aleshua Posted April 29, 2011 Posted April 29, 2011 Witam, jeżeli pytanie zadaję w złym dziale to przepraszam - wydał mi się najodpowiedniejszy i przyznam, że niestety mam mało czasu na dokumentne przekopanie forum :( Przed chwilą zauważyłam, że moja sunia zrobiła dziwną kupę. Otóż składa się ona w głównej mierze z białych kuleczek wielkości 4-5mm - wygląda to jakby wydaliła niestrawiony styropian. Odrobaczana była trzy tygodnie temu, jest psem domowym ale jest wypuszczana na dwór "samopas" na ogrodzoną działkę przy domu (praktycznie sama trawa, trochę trocin od piłowania drewna i samo drewno na niej się znajduje). Jest jeszcze szczeniakiem i uwielbia gryźć, smakować itd. więc mogła coś niepostrzeżenie wciągnąć ale na działce jest czysto więc nie wiem co by to mogło być. Pogmerałam kijkiem i kuleczki są raczej miękkie - do złudzenia przypominają takie kuleczki ze styropianu :| Macie jakieś pomysły? Lecieć do weta czy po prostu obserwować? Quote
taks Posted April 29, 2011 Posted April 29, 2011 są lekko kremowe i kształtem przypominają ziarnka ryżu? [IMG]http://www.odrobaczanie.pl/images/robaki/czlony_maciczne_dipylidium_caninum.jpg[/IMG] Quote
aleshua Posted April 29, 2011 Author Posted April 29, 2011 Są raczej okrągłe - takie kulki. Kremowe są te od środka, te z zewnątrz są białe. Zrobiłabym zdjęcie, ale to chyba lekka przesada zamieszczać coś takiego ;-) To zdjęcie co wkleiłaś... chodzi o psiego tasiemca? nie wiem jakie objawy może dawać pasożyt (podpieram się wiki) ale może warto dodać, że sunia to Golden (ur. 29.09.10), który nie chce za bardzo przybierać na wadze - obecnie ma niepełne 17kg, a zjada sporo bo w sumie ok kg dziennie (daję wiecej aby ją podtuczyć i żeby jadła tyle na ile ma ochotę - zwykle nie zjada wszystkiego bo trochę zostaje). Jeżeli chodzi o świąd to często dosyć liże się w okolicach odbytu ale wiąże się to z częstym ich zapychaniem się (co ok. 3tyg, stolce są zwarte, rzadkie kupy były dwa razy dokładnie). Ponadto od środka tylnych łap a także przednich skóra nie jest jasna a taka jakby ciemnoszara - wet oglądała to i stwierdziła, że jest to podrażnienie i powinnam smarować Alantanem - podrażnienie nie zeszło ale nie poszerza się. Jeżeli chodzi o to, co znalazłam dzisiaj, to jest to pierwszy raz. Wcześniej nic takiego nie było, w domu także nie znajdowałam podobnych "gulek". Przepraszam za długość posta ale poważnie mnie nastraszyłaś. Mam rocznego synka, dla którego frajdą jest zwiedzanie domu i podnoszenie malutkich przedmiotów i wkładanie ich do buzi... Quote
strix Posted April 29, 2011 Posted April 29, 2011 Dla mnie albo zjadła styropian albo ma tasiemca, chociaż te tasiemcowe bardziej przypominają ziarna ryżu. Ale weterynarzem nie jestem, więc nic na 100% a nawet na 60% ;) Quote
taks Posted April 29, 2011 Posted April 29, 2011 Nie ma co panikować;) wbrew pozorom nie tak łatwo złapać tasiemca od psa Po prostu wrzuć z przeproszeniem kawałek kupy w jakis słoiczek i pokaż przy okazji wetowi. Nie wszystkie srodki na odrobaczenie "działają" na tasiemca . Byc może akurat ten który podawałaś nie . I wtedy dobrze się mający pasożyt od czasu do czasu "sypnie" członami w kupie Ale równie dobrze może to być cos co zjadł na podwórku - trociny po przejsciu przez przewód pokarmowy tez się mogły tak "wytoczyć" w kulki - w końcu to celuloza i poddaje się obróbce. Ja bym spokojnie poobserwowała przez parę dni. A na wszelki wypadek następne odrobaczanie zrobiła lekiem o jak najszerszym spektrum Quote
