AniaiJanek Posted November 5, 2011 Posted November 5, 2011 Dzień dobry :) Po pierwszej nocy i fragmencie dnia trzeba napisać ,że jak dziewczynki są z człowiekiem to jest super. Są kochane, słodkie i przepiękne. Ale niestety są z nimi duże problemy, wynikające z tego, że żyją na otwartym terenie i do mieszkania nie są przyzwyczajone: 1) nie można ich zostawić samych w domu nawet na 5 minut. 2) Ciemniejsza ani razu nie załatwiła się na dworze, wszystkie siku na łóżko, posłanie itd. 3) Magda znosi i wnosi obie na trzecie piętro- nie ma mowy by szły po schodach nawet zwabiane smakołykami. Jak dobudzę Magdę to będzie pełna relacja a nie skrócona :) Myślę, że to ważne informacje by później nie było sytuacji ,ze ktoś sunie weźmie i odda po tygodniu... A jak wiemy jest z tym ogromny problem... Quote
edek Posted November 5, 2011 Posted November 5, 2011 No to nie dobrze , że się tak zachowują. Wszystkiego czego się nauczyły zapomniały….. Madziu rozłóż może tą reklamówkę z ręcznikami kuchennymi jak wcześniej pisałam, może Pixie pamięta że tam można siusiu robić, szkoda łóżka. A jak Dixie z siusianiem też załatwia się w domu ????? Quote
AniaiJanek Posted November 5, 2011 Posted November 5, 2011 Z tego co Magda mówiła to ta jaśniejsza, mniejsza, za każdym razem robi siku na dworze a ciemniejsza ani razu nie zrobiła. Więc wnioskujemy ,że to ciemniejsza siusia w domu. Myślę, że to jest do nauczenia. Gorzej z tym paraliżem na widok schodów- nie mam pomysłu skąd im się to wzięło, szczególnie, że mówisz ,że u ciebie nie było problemu. Quote
ania shirley Posted November 5, 2011 Posted November 5, 2011 Zapomniały. Trochę czasu minęło. Oj, to ciężki je nosić. One jednak nie sa malutkie. Quote
AniaiJanek Posted November 5, 2011 Posted November 5, 2011 Moim zdaniem jeśli mają iść do domu a nie na podwórko to duża praca przed nimi i gotowi na to ludzie... Też uważam ,że zapomniały, teraz dorastają, kształtuje się ich charakter , zachowanie , wtedy był malutkie, łatwiejsze to pokierowania i ułożenia. Quote
edek Posted November 5, 2011 Posted November 5, 2011 Mnie też dziwią te problemy ze schodami :( Dobrze, że Dixie chociaż zachowuje czystość w domu. Quote
edek Posted November 5, 2011 Posted November 5, 2011 Czy one są psami, które potrzebują kontaktu z człowiekiem ??? Quote
edek Posted November 5, 2011 Posted November 5, 2011 No to tylko trzymać kciuki za sensowny dom z budą !!!!! bo do tej pory nawet te domki z budą były niewypałami :( Quote
AniaiJanek Posted November 5, 2011 Posted November 5, 2011 Wczoraj na wieczór na dworzu byłam z nimi oddzielnie. Wyniosłam je i wniosłam. Dixie płakała gdy na nas czekała bo słyszałam ją z parteru. Noc była bardzo spokojna i fajna. Na noc dałam im po odrobinie lekkiego jedzenia, więc smacznie spały aż ja nie wstałam (7:30) i nie zaczęłam się ubierać aby szybko z nimi lecieć na dwór (w nocy widziałam jak Dixie się kręci, układa i wzdycha z królikiem w mordzie). W tym momencie Pixie obsikała posłanie więc teraz mają tylko mambowe. Obie bardzo się cieszą gdy je ubieram na spacer, kręcą się pod drzwiami i machają ogonami. A potem otwieram drzwi i jest kryzys. Rozjeżdżają im się łapy, wbijają pazury w podłogę. Wyciągnęłam je na siłę. Trzymając bezpośrednio za szelki i prowadząc. (powrót to już wnoszenie Dixie i ciągnięcie Pixie). Nie było łatwo. Pixie jest silna jak małe cielę. (co do klatki schodowej to mieszkam w budynku z lat 60tych: mały korytarz, 3 mieszkania na piętrze i miejsca tyle aby przejść. Ne powinno w nich to budzić aż takich lęków). Dixie ładnie sika na dworzu. Od razu po wyjściu. Pixie ani razu się to nie