arabiansaneta Posted May 11, 2011 Posted May 11, 2011 A ta Pani Monika z Francji nie chce go wziąć? Quote
Kamila Proc Posted May 11, 2011 Posted May 11, 2011 pewnie nie, w koncu to nie jest francuski piesek Quote
cavani Posted May 11, 2011 Posted May 11, 2011 [quote name='arabiansaneta']A ta Pani Monika z Francji nie chce go wziąć?[/QUOTE] Pani Monika z Francji - o ile mi wiadomo - chce go wziąć. To wspaniała osoba, która cały czas jest w kontakcie z kierownikiem schroniska, cały czas dopytuje się o niego i martwi. Tyle że on musi dojść do siebie. A ta biedna łapinka nie goi się tak jak powinna. W dodatku biedak cały czas jest zamknięty w tym samym pomieszczeniu, które jest za małe jak na takiego dużego psa. On powinien mieć przestrzeń, słońce, zieloną trawkę, jakąś dawkę ruchu no i oczywiście regularną rehabilitację. Ja mogłabym go do siebie zabrać, ale mam u siebie dwa psiaki z naszego schroniska na tymczasie. Najpierw muszę je wyadoptować. Są młode, małe, łagodne, niekłopotliwe, zachowują czystość, grzecznie czekają na mnie kiedy jestem w pracy. Pomóżcie szukać im domu! To są ich wątki: Jaga: [url]http://www.dogomania.pl/threads/203864-Filigranowa-JAGA-ze-schroniska-w-Białej-Podlaskiej-już-w-BDT.-Teraz-szuka-DS[/url]. Łatek: [url]http://www.dogomania.pl/threads/204965-Cudny-Łatek-z-Białej-Podlaskiej-czeka-na-DS[/url] Strasznie mi szkoda Alvaro! Ja myślę, że on sobie może tę łapinkę wylizywać też z nudów, braku zajęcia, nowych bodźców. Ja na jego miejscu już dawno wysiadłabym psychicznie :-( Quote
arabiansaneta Posted May 11, 2011 Posted May 11, 2011 A może opierać się na tej łapce? Jakby go ktos czasem na spacer wziął albo jakby z jakiegoś wybiegu mógł korzystać? Ze zrostem kości są problemy czy z czymś innym? Quote
kinga_kinga7 Posted May 11, 2011 Author Posted May 11, 2011 byłam dzisiaj u Alvarka:) wspaniały,puchaty misio z niego,zaczyna używać już tej łapki,miejmy nadzieję,że będzie ok! W poniedziałek ma prześwietlenie.. Quote
Szarotka Posted May 12, 2011 Posted May 12, 2011 Hm.............no faktycznie dziwne ........... Quote
mc_mother Posted May 12, 2011 Posted May 12, 2011 10 marca proszono mnie bym zaniechała załatwiania dt. bo Alvaro ma dt u kogoś na miejscu i zaraz będzie miał wspaniałą opiekę.Chciałam go umieścić u mariamc w Szczecinku, gdzie miałby rehabilitację i leczenie jak Mirabelka... I może już by brykał...Minęły 2 miesiące a pies nadal tkwi w schronisku. O co tu chodzi? Gdzie to DT? Dlaczego nie chcieliście pomocy? Quote
mc_mother Posted May 12, 2011 Posted May 12, 2011 kinga_kinga masz zapchaną skrzynke- nie mogę odpowiedzieć Quote
kinga_kinga7 Posted May 12, 2011 Author Posted May 12, 2011 [quote name='mc_mother']kinga_kinga masz zapchaną skrzynke- nie mogę odpowiedzieć[/QUOTE] już wyczyszczona:) Quote
