Jump to content
Dogomania

Sznaucery olbrzymy


Recommended Posts

Guest Jacol123
Posted

WItam, od dłuższego czasu staram się przeczesywać internet szukając jakiegoś forum sznaucerów olbrzymów, ale nie znajduję. Ogromnie mi się podobają te psy i chciałbym o nich wiedzieć jak najwięcej. Wszystkie spotkane przeze mnie do tej pory sznaucery olbrzymy to były psy spokojne, zrównoważone, bardzo pojętne, ciekawe świata, łagodne wobec wszelkiego stworzenia, szybkie, mądre, odporne na stres, wpatrzone w przewodnika, "przytulaste". Albo mi na mózg wali, albo naprawdę jest to prawda i wtedy sznaucer olbrzym jest najlepszym psem na świecie. Czy macie podobne wrażenia, czy zupełnie inne? Jestem ciekaw Waszych opinii o olbrzymach.
Pozdrawiam serdecznie

Guest Jacol123
Posted

[quote name='Elitesse']dokladnie !!! :eviltong:[/quote]
A czy znacie jakieś forum, listę dyskusyjną miłośników sznaucerów?

Posted

Ja też przeszukiwałam internet w poszukiwaniu takiego forum, ale niestety nic nie znalazłam, przynajmniej na polskich stronach. Olbrzymy są traktowane po macoszemu, na forach ogólnych, jak dogomania, dominują właściciele miniatur i średniaków, a to są zupełnie inne psy. Jeżeli chodzi o charakter sznaucera olbrzyma, to jest to rzeczywiście cudowny stwór. Tylko z tym zrównoważeniem i łagodnością się nie zgodzę. Mam już drugiego olbrzyma, a teraz także ctr'a i dopiero widzę różnicę... Sznaucer bywa diabłem wcielonym, mocno postrzelonym i zawziętym. Szczególnie jak się na coś uweźmie- mój pierwszy sznaucer nienawidził psów wilkopodobnych i stawał się niesamowicie agresywny na widok każdego takiego osobnika (nikt z rodziny nie przypomina sobie jakiegokolwiek zdarzenia, które mogłoby to spowodować). Ten, który jest z nami teraz, też ma swoje antypatie. Pojętny jest, ale przede wszystkim cwany, szkolenie w towarzystwie spokojniejszych psów go nudziło, nie ukończył go, bo w międzyczasie złamał sobie łapę biegając po trawie. Na pewno jest psim arystokratą, pieszczochem niesamowitym i kochanym zwierzakiem, fizycznie silnym i odpornym na niedogodności. Ale doskonale czuje się też w świeżej pościeli, drapany za uchem ;)

Posted

O przepraszam,zawsze to powtarzam - nie ma psa lepszego od sznaucera olbrzymiego! :eviltong: Obecnie posiadam już trzeciego olbrzyma i prawidłowo wychowywany przedstawiciel tej rasy jest dokładnie taki,jak w twoim opisie,Jacol123.Musisz mu tylko pokazać czego od niego oczekujesz, i prawidłowo to egzekwować.To pies jednego pana,będzie kochał wszystkich członków rodziny,ale tylko jedna osoba będzie dla niego najważniejsza.Jeśli tą osobą będziesz ty,to pies zrobi dla ciebie wszystko.Musisz tylko pamiętać,że jest to pies pracujący,świetnie nadaje się do wszystkich psich sportów,a praca z przewodnikiem daje mu największą radość - i lepiej,żebyś ty mu coś wymyślił,niż żeby sam miał coś sobie znaleźć,bo pomysłów ma dużo,a nudzić się nie lubi...
No i w jednym przebija średniaki i miniatury,nie trzeba się schylać,żeby złapać go za obrożę:loveu:
Piękny,mądry i wygodny w obsłudze... :lol:

