Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Jestem dorosłą osobą, mam 29-letniego syna wspomagającego mnie, psychicznie i finansowo, w pomocy zwierzętom. Mam wieloletnie doświadczenia w opiece nad psami i kotami.
W latach młodości, wraz z moim TZ, wykupiliśmy koszmarnie zabiedzonego i schorowanego ON-ka, którego wychowaliśmy na psa lawinowego pracującego w GOPR.

W domu zawsze były i są psy i koty "z odzysku". Aktualnie mieszaniec owczarka kaukaskiego z bezwładem tylnych nóg - porzucony przez „ratowniczkę” w jednej z lecznic - obecnie na wózku, suka w typie wilczaka przygarnięta z krakowskiego schroniska, oraz 8 kotów "specjalnej troski".

Właśnie adopcja tej suki nasunęła mi myśl by pomóc czynnie temu schronisku. W związku z tym w sierpniu ubiegłego roku podpisałam deklarację wolontariusza i rozpoczęłam regularną czynną pomoc. Między innymi, poza wyprowadzaniem, czesaniem psów i pomocy w adopcjach, będąc tam, wyręczałam pielęgniarzy i lekarzy w takich czynnościach jak:
1. czyszczenie psom uszu,
2. przemywanie psom oczu,
3. kąpiel nóg psa Matadora chorego na nużycę 2 razy w tygodniu przez dwa miesiące i zakup dla niego 3 dawek leku o nazwie Stroncholdt

Będąc tam kilka razy w tygodniu zaczęłam zauważać mnóstwo nieprawidłowości, na które usiłowałam zwrócić uwagę Personelowi, Kierownikowi schroniska i wreszcie Pani Prezes Krakowskiego Towarzystwa Opieki nad Zwierzętami. A oto te nieprawidłowości:
1. prowadzenie psa w schronisku na zaciśniętej pętli,
2. karmienie psów raz na dobę, byle jakim pożywieniem, często zmienianym bo pochodzącym wyłącznie z darów,
3. przebywanie psa w wilgotnej budzie bez przedsionka, lub stłaczanie psów w zagrzybionym boksie gdzie psy stare i słabe często są niedopuszczane do pokarmu i gryzione przez silniejsze,
4. karmienie psów przez personel kośćmi z kurczaka,
5. traktowanie niezniszczonych kocy i kołder z darów, jako przedmiotów jednorazowego użytku nie nadających się do prania,.
6. niedbałe sortowanie odpadów bytowych i weterynaryjnych.

Ponieważ moje uwagi i interwencje były permanentnie lekceważone, w styczniu udałam się do V-ce Przewodniczacej Rady Miasta Pani Małgorzaty Jantos na dyżur,
usiłując Jej przedstawić moje uwagi dotyczące funkcjonowania Krakowskiego schroniska, finansowanego z budżetu Miasta Krakowa.
Pani Radna zanotowała pobieżnie moje uwagi i nie informując mnie o treści pisma wysłała je Zastępcy Prezydenta Miasta Panu Tadeuszowi Trzmielowi.

Na pismo to otrzymałam 10 lutego 2010r. odpowiedź, którą można przeczytać pod linkiem:
[URL="http://www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L1001.jpg"]www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L1001.jpg[/URL] i [URL="http://www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L1002.jpg"]www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L1002.jpg[/URL]

W odpowiedzi na to pismo wysłałam do Zastępcy Prezydenta pana Tadeusza Trzmiela w dniu 24 lutego pismo o treści: [URL="http://www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L2001.jpg"]www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L2001.jpg[/URL]
W międzyczasie ktoś z Urzędu Miasta powiadomił Zarząd Krakowskiego TOZ o moich skargach na działanie schroniska co zaowocowało Zebraniem Zarządu i wykluczeniem mnie z szeregów wolontariatu: [URL="http://www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L3001.jpg"]www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L3001.jpg[/URL] i [URL="http://www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L3002.jpg"]www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L3002.jpg[/URL] , jeszcze zanim otrzymałam odpowiedź na moje pismo od Pana Zastępcy Prezydenta Tadeusza Trzmiela, które można przeczytać:
[URL="http://www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L4001.jpg"]www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L4001.jpg[/URL] i [URL="http://www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L4002.jpg"]www.ktoz.w.interia.pl/lucja/L4002.jpg[/URL].
Na dalszą korespondencję z Urzędem Miasta i Krakowskim TOZ brak mi czasu. Pracuję, mam w domu mały prywatny azyl, dokarmiam okoliczne koty. Nie jestem w stanie udokumentować tego wszystkiego co zobaczyłam i usłyszałam.