aleshua Posted April 29, 2011 Author Posted April 29, 2011 A że się tak zapytam... jeżeli byłby to tasiemiec to z jaką częstotliwością wydalane są proglotydy? Quote
taks Posted April 29, 2011 Posted April 29, 2011 [quote name='aleshua']A że się tak zapytam... jeżeli byłby to tasiemiec to z jaką częstotliwością wydalane są proglotydy?[/QUOTE] teoretycznie w miarę systematycznie ale... no własnie , czasem "idzie" to bardziej hurtowo i zalezy od wielu czynników np. czegoś stymulującego w diecie, podanych leków itd i dobrze bo przy niewielkiej inwazji łatwo tego pasożyta przeoczyć a tak to przynajmniej się dekonspiruje:evil_lol: a zapytam z ciekawosci - czym ostatnio odrobaczałaś? Quote
aleshua Posted April 29, 2011 Author Posted April 29, 2011 Cholera... fajnie, że mi w książeczkę wpisała jaki lek podała :angryy: W styczniu miała Pratel, a teraz hmmm.... pamiętam, że byly ty dwie tabletki w srebrny opakowaniu tylko :/ dostała je 4.04 Quote
shila1404 Posted April 29, 2011 Posted April 29, 2011 ja tez miałam podobana sytauacje ale byl to wlasnie styropian , radze odrobaczyc sunie nie wszystkie odrobaczenia dzialaja na tasiemce Quote
strix Posted April 29, 2011 Posted April 29, 2011 [quote name='aleshua']Cholera... fajnie, że mi w książeczkę wpisała jaki lek podała :angryy: W styczniu miała Pratel, a teraz hmmm.... pamiętam, że byly ty dwie tabletki w srebrny opakowaniu tylko :/ dostała je 4.04[/QUOTE] Obserwuj. Jeśli historia się nie powtórzy i pies nie chudnie, nie ma pcheł itp, to pewnie zeżarła styropian. W przeciwnym wypadku marsz do weta ;) Quote
taks Posted April 29, 2011 Posted April 29, 2011 Pratel powiadasz:roll: no to ja bym kolejne odrobaczenie zrobiła bardziej radykalne zwłaszcza jak małe dziecko w domu no i pies nie przybiera na wadze np trzydniówkę aniprazolem albo z tańszych a też o szerokim spektrum - Zipyran Plus no i oczywiście zabezpieczenie pieska preparatem p/ pchłom - i znowu , ze względu na dziecko spot on a nie obroża Quote
aleshua Posted April 29, 2011 Author Posted April 29, 2011 No i się wyjaśniło... mój cudowny pies nie mam bladego pojęcia skąd ale wytrzasnął styropian! Idziemy, patrzymy a ona sobie elegancko wcina kawałek styropianu! Quote
taks Posted April 29, 2011 Posted April 29, 2011 No to świetnie że się wyjasniło żeby mu tylko za bardzo nie zapchało jelit - może z łyżke parafiny mu jednak zaserwować żeby sie szybko oczyscił a w kwestii odrobaczania to jednak podtrzymuje że przy maluchu w domu i tajemniczym nieprzybieraniu na wadze i świądzie pod ogonkiem warto zmieniać preparaty odrobaczajace i co jakis czas podac taki bardziej uniwersalny/wieloskładnikowy Quote
