figa Posted December 26, 2010 Posted December 26, 2010 Witam, jakies 3 miesiące temy wzięłam suszkę roczna ze schroniska. na poczatku była prestraszona, ale po kilku dniach, zaczeła szczekac na prawie wszytkie psy, czasem jak wychodziłam z nia na błonia to ładnie bawiła sie z niektórymi psam, strasznie z nimi szalała i nie była do nich agresywna. wtedy bała sie czasem większych psów i od nich odchodziła albo jak one do niej podchodziły to piszczała i sie chowała. bywały lepsze momenty, gdzie była nawet grzeczna. jednak jak teraz wychodze z nia na spacery to na każdego szczeka, i to strasznie ujadająco! Wczoraj jak byłam z nia na spacerze to szedł tkai malutki piesek, który ewidentnie chiał sie bawic, ona podeszła myślałam, zę nastawiona pokojowo, ale w ostatniej chwili zaczęła szczekac :( Pomóżcie co ropbić? mam zamiar zapisac ja na tresure, ale to dopiero jak będzie cieplej i będe miała więcej czasu, a co teraz mogło by jej pomóc? Quote
Oko Posted October 4, 2011 Posted October 4, 2011 Odświeżę temat. Mam podobny temat. Od niedawna moja sunia ma w nawyku szczekanie na inne psy, ale nie na wszystkie. Szczególnie na te większe od siebie, nawet gdy są nastawione pokojowo. Proszę o radę, jak oduczyć psa takiego zachowania? Quote
Karro Posted October 7, 2011 Posted October 7, 2011 Może spróbuj zwracać i skupiać uwagę psa na sobie jakimś smaczkiem czy zabawką przy psach. Quote
yamayka Posted October 7, 2011 Posted October 7, 2011 Dokładnie - odwracanie uwagi czymś atrakcyjnym i dawania zadań do wykonania przy innych psach. Dużo wesołej roboty z przewodnikiem. Zwykle gdy pies ma zajęcie, to nie ma czasu na "pierdoły" ;) Uważne obserwowanie psa, by zareagować zanim pies się "rozbuja". No i niedopuszczanie do przypadkowych kontaktów z psami. Quote
Oko Posted October 7, 2011 Posted October 7, 2011 [quote name='yamayka']Dokładnie - odwracanie uwagi czymś atrakcyjnym i dawania zadań do wykonania przy innych psach. Dużo wesołej roboty z przewodnikiem. Zwykle gdy pies ma zajęcie, to nie ma czasu na "pierdoły" ;) Uważne obserwowanie psa, by zareagować zanim pies się "rozbuja". No i niedopuszczanie do przypadkowych kontaktów z psami.[/QUOTE] Ja mogę odwracać uwagę, ale co to da? Czy po jakimś czasie zachowanie mojego psa w stosunku do innych zmieni się gdy nie będę odwracał jego uwagi? I pytam tych co mieli podobny problem i go rozwiązali, a nie tych, co gdzieś przeczytali taką radę i teraz ją przekazują nie mając potwierdzenia czy jest skuteczna. Quote
yamayka Posted October 7, 2011 Posted October 7, 2011 Hehe... Nie masz zaufania do moich rad, zakładasz, że to tylko teoria - trudno ;) Chodzi o zmiane schematu w psiej głowie. Inny pies ma kojarzyć się nie z ekscytacją, ale z czymś atrakcyjnym pochodzącym od Ciebie i z pracą wykonywaną dla Ciebie. To nie zadziała w tydzień. Potrzebna jest konsekwentna praca. Potem smakołyków będzie mniej, może wystarczy pochwała, a w końcu pies będzie może "nagradzał" się samą pracą. Oczywiście - być może trzeba by dokonać innych jeszcze zmian w codziennym życiu z psem, ale do tego wartoby znać wasze relacje i zobaczyć Was na własne oczy. Poza tym dostajesz jedyną bezpieczną radę. Być może Twój pies musiałby dostać za to ujadanie po łbie, ale stosowania korekt bez udziału specjalisty nikt rozsądny na forum Ci nie zaleci. ;) Quote
Martens Posted October 7, 2011 Posted October 7, 2011 [quote name='Oko']Ja mogę odwracać uwagę, ale co to da? Czy po jakimś czasie zachowanie mojego psa w stosunku do innych zmieni się gdy nie będę odwracał jego uwagi? I pytam tych co mieli podobny problem i go rozwiązali, a nie tych, co gdzieś przeczytali taką radę i teraz ją przekazują nie mając potwierdzenia czy jest skuteczna.[/QUOTE] To da tyle, że jeśli będziesz pracował z psem i skupiał jego uwagę na sobie, będzie Ci o wiele łatwiej nad nim zapanować i będzie posłuszniejszy - co przyda się nie tylko w kwestii szczekania na psy, ale przy wszelkich innych niewygodnych zachowaniach, które łatwo potem skorygować. Plus oczywiście jak będzie wpatrzony w Ciebie to logiczne, że nie będzie miał kiedy wypatrywać psów. A praca z psem to nie jest tydzień po czym powrót do wyprowadzania psa jak kozę. Pies to zwierz inteligentny, pełen energii i jak Ty z psem nic nie robisz na spacerze (nie bawisz się, niczego nie uczysz) to on sobie znajdzie zajęcie i na nie będzie kierował uwagę i energię. Twój już akurat jedno znalazł. Quote
