Jump to content
Dogomania

Schron KIELCE - mini-goldenka GAFA odeszła za TM [*][*][*] , czy inne też odejdą?????


andzia69

Recommended Posts

Tomek duże brawa! Bardzo dobrze powiedziane:razz:, a to, że nie wszyscy rozumieją - trudno - nie wszystko da się zrozumieć werbalnie, niektóre rzeczy trzeba zrozumieć sercem:cool3:

Cała ta lawina niedorzeczności - począwszy od pozbawionych logiki decyzji dotyczących funkcji kierowniczych, przez zakamuflowane mianowanie "zacnych" zastępców administracyjnych, po restrykcje względem ludzi bezinteresownie i w pełni oddanych zwierzakom to przytłaczający temat rzeka, którego w dwóch słowach nie da się ująć.

Ludzie, którzy twierdzą, że są "przyjaciółmi zwierząt" i mają to nawet udokumentowane książeczką członkowską stosownej organizacji, kompromitują się poprzez:
- decyzje pozbawione jakiejkolwiek logiki
- dokonywanie wyboru osób zarządzających w sposób, który nie zna terminu "demokracja". Toż to zwyczajnie TOTALITARYZM w czystej postaci:angryy:
- ignorowanie zaangażowania i wiedzy osób codziennie zasuwających przy zwierzakach
- używanie porażająco "konkretnych" argumentów, czyli: "nie, bo nie", albo "nikt inny nie będzie kierownikiem, bo... ja nim będę"
- odsuwanie osób najbardziej zaangażowanych od możliwości podejmowania decyzji
- zwoływanie tajnych narad, na które ci faktycznie oddani zwierzętom nie mają wstępu
- zamiary wydawania zwierząt komu popadnie, bez wcześniejszej analizy, czy dana osoba się nadaje

Za poprzedniej władzy rozsądek nie miał wstępu za bramę. Za obecnej, wydaje się - przytłaczająco samozwańczej i aroganckiej - rozsądek wydaje się także coraz bardziej niewygodnym gościem.

A wolność słowa tych, którzy w pocie czoła czyszczą klatki, socjalizują zwierzaki, wstają o świcie po to, by nakarmić psiaki - nie istnieje. Nie mają prawa głosu, bo są albo za młodzi, albo "zbyt asertywni", albo po prostu "nie, bo nie":angryy::angryy::angryy:

Powtórka z rozrywki w tym przybytku bynajmniej nie jest potrzebna! I jeśli "ten ktoś" za to odpowiedzialny ma honor, albo przynajmniej myśli, że go ma, to niech się wycofa póki czas i zostawi pole do działania tym, którym faktycznie zależy wyłącznie na zwierzętach, a nie własnych "biznesach", kumoterstwie, kolesiostwu, rządzy władzy i prymitywnym poczuciu siły sprawczej.

Apeluję do tych osób, którym wydaje się, że pozjadały wszystkie rozumy i wreszcie mogą sobie porządzić, co udowadniają swoimi nieudolnymi i bezsensownymi poczynaniami w schronie, bawiąc się we "władzę":

POZWÓLCIE DZIAŁAĆ TYM LUDZIOM, KTÓRZY KIERUJĄ SIĘ BEZINTERESOWNYM ODDANIEM I AUTENTYCZNĄ MIŁOŚCIĄ DO ZWIERZĄT, CODZIENNIE CIĘŻKO PRACUJĄC W SCHRONIE I OKAZUJĄC TYM BIEDNYM ZWIERZĘTOM SERCE.
PO PROSTU PRZESTAŃCIE IM PRZESZKADZAĆ!!!

Link to comment
Share on other sites

[URL]http://www.legnica.schronisko.net/strona-35-Fundacja_Hunde_in_Not.html[/URL] moze wam tez uda sie nawiazac współprace. wejdzcie sobie na zakladke znalazly dom i przekonacie sie ze naprawde potrafia pomoc. ja nie wiem jak sie z nimi skontaktowac ale jak wyslecie maila na ktorys z podanych adresow to napewno ktos wam pomoze, ja tam niemieckiego nie umiem i nie mam dojsc ale mysle ze warto sprobowac

Link to comment
Share on other sites

[quote name='aida27']

Apeluję do tych, którym wydaje się, że pozjadali wszystkie rozumy i mogą sobie porządzić:
POZWÓLCIE DZIAŁAĆ LUDZIOM, KTÓRZY KIERUJĄ SIĘ ODDANIEM I AUTENTYCZNĄ MIŁOŚCIĄ DO ZWIERZĄT.
PO PROSTU PRZESTAŃCIE PRZESZKADZAĆ!!![/QUOTE]


Aida...tak z ciekawości zapytam - a ty co zrobiłaś dla tych psów? bo klepać w klawiaturkę to każdy może...może weź strój roboczy i pomóż dziełem - nie językiem...


