ltulip Posted April 3, 2011 Posted April 3, 2011 Witam! Ostatnio podczas spaceru z moim malutkim psem,spotkała nas straszna przygoda. moj pies byl w szelkach, na smyczy i nagle z sasiedniej posesji wybiegl pies (polaczenie pitbulla i amstaffa). Od razu rzucil sie na mojego psa (na szczescie nie zaatakowal jego szyi). Ja szybko wzielam psa na rece lecz pies zlapal mojego za noge, zaczal strasznie piszczec myslalam ze mu ja odgryza!! Pani tylko wolala psa po imieniu. Gdy krzyknelam zeby wziela ta bestie dopiero zaczela ja lapac. Bylam przerazona! Gdy wkoncu udalo jej sie zlapac tego psa, uslyszalam zamiast jakiegokolwiek przepraszam, ze to ja powinnam pilnowac swojego psa! załosne.. gdy kawalek odeszlam, zobaczylam ze pies ma rane na nodze i brzuchu, co prawda nie sa zbyt glebokie, ale jednak. czy mam prawo zeby wlascicielka pokazala mi czy pies byl szczepiony? co wy myslicie o takim zachowaniu wlascicielki? Quote
vege* Posted April 3, 2011 Posted April 3, 2011 Oczywiście, że musisz iść zobaczyć czy szczepienia są aktualne i czy wgl pies był szczepiony. Idź do weta ze swoim i jeśli leczenie twojego (mimo, że jak przeczytałam nie są to wielkie rany, ale jednak są i nawet te najmniejsze mogą się babrać miesiącami) okaże się kosztowne to właścicielka tamtego psa będzie musiała ci zwrócić wszystko co do grosza. Mogłaś też wezwać SM, że agresywny pies jest bez kontroli. Quote
cobra12 Posted April 22, 2011 Posted April 22, 2011 masz prawo żeby ci pokazała książeczkę zdrowia i też bym zagroził ze ma odać pieniądze za leczenie jesli by ci nie pokazała książeczki strzępień wołasz policje wtedy ma siedzieć Quote
UlaFeta Posted April 30, 2011 Posted April 30, 2011 ja25kwietnia mialam podobna przygode bylam na spacerze z moja suka w typie rasy rottweiler na smyczy nagle z bramy wyskoczyl amstaff i rzucil sie na moja sucz byl bez smyczy o kaganku nie wspomne byl pod opieka 11 chlopca nie moglismy rozdzielic psow po calej akcji wezwalam straz miejska ktora powiedziala ze nie moze wystawic mandatu bo niw widziala zdarzenia ale zawiadomila powiatowego lekarza wet.ze rottweiler pogryzl dziecko :diabloti:dziecko mialo zadrapanie na reku lecz nie wiem z jakiego powodu nie widzialam zeby bylo pogryzione nie zostala mi przedstawiona obdukcja ze stwierdzeniem ze obrazenia se dokonane przez mojego psa taw w wawce pracuj straznicy Quote
UlaFeta Posted April 30, 2011 Posted April 30, 2011 ja 25 kwietnia mialam podobna przygode bylam na spacerze ze swoja suka w typie rasy rot t.na ktora rzucil sie anstaff byl pod opieka 11 chlopca bez smyczy o kagancu nie wspomne sucz zostala pogryziona (dotkliwie)wezwalam straz miejska ktora stwierdzila ze nie moze ukarac wlasciciela mandatem bo nie widziala zdarzenia ale we wtorek zadzwonil powiatowy lekarz wet. ze musi poobserwowac psa bo wplynelo zawiadomienie od strazy ze w czasie rozdzielania gryzacych sie psow dziecko pogryzl rottweiler :diabloti:to pewnie widzieli:crazyeye:dziecko nie bylo pogryzione mialo zadrapanie na reku ktore nie przekonalo mnie ze zrobil to moj pies nie zostala mi przedstawiona obdukcj ze stwierdzeniem ze szkode wyrzadzil moj pies to moze rostrzygnec sad a nie straz wiejska(z calym szacunkien do wsi)tak pracuje straz w wawce:shake: Quote
agumka Posted May 31, 2011 Posted May 31, 2011 czesc, podpinam sie i prosze o pomoc :( [URL="http://www.dogomania.pl/threads/208781-Bulterier-dotlkliwie-pogryzł-mojego-psa.-Co-zrobić?p=16984684#post16984684"]http://www.dogomania.pl/threads/208781-Bulterier-dotlkliwie-pogryzł-mojego-psa.-Co-zrobić?p=16984684#post16984684[/URL] Quote
