Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Mam ogólnie kilka problemów ale ten jest w zasadzie największy. Otóż mój 5-letni gończy polski od dawna już reaguje bardzo agresywnie na dzwonek do drzwi/domofonu- zawsze przeraźliwie szczeka i leci do drzwi rzucając się na ludzi, którzy wchodzą. Nie atakuje, nie gryzie, po prostu podbiega i obszczekuje ale z agresją. Każdy domofon czy pukanie to jest jego nieustanne szczekanie. Do tej pory fakt- jakoś mi to nie przeszkadzało. Ale spodziewam się dziecka i nie chcę, żeby on aż tak bardzo szczekał. Poza tym uniemożliwia mi to przyjmowanie gości. Myślę, że jest to ściśle związane z jego emocjonalnością bo jest psem, który ma w sobie wielkie emocje- zarówno negatywne jak i pozytywne. Wszystko bardzo przeżywa. Próbowałam go już szkolić na jedzonko, jak ktoś dzwonił do drzwi miał usiąść i wytrzymać chwilę bez szczekania za co dostawał nagrodę ale jest to trochę syzyfowa praca bo nie panuje nad wszystkimi, którzy do domofonu dzwonią. Jeśli umiem to przewidzieć (wiem kiedy kto wraca do domu) to go usadzam wcześniej ale jeśli idzie listonosz to nie zdąże więc późniejsze nagradzanie jak już szczeknął 5 razy chyba nie ma sensu...Nie mieszkamy sami więc jest ciężko go szkolić i się zastanawiam co można z tym zrobić...:shake: Proszę Was o jakieś rady...

Posted

Psu, który ma głęboko zakorzeniony dźwięk dzwonka będzie trudno wytłumaczyć, że na jego dźwięk ma nie szczekać. Jeżeli macie możliwość, to po pierwsze zmieńcie sygnał.
Ja bym spróbowała przerobić dźwięk dzwonka na komendę - niekoniecznie siadanie. Np. wchodzenie do klatki. Wtedy zamykasz drzwiczki i otwierasz gościom, czekasz aż pies się uspokoi i wypuszczasz.
Najlepiej będzie, jeżeli nagrasz sobie ten drugi dźwięk, np. na telefon, ale poprzedni zostaw. Ćwicz wchodzenie do klatki, jak masz włączony kliker, użyj klikera. Możesz naprowadzić psa, zachęcić żeby wszedł. Nic nie mów, nie rób żadnej komendy. Ja już pies wchodzi do klatki, to ustaw sobie komendę jako dźwięk. Potem ćwicz tą komendę, tak żeby pies reagował na każdy dzwonek, dużo nagród, chwalenia itp. Potem zmień dźwięk w domofonie. Jeżeli się powtórzy, i będzie biegł do drzwi, to pokaż mu, że nikogo nie ma i zachęć go żeby poszedł do klatki. Jak już przejdziesz ten etap, to wprowadź gości. Poproś osoby, które pies zna, więc nie będą w nim wzbudzały aż takiego podniecenia, żeby weszły, ale nie dzwoniły. Niech pies będzie poza klatką. Potem rób naprzemiennie: raz niech będzie dzwonek i goście, raz niech będą goście bez dzwonka i sam dzwonek. Dorzuciłabym naukę zostawania w klatce i będzie pies wzorowy :cool3:

  • 3 weeks later...
Posted

[quote name='matylda 1986']My naszego Barnabę uczyliśmy "lubi " gości, tak, że każdy nowo przybyły dawał mu smakołyk.[/QUOTE]

Ja bym raczej nie zastosowała takiej metody, bo jeżeli wszyscy obcy będą psa obdarowywać głaskaniem i smakami to potem na spacerach mamy psa, który ciągnie do każdego, żeby się przywitać, to samo w domu.

Posted

[quote name='Paulix']Ja bym raczej nie zastosowała takiej metody, bo jeżeli wszyscy obcy będą psa obdarowywać głaskaniem i smakami to potem na spacerach mamy psa, który ciągnie do każdego, żeby się przywitać, to samo w domu.[/QUOTE]

Nie do końca. Wystarczy wprowadzić smakołyki od obcych, owszem, ale za wykonanie konkretnej komendy, np. siad. Spotykani na spacerach przechodnie raczej nie wydają komend obcym psom ;)

Posted

A może spróbuj go 'odzczulić"na dzwonek.Poproś kogoś żeby dzwonił i odchodził od drzwi.Jak pies się nakręci poczekaj chwilę i potem podejdź z nim,otwórz drzwi i pokaż,ze nic ani nikogo tam nie ma.I tak do znudzenia aż przestanie reagować.Nasi sąsiedzi robili tak z kundelkiem zajadłym na dzwonek jak diabli i pomogło.

