Bewarka Posted August 19, 2007 Posted August 19, 2007 Współczuję...:placz: mój brat już 2 razy zasłabł, ale nie w łazience...:cool3: PS:ale nie myślcie, że wyrzucę klucz od łazienki :diabloti: Quote
Alicja Posted August 19, 2007 Posted August 19, 2007 [COLOR=Red][FONT=Arial][I][B]:crazyeye:o masz ....ANIU współczuję przeżycia :shake:..... mam nadzieje ze to tylko 1 razowy przykry incydent :shake:.. co do zamykania ...w domu moim od zawsze jest zakaz zamykania się w łazience......... [/B][/I][/FONT][/COLOR] Quote
Agga Posted August 19, 2007 Posted August 19, 2007 [B][COLOR="DarkGreen"]Aniu już czytałam co Wam sie przydarzyło:shake: Dobrze, że wszystko jest już pod kontrolą. Sama się czasami łapię na tym, że niepotrzebnie się zamykam w łazience:oops:[/COLOR][/B] Quote
aga =] Posted August 20, 2007 Posted August 20, 2007 Współczuję :shake: i cieszę się, że wszystko się dobrze skończyło. Pozdrawiam :) Quote
samograj Posted August 23, 2007 Author Posted August 23, 2007 Fajnie dziewczynki, że wpadłyście na momencik. Dziś robiliśmy EEG(jeszcze nie opisane) w przyszłym tygodniu rezonans (trochę się boję, bo mnie neurolog nastraszyła, że to może być jakiś guz)!!! Quote
gogunia Posted August 24, 2007 Posted August 24, 2007 Najnowsze fotki od CZECHA. OCHOTNA Samograj: [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img209.imageshack.us/img209/2316/ochotnaboogiesamograjwc5.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img209.imageshack.us/img209/3687/ochotnaboogiesamograj2yi6.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img262.imageshack.us/img262/8223/ochotnaboogiesamograj3mq0.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img262.imageshack.us/img262/8756/ochotnaboogiesamograj4gw5.jpg[/IMG][/URL] Quote
Samturia Posted August 24, 2007 Posted August 24, 2007 Ale on piękna... :loveu: a mama mi zawsze mówiła, nie zamykaj się w łazience... ale dobrze że Gosia poyślała o tym... kto wie co by było gdyby tego nie zrobiłą... brawo Gosiu! Quote
samograj Posted September 4, 2007 Author Posted September 4, 2007 Najnowsza fotka od Poznaniaków. OKRASA Samograj z początku sierpnia: [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img105.imageshack.us/img105/852/okrasaodpoznaniakwvp1.jpg[/IMG][/URL] Quote
Alicja Posted September 8, 2007 Posted September 8, 2007 [COLOR=Red][FONT=Arial][I][B]FOTY :loveu::loveu::loveu: Aniu mam nadzieję że u Was wszystko OKI :razz: [/B][/I][/FONT][/COLOR] Quote
samograj Posted September 8, 2007 Author Posted September 8, 2007 Niestety, nie OKI!!!:-( Uszkodzenie prawego płata, skroniowego z obrzękiem. Podejrzenie procesu npl!!!! Następne badanie to spektrorezonans w Helimedzie w Katowicach! Quote
Alicja Posted September 8, 2007 Posted September 8, 2007 [quote name='samograj']Niestety, nie OKI!!!:-( Uszkodzenie prawego płata, skroniowego z obrzękiem. Podejrzenie procesu npl!!!! Następne badanie to spektrorezonans w Helimedzie w Katowicach![/quote]:-([COLOR=Red][FONT=Arial][I][B]oj przykro mi bardzo kochanie.....będę trzymać paluszki za zdróweczko ....z całych sił ...cały czas o Was myślę ...[/B][/I][/FONT][/COLOR] Quote