Rybka88...pytałam kilka osób z różnych fundacji/organizacji...wszyscy zapsieni po pachy:( dlatego chyba zostaje nam tylko ich ogłaszanie i liczenie na cud:( a nawet ogłaszać nie ma kto...a tylu było chętnych wolontariuszy na szkoleniu...słomiany zapał był do przewidzenia niestety...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='andzia69']Aida...tak z ciekawości zapytam - a ty co zrobiłaś dla tych psów? bo klepać w klawiaturkę to każdy może...może weź strój roboczy i pomóż dziełem - nie językiem...


Andzia69, tak dla zaspokojenia Twojej ciekawości, wyobraź sobie, że "trochę" zrobiłam, i dla schronu i dla tych bezdomnych nieschroniskowych psiaków, które nie obchodziły prawie żadnego z członków szacownych "miłośniczych stowarzyszeń". A ten apel adresowany jest wyłącznie do tych, którzy w tym momencie sieją zamęt w schronie, bawiąc się w "elitę rządzącą" i jeśli kogoś personalnie porusza, to... no cóż, jak mówi przysłowie - >uderz w stół, a nożyce się odezwą<...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Elka_Ka']Bardzo Cię proszę, uważaj na drugi walec, którym ja będę jechać co by nie było katastrofy:grins:
Takie ELYTY przez duże [SIZE=4][B]L[/B][/SIZE] są niestety nie tylko w Kielcach, codziennie stykam się z takimi ludźmi. Sam kwiat kultury i nauki:flop:[/QUOTE]


Elka_Ka Ustalmy po prostu trasy – będzie bezpieczniej, prościej, szybciej i wygodniej :cool3:, a tak poza żartami na temat ELYT intelektualnych, to nie po to dostaję białej gorączki z powodu głupiego tekstu człowieka, twierdzącego, że „prywatni” dorabiają się kupy, jeśli równocześnie z nim rozmawiając, widzę na forum wysiłek wielu ludzi i to Tych obecnych na forum i Tych spoza niego, którzy owszem dorabiają się, ale sorry za wyrażenie dosłowne, ale chyba najwyższa pora nazywać to po imieniu, „kupy, ale gówien”, po wcześniejszym nakarmieniu, wyprowadzeniu psów i posprzątaniu gówien (właśnie) z dnia poprzedniego .


Patrzę na to wszystko w miarę z boku. Swoje robię i czytam.
[B]Przystopujcie z oskarżaniem siebie nawzajem! [/B]
To nie jest wojna, w której różne obozy tej samej opcji – „zwierzęcej” opcji są lub mają być dla siebie zagrożeniem.

[B]To jest niestety (!) prawdziwa wojna, w której „zwierzęca opcja” ma wyjątkową okazję ją wygrać, a nie tylko kolejną bitwę. [/B]
Po wygranej wojnie, jak zawsze, przyjdzie czas na wykazywanie się, docieranie, demokrację, wolne wybory i różne inne „demokratyczne” zachowania, które będziecie zwać, jak chcecie.


[B][COLOR=darkslateblue]Przypominam wszystkim, że w tym momencie, to nie jest tylko bitwa o te 100 psów, które są aktualnie w Dyminach. To jest wojna prowadzona o setki, a właściwie tysiące kolejnych istnień rocznie, którym przy obecnym ustawodawstwie i świadomości społecznej, nie sposób inaczej zapobiec.[/COLOR][/B]


Możecie dać przykład!

Link to comment
Share on other sites

Nie wypowiadać sie jest moim zamiarem, bo jestem daleko, i nie wiele zrobiłam dla psiaków choćbym chciała, ale w tym wypadku rzeczywiście spokój potrzebny i trzeźwa ocena sytuacji..przeciez nie chcemy, żeby gorzej było , ale tylko lepiej, i nie musimy obrażać siebie a MUSIMY ratowac psiaki, one teraz nas potrzebują realnie patrzących i oceniających...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Majaa']Sama o sobie wydajesz opinię, jak zawsze ostatnio, a ja wciąż uważam, że to nie jet miejsce na dyskusje na ten temat, podobnie jak na wojnę wśród wolontariuszy kieleckiego schronu.[/QUOTE]

Nie ma żadnej wojny wśród wolontariuszy, bo musiałbym walczyć sam ze sobą. Jeśli są; jest kapitalna prawdziwie rodzinna atmosfera! W tygodniu ich generalnie nie ma, są okazjonalnie - wczoraj np. 2 dziewczyny z tech vet. Poprosiłem o spacery z psami – lepsze to niż oglądanie psów jak w zoo. I wyprowadziły dziewczyny kilka psiaków ;) i pięknie! Generalnie z psami powinni wychodzić wszyscy zawsze można znaleźć chwilkę i to też powinno być przyjęte jako zasada.

Zwierzęta teraz mają mieć zapewnione maksymalnie wszystko! Także ludzi, którzy je kochają.
Wczoraj został zabrany jamnikowaty już bardzo pogryziony. Mówiliśmy, że w tym małym boksie (karcer), że 4 psy w tym jeden duży i bardzo dominujący. Zawsze musiałem być przy karmieniu i siedzieć z nimi, bo przenoszenie wiadomo jest [I]be[/I]. Mam nadzieje, że żadnego z pozostałych nie zrani więcej.

