vena&vivi Posted April 14, 2011 Posted April 14, 2011 Jak w temacie chciałam zapytać czy ktos boryka się, borykał z tym problemem u psa. Mam starego psa i już skończyły się możliwośći pomocy. Mam tu na myśli pomysły jakie leki mu podać, jak mu pomóc. Gravis ma zwyrodnienia w każdym stawie -dosłownie w każdym. Z kręgosłupem też nie jest dobrze -papuzie dzioby. Ale najgorsza jest jedna przednia łapa i staw hmmm nadgarstka??[IMG]http://www.forum.**********/images/smilies/scratchchin.gif[/IMG] Mamy tam mocne zwyrodnienie i już ciągły stan zapalny. Psu sprawia to ogromny ból. Nie chce używać tej łapy - a bez niej już tylko eutanazja (waży 50kg, jest stary i nie utrzyma się na 3 łąpach). Tylko ja chcę jeszcze powalczyć. On chce wstawać, chętnie je, chce wychodzić na dwór to nie jest jego czas. Musi jeszcze coś być. Proszę napiszcie jakie leki podajecie, podawaliście, może coś kiedyś usłyszeliście, wyczytaliście. Dodam, że Gravis jest na karmie rc mobility, wcina też arthro ha. Przeszedł wcześniej kurację bonharenem, teraz Cartrophen vet. Metacam już na niego nie działa - nawet długie serie.Ketonal w zastrzykach również już na nic się nie zda. Dostawał również różne pochodne metacamu w ludzkim wydaniu. Quote
gryf80 Posted April 15, 2011 Posted April 15, 2011 zobacz sobie lek o nazwie onsior jest to lek "wetowski" Quote
martik b Posted April 21, 2011 Posted April 21, 2011 piszesz że przechodzi kurację cartrophenem on daje bardzo dobre efekty tylko nie natychmiast przy około 3-4 zastrzyku powinno sie poprawiać czyli przy końcówce kuracji, bo nie wiem ile już dostał 4 zastrzyki powinny być w odstępach 5-7 dniowych... pies jest starszy nie wiem jak są wydolne jego narządy głównie wątroba/nerki ale jeśli są w miarę ok to w takim przypadku można by jeszcze podać sterydowe leki przeciwzapalne, bo wymieniasz tylko że był na niesteroidowych przeciwzapalnych a one mają zdecydowanie słabsze działanie... Quote
marra Posted April 26, 2011 Posted April 26, 2011 Niestety ja się borykam z problemem "stawowym" razem z moją 12 letnią suczką. Rok temu przechodziła okrutny kryzys, domownicy mysleli że to już koniec...tylko leżała, przestała chodzić, nie jadła, nie załatwiała się...ale udało mi się ja wyrwać śmierci. Codzienne zastrzyki nie przynosiły efektu ale wpadła mi w ręce ulotka leku "Trocoxil" który zresztą wszedł na rynek dosłownie 2 tygodnie wcześniej. Wspólnie z wetem stwierdziliśmy że spróbujemy. Jak dla mnie lek-cud...nazwałam go tabletkami życia :D Trocoxil jest lekiem niesterydowym podawanym raz w miesiącu. Po dwóch dniach od pierwszej dawki pies wstał z posłania i poszedł do kuchni zobaczyć czy czegoś aby nie ma w misce ;) szok! po drugiej dawce która jest podawana po dwóch tygodniach sucz zaczęła normalnie funkcjonować, jeść, chodzić a po kolejnych biegać i skakać jak mały szczeniak :) lek odstawiliśmy po 8 miesiącach i do dziś funkcjonuje w miarę normalnie. Zbliża się 7 miesiąc bez leków, wiadomo rewelacji nie ma aż takiej jak w czasie ich podawania ale dziewczynka radzi sobie dzielnie. Rano cięzko jej wstać ale jak się rozejdzie to już jest ok, czasem trzeba ograniczać jej ruch bo zdecydowanie przegina z bieganiem(biega do bramy szczekac na ludzi). Ja już wiem gdzie jest granica i potrafię to wyczuć. Lek zdecydowanie polecam, wyciągnął mojego najlepszego przyjaciela śmierci. Przestrzegam też żeby zrobić badania krwi po pierwszej dawce i w trakcie podawania to jest bardzo ważne. Lek nie należy też do tanich, jedna tabletka 30 zł dla psa o masie 10 kg ale to wydatek raz na miesiąc, nie wiem jak cenowo wygląda dawka na psa większych gabarytów. Życzę powodzenia w leczeniu będę tu zaglądać !! :) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.