samograj Posted October 4, 2007 Author Posted October 4, 2007 [B]Krzysiek ma guza mózgu[/B]:-([B]!!!![/B] Dostałam fotki z CZECH. OCHOTNA rośnie - ma już 52 cm - tak napisał Ervin. [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img520.imageshack.us/img520/2836/ochotnaprofilgn1.jpg[/IMG][/URL] Zobaczcie - na razie ma zdrowe oczka ( rozmawiałam z Agnieszką, OBÓJ też na razie nie płacze i OKRASA jest zdrowa - nie wiem jak z tym jednym oczkiem u OKARYNKI - postaram się to sprawdzić) [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img103.imageshack.us/img103/6867/ochotnaoczkawm0.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img528.imageshack.us/img528/8920/ochotnastoiwkwiatachzl0.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img478.imageshack.us/img478/1569/ochotnanaaweczceqq3.jpg[/IMG][/URL] [URL="http://imageshack.us/"][IMG]http://img300.imageshack.us/img300/7664/ochotnadugipysioem5.jpg[/IMG][/URL] OCHOTNA jest teraz troszke nieproporcjonalna - ma długą kufę, ale to się wyrówna - czaszka urośnie. Quote
Alicja Posted October 4, 2007 Posted October 4, 2007 [COLOR=Red][FONT=Arial][B]Aniu ....kochana nie wiem jak Cię pocieszyć ....nie potrafie powiedzieć bedzie dobrze ...:shake:......:glaszcze: powiem tylko ...teraz trzeba wierzyć ze nie będzie gorzej ze Krzysiu zawalczy ....trzymam :kciuki: za NIEGO za WAS .........myślami jestem obok WAS :loveu: Maluchy wspaniałe ...Twoja duma ...ciesze się że maja zdrowe oczęta ....tak już chyba pozostanie [/B][/FONT][/COLOR] Quote
Sabina1 Posted October 4, 2007 Posted October 4, 2007 I tu też zaglądam.:lol: Wiesz Aniu, ja zawsze bardzo wierzyłam naszym lekarzom, bo jest wśród nich cała masa zdolnych. Rok temu, fantastycznie wykonali u mnie b. trudną operację. I wierzę, że męża po mistrzowsku zoperują. Nie denerwuj się na zapas. U nas jest jakoś tak dziwnie, że trudne przypadki operuja cudownie, a gorzej jest potem z opieką, nie mówiąc o warunkach szpitalnych. Przypadłość Twojego męża, to wyzwanie dla "zdolniachów", więc się na pewno postarają. Chirurgów mamy wspaniałych, nie martw się. Quote
samograj Posted October 4, 2007 Author Posted October 4, 2007 Dzięki Alu, będziemy walczyć - choć teraz mnie to wszystko przytłoczyło. Jeszcze wczoraj Krzysiek złapał jakąś infekcję pęcherza (spadła mu odporność), jest rozbity, ma goraczkę:-( Żeby było ciekawiej - YETI rozwalił płot kojca i biegał luzem z ciekająca się ŻMIŁKĄ - byliśmy wtedy w Katowicach na badaniach. Muszę jej podać jakiś zastrzyk, bo jest duże prawdopodobieństwo, że coś zbroili.:mad::oops: Quote
Alicja Posted October 4, 2007 Posted October 4, 2007 [quote name='samograj']Dzięki Alu, będziemy walczyć - choć teraz mnie to wszystko przytłoczyło. Jeszcze wczoraj Krzysiek złapał jakąś infekcję pęcherza (spadła mu odporność), jest rozbity, ma goraczkę:-( Żeby było ciekawiej - YETI rozwalił płot kojca i biegał luzem z ciekająca się ŻMIŁKĄ - byliśmy wtedy w Katowicach na badaniach. Muszę jej podać jakiś zastrzyk, bo jest duże prawdopodobieństwo, że coś zbroili.:mad::oops:[/quote] [FONT=Arial][COLOR=Red][B]Aniu ..ważne że macie siebie ....i nie poddacie się oboje ... no to urwisy z psiaków :mad:.....zastrzyk chyba niezbedny :shake: [/B][/COLOR][/FONT] Quote