Zwisa mi jak wagon kitu, kto będzie rządził, decydował itd. Nie jestem w żadnej organizacji z tych prozwierzęcych, w kilku sportowych i owszem

Nie zgadzam się np., aby wygoda, lenistwo, czy „biurokratyczny komfort” były ważniejsze od potrzeb psów.
Nie zabezpieczanie podstawowych potrzeb uważam ze szkodliwe a w tym miejscu za bardzo złe
Nie zgadzam się, na odwrócone chore „standardy”.
Ludzie się dobrze dotarli i zweryfikowali, to nie sprawa [I]dotarcia[/I] a rzeczy zasadniczych, jak zrozumienie potrzeb zwierząt oddanych pod opiekę i codzienne działania na ich rzecz.

To co, znów zamiatanie pod dywan?! To była socjotechnika tamtych socjopatów.

Za długo walczyliśmy o te zwierzęta. Będę ja i wielu ludzi nadal patrzeć na ręce, czy się to podoba komuś czy nie.
Podtrzymuję wszystko co napisałem wcześniej.

Żeby nie było wątpliwości nie składam żadnej aplikacji, nie chce nikogo wygryzać i tego podobne bzdury, jeśli komuś przychodzą do głowy. Cały czas pozostaję „wolontariuszem czystej krwi”.
Niestety od wczoraj z gorączką ;( ale jutro będę – możecie mnie poszczuć psami ;)

Link to comment
Share on other sites

Witam :evil_lol:

przedstawie sie z grubsza żeby nie było tak kompletnie anonimowo - - mam na imie Tomasz i jestem wolontariuszem w schronie, jak i synem "tomekihobbit" chociaż to raczej nie ma znaczenia dla sprawy. To moja i tylko moja opinia .
Jestem szczery do bólu więc pewnie ktoś sie obrazi chociaż nie jest to moim celem. Jak wszyscy ( chyba ) chciałbym żeby było w schronie było dobrze, a moze po prostu normlanie .

W skrócie to co sie teraz dzieje w schronisku mi przypomina jakaś telenowele z psami w tle . Ego ego i jeszcze raz ego, sympatie i antypatie a zwierzeta to takie tło dzwiękowe zamiast muzyki z serialu " klan" . Ja jestem prawie jak osoba 3cia w tej calej sprawie ( nie znam 90% ludzi zainteresowanych ) i nawet ja potrafie zauważyć istnienie "klik", toz, śtoz i inne organizacje (?) + pracownicy + wolontariusze powinni tworzyć kolektyw i pracować ku wspólnemu dobru/ celowi CZYLI naprawie syfu po PUKu jakby ktoś zapomniał . Zamiast tego jakieś słysze ciagle o kłótniach i histeriach a każda zafajdana decyzja zajmuej 3x wiecej czasu niż powinna, nie zlicze ile czasu slyszałem ,,nie wiadomo/ nie wiem" kiedy probowalem sie dowiedzieć cokolwiek w sprawie przyszłości schroniska . A czas leci .

Teraz przywale z grubej rury wieć JEŚLI sie myle to prosze sie nie obrażać tylko mi wyjasnić jaki robie bład w swoim rozumowaniu .
Mam wrażenie że dla wiekszości tych pań które przyjeżdzają popołudniami do schroniska na "rządy" ratowanie zwierzta to zawsze było takie "hobby"głównie internetowe, telefoniczne, forumowe ... to oczywiście chwalebne ( to nie sarkazm ) ale teraz pojawiło sie schronisko do zarządzania i "głeboka woda", hardkorowe decyzje jak i potrzebna najzwyklejszego zapie......ania fizycznego w brudzie i smordzie i wstawania o 5 :30 rano. No i wlaśnie zapie.....ala pare dosłownie osób ( głownie wolontariusze ), potem te panie przyjeżdzają, zamykaja sie w pokoju i decyduja ( a raczej próbuja decydować ), jakiś PRL mi to przypomina albo republike bananową . Czemu W OGÓLE jest taki podział na "roboli" i "władze" :angryy:
Za dużo ludzi " na górze", za dużo miotania sie, za mało decyzji i pchania sprawy do przodu .


Ale nie chce tylko krytykować, chcialbym też zainspirować do ,,ogarnięcia sie" i coś zaproponować . Na początek - niech każdy robi to do czego sie nadaje :
Marta Michta powinna być kierowniczką schroniska, uzasadniam :
1 . Zwierzeta dla niej to Misja i wiem że to jest zawsze na 1szym miejscu przed doslownie wszystkim .
2. NIE TYLKO GADA jak jej zależy na zwierzętach tylko praktycznie każdego dnia to udawadnia CZYNAMI a nie tylko słowami, od telefonów po prace fizyczną o 7 rano na mrozie .
3. Zna sie z mediami i umie sie w nich zaprezentować , a że media i nagłośnienie sprawy sa istotne to chyba nikt nie moze zakwestionować ?
4. W schronie jest prawie codzinnie i to jest jej zycie .
5. Mimo że jest dziewczyną ma bardzo męski charakter, jest asertywna i umie postawić na swoim . A niestety w schronie za dużo jest kobiecych emocji, brakuje przywalenia piescia w stół czasem... często .
I tak dalej, w sumie każdy kto zna historie działalności Marty Michty wie ze ona sie do tego nadaje . Jej konsekwencja i nie malejąca energia jeśli chodzi o ten ,,temat" mnie zadziwia już lata .