Posted

[quote name='Leila']Olbrzymy są traktowane po macoszemu, na forach ogólnych, jak dogomania, dominują właściciele miniatur i średniaków, a to są zupełnie inne psy.(...) Tylko z tym zrównoważeniem i łagodnością się nie zgodzę. Mam już drugiego olbrzyma, a teraz także ctr'a i dopiero widzę różnicę... Sznaucer bywa diabłem wcielonym, mocno postrzelonym i zawziętym. Szczególnie jak się na coś uweźmie- mój pierwszy sznaucer nienawidził psów wilkopodobnych (...)Na pewno jest psim arystokratą, pieszczochem niesamowitym i kochanym zwierzakiem, fizycznie silnym i odpornym na niedogodności. Ale doskonale czuje się też w świeżej pościeli, drapany za uchem ;)[/quote]

Nie wiem dlaczego uwazasz ,ze sredniaki i miniatury sa innymi psami niz olbrzymy ,bo ja jak czytam Twoj opis to dokladnie jakbym o moich sredniakach czytala.Mysle ,ze wszystkie trzy rozmiary maja podobne cechy charakteru min duza radosc zycia ,zywiolowosc i swojego rodzaju stanowczosc/upartosc.
Oczywiscie olbrzymy sa najbardziej imponujace z racji wilkosci i z tego co obserwuje najspokojniejsze ale tez maja diabla za skora.Ogolnie mowiac wszystkie trzy rozmiary to psy dla ludzi aktywnych ( raczej ) i majacych troche dystansu do psich wyglupow.
Widuje tu na osiedlu sredniaki tak spokojne jak olbrzymy ,zrownowazone ( nie wspominajac o moich :lol: ) ale z tego co wiem nie sa z polskich hodowli.

Posted

Olbrzymy są psami opanowanymi, ale, jednak musza mieć porządny wybieg, są strasznie skore do zabawy. Kiedy przychodzi pora do zabawy są dosłownie niewyczerpane.

Są bardziej zrównoważone niż miniatury [z tego co słyszałem to niż średniaki też, ale nie miałem nigdy średniaka], jednak są tylko takie wtedy, gdy mają zapewnioną dostateczną ilość ruchu, zabaw. W przeciwnym wypadku sam sobie znajdzie zajęcie, nie konieczne nam się podobające.

No i bardzo późno dojrzewają. Olbrzym w wieku 2 lat to jeszcze gówniarz i ma mnóstwo pomysłów na minutę ;)

No i tak jak pisze Romas, sznaucer to sznaucer, olbrzym, miniatura - charakter ma bardzo dużo wspólnych cech, poza małymi wyjątkami.

weźmy na przykkład taką cechę, jak upartość. Może nie tyle co upartość, co sznaucer nie lubi przymusu. U mojego giganta szczególnie sie to objawia. Wszystko można z nim zrobić, ale tylko i wyłącznie smakołykami, dobrym humorem, ciepłym głosem i zabawkami. Nie zmusi go dosłownie do niczego. Smakołykiem owszem, ale przymusem w życiu.

Posted

[quote name='Ashley']
No i w jednym przebija średniaki i miniatury,nie trzeba się schylać,żeby złapać go za obrożę:loveu:
Piękny,mądry i wygodny w obsłudze... :lol:[/quote]
Dokładnie Ashley! :loveu:

U mnie olbrzymy są na pierwszym miejscu mimo, że mam jeszcze miniature. Kochane, mądre, cudowne, piękne :loveu::loveu:
Mam już 11 letnią olbrzymkę, która z zachowania jest dalej jak szczeniak :) Uwielbia biegać, bawić się z Zulusem i polować na myszy :cool3:
Sznaucery są po prostu THE BEST :cool3:

Pozdrawiam

Posted

[quote name='Leila']J...... mój pierwszy sznaucer nienawidził psów wilkopodobnych i stawał się niesamowicie agresywny na widok każdego takiego osobnika (nikt z rodziny nie przypomina sobie jakiegokolwiek zdarzenia, które mogłoby to spowodować)..... [/QUOTE]

To zupełnie tak samo, jak moje obecne 2 miniatury :loveu: :loveu: :loveu: i również nie wiem dlaczego :niewiem:, starszy był pogryziony kiedyś dotkliwie, ale przez berneńczyka :shake: . Wykluczam błędy wychowawcze, bo na inne rasy na wystawach nie reagują a na owczarka niemieckiego – okropnie reagują nerwowo :angryy: :angryy: :angryy: .