bea100 Posted October 4, 2007 Posted October 4, 2007 [COLOR=blue]Aniu- przeciwności Was nie zmogą- jestem z Wami- ze wszystkim sobie poradzisz...zobacz co napisała Sabinka, dacie radę- zobaczysz :loveu:[/COLOR] Quote
zpr Posted October 4, 2007 Posted October 4, 2007 [CENTER][B][SIZE=4][COLOR=royalblue]Aniu jestem z Wami całym sercem - musi być dobrze, Ja w to WIERZĘ!!!![/COLOR][/SIZE][/B] [/CENTER] Quote
samograj Posted October 5, 2007 Author Posted October 5, 2007 [quote name='Sabina1']I tu też zaglądam.:lol: Wiesz Aniu, ja zawsze bardzo wierzyłam naszym lekarzom, bo jest wśród nich cała masa zdolnych. Rok temu, fantastycznie wykonali u mnie b. trudną operację. I wierzę, że męża po mistrzowsku zoperują. Nie denerwuj się na zapas. U nas jest jakoś tak dziwnie, że trudne przypadki operuja cudownie, a gorzej jest potem z opieką, nie mówiąc o warunkach szpitalnych. Przypadłość Twojego męża, to wyzwanie dla "zdolniachów", więc się na pewno postarają. Chirurgów mamy wspaniałych, nie martw się.[/quote] [B]Sabinko1[/B] ja wczoraj nie zauwazyłam Twojego posta - dziekuję Ci za te słowa:loveu: [B]Monika[/B], dzięki.:loveu: Ja też próbuję uwierzyć. [B]Bea 100[/B], muszę sobie poradzić, ale te ranki są straszne. Budzę się i ledwo otworzę oczy ogarnia mnie panika!!!! Nie umiem sobie z tym poradzić, całkiem mnie ten stan wytrąca z równowagi - muszę coś zażyć na uspokojenie i... jakoś potem się zbieram (cholera nie cierpię benzodiazepin - boję się uzależnienia, ale teraz nie mam wyjścia) We wtorek jedziemy do KATOWIC - mamy wizytę u zastępcy ordynatora neurochirurgii w KATOWICACH - LIGOCIE, podobno dobry!!! Quote
Alicja Posted October 5, 2007 Posted October 5, 2007 [COLOR=Red][B][FONT=Arial]ANIU ......trzymamy :kciuki: WIERZYMY :loveu::loveu::loveu:[/FONT][/B][/COLOR] Quote
Agniest Posted October 8, 2007 Posted October 8, 2007 współczuję, prawdę mówiąc trudno cokolwiek napisać.... ale trzeba wierzyć, wszystko będzie dobrze ! Tak jak napisała Sabina1, ja też spotkałam się z taką opinią, że z trudnymi przypadkami lekarze radzą sobie lepiej. Trzymam kciuki i mam nadzieję, że po jutrzejszej wizycie w Katowicach będą lepsze wieści. Quote
samograj Posted October 8, 2007 Author Posted October 8, 2007 Dzięki dziewczynki:loveu:- trzymajcie!!!! Strasznie sie boję......nie mam pojęcia jak można przeprowadzić operacje usunięcia guza bez uszkodzenia mózgu:shake: Agniest - ja mieszkałam 8 lat w Olkuszu, to nie tak daleko od Ciebie:cool3: Quote
bigos Posted October 9, 2007 Posted October 9, 2007 :calus::calus::calus: My tutaj będziemy trzymac kciuki i myślec o Was cieplutko Quote
Agniest Posted October 9, 2007 Posted October 9, 2007 [quote name='samograj']Dzięki dziewczynki:loveu:- trzymajcie!!!! Strasznie sie boję......nie mam pojęcia jak można przeprowadzić operacje usunięcia guza bez uszkodzenia mózgu:shake: Agniest - ja mieszkałam 8 lat w Olkuszu, to nie tak daleko od Ciebie:cool3:[/quote] to prawda - niedaleko, ale do Krakowa też nie jest daleko ;) ( w zamierzchłych czasach :evil_lol: gdy studentką byłam, dojeżdżałam do Krakowa na uczelnię i zajmowało mi to niecałą godz. ) Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.