Jump to content
Dogomania

Jak rozdzielic gryzace sie psy + agresja: przyczyny i profilaktyka


Recommended Posts

Posted

[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Przykleję się tutaj, może ktoś mi doradzi.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Mam w domu trzy psy rasowe skye terriery. W zasadzie rasa obecnie kanapowa ale z myśliwskimi korzeniami. Psy krótkonożne ale spore (tak ok 15 kg) i z paszczą jak krokodyl. Jedno to suka oraz 2 psy - ojciec i syn. No i mam problem agresji w domu. Póki synek był młody było OK. Nawet, gdy przyjechała suka do krycia i chcieliśmy, aby młody ją krył, to znając hierarchię rozpłaszczył sie strategicznie pod biurkiem i nic z tego nie było. Nieco później z powodzeniem pokrył następną panienkę no i zaczęło się. Zawsze po jedzeniu psy chodzą z podniesionymi ogonami, gardłowo warczą i poszczekują i próbuja walki. Póki to walka na demonstrację to jeszcze ujdzie. Ale co pewien czas bez ostrzeżenia rzucają się na siebie. Naprawdę robią to tak błyskawicznie, że nie wiadomo, który jest agresorem. No i leci futro ! I nie tylko. Ostatnio stary przypłacił to pogryzionym uchem. Dobrze, że są bardzo futrzaste, to wychdzą bez pogryzień na ciele. Rozdzielić się daje tylko niestety uderzeniem. Nie wiem co robić ! Z rozmów z osobami, które maja takie psy, wiem, że nie jestem odosobniona. Moja znajoma ma taki sam układ i jeden pies mieszka na parterze w domku, a drugi na piętrze (szczęściara mieszka w domku jednorodzinnym).[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Czy ktoś moze mi coś podpowiedzieć ?[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Psy są wystawowe i reproduktory (oba Interchampiony). Prawdopodobnie stary zostanie skastrowany pod koniec roku (z powodów zdrowotnych), może to pomoże. Z drugiej strony, jeśliby kastracji można było uniknąć, to chętnie bym tego nie robiła, bo to dobry reproduktor. Naprawdę ma świetne potomstwo i gdyby jakaś panienka była do niego jeszcze chętna (ale nie pierwsza lepsza tylko z przemyslanej kombinacji), to mógłby jeszcze dać kolejny miot.[/COLOR][/SIZE][/FONT]

  • Replies 467
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Sirion, to bardzo przykre. Ja nie potrafię nic konstruktywnego wymyślić, poza tym takich ekstremalnych sytuacji nie miałam. Ale w kącie pokoju miej pod ręką kubeł wody. Jak się chłopaki za te krokodyle paszcze wezmą, to wylej na nie wodę. To skuteczniejsze od bicia. Znajoma to stosowała. Podobno odnosi natychmiastowy skutek.

Posted

Chyba nic się nie zmieni, dopóki "młody" nie przejmie palmy pierwszeństwa, jeśli chodzi o hierarchię.
Jak widzę, że moje się probują "złapać", to wychodzę do innego pokoju i zamykam drzwi za sobą. Wtedy one człapią za mną, siadają i czekają, aż wyjdę, a potem im przechodzi. Tylko, że u nas zawsze są sygnały - psy nie łapią się znienacka. Dodatkowo - jeden jest słabszy, więc kiedy wyprowadzi silniejszego z równowagi, tamten zazwyczaj trzepnie nim z 2 razy o glebę, postoi burcząc w pozie zwycięzcy nad pokonanym i spokój na następny miesiąc mamy zapewniony.

Posted

[quote name='Mrzewinska']Pani Mrzewinska nie pospieszy.

Zofia[/quote]
No, to klops.....:hmmmm: :Help_2:

Zamiast wiadra z wodą może lepszy byłby sok cytrynowy w spryskiwaczu do kwiatków.

