Mo. Posted May 10, 2011 Posted May 10, 2011 Witam. Mam prawie dwuletniego psa, któremu łysieje ogon. Byliśmy u weta, on twierdzi, że to zmiany hormonalne (pies jest wnętrem, pół roku temu miał kastracje) i że samo przejdzie. Tylko kurcze nie przechodzi a mam wrażenie, że się powiększa. Nie ma nigdzie zmian na skórze, sierść ma zdrową i błyszczącą, tylko ta łysa plama na ogonie.. Nie siada też na nim. Czy ktoś miał podobną sytuacje i wie jak temu ewentualnie zaradzić ? Quote
gryf80 Posted May 10, 2011 Posted May 10, 2011 czy łysieje jakby na środku ogona po zewn.stronie?bo jeśli tak to ma problem z gruczołem ogonowym Quote
Martens Posted May 18, 2011 Posted May 18, 2011 Przy niedoczynności tarczycy jednym z możliwych objawów jest tzw. "szczurzy ogon", wyłysienie u nasady ogona. Niedoczynność zdarza się częściej u suk po sterylce - ale bywa i u samców. Trzeba zbadać krew pod kątem hormonów tarczycy i nadnerczy i dopiero dumać - samo raczej nie przejdzie, chyba wet po prostu nie wiedział jak powiedzieć, że z problemów hormonalnych u psów nie jest orłem... Quote
stroosia83 Posted May 18, 2011 Posted May 18, 2011 A czy weterynarz robił badania psu pod kątem nurzycy? Mój pies jak był młody też miał łysy placek u nasady ogona, lataliśmy z tym po wetach przez kilka miesięcy (jeden nawet wysyłał nas do psiego psychoterapeuty, twierdząc, że pies źle siada i to dlatego:crazyeye:) Trafiliśmy w końcu na porządnego weta, zrobił zeskrobiny, badania krwi i zastosował w końcu odpowiednie leczenie (niestety nużyce leczy się długo i mogą być nawroty choroby) Quote
Mo. Posted May 19, 2011 Author Posted May 19, 2011 Pies ma łysy placek po zewnętrznej stronie ogona prawie u nasady. Miał robione badanie krwi, które nic nie wykazało. Nie ma żadnych innych objawów choroby, jest wesoły. Czytałam trochę o nużycy i mam pytanie. Jak to się leczy? I czy to jest zakaźne bo końcem lipca spodziewamy się szczeniaka... Quote
Martens Posted May 19, 2011 Posted May 19, 2011 Badania krwi były pod kątem hormonów czy zwykła morfologia i biochemia? Nużycę można potwierdzić badając świeżą zeskrobinę skóry pod mikroskopem; dopóki tego nie zrobicie, nie ma co się umartwiać na zapas, bo jak na to schorzenie to mało specyficzny objaw. Quote
Mo. Posted May 19, 2011 Author Posted May 19, 2011 Zwykła morfologia, pies jest podobno okazem zdrowia. Czy przy nużycy pies jakoś interesuje się tą plamą ? Bo szczerze powiem, że on w ogóle na to nie zwraca uwagi - ot "mam ogon i już". Skóra na wyłysieniu też wygląda na normalną, poza tym że pies ma biały ogon a tam są czarne plamki na skórze. Znalazłam też coś na temat terczki ogonowej na innym forum :/ Quote
Martens Posted May 19, 2011 Posted May 19, 2011 Takie wyłysienia bez świądu to zwykle problem hormonalny - na razie niewielki defekt urody, ale pewnie choroba będzie się z czasem pogłębiać, bo zaburzona równowaga hormonalna dłuższy czas nie leczona "kopie" niemal wszystkie układy organizmu - inne gruczoły hormonalne, nerki, wątrobę, krążenie. Tu nic już Wam się nie wygdyba bez badania krwi pod kątem hormonów i ew. zbadania zeskrobiny. Quote
stroosia83 Posted May 19, 2011 Posted May 19, 2011 Ja nie mam zamiaru nikogo straszyć tą nużycą, ale uważam, że zrobienie zeskrobin w takim wypadku to powinna być podstawa w diagnostyce (badanie proste, dla psa bezbolesne). Okolice ogona, to może nie jest najczęstsze miejsce, gdzie zmiany się pojawiają (zazwyczaj jest to głowa), ale przypadek mojego psa nie jest odosobniony - weterynarza, który nam pomógł polecił nam właściciel suczki amstaffa, która miała identyczny łysy placek na ogonie i u niej też była to nużyca, więc jednak w tym miejscu też się to zdarza. Oprócz wyłysienia nie było żadnych innych objawów, psa nic nie bolało, zachowywał się normalnie i nie interesował się ogonem. Co do leczenie, to dokładnie już nie pamiętam, bo było to jakieś 5-6 lat temu. Na pewno dostaliśmy specjalne "mazidła" do smarowania, zalecenie nacierania tego miejsca Nizoralem (zostawić szampon na kilka minut i potem spłukać wodą), pies dostał też tabletki na podniesienie odporności, co do innych leków nie pamiętam, ale chyba były jakieś zastrzyki. Nie twierdzę, że w tym przypadku jest to nużyca, ale sprawdzić nie zaszkodzi;) Quote
gryf80 Posted May 19, 2011 Posted May 19, 2011 też jestem póki co za zeskrobiną.bo jeśli będziesz wiedziała czy pasozyt jest czy go nie ma to do czasu przyjęcia nowego podopiecznego zdążycie go wyleczyć.dobrze "leczy "advocate spot-on Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.