Doszłam do wniosku, że Krakowskie Schronisko pod Zarządem. Krakowskiego TOZ jest niereformowalne.
Przestudiowałam stronę [URL="http://www.krakowskieschronisko.republika.pl"]www.krakowskieschronisko.republika.pl[/URL] założoną w 2004 roku. Z kontroli przeprowadzonej w schronisku przez RIO wynikło niewiele, poza brakiem iluś tam zwierząt, bałaganem w opisach zwierząt, nagminnymi "upadkami" kotów, nadużywaniem pieniędzy miejskich na wojaże ówczesnego kierownika, "drobne" potknięcia przy zakupach i braku przetargów na świadczenia dla schroniska.
Zaowocowało to głównie zmianą kierownika schroniska, wyłonionego następnie w konkursie, który to kierownik zresztą szybko ze schroniska zniknął. Chyba następnego kierownika już mianowała sama Pani Prezes.
Natomiast urzędniczka odpowiedzialna z ramienia Miasta za schronisko, która spowodowała w nim kontrolę, pożegnała się ze swoim stanowiskiem w Urzędzie Miasta.

Jeżeli ktoś zechce mnie wspomóc w dokumentacji fotograficznej (zdjęcia datowane) stanu zwierząt w schronisku, stanu obiektów schroniska, świadczenia o odnoszeniu się personelu do adoptujących zwierzęta, stanu zaadoptowanych zwierząt, piszcie na mój adres mailowy.

Będę do mojej skrzynki zaglądać raz w tygodniu (nie mam w domu Internetu) i postaram się odpowiedzieć na wszystkie wspierające mnie maile. Przypuszczalnie
będzie to sobota lub niedziela.
Tak samo raz w tygodniu zajrzę do tematu, który założyłam na forum.

  • 1 month later...
Posted

[quote name='Agata Balu']No cóż, historia się powtarza.[/QUOTE]

No coż,skąd to znamy?

Chyba z większosci naszych schronisk.Nie mozna robić uwag!! W ogóle zadnych,a szczególnie tych własciwych>Władza jest nieomylna!!

  • 2 years later...
Guest Elżbieta481
Posted (edited)

Nie wiem czy KTOZ jak wcześniej napisano to ,,święta krowa,,..Jedno wiem z całą pewnością-historia lubi sie powtarzać,oj lubi..
w uzupełnieniu:
na wolontariacie schroniskowym świat pomocy dla zwierząt się nie kończy.Jasne jest,że oczekuje się pewnych zachowań.Człowiek będący już w schronisku powinien byc również człowiekiem wobec następnego ochotnika chcącego pomagać zwierzetom.Niestety jesli przybywający widzi za dużo bywa różnie.Z pewnymi dostrzezonymi sprawami trudno się pogodzic i najczęściej wtedy kiedy nie da rady milczeć bywa się wywalonym albo samemu z bólem serca trzeba odejść-niestety..
E/W/R

Edited by waldi481
  • 2 weeks later...
Posted (edited)

Tylko, że KTOZ ma OGROMNE pieniądze i karmi za to gołębie, łabędzie .... i ciągle żebrze o pieniądze.
Psy w schronisku nie leczone, zagryzają się też bo persolel ma to w doopie. Żadnego procesu z masowymi mordercami psów nie wygrał - jak z Pałką i Krawczykową .... zamiata tylko pod dywan! Za to mają piękna prasę i znani są medialnie.
Ciekawam czemu Pałce i Krawczykowej odpuścili. Interesujące!

Edited by Agata Balu
  • 3 months later...
Guest Elżbieta481
Posted

[quote name='madziakato']Nie tak dawno prosiłam ich o interwencję, ale tak mnie olali, ze aż mi się głupio zrobiło....Babka była wręcz zła, że dzwonię![/QUOTE]
-----------------------
Nie oni jedni.
E/W/R

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...