Posted

[quote name='evel']Nie do końca. Wystarczy wprowadzić smakołyki od obcych, owszem, ale za wykonanie konkretnej komendy, np. siad. Spotykani na spacerach przechodnie raczej nie wydają komend obcym psom ;)[/QUOTE]

Ale też sporo psów poleci z myślą: ooo, pan na horyzoncie, polecę, pouśmiecham się i na pewno coś mi da :D

Posted

[quote name='Paulix']Ja bym raczej nie zastosowała takiej metody, bo jeżeli wszyscy obcy będą psa obdarowywać głaskaniem i smakami to potem na spacerach mamy psa, który ciągnie do każdego, żeby się przywitać, to samo w domu.[/QUOTE]

Pies to nie komar czy ameba i odróżnia sytuacje na spacerze i w domu - domu dostaje od ludzi smaki, na spacerach nie. Może i na początku popatrzy kilka razy za obcym na zewnątrz, ale jak żarcia nie będzie, to i zainteresowanie zaniknie, zachowanie wygaśnie.
Pies, który sprawia problemy z zaakceptowaniem gości w domu zazwyczaj albo ma silny instynkt terytorialny i jest nieufny, albo po prostu jest lękliwy, a żaden z tych rysów charakteru nie podchodzi pod chęć do przymilania się do ludzi na spacerach, i żeby uzyskać taki efekt, trzeba by wysilić się dużo bardziej niż kazać gościom w domu podawać smakołyki - stąd nie rozumiem czemu odradzasz najlepszą możliwą metodę oswojenia psa z gośćmi :roll: Taki efekt prędzej można uzyskać pozwalając ludziom na ulicy miziać psa - a wiadomo że w jakimś stopniu jest to konieczna część socjalizacji i nikt normalny tego nie kwestionuje.

Posted

Jeżeli pies jest agresywny w stosunku do gości to oczywiście, że smaczkami bym pomagała, ale dla psa, który traktuje ich normalnie nie uważam, że nie potrzeba rozwijać tą miłość ;)

Posted

[quote name='Paulix']Jeżeli pies jest agresywny w stosunku do gości to oczywiście, że smaczkami bym pomagała, ale dla psa, który traktuje ich normalnie nie uważam, że nie potrzeba rozwijać tą miłość ;)[/QUOTE]

Tylko w wypadku rasy, która z racji predyspozycji i tak może się zrobić z wiekiem dość niemiła dla obcych przychodzących do domu, nie czekałabym ze smaczkami aż pojawi się problem, tylko zapobiegłabym mu tak jak matylda ;)

Posted

[quote name='Martens']Tylko w wypadku rasy, która z racji predyspozycji i tak może się zrobić z wiekiem dość niemiła dla obcych przychodzących do domu, nie czekałabym ze smaczkami aż pojawi się problem, tylko zapobiegłabym mu tak jak matylda ;)[/QUOTE]

Ale to też zależy, bo szczeniak z dnia na dzień nie rzuca się na obcych, tylko jest przyjazny, ewentualnie jak już miałabym dawać smaczki na początku to dopiero jak goście wejdą i usiądą, w nagrodę za grzeczność, na pewno nie w progu - wchodzą z kościami, bo potem strach rajstopom :D

Posted

[quote name='Paulix']Psu, który ma głęboko zakorzeniony dźwięk dzwonka będzie trudno wytłumaczyć, że na jego dźwięk ma nie szczekać. Jeżeli macie możliwość, to po pierwsze zmieńcie sygnał.
Ja bym spróbowała przerobić dźwięk dzwonka na komendę - niekoniecznie siadanie. Np. wchodzenie do klatki. Wtedy zamykasz drzwiczki i otwierasz gościom, czekasz aż pies się uspokoi i wypuszczasz.
Najlepiej będzie, jeżeli nagrasz sobie ten drugi dźwięk, np. na telefon, ale poprzedni zostaw. Ćwicz wchodzenie do klatki, jak masz włączony kliker, użyj klikera. Możesz naprowadzić psa, zachęcić żeby wszedł. Nic nie mów, nie rób żadnej komendy. Ja już pies wchodzi do klatki, to ustaw sobie komendę jako dźwięk. Potem ćwicz tą komendę, tak żeby pies reagował na każdy dzwonek, dużo nagród, chwalenia itp. Potem zmień dźwięk w domofonie. Jeżeli się powtórzy, i będzie biegł do drzwi, to pokaż mu, że nikogo nie ma i zachęć go żeby poszedł do klatki. Jak już przejdziesz ten etap, to wprowadź gości. Poproś osoby, które pies zna, więc nie będą w nim wzbudzały aż takiego podniecenia, żeby weszły, ale nie dzwoniły. Niech pies będzie poza klatką. Potem rób naprzemiennie: raz niech będzie dzwonek i goście, raz niech będą goście bez dzwonka i sam dzwonek. Dorzuciłabym naukę zostawania w klatce i będzie pies wzorowy :cool3:[/QUOTE]
FAjnie tylko długotrwałe. A jakbys oglądała Milana to bys wiedziała ze pies uzywa takze nosa. Jezeli ktos by stał za drzwiami, zadzwonił i pokazałbym mojemu psu, to on doskonale by wiedział po zapachu czy ktos tam był czy nie. Na TVN STyle własnie jest pokazana ta matoda odczulania na dzwonek. Tygodniami cwiczyli i efekt jak dla mnie nie był zadawalajacy i trwały.

Posted

[quote name='LALUNA']FAjnie tylko długotrwałe. A jakbys oglądała Milana to bys wiedziała ze pies uzywa takze nosa. Jezeli ktos by stał za drzwiami, zadzwonił i pokazałbym mojemu psu, to on doskonale by wiedział po zapachu czy ktos tam był czy nie. Na TVN STyle własnie jest pokazana ta matoda odczulania na dzwonek. Tygodniami cwiczyli i efekt jak dla mnie nie był zadawalajacy i trwały.[/QUOTE]

Ale zależy to, gdzie mieszkasz, jak w bloku, to zapachy są cały czas, bo ktoś przechodzi klatką, a jak w domu, to zazwyczaj dzwonek jest przy furtce. Bez oglądania Milana, wiem że pies używa nosa :D To co ty - lub Milan - proponujecie? :p

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...