Pomysł kierownika dojeżdzającego popołudniami do placówki, oderwanego od rzeczywistośći schroniskowej uważam za poroniony, bez urazy dla kierowniczki ( nawet nie wiem kto to obecnie jest) bo to nie kwestia osoby tylko po prostu tak to nie powinno być . Schron to nie pentagon żeby siedzieć przy biurku 24/7, (pozatym jeszcze Pani Ela jest od administracji ?) Kierownik powinien być normalnie opiekunem zwierząt PLUS kierownikiem, po obrobieniu ,,obrządku" jest troche luźniej, kierownik moze sie zająć telefonami, podjąc jakaś decyzje i sobie ,,pokierować" wtedy .
Panie które dosłownie/fizycznie nie pracują w schronisku powinny toczyć EKSTREMANLNIE ważną walke o adopcje . Czyli właśnie fora, ogłoszenia, happeningi itp . Ale nie powinny przyjeżdzać jak dygnitarze do schronu i decydować bo w nim NIE PRACUJĄ . Pace czyli boksy, wiadra, gówna, mróz, łopata, ryż, karma I TAK DALEJ .

Powoli kończe, pewnie to nic nie da ale powtórze - nie chce uderzyć w nikogo osobiście, tylko ludzie weźcie sie w garść i skończe z telenowelą bo z zewnatrz ( prezydenty itp) to wszystko wyglada słabiutko zapewne, ,,nie ma kto tego za morde wziaść" pewnie sobie pan prez myśli ( i miałby racje ) albo " siedzą baby i sie kłóca " :shake:. Jak dalej bedą scysje i brak stanowczości to w końcu kto inny przejmie to schronisko i bedzie zmarnowana szansa i powrót do klepania tysiecy postów w internecie . Tego chcecie ?
Apropo forum to ono powinno sluzyć adopcji a z tego co widze to to jest główne miejsce akcji tej opery mydlanej ... radze sie ,,odessać" fora słyną z tego że łatwo sie z kims ,,znielubić" na nich .
Suma sumarum : niech sie organizacje nie bawią "w elity" tylko zajmą ważnymi satelitarnymi sprawami jak adopcje a robote w schronisku oddadzą Michcie, i bedzie dobrze .



Pozdrawiam, cześć


ps. jak są literówki to trudno, też jestem chory od piątku i nie mam głowy do takich pierdółek teraz :cool3:

Link to comment
Share on other sites

No to teraz ja napiszę coś od siebie - kogoś kto [B]naprawdę [/B]nie jest uwikłany w żadne układziki i koterie... Podczytuję sobie wątek, bywam w schronisku, robiłam co mogłam, żeby pomóc wyrwać je pukowi. Nie jestem członkiem żadnej organizacji.
Po pierwsze - ostatnie wpisy dwóch Panów nareszcie jasno pokazują, o co tak naprawdę gra. I tyle w tym temacie. Z ostatnich stron wątku, dla czytającego ze zrozumieniem, jasno wyłania się dzisiejszy obraz stosunków panujących w schronisku.
Po drugie - jeśli komuś naprawdę zależy na zwierzętach i schronisku, to powinien sobie przypomnieć święte słowa powiedzenia, że nie robi się pewnych rzeczy we własne gniazdo!!! I nie chodzi tu o "zamiatanie pod dywan", tylko o to, że forum czytają nie tylko ludzie oddani sercem schronisku i dobrze mu życzący. Nie wierzę, że muszę to pisać ludziom, którzy doskonale wiedzą, że tak naprawdę walka o schronisko się jeszcze nie skończyła. Proszę, pierzcie brudy między sobą, zróbcie spotkanie większej liczby osób, jeśli chcecie, załatwiajcie to pw, ale nie srajcie na forum!!!!!
Po trzecie - Enedo, czy ty jesteś w tej chwili w schronisku zatrudniona, czy jako wolontariusz? Bo jeżeli jesteś pracownikiem, który ma obowiązek robić to, co robisz, to naprawdę daruj sobie utyskiwanie na nadmiar pracy na forum (to sa sprawy, które się załatwia z pracodawcą, jeśli obowiązków masz za dużo Twoim zdaniem). Płacze na forum to jest też (...)w swoje gniazdo.
Po czwarte - ktoś ogłosił wybory kierownika schroniska? :)
Reasumując - jeśli komuś naprawdę na sercu leży [B]tylko i wyłącznie dobro zwierząt[/B], to niech się powstrzyma od rozgrywek i wywlekania brudów na forum, bo naprawdę nie przysłuży się w ten sposób schronisku - wręcz przeciwnie.
P.S. Nie zamierzam wchodzić w żadne dyskusje, mam nadzieję, że mi się uda. Nie mogłam po prostu już wytrzymać...