zdarzyło. Choć łapała zapachy bo pochodziłyśmy. Chodzenie na smyczy to totalna porażka. No ale akurat tego się spodziewałam. Pixie warczała na jakiegoś amstafa, który niczego od nas nie chciał. Moja ostra reprymenda i się uspokoiła. Między samymi siostrami też były dwa spięcia. Ale jedno słowo i jest spokój. Choć jak po śniadaniu wysikała się w pokoju to już generalnie miała gdzieś mój ochrzan. Ogólnie Dixie jest porządnicka, lgnie na kolanka, łazi za mną i sprawdza co robię, musi wiedzieć co się dzieje i jak je wołam to jest natychmiast aby ją głaskać. Pixie totalnie nie wie po co wychodzimy na trawnik, ale innych szkód nie ma. Oglądają sobie wszystko ale nie ma pchania się nigdzie, zaglądania na blat w kuchni. Quote
Nutusia Posted November 5, 2011 Author Posted November 5, 2011 Załamałam się "cofką" Dziewczynek :( W pierwszej dobie miały prawo sikać, nawet pod siebie, dopóki leki działają i nie ma czucia w zwieraczach... Do tego dochodzi stres... Nasza Luna ze stresu nie sikała ponad 3 doby... Ale schody, chodzenie na smyczy... Oj, ciężko będzie z domem! Quote
AniaiJanek Posted November 5, 2011 Posted November 5, 2011 Jestem u Magda. Jasna wlasnie obsikala poslanie a na spacerze byly o 8... Nie umieja zachowac czystosci w domu... Zaraz spacer, we dwie bedzie nam latwiej, zdam relacje. Trzeba cos pokombinowac by je przyzwyczaic do bycia w domu. Dzieki Sylwii sa towarzyskie, lgna do czlowieka i lubia dzieci- TO WAZNE ale kompletnie nie odnajduja sie w warunkach domowych calodniowych. Quote
Nutusia Posted November 5, 2011 Author Posted November 5, 2011 Nie da się przyzwyczaić psa do bycia w domu, jeśli mieszka w kojcu. Do tego byłby potrzebny hotel domowy... Quote
AniaiJanek Posted November 5, 2011 Posted November 5, 2011 Bylysmy na spacerze. Nie wiem jak Magda je wyprowadza sama :P Rece mi odpadly :D Boja sie miasta, widac ,ze dobrze sie czuja jak jest teraz otwarty. Przy ulicy albo odrywaja rece albo sie klada i nie chca isc. Szczekają i warcza na duze psy, male nie robia na nich wrazenia. Bylysmy okolo godziny, zrobily i siku i kupe- dostaly nagrody :) Na schodach czarna duzo lepiej, jasniesza za nic nie chce isc a smakolyki dostaja co pietro. Tak samo bylo przed lecznica (poszlysmy po cerenie) zaparly sie i za nic wejsc nie chcialy. Juz kochaja Magde i jasniejsza za nia wyje... Caly czas sie przytulaja, kochane sa bardzo. Quote
ania shirley Posted November 5, 2011 Posted November 5, 2011 Smutne te relacje. Szkoda psów. Trudno o dobry dom z budą. To ,że nie chciały do lecznicy - to im się akurat nie dziwię.;) AniuiJanku, Magdo, dziękujemy pięknie za opiekę na psiakami... :-(:-(:-( Quote
Nutusia Posted November 5, 2011 Author Posted November 5, 2011 O tak - AniuiJanku, Magdo - wielkie ukłony za to, że choć w ogromnym stresie, ale Dziewczyny po zabiegu mogą pobyć w domu. A wieści rzeczywiście bardzo niepokojące :( Choć z drugiej strony, to jeszcze młode psy, szybko się uczą. Schody da się szybko "obłaskawić" - gorzej z ulicą, a najgorzej z zachowaniem czystości. Szczerze mówiąc, trochę mi skrzydełka opadły... Quote
AniaiJanek Posted November 5, 2011 Posted November 5, 2011 Ja też dziękuje Madzi bo to na niej 99% opieki spoczywa :) One są śliczne, kochane, łagodne, urocze tylko przyzwyczajone do wolności... W domu się nie odnajdują ale myślę, że jeszcze w tym wieku dało by radę je wszystkiego nauczyć.Z tym, że trzeba było im poświecić baaaardzo dużo czasu i być bardzo odpowiedzialnym domkiem. Quote
