Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Odnalazłam pierwszy mail p. neurolog (str.55) i opis tomografii (str47)

 

Liza po małych perypetiach (wszystko się opóźniło, bo jakiś system padł w klinice) w końcu przeszła szczęśliwie tomograf. Okazało się, że przyczyną padaczki jest... dziura w czaszce. Właściwie to wklęśnięcie, gdzie część kości czaszki jest wepchnięta do środka. Z tego co dr mówił, to istnieje możliwość operacji, ale jest to bardzo kosztowne (kilka tys. zł) i nie ma gwarancji, że efekt będzie zadowalający.
Więcej może napisze Tola, bo mieli dzwonić do dra.
 

 

 

Pojawiła się szansa dla suni; Tola prosiła przekazać (nie ma internetu), że jej TZ rozmawiał z dr i dr chce wyniki badań Lizy jeszcze z kimś skonsultować. Z tego co mówił wynika, że problem nie tkwi we wklęśnięciu czaszki tylko w płynie, który się zebrał przy tej okazji. Istnieje szansa, że ten płyn da się odprowadzić i może w ten sposób zlikwidować przyczynę padaczki. Prawdopodobnie w czwartek będzie coś wiadomo.
 

 Może plama na zdjęciu to ten płyn?

Posted

Tak, ta plama to płyn, tylko nie wiadomo czy się to powiększyło/zmniejszyło - wet nie ma porównania, bo nie widział rezonansu. Zdjęcia wysłałam do p. Neurolog. Jeśli będzie potrzeba to mogę na maila wysłać zdjęcia nie zmniejszone i większej ilości.

Posted

Jak dobrze pamiętam, to Liza brała chyba zaraz po rezonansie jakieś leki na osuszenie tego płynu....

 

Liza musiała być potracona przez samochód  niedługo przed zabraniem do hoteliku - w schronie pamiętali, ze była przywieziona po wypadku, ale   prawdopodobnie  nikt jej tam badał.

Pierwsze wpisy Murki mówią o dziwnym stawianiu tylnych łapek - to prawdopodobnie również skutek urazu.

Poczytałam trochę dawniejsze wpisy - od przyjazdu ze schronu ataki padaczki nasilały się -  może zwiększała się ilość tego płynu?

Potem po podjęciu leczenia przez neurolog z Warszawy faktycznie ich ilość zmalała.

 

Tak głośno myślę - może spróbować jeszcze raz wypytać o operację - są zdjęcia RTG, można je porównać z wynikiem rezonansu.

Może gdzieś w większym ośrodku  mają inne zdanie na temat operacji...

Posted

Jestem zdania, że trzeba spróbować.

Z powyższego cytatu wynika, że operacja wchodziła w grę, problemem były pieniądze?

 Po konsultacji w Lublinie neurolog  odradził operację, a ponieważ kontakt z nim był utrudniony -  szukaliśmy  kogoś, kto poprowadzi dalsze leczenie Lizy.

TZ miał wielkie problemy z uzyskaniem opisu tomografii, więc leczenia u tego neurologa nie braliśmy pod uwagę.

Murka - nie pamiętam, ale czy p. neurolog mówiła coś o operacji?

Posted

To może warto spróbować we Wrocławiu?

 

 Po konsultacji w Lublinie neurolog  odradził operację, a ponieważ kontakt z nim był utrudniony -  szukaliśmy  kogoś, kto poprowadzi dalsze leczenie Lizy.

TZ miał wielkie problemy z uzyskaniem opisu tomografii, więc leczenia u tego neurologa nie braliśmy pod uwagę.

Murka - nie pamiętam, ale czy p. neurolog mówiła coś o operacji?

Posted

Murko, mogłabyś wysłać zdjęcia RTG i ten rezonans na maila jarek@krakvet.pl z krótkim opisem zachowania, że pies jest bezdomny, że prosisz o konsultację. Jak znam dr Orła powinien odpisać. Czy coś to da? Nie wiem. Ale może niech się wypowie, to dobry lekarz. Zawsze to jeszcze jedna opinia.

Posted

Operację odradzał dr wykonujący rezonans oraz ktoś jeszcze, chyba chirurgia z Uniwersytetu Przyrodniczego (weterynaria), powiedzieli, że nikt się tutaj tego nie podejmie, jedynie Wrocław wchodzi w grę, ale to bardzo kosztowny zabieg i ryzykowny, ponieważ jest to operacja na mózgu, potem zachowanie psa będzie nieprzewidywalne, łącznie z zachowaniami agresywnymi.

Nie mam jeszcze odpowiedzi od p. Neurolog.
Do dr Orła napiszę.

Posted

Dr. Orzeł był na zwolnieniu lekarskim. Wiem, bo wybieramy się z Groszkiem i przełożyli nam wizytę na jutro. Mogę wspomnieć o tym mailu i poprosić go żeby odpisał. Dr Orzeł operował Groszkowe rzepki.

Posted

Będę wdzięczna bardzo... Liza od dwóch dni jest jakaś wyjątkowo zakręcona, momentami sprawia wrażenie jakby traciła kontakt z rzeczywistością. Nie wiem czy to skutek pogody czy coś innego...

Posted

Odpisze. Tylko On ma dużo takich zapytań. Jak mi sunia zaczynała chorować, to na urlopie odbierał prywatny telefon, coby ustalac leki i porozmawiać, bo ja w nerwach byłam cała. Zresztą, moja Zulcia też padaczkowa (od kręgosłupowo) tyle, że o wiele łagodniej od Lizy.

Posted

Z Murką już rozmawiałam ale napiszę też tutaj...
Doktor Orzeł jak tylko wspomniałam, że dostał maila, to od razu wiedział, ze chodzi o Lizę. Niestety zdjęcia są dla niego nieczytelne, ponieważ są to zdjęcia zdjęć rtg. Gdyby były cyfrowe, to moze by się dało. Powiedział, żeby mu przesłać zdjęcia pocztą, a najlepiej by było, gdyby mógł zobaczyć psa.

Posted

Poczekam jeszcze ten weekend i chyba wyślę, bo odpowiedzi od p.Neurolog nadal nie mam (napisałam jej, że mogę wysłać jej oryginalne zdjęcia w razie potrzeby).

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...