Link to comment
Share on other sites

~Mnmmagda

Cześć to ja - AGENT Tomek :)

To co udajemy, że wszystko jest cacy i poklepujemy się po pleckach? Schron odbity i reszta się nie liczy?!
Dorabiamy teorie spiskowe i jedziemy dalej, jak gdyby nigdy nic?
Zadałem pytania, napisałem, że są błędy – ZASADNICZE - nie dostałem odpowiedzi.

Nie latam nigdzie i nie rozrzucam alarmujących wpisów w GW, ED i innych miejscach.
Historię „walki” z patologią w Dyminach mam dobrze udokumentowaną – pisma do PUK-u, Solecki, UM –Gruszewski, prezio WEL. Zauważyła nawet jedna z pań „zorganizowanych” wpisy np. z for.
[B]Forum dogo jest najwłaściwszym teraz miejscem, dużo ludzi jest zainteresowanych, co się w schronisku dzieje i jak się rozwija po przejęciu. Mają prawo i powinni być informowani NA BIEŻĄCO!!![/B]
Nie zaprzestałem na interwencjach, ale zacząłem tu pracować społecznie - [B]polecam![/B] Krucho z tymi prawdziwymi i oddanymi zwierzakom.

Opisywałem (moje relacje) i co było miłe dla innych, prawda?
(Mój syn też dał fajny wywiad, widocznie nie był jeszcze zaprzysiężony w tajnej organizacji) ;)

Zauważałem wiele różnych rzeczy:chaos organizacyjny, kompetencyjny, brak decyzyjności itp. Sytuacje tragikomiczne, różne. Uważam, że to normalne w takiej fazie.
[B]Ale nastąpił przełom[/B] i [I]sorry Winnetou [/I][B]cmokać nie będę w tej sytuacji, choć najpierw byłem w małym szoku.[/B]
Nie będę siedział cicho i pia,ł że jest cacy jak nie jest ! Co mialem zrobić? [B]Przyjdź i zobacz traumę psa przez głupotę potem się wypowiadaj[/B] niczym tajny agent skupu żywca.
Będzie normalnie(?) będę piał jak Gombrowicz, czy St. Lem a nawet Różewicz

Ludzie, którzy pracujący tam są spiskowcami – chcą przejąć władzę!
BZDURA!
Ludzie pracujący przy psach je kochają i trudno zachować obojętność, gdy się widzi ich cierpienie skutkiem głupoty albo bezduszności, nagle odkrywa, że osoba decyzyjna ma psy gdzieś.
A wtedy jestem bezkompromisowy. Co chyba pisałem w pierwszym wątku?

Najpierw dygresyjnie i oględnie.

[B]Niestety chory stan trwał.[/B]

Nikt niczego nie próbował nawet wytłumaczyć, czy to prawda z tą sobotą?
Czy ktoś mnie okłamał może?

Czy kartoteka jest ważniejsza od zdrowia fizycznego i psychicznego powierzonych zwierząt?

Czy wykonanie prostych rzeczy, które miały być zrobione a nie są, to OK.?
SŁUCHAM? I nic……………

Czy żyjemy w matrix ie i ja i pracujący przy psach są w innym wymiarze a inni widzą tylko schronisko ze świetlaną przyszłością , dolce vita psów a nas postrzegają jak zdrajców?

Zamiast tego ironia, nawiązywanie do pacynki kaczyńskiego mrożka, no to walę wprost! Zgodnie z zapotrzebowaniem.

Dla mnie to się nazywa arogancja, jeśli nie zamiatanie pod dywan.
Ja nikogo nie zdradziłem i nie będę hipokrytą – kocham zwierzęta, psy szczególnie i nie tylko walczyłem o nie, ale jestem tam i pracuję na miejscu.

Marta M.
Akurat uważam, że nie powinna być kierowniczką schronu.
[I]Sorry Marta,
Podziwiam Cię za to co robiłaś i robisz, ale wolę Cię widzieć przy pracy z psami, na takim stanowisku „rozmieniłabyś się na drobne”, ale jako rzecznik prasowy jak najbardziej![/I]

Z tego co rozmawialiśmy mało i w locie to Marta woli to co robi, ale ja nie wiem dokładnie to jej sprawa i w ogóle jestem poza tymi sprawami! MAM TO W DUPIE ! Jak kocham Różę!!!

Dla mnie schroniskiem może zawiadywać i Kwaśniewska Jolanta z mężem byle robiła to dobrze i uczciwie w stosunku do zwierząt, no i może być z córką:)

Link to comment
Share on other sites

a dla mnie powinna kierowniczką być albo Ewa, albo Andzia.. te które najbardziej są zaangażowane w sprawę i które działały aktywnie na długo przed aferą.
dziewczyny, błagam opanujcie sie.. to nie czas na takie aferki.. nie dajmy satysfakcji pukniętym :roll:

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Asior']a dla mnie powinna kierowniczką być albo Ewa, albo Andzia.. te które najbardziej są zaangażowane w sprawę i które działały aktywnie na długo przed aferą.
dziewczyny, błagam opanujcie sie.. to nie czas na takie aferki.. nie dajmy satysfakcji pukniętym :roll:[/QUOTE]
Gdyby ktos zapytał nas o zdanie to na pewno jedna albo druga miałaby pełne poparcie ale to tylko nasze pobożne życzenia.



