PrzemekM Posted August 16, 2006 Posted August 16, 2006 Witam, Od prawie 4 lat mam suczkę (mieszaniec wilkopodobny) która jest psem domowo - podwórkowym. Mieszkam w domu jednorodzinnym, mam spore podwórko, pies na noc (i jak jest kiepska pogoda) jest w domu. W dzień często w domu lub na podwórku. Problem w tym, że zanieczyszcza ogród. Ostatnio przygotowałem jej kawał terenu i staram się ją namówić na załatwianie się tylko tam. Pewnie robię coś bez sensu, bo ona zrobi to wszędzie tylko NIE TAM :angryy: ! Będę wdzieczny za radę. Tylko proszę nie pytać co z nią robiłem przez ostatnie 4 lata. :mad: Quote
Cathedral Posted August 17, 2006 Posted August 17, 2006 Może chociaż napiszesz w jaki sposób usilowałeś ją namówić na załatwanie się w jednym miejscu? Quote
PrzemekM Posted August 17, 2006 Author Posted August 17, 2006 Najpierw wyprowadzałem na smyczy w czasie kiedy spodziewałem się, że będzie coś robić. Szliśmy w TO miejsce i tam się kręciliśmy. Taki miły spacerek - bez efektu. Drugi krok - jak zrobiła kolejną kupę na środku trawnika to ją zebrałem i zaniosłem w TO miejsce. Sonia ochoczo mi towarzyszyła. Pokazałem kupę, pogłaskałem, pogadałem. Patrzyła na mnie jak na idiotę... Kolejny krok - wyprowadzałem tylko na smyczy i ciągle wracaliśmy do tego wybranego miejsca. A jak widziałem, że coś zaczyna robić na trawniku to padała komenda "nie wolno" i biegliśmy do wyznaczonego miejsca. Tam znowu namawianie, pokazywanie zaniesionej kupy - bez efektu. Następny krok - desperacja. Zamknąłem ją na tym wybranym terenie. Co jakiś czas brałem do domu. Jak tylko piszczała, że chce wyjść - szliśmy w TO miejsce. I nic. Ona bardzo chce ale wszędzie tylko nie TAM. W końcu odpuściliśmy bo nie chcemy psa zamęczyć. Ale problem jest poważny - nie można się ruszyć, podwórko jest zaminowane. A nie ma kto jej pilnować kiedy i gdzie postawi minę. Pozdrawiam i czekam na dobre rady. Quote
Cathedral Posted August 17, 2006 Posted August 17, 2006 Wydaje mi się, że wszystko robiłeś dobrze. Jeśli mimo to suka nie chce załatwiać się TAM, może wyznacz teren do załatwiania się w miejscu, które akceptuje i pozytywne przyzywczajanie zaczniej od początku. Powiedzmy sobie szczerze, że można zwierzę przyuczyć do "jednego miejsca", jednak nie jest to zbyt naturalne - psy lubią znaczyć cały swój teren. Jeśli nie możecie się już ruszyć, to może w końcu posprzątacie to g....o?:eviltong: Quote
Guest Mrzewinska Posted August 18, 2006 Posted August 18, 2006 Pokzywanie zrobionej kupy efektu na pewno nie da. Krok pierwszy - nauczenie hasla na zalatwianie sie - haslo wypowiada sie gdy pies robi to o co nam chodzi, i nagradza sie zrobienie kupy czy wysikanie. Gdziekolwiek. Krok drugi - wyprowadzanie psa w miejsce wybrane i w czasie odpowiednim i czekanie az zacznie sie zalatwiac i danie hasla i nagrodzenie efektu. Krok trzeci - wyprowadzanie psa w to okreslone miejsce, dawanie hasla, nagroda jesli zrobi, w koncu zrobi, jesli przez pozostaly czas bedzie pod kontrola - w domu na przyklad. Krok czwarty - wyjscie z psem do ogrodu - gdy widzimy, ze szuka miejsca - wskazanie tego miejsca wybranego, haslo, nagroda jak zrobi. Kazdorazowo trzeba posprzatac. Zapach zostanie i tak. Trzeba pamietac, ze pies, ktory akurat nie czuje potrzeby zalatwiania sie, moze na haslo - robisz - po prostu przyjac pozycje kangurka i wiecej nic. Krok drugi od trzeciego rozni sie tylko chwila dania hasla - najpierw haslo dajemy, gdy pies robi kupe, potem mozemy oczekiwac, ze kupe zrobi na haslo we wskazanym miejscu. Dopiero dlugo, dlugo potem, moze nauczyc sie, ze kupe robi sie tylko we wskazanym miejscu. Nawet gdy nas nie ma w ogordzie. Zofia Quote
PrzemekM Posted August 18, 2006 Author Posted August 18, 2006 Dzięki, to brzmi bardzo rozsądnie. Od dzisiaj wdrażamy nową taktyke. Pozdrawiam PM Quote