aleshua Posted April 29, 2011 Author Posted April 29, 2011 Tak czy siak chcemy ją odrobaczyć. Zastanawiam się jednak, jaki jest bezpieczny odstęp między odrobaczeniami? Wet poradziła około 2 miesięcy, ja słyszałam, że można nawet co miesiąc bo psiakowi to ponoć nie szkodzi. Jaka jest Twoja/Wasze opinie na ten temat? Jeżeli chodzi o pchły to polecono nam Fiprex M 150mg (kleszcze+pchły bo ponoć w naszej okolicy zdarzały się przypadki babeszjozy - mieszkamy na wsi). Dzięki za propozycje dotyczące sposobu odrobaczenia - przy kolejnej wizycie poproszę o lek o szerszym spektrum :-) Dziękuję też za miłe przyjęcie na forum i nie ochrzanienie mnie, że tak prosto z mostu zaczęłam :-) Myślę, że jeszcze nie raz poproszę o pomoc, bo pomimo, że z pieskami mam do czynienia od 7 roku życia (teraz mam 25) to ostatnio złapałam się na tym, że bardzo mało o nich wiem a moje metody wychowawcze wołają o pomstę do nieba :oops: Quote
taks Posted April 30, 2011 Posted April 30, 2011 aleshua, odrobaczanie to temat rzeka i koncepcji jest wiele a kazda ma swoje plusy i minusy To nie do końca tak że srodki na odrobaczenie sa obojetne dla psiego organizmu. Dlatego jak w kazdej farmakoterapii i tu potrzebny jest umiar i wyważenie czy i ile jest konieczne. Uważam że powinno sie tez brać pod uwage i takie okoliczności jak np. małe dziecko w domu ( od którego trudno jeszcze wymagac przestrzegania pewnych zasad higieny), wiek psa a wiec i poddatnośc na inwazje robaczyc , potencjalny dostęp do źródeł infekcji ( insekty, gryzonie, odchody...). W Twoim wypadku nie przekraczałabym jednak 4 odrobaczeń rocznie I wazne aby dobrze dobierac stosowane srodki Zasada jest taka, że zmienia się je - i chodzi tu nie o firmę czy nazwe handlową a czynnik aktywny. Taka metoda zwiększa skuteczność Mozna też zamiast "truć" psiaka po prostu robić mu regularnie badania kału - no ale to nie zawsze jest wykonalne ( dostępnośc laboratoriów:roll:) No i oczywiście profilaktyka poczynając od zabezpieczenia przed insektami, zakaz "polowania " na myszki, nornice itd (czyli kopania w mysich i krecich norkach też;)) i unikanie "zakupkowanych" trawników nie bez znaczenia jest też dieta - np buraczki . bardzo zdrowe a mają tez własciwości "osłonowe" przeciw pasozytom jelitowym. I generalnie piesek w dobrej kondycji i z prawidłową florą bakteryjną przewodu pokarmowego jest znacznie bardziej odporny na wszelakie inwazje pasożytnicze. Quote
aleshua Posted April 30, 2011 Author Posted April 30, 2011 "Stara psiara" z Ciebie chyba? :)) Dziękuję za wyczerpującą odpowiedź. Przyznam, że ja w kwestii odrobaczania zawsze ufałam weterynarzom i moje psiaki nie miały nigdy problemów z pasożytami, kleszczami czy pchłami. No ale to było w mieście... Teraz mamy np za płotem kury, indyki, gęsi, kaczki itd., inne zwierzęta gospodarskie, koty które sobie grasują po naszym terenie (ostatnio Tajga się wytarzała w kociej kupie...) więc szanse na ewentualne załapanie czegoś są większe. Tym bardziej, że nie zawsze mam ją na oku i lata sobie luzem. Nie panikuję jednak i oczywiście uwzględniam to, że mamy małe dziecko :)) Mimo wszystko uważam, że jeżeli synek będzie miał kontakt z "psimi bakteriami" od małego, wyjdzie mu to na zdrowie :-) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.