Guest Jacol123
Posted

[quote name='Ashley']O przepraszam,zawsze to powtarzam - nie ma psa lepszego od sznaucera olbrzymiego! ...
Musisz mu tylko pokazać czego od niego oczekujesz, i prawidłowo to egzekwować.To pies jednego pana,będzie kochał wszystkich członków rodziny,ale tylko jedna osoba będzie dla niego najważniejsza.Jeśli tą osobą będziesz ty,to pies zrobi dla ciebie wszystko.Musisz tylko pamiętać,że jest to pies pracujący,świetnie nadaje się do wszystkich psich sportów,a praca z przewodnikiem daje mu największą radość - i lepiej,żebyś ty mu coś wymyślił,niż żeby sam miał coś sobie znaleźć,bo pomysłów ma dużo,a nudzić się nie lubi...
No i w jednym przebija średniaki i miniatury,nie trzeba się schylać,żeby złapać go za obrożę:loveu:
Piękny,mądry i wygodny w obsłudze... :lol:[/quote]
Dzięki Ashley za odpowiedź. Tak się składa, że zajmuję się szkoleniem psów w Fundacji Alteri i "przerobiłem" ich naprawdę dziesiątki. Dlatego myślę, że już powoli dorastam do tego, żeby poradzić sobie z olbrzymem. Mam 186 cm wzrostu i podawanie smaczków, albo głaskanie mniejszych psów wymaga ciągłego schylania się. A tutaj - myk i paszcza jest dokładnie na wysokości ręki.:D
Na razie zapisałem się na czeskie forum sznaucerów, gdzie jest też wiele hodowli polskich. CHyba nauczę się czeskiego, bo inaczej to jak ja się z nimi dogadam?
Właściwie to moje "zaczarowanie" sznaucerami olbrzymami zaczęło się od wilczarzowatej suki (mieszanki sznaucera) ze schroniska w Gliwicach. Ewa, która tam wiceszefuje, poprosiła mnie, żebym zrobił kilka fotek psom i trochę je posprawdzał psychicznie. Wilczarzowata wywarła na mnie niezwykłe wrażenie. Właśnie swoim spokojem, świadomością siły i zarazem zrównoważeniem. Potem był kolejny "nibyolbrzym" z Żor, który był w domku tymczasowym u Anilli i trzeba było go obejrzeć, żeby zobaczyć jakie ma cechy i czy dobrze się będzie czuł np. w domu z dziećmi.
Sznaucer na początku wyraźnie mnie "sprawdzał". Zaczął od skakania. Zobaczył, że to nie działa, to próbował łapać zębami za rękaw kurtki. Hm, "nie ze mną takie numery..." W zamian zaproponowałem mu warowanie. Po pół godzinie pies był "mój". Anilla się śmiała, że teraz jak psiur słyszy jej "NIE!" to od razu pięknie waruje. Żebyście widzieli ten błysk szelmowski w jego oczach, jak sobie mnie testował. Po prostu bijąca inteligencja i ciekawość. A potem - jak już stwierdził z kim ma do czynienia - totalne zaufanie. Ostatnio w Chorzowie na wystawie poznałem panią Barbarę z psem Tybaldem. Ma hodowlę w Katowicach i sama jest sędzią. To jakiś pierwszy sznaucerowy kontakt. Mam nadzieję ,że się wkręcę w temat jeszcze bardziej dzięki Wam :)

