardzo oddanym zwierzakom. Quote
bajadera Posted October 27, 2006 Posted October 27, 2006 [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Iza cieszę się, że z Hoyą trochę lepiej. Wierzmy że wyjdzie z tego, i długo będzie Was jeszcze cieszyć. Mam nadzieję, że w Poznaniu dowiem sie od Was, że wszystko dobrze ![/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Ściskam kciuki ![/COLOR][/SIZE][/FONT] Quote
malawaszka Posted October 28, 2006 Posted October 28, 2006 Nadal trzymamy więc :kciuki: za malutką! super, że jest poprawa Quote
Iza i CTR Posted October 28, 2006 Author Posted October 28, 2006 Bunia zaczela jesc, wczoraj wieczorem zrobila pierwsza od 7 dni kupke :multi: , dzisiaj na dzwiek dzwonka do drzwi szczeknela, i caly czas chodzi, nieporadnie ale cwiczy miesnie. Zaczela dzis wodzic oczami jak sie ja wola, i ogolnie jest lepiej. Quote
malawaszka Posted October 28, 2006 Posted October 28, 2006 Iza to cudownie :multi: :multi: :multi: bardzo bardzo się cieszę i oby tak dalej :kciuki: :loveu: wysyłam Ci pw bo mam pytanko :oops: Quote
Vesna Posted October 28, 2006 Posted October 28, 2006 Przeczytałam ten temat i zastanawiam się, czy to co dolega Twojej suni to może zespół przedsionkowy? Jest on związany z zaburzeniami w obrębie ucha wewnętrznego i narządu równowagi, często powstaje jako powikłanie po zapaleniu ucha zewnętrznego ale nie są poznane wszystkie przyczyny tego schorzenia. Często jest tak, że ma bardzo gwałtowny przebieg ale przechodzi samo po jakimś tygodniu, dwóch i o ile dobrze pamiętam, to tego się w jakiś szczególny sposób nie leczy. Mogę się mylić, ja tylko sugeruję, trudno tak na odległość coś diagnozować, nie jestem też lekarzem ale może zapytasz się swojego weta o tę chorobę albo jakiś forumowicz-weterynarz może coś na ten temat powiedzieć? Quote
Iza i CTR Posted October 28, 2006 Author Posted October 28, 2006 Mogloby to byc to, ale moja sunia nie cierpiala nigdy na zadne choroby zwiazane z uszami. Radary to ona ma wielkie i stojace, zadnych stanow zapalnych w nich nie bylo. Quote
bajadera Posted October 28, 2006 Posted October 28, 2006 [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Iza, strasznie się cieszę, że z Hoyą jest lepiej.[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue] Pozdrawiam[/COLOR][/SIZE][/FONT] [FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Małgorzata[/COLOR][/SIZE][/FONT] Quote
kofee Posted October 28, 2006 Posted October 28, 2006 Mam nadzieję, że całkiem wróci do zdrowia. Rany, ale historia... Oby najgorsze było już za Wami. Quote
Iza i CTR Posted October 30, 2006 Author Posted October 30, 2006 Mysle, ze najgorsze juz rzeczywiscie za nami. Bunia powoli wraca do sil, jest wyglodniala, rzuca sie na jedzenie. Nie jest jeszcze w pelni sprawna, jej glowa jeszcze caly czas leci w dol, ale mam nadzieje, ze powoli wroci do normy. Moze nie bedzie tak sprawna jak to bylo przed choroba, ale wazne, ze bedzie zyc. Po 12 dniach walki jest zdecydowana poprawa :). Quote
Neris Posted October 30, 2006 Posted October 30, 2006 Cieszę się. :multi: Mam nadzieję, że wróci do pełnej sprawności. Trzymam kciuki. Quote
rudaa1 Posted October 30, 2006 Posted October 30, 2006 Super wieści. Duuuużo i jeszcze więcej zdróweczka dla Buni:D Quote
malawaszka Posted October 30, 2006 Posted October 30, 2006 Strach się cieszyć, ale nadal mocno trzymamy :kciuki: żeby było coraz lepiej :multi: Quote
bajadera Posted October 30, 2006 Posted October 30, 2006 [FONT=Georgia][SIZE=3]Iza strasznie się cieszę. Tak trzymać ![/SIZE][/FONT] Quote
niedzwiedzica Posted October 30, 2006 Posted October 30, 2006 Iza- Cieszę się bardzo ,że suni duzo lepiej :loveu: pomiziaj Bunie od nas wszystkich. Niech zdrowieje i wraca do pełni sił :multi: Quote
dorotak Posted October 30, 2006 Posted October 30, 2006 Super informacje - oby tak dalej :multi: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.