Oko Posted October 7, 2011 Posted October 7, 2011 [quote name='yamayka']Hehe... Nie masz zaufania do moich rad, zakładasz, że to tylko teoria - trudno ;) [/QUOTE] Nie w tym rzecz, że tobie nie ufam, ale jestem uprzedzony do osób, które radzą bo się naczytali, a w gruncie rzeczy nawet nie wiedzą co czytali i czy sposób na problem rzeczywiście działa w praktyce. Moja Fibi jest bardzo energicznym pieskiem, ma duże potrzeby ruchu, więc staram się jej go zapewniać. Bawimy się zabawką ze sznura, od niedawna ładnie aportuje, ciągle uczy się czegoś nowego, po łatwo jej to przychodzi, ale jak zobaczy innego pieska, zapomina o smakołykach, zapomina o sznurze, piłeczce i innych atrakcjach. Gdy jest spuszczona ze smyczy biegnie do psa ślepo zapatrzona, nie reaguje na zawołania. Podbiega do psa najeżona, ale od razu nie szczeka. Zwykle powącha się z drugim psem nos w nos, po czym zaczyna szczekać. Czasem wygląda to jak zachęta do zabawy i może się w nią przerodzić, a czasami jest bardziej agresywnie. Gdy prowadzę ją na smyczy, jest podobnie. Fibi lubi się ze mną bawić i jest przy tym pełna zapału, ale inne psiaki są jednak większą atrakcją i już sam nie wiem jak ją do siebie przekonywać. Ale nie przestanę :diabloti:. Może rzeczywiście za późno zaczynam ją zachęcać do szaleństw ze mną, gdy jakiś inny pies pojawia się w naszym otoczeniu. Tymczasem uczę ją cierpliwości np. wykonywanie komendy zostań przez dwie minuty w różnych miejscach. Z początku nie dawała rady, ale już rozumie na czym rzecz polega ;) Chodzenie przy nodze to jeszcze odległa sprawa. Ważniejsze są fruwające motylki, latające na wietrze liście. Na chodzenie przy nodze ona mówi :shake: ;) No to jeszcze dodam fotkę Fibi, żebyście mogli zobaczyć o kim mowa :p [url]http://imageshack.us/photo/my-images/16/sob5694a.jpg/[/url] [url]http://imageshack.us/photo/my-images/839/sob5692a.jpg/[/url] [url]http://imageshack.us/photo/my-images/846/sob5920a.jpg/[/url] [url]http://imageshack.us/photo/my-images/8/sob5913a.jpg/[/url] [url]http://imageshack.us/photo/my-images/854/sob5915a.jpg/[/url] [url]http://imageshack.us/photo/my-images/32/sob5924a.jpg/[/url] [IMG]http://imageshack.us/photo/my-images/16/sob5694a.jpg/[/IMG][IMG]http://imageshack.us/photo/my-images/16/sob5694a.jpg/[/IMG] Quote
LadyS Posted October 7, 2011 Posted October 7, 2011 No to z własnego doświadczenia osoby posiadającej 6miesiecznego JRT ;) Pierwsze, co mnie uderzyło to to, że mówisz, że Fibi jest energicznym psem, a potem wymieniasz, co robicie - a czy odpoczywacie? Nie na zasadzie, że śpicie,ale czy jesteś w stanie psa wyciszyć podczas zabawy? Bo u niektórych psów - np. JRT - psiak im więcej robi, tym bardziej jest energiczny i nakręcony i tym bardziej właściciel spędza z nim czas, żeby teoretycznie tę energię rozładować - choć tak naprawdę właśnie psa nakręca. Nie puszczaj jej ze smyczy - kup linkę kilkumetrową (np. 5m, 10m) i na niej trzymaj Fibi. Dzięki temu, jak nie zareaguje na zawołanie, będziesz mógł linkę przydepnąć i ją zatrzymać. Wołanie jej podczas gdy wiesz, że nie przyjdzie, to nic innego, jak psucie sobie komendy. U mojego psa też psy były ciekawsze, niż ja czy TŻ. Obecnie jesteśmy na etapie odwracania uwagi - pomagają nie tylko zabawki, ale też smaczki, tylko nie takie zwykłe. Na okazję, gdy pies ma przed sobą bardzo silny bodziec, jak np. innego psa, smak, którym go odciagnę, musi być naprawdę pyyyszny i nietypowy - więc użytkujemy na przykład serek żółty albo kawałeczek parówki, schowany na czarną godzinę, taką jak ta. Quote