Posted

[quote name='Jacol123']Dzięki Ashley za odpowiedź. Tak się składa, że zajmuję się szkoleniem psów w Fundacji Alteri i "przerobiłem" ich naprawdę dziesiątki. Dlatego myślę, że już powoli dorastam do tego, żeby poradzić sobie z olbrzymem. Mam 186 cm wzrostu i podawanie smaczków, albo głaskanie mniejszych psów wymaga ciągłego schylania się. A tutaj - myk i paszcza jest dokładnie na wysokości ręki.:D
Na razie zapisałem się na czeskie forum sznaucerów, gdzie jest też wiele hodowli polskich. CHyba nauczę się czeskiego, bo inaczej to jak ja się z nimi dogadam?
Właściwie to moje "zaczarowanie" sznaucerami olbrzymami zaczęło się od wilczarzowatej suki (mieszanki sznaucera) ze schroniska w Gliwicach. Ewa, która tam wiceszefuje, poprosiła mnie, żebym zrobił kilka fotek psom i trochę je posprawdzał psychicznie. Wilczarzowata wywarła na mnie niezwykłe wrażenie. Właśnie swoim spokojem, świadomością siły i zarazem zrównoważeniem. Potem był kolejny "nibyolbrzym" z Żor, który był w domku tymczasowym u Anilli i trzeba było go obejrzeć, żeby zobaczyć jakie ma cechy i czy dobrze się będzie czuł np. w domu z dziećmi.
Sznaucer na początku wyraźnie mnie "sprawdzał". Zaczął od skakania. Zobaczył, że to nie działa, to próbował łapać zębami za rękaw kurtki. Hm, "nie ze mną takie numery..." W zamian zaproponowałem mu warowanie. Po pół godzinie pies był "mój". Anilla się śmiała, że teraz jak psiur słyszy jej "NIE!" to od razu pięknie waruje. Żebyście widzieli ten błysk szelmowski w jego oczach, jak sobie mnie testował. Po prostu bijąca inteligencja i ciekawość. A potem - jak już stwierdził z kim ma do czynienia - totalne zaufanie. Ostatnio w Chorzowie na wystawie poznałem panią Barbarę z psem Tybaldem. Ma hodowlę w Katowicach i sama jest sędzią. To jakiś pierwszy sznaucerowy kontakt. Mam nadzieję ,że się wkręcę w temat jeszcze bardziej dzięki Wam :)[/QUOTE]
Cześć,i ja jestem właścicielką olbrzyma,i twierdzę,że ani średniaki ani miniatury go nie przebiją,wszystkie oczywiście są fajne,ale kurde....mniejsze,jeśli jesteś szkoleniowcem,to ten pies jest właśnie dla ciebie,hodowałam olbrzymy ładnych parę lat,i przede wszystkim kładłam nacisk na ich użytkowość,sprawdzają się zawsze ,w autentycznym zagrożeniu.

Posted

Witajcie sznauceromaniacy

Muszę się pochwalić!:lol:

Dziś jest już 4 dzień jak stałam się szczęśliwą posiadaczką sznaucerki olbrzymki!!!

Dziewczę moje ma juz 7 miesięcy.
Pochodzi z hodowli mieszkaniowej. Jeśli chodzi o odchowanie i socjalizację z cywilizacją - rewelacja!
Bardzo fajnie odchowany psiak.

Co prawda troche jej zmieniliśmy zwyczaje - nie wchodzi do łóżka itd.
Pojmuje wszystko w mig. Jest niesamowicie bystra i uważna.

Ale ma potencjał. Taki mały diabeł wcielony:diabloti:

Jestem pod wrażeniem
To mój pierwszy sznaucer.
Do tej pory były dogi niemieckie od 89r.Teraz jest wyzwanie pedagogiczne:)

Do zobaczenia w kolejnych postach

Karolina i:
Greta
Madlen
Fifi
Haza

Guest Jacol123
Posted

[quote name='Karolina_i_dogi']Witajcie sznauceromaniacy

Muszę się pochwalić!:lol:

Dziś jest już 4 dzień jak stałam się szczęśliwą posiadaczką sznaucerki olbrzymki!!!

Dziewczę moje ma juz 7 miesięcy.
Pochodzi z hodowli mieszkaniowej. Jeśli chodzi o odchowanie i socjalizację z cywilizacją - rewelacja!
Bardzo fajnie odchowany psiak.[/quote]
Witam Cię serdecznie. Bardzo gratuluję suczki!
A z jakiej hodowli pochodzi Twoje cudo? Jeśli nie chcesz pisać na ogólnym forum - czy mogę prosić na priva?