cavani Posted May 12, 2011 Posted May 12, 2011 [quote name='jostel5']Z tego,co wiem Alvaro za parę tygodni opuści schron:siara: (musi być pewność,że łapka się zrosła),zamieszka w dt i tam będzie poddawany rehabilitacji...[/QUOTE] Kochani, to ja wyszłam z propozycją zabrania Alvaro do siebie na DT. Zrobiłam to wtedy, kiedy nie było żadnych innych propozycji, co dalej. Zaproponowałam kierownikowi, że kiedy pieski które zabrałam ze schroniska zostaną adoptowane, a Alvaro nadal będzie w schronisku - mogę zabrać go do siebie. Tylko że Jaga i Łatek nadal są u mnie. Sami dobrze wiecie, że nie da się zaplanować, kiedy dla takiego tymczasowicza znajdzie się dobry dom. Ale z mojej propozycji nigdy się nie wycofałam i dobro tego łagodnego, pięknego psa naprawdę leży mi na sercu. [quote name='mc_mother']10 marca proszono mnie bym zaniechała załatwiania dt. bo Alvaro ma dt u kogoś na miejscu i zaraz będzie miał wspaniałą opiekę.Chciałam go umieścić u mariamc w Szczecinku, gdzie miałby rehabilitację i leczenie jak Mirabelka... I może już by brykał...Minęły 2 miesiące a pies nadal tkwi w schronisku. O co tu chodzi? Gdzie to DT? Dlaczego nie chcieliście pomocy?[/QUOTE] Zadzwoniłam dzisiaj do kierownikiem w sprawie Alvaro. Prosił, żeby z decyzjami wstrzymać się do kolejnych prześwietleń i badań - mają być robione w poniedziałek. Jeśli będzie taka potrzeba, powiezie go do jakiegoś dobrego ortopedy do Warszawy. Wtedy też ma się okazać, czy wystarczy mu taki dom tymczasowy jak mój, w którym zapewnię mu najlepszą opiekę, jaką będę w stanie, czy będzie potrzebował bardziej specjalistycznej pomocy. Jeśli to drugie, to - z tego co przeczytałam na wątku Mirabelki - nigdzie nie będzie miał takiej opieki jak w Szczecinku. Mc_mother, to nie jest tak, że my nie chcemy tej pomocy. Chcemy i jesteśmy za nią bardzo wdzięczni. Po prostu w tej chwili, z tego co mówi pan Marek, jeszcze jest za wcześnie na rehabilitację. Na czas leczenia kierownik chce go mieć tu, na miejscu, gdzie jest lekarz który od początku się nim zajmuje i możliwość wizyt w Warszawie u specjalisty. Opiekunka wirtualna Alvaro cały czas deklaruje chęć pomocy finansowej w jego kosztach leczenia. Czy mogłabyś napisać coś więcej o tym miejscu w Szczecinku? Jakie warunki ma tam zapewnione psiakk i jakie są koszty utrzymania i zabiegów? Quote
mc_mother Posted May 12, 2011 Posted May 12, 2011 Hmmm... jostel5 podawała zdaje się nawet konkretny termin wyjazdu Alvaro na DT. Skąd zatem się wziął? Ponadto napisała wyraźnie, że pies w Dt będzie poddawany rehabilitacji. Jakiej w takim razie? W Szczecinku pies ma ogrzewane pomieszczenie z łóżeczkiem i z własnym, zewnętrznym wybiegiem, na który może wyjść kiedy chce, gotowane jedzenie, codzienne spacery z wolontariuszami i pracownikami i full wypas. Mirabelka ma nawet karmienie z ręki zapewnione;) Jeśli chodzi o rehabilitację- masaże, akupunkturę, bieżnię, basenik do ćwiczeń i nie wiem nawet co jeszcze...Plus nieograniczone pokłady miłosci, miziania i opieki wszędobylskich wolontariuszy:D Koszt pobytu psa to 250 zł miesięcznie plus opłaty za rehabilitację- w zależności od zabiegów, ale to kwestia indywidualna. W każdym razie nie są to duże koszty, powiedziałabym, ze wręcz symboliczne. Natomiast nie sądzę by mariamc w tej chwili była w stanie przyjąć Alvaro. Tam nie ma nieograniczonej ilości miejsc i nie wszystkie psy mogą tam trafić. Powiedziałabym nawet, że nieliczne mogą.. Ponadto w tej chwili Fundacja nie jest już w stanie pokryć pobytu Alvaro w Szczecinku- mamy już inne zobowiązania. W marcu, gdy chciałam