[I]Podziwiam Cię za to co robiłaś i robisz, ale wolę Cię widzieć przy pracy z psami, na takim stanowisku „rozmieniłabyś się na drobne”, ale jako rzecznik prasowy jak najbardziej!


To chyba oczywiste.
[/I]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Mmmagda']
Po pierwsze - ostatnie wpisy dwóch Panów nareszcie jasno pokazują, o co tak naprawdę gra. I tyle w tym temacie. [/QUOTE]

Rozgryzłaś nas ... my naprawde jesteśmy z PUKu, tylko kurteczki niebieskie oddaliśmy do prania :roll: . A tak serio- żenada. Jeśli kogoś obrażasz insynuacjami to chociaż miej ODWAGE powiedzieć to jasno .

Co do reszty twojego postu :

Tak tak, zamknijmy sie znowu w pokoiku, popłaczmy, posprzeczajmy sie jeszcze ( ale tak żeby nikt nie widzial ! :oops: ) ze 2 miesiace wszystko sie w końcu samo ułoży co nie ? Nie można krytykować "partii" publicznie ? Dla twojej informacji wcale nie mam przyjemnośći z krytykowania, tylko czuje że jak nikt nie powie tego głośno to bedzie jeszcze gorzej, DLA ZWIERZĄT .

Swoją drogą troche czasu spedziłem w schronisku i jakoś nigdy żadnej Magdy tam nie widzialem w boksach, przy karmieniu czy pojeniu itp ... czyżbyś była jedna z tych osób która pomaga systemem telepatycznym ?;) Jeśli sie myle to zwróce honor, ale jeśli to nie twoje zdanie sie naprawde mało liczy .

Link to comment
Share on other sites

kierowniczką WOLONTARYSTYCZNIE! jest prezeska TOZu o/Kielce...

Majaa, Mmmagda - dziekuję za pełne rozsądku słowa...

[B]a teraz ...Reszta słucha!!! to nie jest wątek pt. jak komu dokopać i czym - chcecie? to załóżcie sobie taki wątek na offie i sobie tam wylewajcie pomyje na tego i owego do woli![/B]

[B]nie po to zakładałam ten wątek, nie po to tyle czasu traciłam na jakiekolwiek próby nawracania,potem na pomoc w walce, żeby teraz tracić czas jeszcze na nawracanie co niektórych tu obecnych...

[COLOR=red]jak nie macie co robić to proszę ogłaszać psy !!! [/COLOR]- wątek jest, stronka jest - tylko nikomu d.y się nie chce ruszyc, zeby spożytkować swoją energię wywalaną na tym wątku, by choć zrobić jedno ogłoszenie!!!!! to jak za przeproszeniem te psy mają znaleźć domy??? sposobem PUKniętych????[/B]
większosc widzi tylko swoje własne JA i swoje racje! a gdzie w tym wszystkim psy? bo zaczynam wątpić, że tylko dobro psów w tym wszystkim jest ważne....

Link to comment
Share on other sites

[quote name='tomekihobbit']
[B]Intencje mam czyste[/B] i tak samo uczciwe, jak uczciwa jest moja nie lekka praca w schronie.
(...)
[B]W sobotę rano nie miał kto nakarmić zwierząt.[/B] Marta otrzymała telefon późnym rankiem taką informacją. Czy to prawda? Jeśli ktoś ma w d..e ten podstawowy obowiązek i woli pospać, to trzeba nie ściemniać, że będzie wszystko OK. jak i że będą odpowiedzialni ludzie w sobotę a poprosić np. mnie, lub któregokolwiek z wolontariuszy, choć zmęczony przyjdę i nakarmię, sam, tak jak to robiła Marta.
(...)
W sumie…mogą poczekać, prawda? A dla mnie i paru jeszcze ludzi, to święty obowiązek, NORMALNA RZECZ -PODSTAWOWA. Nie można lekceważyć takiego obowiązku, jak dla mnie -dyskwalifikacja, a to dopiero przecież początek nowej historii tego schronu!!! Nie spałem soboty na niedzielę z tego powodu – śmieszne, co?

Jeśli to prawda, odpowiedzialność i rzetelność ludzi, którzy mieli nakarmić zwierzęta pozostawiam Wam i zastanowienie się jak to rokuje na przyszłość.
[/QUOTE]
Niestety mam coraz mniej czasu, żeby zaglądać na wątek. Więc dopiero teraz odpowiem, a w zasadzie zapytam, któż był tak życzliwy i takie brednie Marcie telefonicznie przekazał?