Posted

[quote name='malawaszka']Jacol widzę, że wsiąkłeś na maxa :lol: :multi: ciekawe kiedy u Ciebie przeczytamy, że stałeś się właśnie przewodnikiem małej czarnej kulki :loveu:[/QUOTE]
I może w avatarze zamiast goldena zobaczymy giganta? :evil_lol:

Guest Jacol123
Posted

[quote name='malawaszka']Jacol widzę, że wsiąkłeś na maxa :lol: :multi: ciekawe kiedy u Ciebie przeczytamy, że stałeś się właśnie przewodnikiem małej czarnej kulki :loveu:[/quote]
Wiesz Malawaszka - serce mówi jedno - rozum drugie. ZObaczymy co zwycięży :)

Posted

Ja mam olbrzymka.
Z doświadczenia i obserwacji mojego psa i psów znajomych mogę powiedzieć że nie znoszą zostawać same w domu, nie nadają się dla kogoś kto nie ma czasu na zajmowanie się psem. Uwielbiają KAMIENIE, ze względu na zęby ograniczam tą przyjemność Kreonowi, ale kamyczek to jedyna niezawodna metoda żeby ominąć groźnie warczącego rottka :evil_lol: Kreon jak widzi kamyczek nawet na niego nie spojrzał :evil_lol:
Sznaucery olbrzymy uwielbiają się bawić, bawić i jeszcze raz bawić. Są zapatrzone we właściciela jak w obrazek, z przyjemnością się uczą. Mój Kreon ma ponoć 10 lat a bardzo chętnie siada/waruje/zostaje/chodzi przy nodze na smyczy i bez.
Źle zsocjalizowany olbrzym będzie sprawiał kłopoty... Sznaucerka znajomej jest bardzo agresywnie nastawiona do obcych, zwłaszcza do dzieci :shake: , zdarza jej się capnąć kogoś nawet będąc na smyczy, dlatego zwykle ma założony kaganiec.
Kreon dzieci kocha :lol: obcych traktuje z "uprzejmą rezerwą". Nie lubi dużych psów-samców, ale pokazując mu kamyczek nie zwraca na nie uwagi. Jest zaprzyjaźniony z dorosłym dobermanem :multi:
Zapraszam do naszej galerii :loveu:
Pozdrawiam

Guest Jacol123
Posted

[quote name='eria']Ja mam olbrzymka....
Kreon dzieci kocha :lol: obcych traktuje z "uprzejmą rezerwą". Nie lubi dużych psów-samców, ale pokazując mu kamyczek nie zwraca na nie uwagi. Jest zaprzyjaźniony z dorosłym dobermanem :multi:
Zapraszam do naszej galerii :loveu:
Pozdrawiam[/quote]
Czy ja dobrze pamiętam. To TEN Kreon, którego uratowałaś a potem przygarnęłaś? :multi: Daj linka na galerię, chętnie pooglądam zdjęcia :)

Posted

Link do galerii jest w moim podpisie . Jegio zdjęcia są od strony 7, najlepsze chyba pod koniec, ze spacerów, jest też sznaucerka olbrzymka Figa :cool3:
TAK to właśnie ten Kreon :loveu:

Posted

Jacol,mam tylko jedno pytanie - w jakiej roli miałby występować sznaucer w fundacji Alteri?
Bo jeśli jako dogoterapeuta,to jestem pewna,że się sprawdzi.Wprawdzie po skończeniu roku wszystkie moje psy przestawały interesować sie obcymi osobami i na pewno nigdy nie będziesz mial sznaucera cieszącego się całym sobą na widok obcej osoby,tak jak robią to labki czy goldeny,ale jednocześnie,mimo tego,że w mojej rodzinie dzieci nie ma,Ashleyek jest ulubieńcem dzieci podwórkowych - wiedzą one,że z jego strony nic im nie grozi,że mogą go wymiętosić,mocno przytulić,wieszać mu się na obroży,ostatnio ledwo chodzący maluch prowadził go na smyczy,a pies sam z siebie,bez mojej pomocy,szedł powolutku,nie zbaczając ze ścieżki i omijając kałuże.Kiedy jest przy mnie,każdy może go pogłaskać,na moją prośbę pies przywita się nawet z obcą osobą.Rok temu byliśmy w szkole dla dzieci wolniej się rozwijających,zarówno fizycznie jak i umysłowo.W większości były to nastolatki,czasem mocno wyrośnięte,ale gdy tłoczyli się wokół psa i wszyscy głaskali go jednocześnie,on nie czuł się zagrożony i traktował ich z taką samą wyrozumiałością,jak małe dzieci.
Co do pomocy osobom niepełnosprawnym - Ashleyek ( piszę o nim,ale dotyczy to również moich poprzednich sznaucerów ) uwielbia być pomocnym.Wsadza ciekawskiego ryjka gdzie się da,żeby wiedzieć wszystko co się w domu dzieje,ale też chętnie podaje rzeczy,które spadły na podłogę,albo są w innym pokoju.Jeśli nie zna danego słowa,to wystarczy nakierować go ręką i słowami "prawo lewo" a gdy pokazuje pyskiem kolejne przedmioty wystarczy mówić "nie" przy niewłaściwym a "tak" przy tym,który ma przynieść.Ale jest jedna przeszkoda,psy tej rasy bardzo mocno przywiązują się do właściciela i źle znoszą rozłąkę.Sam w domu zostaje bez problemu,ale w swoim domu.Oddanie go komuś innemu nie wchodzi w grę.Zresztą dlatego tak rzadko spotyka się psy tej rasy w służbach mundurowych.Zmianę przewodnika znoszą dużo gorzej niż owczarki,goldeny czy labki - podobno zwykle jest to kilkumiesięczna depresja,pies traci apetyt,odporność,radość życia i chęć do pracy z człowiekiem.Dlatego wychowanie go i później zmiana przewodnika np. w przypadku pomocnika osoby niepełnosprawnej mogłoby okazać się trudne.
Moje psy szkolone były w posłuszeństwie i obronie,z Ashleyem startujemy w zawodach obedience i mogę Cię zapewnić,że są to psy bardzo wszechstronne i dopasowujące się do wymagań przewodnika.Wystarczy pokazać im,czego się od nich oczekuje,a czego nie wolno im robić,zapewnić dużo ruchu,zabawy i pieszczot,a uzyskasz psa idealnego.;)
No i jeszcze jedna zaleta tej rasy,przy prawidłowej pielęgnacji sierści nie będziesz miał w domu ani jednego włosa należącego do psa,a nie na psie się znajdującego - sznaucery nie linieją!:lol:

Guest Jacol123
Posted

[quote name='Ashley']Jacol,mam tylko jedno pytanie - w jakiej roli miałby występować sznaucer w fundacji Alteri?
Bo jeśli jako dogoterapeuta,to jestem pewna,że się sprawdzi.Wprawdzie po skończeniu roku wszystkie moje psy przestawały interesować sie obcymi osobami i na pewno nigdy nie będziesz mial sznaucera cieszącego się całym sobą na widok obcej osoby,tak jak robią to labki czy goldeny...[/quote]
Prawdę mówiąc to sznaucer olbrzym nie miałby występować w Alteri w żadnej roli. Raczej jestem osobiście wkręcony w sznaucery olbrzymy i to mój osobisty fijoł. ;)
Moja goldenka - Aria - jest doskonałym instruktorem dla każdego trenera. W tym dla mnie też. Uzyskanie jakiegokolwiek skupienia na przewodniku zajęło mi mnóstwo czasu i pracy. Właściwie mogę powiedzieć, że jest nieźle wyszkoloną suką, ale gdybym tyle pracy włożył w np. sznaucera - to efekty byłyby na pewno bardzo spektakularne.
Aria ma tak, że jak np. na kurs trenerski przyjeżdża ktoś, kto wie wszystko i kto uważa, że z każdym psem da sobie radę i że właściwie to wszyscy inni mogą się od niego uczyć - dostaje do pracy na chwilę Arię. No i jakoś dość szybko powietrze z takiego delikwenta uchodzi. Aria jest niezwykle trudną suką do układania. Jak na goldena to w ogóle megatrudną. Priorytet to rewirowanie, przewodnik jest elementem otoczenia, przywołanie - czasami się udaje, chodzenie przy nodze - OK, pod warunkiem, że nie ma czegoś ciekawszego. Dzięki tej suczce nauczyłem się mnóstwa rzeczy. Wyszkoliłem kilkadziesiąt psów i nadal szkolę. Wśród nich oczywiście zdarzają się "zagadki", ale przynajmniej mam po kilka pomysłów, jak można sobie poradzić z konkretnym przypadkiem. Myślę, że gdyby Aria była psiną "prostszą w obsłudze", to na pewno nie miałbym motywacji, żeby się przedzierać przez stosy książek, szperać po internecie, dobijać się do mądrzejszych i bardziej doświadczonych trenerów. Wszystko byłoby inaczej.
W Alteri szkolimy psy dla niepełnosprawnych ruchowo, więc raczej własnie goldeny i labradory. One się sprawdzają w tej roli na całym świecie. Może dlatego już mi się retrievery przejadły, że wkręcam się w pinczery? :diabloti:
Pozdrawiam serdecznie