pomóc Alvarkowi nie było u Danusi takiego tłoku i miałam szansę ją uprosić o miejsce dla białaska, bo nie od dziś współpracujemy... W ostatnim czasie jednak znacznie przybyło Jej psów, przyjęła kilkanaście z pseudohodowli no i na bieżąco psów przybywa:( Leczenie również można było kontynuować w Szczecinku- Mirabelkę zabrałyśmy z Radomia, ponieważ tamtejszy wet chciał koniecznie jej amputować łapę- jak się okazało- udało się tego z powodzeniem uniknąć. Hotel jest przy schronisku: [URL]http://www.szczecinek-schronisko.com.pl/[/URL] Dlatego strasznie mnie denerwuje najpierw odrzucanie pomocy, bo "już jest DT i to z rehabilitacją" a po 2 miesiącach pisanie, ze psiak siedzi wciąż w za ciasnym pomieszczeniu, nie ma kto z nim na spacery wychodzić i z nudów sobie łapkę rozlizuje:( Ręce opadają i płakać się chce. Nad brakiem rozsądku i myślenia o realnej pomocy psu niestety- nie obraźcie się. Quote
Szarotka Posted May 13, 2011 Posted May 13, 2011 Miejmy nadzieje, ze sie sytuacja rozwinie pomyslnie. Quote
cavani Posted May 13, 2011 Posted May 13, 2011 To nie powinno być - i mam nadzieję, że nie jest - miejsce na obrażanie się. Każdy chce dobrze, ale wkradają się niedomówienia, niedoinformowanie, czasami zbyt wielkie emocje. Ale proszę - nie rezygnujcie z pomocy dla Alvaro! W przyszłym tygodniu ma kolejne badania i trzeba się będzie zastanowić nad tym, o czym pisałaś - nad realną pomocą psu. Quote
cavani Posted May 14, 2011 Posted May 14, 2011 Przed chwilą dzwonił do mnie pan Marek z nowymi wieściami. Alvaro był na prześwietleniu już wczoraj. Prześwietlenie wykazało, że wszystko zaczęło iść ku dobremu - noga się zrasta. W pewnym miejscu musi się tylko kostnina odbudować. Specjalistyczna rehabilitacja nie będzie mu potrzebna. Wyjazd do Warszawy też nie jest konieczny. Teraz - według zaleceń lekarza - będzie chodził na spacery 2 razy dziennie. Jeśli chodzi o wcześniejszą możliwość spacerów, to było to zabronione przez jego lekarza, ze względu na możliwość uszkodzenia łapinki. Teraz spacerki będą regularnie. Przy okazji dostałam reprimendę - słuszną zresztą - że z mojej wcześniejszej wypowiedzi wynika, jakby pies siedział w jakiejś klitce. Tymczasem to pomieszczenie ma 25 m kwadratowych powierzchni. :oops: Mi chodziło tylko o to, że nie ma tam możliwości większego ruchu, a okazuje się, że to wszystko dla jego dobra i zgodnie z zaleceniami. W tym miejscu przepraszam kierownika, który naprawdę dba o piesia, jak tylko może - jestem tego świadkiem. Łatek, Jaga - zmykajcie szybko do własnych domków, bo trzeba zrobić miejsce dla Alvaro! Quote
Marycha35 Posted May 14, 2011 Posted May 14, 2011 Cieszymy się, nie obrażamy:):):) Twarożek zdrowieje, hurraaa:) Quote
Andzike Posted May 15, 2011 Posted May 15, 2011 [quote name='Kamila Proc']kiedy wreszcie znajdzie domek?[/QUOTE] Hmm... a wydawało mi się, że czytasz wątek, ale chyba jesteś tylko na nim obecna... Domek czeka na Alvaro we Francji, tylko niech już w łapką wszystko będzie w porządku... :) Quote
Polek Posted May 15, 2011 Posted May 15, 2011 Dziękuję za podesłanie wątku. Trzymam kciuki za pieska, bo bardzo fajny! Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.