AniaiJanek Posted November 5, 2011 Posted November 5, 2011 Napisałam jeszcze do edek ,że mam podejrzenie ,że ciemniejsza ma coś z nerkami. Pije dużo, sika bardzo mało. Pod koniec spaceru zrobiła siku w jakiejś dziwnej pozie- jakby ją przy siusianiu bolało? (jakby na leżąco na brzuchu siusiała) a zrobiła też znikomą ilość. Sylwia, widziałaś może czy ona u Ciebie jakoś dziwnie siusia? A i chciałam jeszcze napisać, że super były dla nich taki dom z ogrodem, budą, możliwością wejścia do domu no i spokojnie może być z dziećmi- to też ważne bo łagodność jest pełna. Quote
Nutusia Posted November 5, 2011 Author Posted November 5, 2011 Pamiętajmy, że one jednak są w ogromnym stresie od czwartku, bo to my wiemy, że to wszystko dla ich dobra, a im się przecież świat zawalił... Picie dużej ilości wody może być nerwowe (przerabiałam to ostatnio z Lupusem), a dziwne pozy przy sikaniu związane z bólem po sterylce - tam wszystko ciągnie i boli... Quote
AniaiJanek Posted November 5, 2011 Posted November 5, 2011 Pewnie, że są w stresie. Chociaż już dzisiaj jaśniejsza ewidentnie bać się przestała. Ale ona dużo odważniejsza jest... Quote
AniaiJanek Posted November 5, 2011 Posted November 5, 2011 Co do pozycji sikania: jak dzisiaj rano Pixie sikała koło kredensu to ładnie kucnęła. Nawet lewą nóżkę lekko podniosła. Jak baletnica. I był luz. Mi te siki nie pasują bo pije sporo (choć pewnie nie mam wyczucia bo moje psy o o połowę mniejsze) a wszystko ciemne i intensywny zapach. Ale spuchnięta nie jest, nie śmierdzi jej z pyska, nie wymiotuje po jedzeniu co byłoby chyba klasycznymi objawami choroby nerek (opieram się na chorobie mojej suni). /Magda Quote
AniaiJanek Posted November 5, 2011 Posted November 5, 2011 Mój PON miał chore nerki. Nagle schudł, dużo pił a mało sikał. I tyle. Więc warto sprawdzić z nadzieją ,że jednak będzie oki :) /ania Quote
sylwiaso Posted November 5, 2011 Posted November 5, 2011 Wyczytałam całą relację z pobytu dziewczynek u P.Madzi i wielkie ukłony dla Was wszystkich!!!Martwi mnie to sikanie ja nie zauważyłam nic,nawet mi przez myśl nie przeszły nerki!teraz jak jutro przyjadą, będę obserwować tak jak wcześniej pisałam one kochają Wolność!!! Quote
AniaiJanek Posted November 5, 2011 Posted November 5, 2011 Jesteśmy po wieczornym spacerku. Pomagała mi moja nieoceniona mama (która przywiozła im obiad nr 2, bo ja na pewno je źle nakarmiłam :P ). Stwierdziła u dziewczyn lęk wysokości. Z wyjścia na wyjście jest coraz lepiej. Wnioskuje, że w 90% musi być to zwykły stres. Pixie raczyła zrobić siku na dworzu. Obszczekała też jakiegoś małego pieseczka i bidula przestraszyła samochodów. Jest spokojnie. Obie już śpią. / Magda Quote
edek Posted November 6, 2011 Posted November 6, 2011 Madziu, Aniu dziękuje bardzo za pomoc i opiekę nad dziewczynami. Pocieszające jest to, że Dixie oprócz dwóch wpadek załatwia się na dworku. Wydaje mi się, że gdyby trafiła do domowego domu tymczasowego, to szybko by się ucywilizowała. Ona szybko się uczy i jest bardzo za człowiekiem :(. Nutusiu , Aniu co robimy ????? W tym momencie najlepszym domkiem byłby dom z budą z możliwością wejścia do domu bo jednak są za człowiekiem. Lub ataki dom, który ma doświadczenie i będzie mógł popracować z sunią………… Quote
edek Posted November 6, 2011 Posted November 6, 2011 Jeżeli chodzi o badania Pixie. Pani dr z Łowicza sugerowała badanie trzustki i tarczycy. AniaiJanek zwróciła uwagę na nerki. Nutusia pisała coś o nieprzyswajalności jedzenia. AniaiJanek w sms napisała mi, że kupki są ładne. I teraz pytanie Cioteczki od czego zaczynamy badanie Pixie ??? Chyba, że badanie ogólne krwi jest wstanie nakierować Nas na dalsza diagnozę. Ja niestety nie znam się na tym :shake: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.