Posted

[quote name='Jacol123']Właściwie mogę powiedzieć, że jest nieźle wyszkoloną suką, ale gdybym tyle pracy włożył w np. sznaucera - to efekty byłyby na pewno bardzo spektakularne. [/quote]

Albo i nie ;)

Ja co prawda doświadczenia z olbrzymami nie mam. Sama mam średniaka. Ale myslę, że powinieneś dokładnie przemyśleć to, co pisała Barbara na liście klikerowej o swoich olbrzymkach i dlaczego w końcu "zdradziła" tą rasę. Ona pisała o olbrzymach - ja to (chodzi o zachowanie) widzę w swoim średniaku, więc myślę że dotyczy wszystkich sznaucerów.

- Sznaucera uczysz całe życie. Co oznacza, że wielu rzeczy nie nauczysz "raz na zawsze". A zwłaszcza takich, które nauczyłeś jakby "wbrew" jego naturalnemu zachowaniu. Ja na przykład bardzo dbam o to, żeby Atos nie gonił rowerzystów czy biegaczy. I obecnie jest super. Ale przyjdzie zima i okazji do ćwiczenia przez parę miesięcy nie będzie to jestem całkowicie pewna, że Atos spróbuje pobiegać z pierwszym biegaczem, którego zobaczy na wiosnę :evil_lol: I jak co roku będzie musiało trochę minąć, zanim znowu spokojnie będziemy sobie mogli przemierzać las ;)

Z jednej strony to upierdliwe - ile razy można ćwiczyć to samo? Z drugiej strony jest dowodem, że sznaucer całe życie się uczy ;) Każde ćwiczenie, którego jesteś pewien i które powtórzyliście 1000 razy za 1001 razem wykona z własną modyfikacją :evil_lol: O pracy ze sznaucerem można powiedzieć wszystko, tylko nie to, że to rutyna :lol: Są psy, które musisz nauczyć i dopilnować przez pierwsze 1-2 lata a potem spokojnie korzystasz z efektów tej nauki. Ze sznaucerem pracujesz do końca jego życia.

- Problem dysplazji (u olbrzymów) - chociaż to Cię pewnie nie przeraża, bo masz przecież goldena ;)

- Pielęgnacja - trymowanie a nawet strzyżenie jest dosyć pracochłonne.


Ciekawa jestem, czy inni właściciele olbrzymów też mają podobne spostrzeżenia? Jak pisałam, opieram to na relacji osoby, która miała kilka olbrzymów. Ja mam tylko jednego średniaka i ten opis pasuje do niego jak ulał ;)

Aha i nie myśl, że Cię zniechęcam :evil_lol: Sama tak sobie myślę, że jeśli jeszcze kiedyś sznaucer, to chyba olbrzym... :siara: :lol:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...