Jest wiele rzeczy w pracy schroniska, które należy zmienić, ale obrzydzenie bierze jak czytam wieści, że nie miał kto nakarmić zwierząt. Więcej szacunku choćby dla mojego tz-a, który m.in. to robił.

Tomku mam wiele uznania dla Twojej pracy z psami. Szkoda, że nie mogę tego powiedzieć o relacjach z ludźmi. I nie chodzi mi o to aby zamiatać sprawy pod dywan, ale o to by pisać o faktach, a nie o domysłach i nie wiadomo czym.
A post, który zacytowałam jest napisany na zasadzie - rzuć błotem zawsze się coś przyklei.

[quote name='eneda']
Teraz pracuję z bardzo pracowitą Agnieszką i chwała jej za to :) W wolnym czasie pomaga tż ewab, ale on głównie działa "w terenie".
Pracowników w schronisku jest 5, 2 opiekunów zwierząt [tylko oni pracują przy psach]administratorka, dozorca, kierowniczka - wolontarystycznie i dojeżdzająco.[/QUOTE]

Rozumiem, że Marta miała na myśli ilość osób pracujących "jednoczasowo", bo to nie jest pełna obsada pracowników schroniska.

Wbrew temu co zostało wcześniej napisane ewidencja zwierząt w schronisku jest rzeczą niezbędną i nie można jej przekładać w nieskończoność. Są sytuacje, które niewątpliwie będą musiały ulec zmianie. Ale każdy musi sobie uprzytomnić, że demokracja to nie anarchia i działania - nawet te płynące z największej miłości - muszą być sformalizowane.

Link to comment
Share on other sites

[B]Nikt nie mówi przekładaniu na nieokreślony czas czegokolwiek! Co ma piernik do wiatraka?!
[/B]
[B]Dobro zwierząt ma być na miejscu pierwszym ![/B]I można to zrobić i z automatu i bez narażania psów na pogorszenie sytuacji!

Szanuje faceta i bardzo lubię - dostałem taką wiadomość, że dzwonił i powiedział, że jest taki problem?

Czyli to bujda na resorach ?!

Przecież wiem, że ten człowiek nakarmi, bo i za to Go cenię, że ma uczciwe podejście do zwierzaków -że odbiega od karykaturalnych i złych standardów jakie tam zostały zaprezentowane - w którym miejscu Go uraziłem?!
Nie było ludzi którzy mieli i POWINNI być-tu jest clue programu.

Moje relacje między- zwierzęce oceniam bardzo wysoko między ludzkie także, choć rozumiem, że szczerość i zaprezentowane obiekcje są niepoprawne.
Rozmowy na miejscu, sugestie nic nie dają.
Dziękuję uprzejmie za uznanie i vice versa.

Link to comment
Share on other sites

Farbko dobrze, że miałaś swoich ludzi, którzy odprowadzili Cię za TM (*). Szkoda, że tak krótko...

[quote name='tomekihobbit'][B]Nikt nie mówi przekładaniu na nieokreślony czas czegokolwiek! Co ma piernik do wiatraka?!
[/B]
[B]Dobro zwierząt ma być na miejscu pierwszym ![/B]I można to zrobić i z automatu i bez narażania psów na pogorszenie sytuacji!

Szanuje faceta i bardzo lubię - dostałem taką wiadomość, że dzwonił i powiedział, że jest taki problem?

Czyli to bujda na resorach ?!

Przecież wiem, że ten człowiek nakarmi, bo i za to Go cenię, że ma uczciwe podejście do zwierzaków -że odbiega od karykaturalnych i złych standardów jakie tam zostały zaprezentowane - w którym miejscu Go uraziłem?!
Nie było ludzi którzy mieli i POWINNI być-tu jest clue programu.

Moje relacje między- zwierzęce oceniam bardzo wysoko między ludzkie także, choć rozumiem, że szczerość i zaprezentowane obiekcje są niepoprawne.
Rozmowy na miejscu, sugestie nic nie dają.
Dziękuję uprzejmie za uznanie i vice versa.[/QUOTE]

Znowu piszesz w swoim języku. Odpowiedz mi wprost:
1. W jaki sposób robienie ewidencji tu i teraz wpływa na pogorszenie sytuacji psów?
2. Czy ten facet, którego szanujesz i lubisz to mój TZ?
3. Czy to on dzwonił do Marty i powiedział jej, że psy są głodne?
4. Kto powinien być w sobotę, a go nie było, skutkiem czego psy miałyby być głodne?

Mój TZ nie czyta dogo, więc go nie byłeś w stanie urazić. On pracuje, robi co do niego należy, a czasem nawet więcej. Świata o tym nie informuje.

I na koniec:
[B]Tymczasowa umowa na opiekę nad zwierzętami została podpisana[/B]:). Do 28 lutego 2011 r.

Link to comment
Share on other sites

Wstrząsnęła mnie informacja o Farbce. Dziękuję domkowi, że pozwolił jej odejść ze świadomością, że była kochana i ktoś po niej zapłakał.