Kawalier Posted October 25, 2011 Posted October 25, 2011 [quote name='agumka']czesc, podpinam sie i prosze o pomoc[/QUOTE] Dzisiaj miałem podobne zdarzenie jakie opisuje [U][B]Itulip[/B][/U] w pierwszym poście. Tylko, że Pan którego pies wyskoczył posiadał niedokończone ogrodzenie wokół swego domu i dzięki temu pies się wydostał i [B][I]pogryzł w łapę mojego psa[/I][/B] ([URL="http://www.dogomania.pl/threads/206665-Dolar-kt%C3%B3ry-nigdy-nie-traci-na-warto%C5%9Bci?highlight=dolar"]Dolara[/URL]). W dodatkusytuacja ta miała już kiedyś miejsce, ale wtedy odpuściłem (ponieważ pies nie został pogryziony i skończyło się tylko na "rozmowie"). Tym razem szedłem z córką, którą (wraz z psem) odprowadzałem do Szkoły. Zawiadomiłem Straż Miejską, która przyjechała i odnotowała wezwanie. Strażnicy kazali przedstawić temu panu książeczkę zdrowia jego psa i dorobić brakującą część płotu, przez którą pies może uciekać (i np. pogryź dziecko). Poza tym zostałem pouczony, że gdy strażnicy nie zobaczą psa poza ogrodzeniem, to aby "pozwać" tego pana do sądu w celu ukarania go karą grzywny - muszę zgłosić zawiadomienie na komendzie SM i czekać (ok 3-4m.) na rozprawę. Za ew. szkody wywołane przez tego atakującego psa - można spróbować uzyskać od właściciela psa, okazując mu rachunek od weterynarza, a w razie jego sprzeciwu - z powództwa cywilnego - najlepiej gdy wygra się wcześniej sprawę sądową. Jeżeli agresywny pies nadal biega poza ogrodzeniem i stwarza zagrożenie i [B][I]przede wszystkim[/I][/B] strażnik/cy odnotowali jego obecność - wtem nie jesteśmy potrzebni jako świadek zdarzenia w sądzie, a zostają nimi ci właśnie funkcjonariusze. Sprawa wtedy toczy się z "urzędu", ale bez - przymusu - naszej obecności. O postępach w tym postępowaniu będę jeszcze pisał. P.S. [B]$ [/B]przez godz. lizał swoją pogryzioną łapę, a potem zasnął. Ma dwie dziury po zębach (które zobaczyłem dopiero w domu) i jest bardzo osowiały. Cały czas śpi. Mam nadzieję, że nie będzie miał większych problemów!? Czekam na samochód - i jadę z [B]$[/B] do weterynarza i na komendę Straży Miejskiej! Quote
masza44 Posted December 15, 2011 Posted December 15, 2011 Ja ostatnio miałam pogróżki, że jak jeszcze raz mnie zobaczą z moimi 3 psami które chodza na spacer na smyczy drogą publiczną, którą jedna kobieta traktuje chyba jak swoją prywatną to ona spuści z łańcuchów na nas psy...Tego nie nagrałam,bo nie zdążyłam ale jeśli dojdzie do takiego zdarzenia to poradzono mi to nagrywać i iść z tym oraz obdukcją na policję bo szczucie psami jest niezgodne z prawem...pomijam całe nastawienie i podejście tej głupiej osoby, ale boję się że jak przyjdzie co do czego będę ratować moje psy (2 bardzo łagodne, nie umieją się obronić, stoją jak słupki jak są atakowane i 4 miesięcznego szczeniaka) a nie mieć głowę do nagrywania czegokolwiek, a potem mi powiedzą że nie ma dowodów... Quote
Kawalier Posted December 17, 2011 Posted December 17, 2011 [quote name='masza44']Ja ostatnio miałam pogróżki, że jak jeszcze raz mnie zobaczą z moimi 3 psami które chodza na spacer na smyczy drogą publiczną, którą jedna kobieta traktuje chyba jak swoją prywatną to ona spuści z łańcuchów na nas psy...Tego nie nagrałam,bo nie zdążyłam ale jeśli dojdzie do takiego zdarzenia to poradzono mi to nagrywać i iść z tym oraz obdukcją na policję bo szczucie psami jest niezgodne z prawem...pomijam całe nastawienie i podejście tej głupiej osoby, ale boję się że jak przyjdzie co do czego będę ratować moje psy (2 bardzo łagodne, nie umieją się obronić, stoją jak słupki jak są atakowane i 4 miesięcznego szczeniaka) a nie mieć głowę do nagrywania czegokolwiek, a potem mi powiedzą że nie ma dowodów...[/QUOTE]Przy następnej takiej sytuacji radzę zgłosić zajście na Straż Miejską. Najlepiej jak będziesz szła z kimś znajomym, który będzie mógł poświadczyć takowe groźby. Uwierz mi - można i to w dodatku prawnie zajść takiej "babie" za skórę! Pozdrawiam. Quote
filodendron Posted December 18, 2011 Posted December 18, 2011 [quote name='masza44']szczucie psami jest niezgodne z prawem[/QUOTE] Owszem - art. 108 Kodeksu Wykroczeń "kto szczuje psem człowieka podlega karze grzywny do 1.000 zł lub karze nagany". Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.