PrzemekM Posted August 18, 2006 Author Posted August 18, 2006 [quote name='Cathedral'] Jeśli nie możecie się już ruszyć, to może w końcu posprzątacie to g....o?:eviltong:[/quote] Ona ma taką wydajność, że nie nadążamy:shake: , dwie łopatki na tym złamaliśmy. I do tego nigdy nie wiemy kiedy i gdzie. Pozdrowienia, PM Quote
JinnyAl Posted August 19, 2006 Posted August 19, 2006 [quote=] [B]Cathedral[/B]: Powiedzmy sobie szczerze, że można zwierzę przyuczyć do "jednego miejsca", jednak nie jest to zbyt naturalne - psy lubią znaczyć cały swój teren. /quote] Też mam podobny problemik. Mam 2 mies. szczeniaka, który z racji kwarantanny jest skazany na załatwianie się w domu.(dobra, dobra i tak trochę wychodzimy ;p) Dużym ułatwieniem by było, gdyby załatwiał się w jednym miejscu. Ale właśnie sunia (jest u mnie 6 dni) jeszcze ani raz nie nalała drugi raz w to samo miejsce... Zawsze stara się nam zrobić niespodziankę... I nie pomaga dokładne zmywanie zapachu wszędzie i zostawianie w tym jednym miejscu. A już na pewno nie można liczyć na położenie żadnej ścierki czy gazet, bo gryzie i zanosi sobie do legowiska (a tam oj raczej nie chcę, żeby sikała :) ) Mam nadzieję, że jak skończy kwarantannę, to problem sam się rozwiąże, ale do tego czasu nie znam dnia ani godziny ani miejsca... I jeszcze takie pytanie, może głupawe trochę. Ale w ktorym momencie załatwiania się we wskazanym miejscu mam jej dać nagródkę? Bo na raazie klikam jej jak sika, a nagródkę daję jak skończy. No bo chyba nie w trakcie? Ale z kolei potem czy ona to kojarzy jeszcze z klikerem, czy tak nagródka z nieba spada nie wiedziec czemu..? Quote
Zorlis Posted August 19, 2006 Posted August 19, 2006 Ja właściwie nie mam problemu z moim owczarkiem jeśli chodzi o te sprawy - bardzo szybko załapał gdzie się załatwia w domu (w końcu siedmiotygodniowy szczeniak nie zawsze zdąży wytrzymać do spaceru ;) ), chwali się go jak załatwi się na gazety, a jeszcze bardziej na dworze. Mój poprzedni pies, wyżeł, potrzebował dużo czasu, żeby się nauczyć czystości - psina nie potrafiła pokazać, że potrzebuje wyjść i często trzeba było ścierać z dywanu (siusiała też z radości, albo przy jedzeniu - bała się, że ktoś jej weźmie miskę...) Quote
Cathedral Posted August 20, 2006 Posted August 20, 2006 JinnyAl - od razu mówię, że specjalistą od klikera nie jestem, ale podstawowa zasada to uwarunkować psa na klik - a potem dopiero używać klikera w szkoleniu. Czy Twój pies jest już "nauczony" co znaczy klik? Wtedy można klikać jak się załatwia, a nagroda - tuż po. Z nagród można powoli rezygnować, albo dawać okazjonalnie, a klikać zawsze. Quote
JinnyAl Posted August 20, 2006 Posted August 20, 2006 Tak, tak, wie co to klik :) umie już targetować i siadać, potem klik i szuka smakołyka. Ale tylko w domu oczywiście, bo na dworze smakołyki sa mało atrakcyjne :cool1: Quote
Iza i Fidel Posted August 30, 2006 Posted August 30, 2006 [B]Przemek,[/B]mam ten sam problem i robilam dokladnie to samo co Ty oprocz desperacji:) Jednakze cos zauwazylam.Otoz ja ze swoim psem wychodze na smyczy poza ogrod tak 1-3 razy dziennie.Zazwyczaj na krotko.Wtedy Fidel zazwyczaj robi kupe i PATRZY na mnie.Hmm,na poczatku nie wiedzialam o co mu chodzi,az kiedys go pochwalilam slowem "dobry pies".Dodam,ze Fidel jest wrazliwy na okreslenia "dobry pies"i "niedobry pies".No i przy kazdej kupie na wyjsciu chwalilam go slowem.Teraz ,gdy chce kupe to stoi i piszczy do smyczy.Ma mozliwosc wyjscia i zalatwienia potrzeby w ogrodzie,ale najpierw poprosi o wyjscie. Moze moje doswiadczenia Cie jakos zainspiruja i znajdziesz "złoty środek". Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.