Oko Posted October 7, 2011 Posted October 7, 2011 [quote name='ladySwallow']No to z własnego doświadczenia osoby posiadającej 6miesiecznego JRT ;) Pierwsze, co mnie uderzyło to to, że mówisz, że Fibi jest energicznym psem, a potem wymieniasz, co robicie - a czy odpoczywacie? Nie na zasadzie, że śpicie,ale czy jesteś w stanie psa wyciszyć podczas zabawy? Bo u niektórych psów - np. JRT - psiak im więcej robi, tym bardziej jest energiczny i nakręcony i tym bardziej właściciel spędza z nim czas, żeby teoretycznie tę energię rozładować - choć tak naprawdę właśnie psa nakręca.[/QUOTE] Nie. Fibi nie jest rozdygotaną bombą zegarową którą ja nakręcam. Przynajmniej tak ja uważam. Tak zachowuje się tylko gdy ma być aport :diabloti: Poza tym jest psem który lubi się nawet przytulać, czego nigdy u innych psów nie widziałem. Podchodzi do mnie gdy kucnę lub siedzę i się wtula w nogi, i czeka na pieszczotę, drapanie, chwalenie. Podczas zabawy też pobryka, ale i usiądzie, albo kładzie się i obserwuje otoczenie. Z moich obserwacji to mądry pies. Mam go od miesiąca, a już nauczyłem na spokojnie kilku podstawowych komend. No i w ogóle zaraz zacznę wychwalać moją psinkę ponad niebiosa :p a sam spłonę w ogniu piekielnym :angryy: A paróweczki to ona dostaje cały czas podczas tresury :eviltong: hmm... to co mam teraz mieć specjalnego za smakołyk? Chudą szyneczkę? :evil_lol: Quote
LadyS Posted October 7, 2011 Posted October 7, 2011 [quote name='Oko']Nie. Fibi nie jest rozdygotaną bombą zegarową którą ja nakręcam. Przynajmniej tak ja uważam. Tak zachowuje się tylko gdy ma być aport :diabloti: Poza tym jest psem który lubi się nawet przytulać, czego nigdy u innych psów nie widziałem. Podchodzi do mnie gdy kucnę lub siedzę i się wtula w nogi, i czeka na pieszczotę, drapanie, chwalenie. Podczas zabawy też pobryka, ale i usiądzie, albo kładzie się i obserwuje otoczenie. Z moich obserwacji to mądry pies. Mam go od miesiąca, a już nauczyłem na spokojnie kilku podstawowych komend. No i w ogóle zaraz zacznę wychwalać moją psinkę ponad niebiosa :p a sam spłonę w ogniu piekielnym :angryy: A paróweczki to ona dostaje cały czas podczas tresury :eviltong: hmm... to co mam teraz mieć specjalnego za smakołyk? Chudą szyneczkę? :evil_lol:[/QUOTE] Musisz sprawdzić, co ją kręci, że tak powiem :diabloti: U mnie mój Jax też jest niecałe trzy tygodnie, ogarnął chodzenie na smyczy, kilka komend, zachowywanie czystości i zostawanie w domu - wszystko na spokojnie. Jako smaczki my dajemy albo kupne ciasteczka, albo surowiznę (sparzone i drobno pokrojone żołądki, serca drobiowe, wołowinkę), bo młody je BARFa, stąd dla niego mega smakołykiem jest np.... jabłko ;) albo ser żółty drobno pokrojony. Może u Ciebie warto spróbować ugotowanych żołądków bądź serc? Tylko uważaj, oba mocno śmierdzą - choć w przypadku szkolenia to zaleta :lol: Quote
yamayka Posted October 7, 2011 Posted October 7, 2011 [QUOTE]ale jak zobaczy innego pieska, zapomina o smakołykach, zapomina o sznurze, piłeczce i innych atrakcjach. Gdy jest spuszczona ze smyczy biegnie do psa ślepo zapatrzona, nie reaguje na zawołania. Podbiega do psa najeżona, ale od razu nie szczeka. Zwykle powącha się z drugim psem nos w nos, po czym zaczyna szczekać. Czasem wygląda to jak zachęta do zabawy i może się w nią przerodzić, a czasami jest bardziej agresywnie. Gdy prowadzę ją na smyczy, jest podobnie. [/QUOTE] Czyli - poza kontynuowaniem zabaw i nauki z Tobą - limit na kontakty z psami. Nie ma biegania do piesków na spacerach, wąchania się z nimi, gapienia na nie gdy jest mijanka na smyczy. Linka, oczy wkoło głowy, asertywność wobec innych psiarzy ( i ich psów), szybkie reagowanie na mowę ciała Twojego psa, i stawanie na głowie by być atrakcją "naj". To jest gimnastyka, owszem. :evil_lol: I od serca radzę jak najwięcej decyzji na co dzień podejmowac za psa. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.