Ewab niestety to ja dostałam telefon koło 9 od Twojego TŻ z pytaniem czy jestem w schronisku, bo psy nie mają jedzenia.
Ten dzień miałam mieć wolny. Potem zadzwoniłam koło 12 i Twój TŻ powiedział, że psy nakarmił wraz z wolontariuszami.

Ewidencja źle wpływa na zwierzęta, ponieważ mamy zakaz przenoszenia ich.
Dziś Twój Tż również dostał "ochrzan", za to, że wczoraj wieczorem przeniósł trzęsącego się małego psiaka, leżącego na zimnie, bo współlokatorzy nie chcieli go wpuścić do środka. Więc Twój Tż przeniósł go do szpitalika, gdzie miał ciepło i mógł się wreszcie najeść do woli.
W schronisku w sobotę były administratorka i kierowniczka.

Tż Ewab naprawdę odwala kawał dobrej roboty i nigdy nie czeka na oklaski.

Gratuluję podpisania umowy.

Link to comment
Share on other sites

Wybacz proszę, to był przede wszystkim „język pędzącego na autobus”.

1.Pisałem [I]To Opiekun pracuje ze zwierzętami i je zna i [B]to Opiekun powinien decydować[/B], kiedy zajdą obiektywne przesłanki do przemieszczeń psów. Opiekun, więc ma pełnić rolę (w tej sytuacji jedynie informującą). Oczywiście po stwierdzeniu takiej konieczności, dokonuje się tego- na cito![/I]
Przykład:boks :samiec+suka z cieczką, pies dominujący (gryzący współlokatora, okaleczenia i poważniejsze konsekwencje), pies wycofany,„zeschizowany” w grupie 3 psów, pies nie dopuszcza do karmy pozostałych.

Pies (jak „baranek” który pozbawiony nagle stada, towarzysza degraduje się psychicznie (jednego dnia przenieśliśmy od niego sukę cieczką i była adopcja –pozostał sam- bardzo źle to znosi. Potwierdzają to opiekunowie [B]Eruane.[/B] Pies przygotowywany do adopcji - znów zamyka się w sobie i ma wszystkie typowe objawy stresu: brak łaknienia, ograniczone bardzo możliwości skupienia, ucieczka w odosobnienie i ja to nazywam „zespołem smutnych oczu”.
Jest i wiele innych powodów obiektywnie wymuszających konieczność przemieszczeń (post Marty)
[B]Przemieszczenia powinny być niezależne od wygody, niewygody administracji, czy komplikacji polegającej na konieczności przeniesienia numerków, czy dokonania zmian w zeszycie.[/B]
[B]Przenosiny są więc rutynową czynnością takim miejscu (i tu i teraz)[/B] a obecnie są niedozwolone.

Potrzeby psa w schronisku są pierwszorzędne także ze względu na ogólnie pojęte bezpieczeństwo podopiecznych.
Obecna sytuacja jest dalece niewłaściwa i nieodpowiedzialna.

Stwierdzenie p.o. kierowniczki, że [I]psy tyle wytrzymały, to mogą jeszcze poczekać tydzień[/I] uważam za poświadczenie albo niewiedzy albo braku odpowiednich cech potrzebnych w ogólnie pojętej opiece nad zwierzętami.

2.Tak.


3.opowiedziała Marta

4.Odpowiedziała Marta,
nadmienię, że pytałem p.o.kierowniczki, kto będzie rano wskazała na wymieniony przez Martę skład osobowy. Ponadto omówiłem konieczność „zapsienia” boksu „baranka” i wskazałem odpowiednie psy; otrzymałem potwierdzenie , że wszystko będzie dopilnowane.
Nie wiem, o której de facto psy dostały jeść, karmienie powinny wykonywać 2 osoby. My karmimy je zaraz po przybyciu do schroniska ( jak jest bardzo gorące rozlewane jest do dużej ilości wiader, także wyjętych misek.

Problem przemieszczanie psów) powinien być rozwiązany szybko. O to dawno prosiliśmy wszyscy opiekujący się psami, niepotrzebna, nie merytoryczna dyskusja i pyskówki były łatwe do uniknięcia.
O co prosiłem od razu.

PS.”Chora” i szkodliwa sytuacja trwa.

I niech cały świat się dowie a na pewno zaciekawi Eruane – agresor Master, bardzo ładnie obwąchał się z dwoma psami (samiec, suka) bez usztywnień, symptomów agresji.
Moim zdaniem miał mało kontaktów z psami w ogóle i nie były to zachowania agr o podłożu hormonalnym, to może nasz agresor uniknie chlaśnięcia klejnotów i zostanie psem: pięknym, kompletnym i pewnym w prowadzeniu.Zapomniałem dopisać:czarny przyssany do kaloryfera (karcer) duże postępy, kolejny po tej samej stronie nie da się wiele zrobić ze względu na obłożenie "celi".Dziś nawet tym skromnymi siłami udało nam się wyprowadzić na porządne spacery blisko 30 psów. Fajna byłaby pomoc z tech vet. Czy są jakieś informacje, kiedy to będzie możliwe? Ktoś wie?

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...