Posted

[quote name='puli'] Zamiast wiadra z wodą może lepszy byłby sok cytrynowy w spryskiwaczu do kwiatków.[/quote]

Chyba skuteczny na żrące się świnki morskie:evil_lol:

Posted

[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]W przypadku moich drani to wątpię czy coś to pomoże. Chociaż sukę to kiedyś straszylismy mandarynkami. Gdy poczuła zapach skórki, to wiała gdzie pieprz rośnie. Ale tylko mandarynka tak działała. Inne cytrusy nie. :evil_lol: [/COLOR][/SIZE][/FONT]

Posted

[quote name='nathaniel']Slyszałam jeszcze o ściśnięciu jąder napastnika, nie wiem czy skutkuje bo nie mialam takie sytuacji jeszcze[/quote]
Owszem, może poskutkować, ale to zależy od zażarcia psa :roll: I tego drugiego też, może wykorzystać okazję...


[quote name='KasiaR']Dobrze jest czymś rzucić w stronę gryzących się psów, czymś większym, coś co mogłoby wystraszyć i odwrócić uwagę. Ja będąc na działce rzuciłam między psy dwie łubianki na owoce i poskutkowało.[/quote]Świetne jest coś, co dużo hałasuje, a niekoniecznie musi zaboleć. Moje sunie przed lub w okresie cieczek się nie kochają i kiedyś zbierając rozsypane kulki karmy z ziemi chciały się ściąć. Miałam miski w ręce i tylko je na nie upuściłam. Brzęk, jaki zrobiły, momentalnie ostudził sunie :lol:

W przypadku małych/średnich psów super jest podniesienie OBU za kark do góry. Nie dość, że nieco zaboli, to przede wszystkim OBA tracą grunt pod nogami, czyli pewność siebie. Jak się puszczą, to rozrzucic je w skrajne strony. I potem już potrzebny autorytet właściciela, aby ponownie się nie ścięły.:cool1:
W 90% powiedziałabym, że skutkuje. Ale trzeba podnieść oba, bo gdy jednego, to jakby mu wyrządzić niedźwiedzią przysługę...

A generalnie najlepiej jest, kiedy są dwie osoby. Wtedy każda zajmie sie jednym psem i jego kontroluje. Własnie to odciąganie za nogi (z lekkim uniesieniem) jest wtedy bardzo skuteczne.

Moim zdaniem, jakiekolwiek agresywne bicie, walenie, kopanie psa/psów mija się absolutnie z celem, wręcz szkodzi. Psy mają wtedy wysoki poziom adrenaliny i im to nie przeszkadza, wręcz zagrzewa do większej walki.
Rzecz w tym, aby nie siłowo psa pogonić, tylko go zdezorientować, sprawić, aby stracił pewnośc siebie itp...

A kiedy mamy dwa psy trzymające się zębami za skórę i jestesmy w pojedynke, to ryzykując nieco możemy objąć reką od góry pysk (psy w takim układzie mniej szaleją, raczej zamierają w tym układzie i szarpią głowami) i naciskamy silnie fafle do środka na jego zęby - pysk jest zawsze nieco otwarty, więc zęby są trochę "uchylone". Jednoczesnie drugą ręką zamykamy doplyw powietrza przez nos.
Nie da się obu psom jednocześnie, trzeba dobrze wybrać, któremu to "zaaplikować". Zalezy gdzie jeden drugiego trzyma.
Ale ryzykowne dla rąk - nie polecam osobom bojącym się uszkodzeń.

W ogóle to najlepiej jest zapobiegac walkom, ale to inna bajka...

Posted

[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Nie wiem. Mieszkamy na 71 m2, trzy pokoje. Sytuacja z wzajemnym gryzieniem się występuje praktycznie tylko po posiłkach. Stary i suka jedzą w kuchni, młody w pokoju córki. Potem chcą sobie na wzajem robić przegląd pustych misek i gdy młody wychodzi z pokoju, a stary tam idzie zaczyna się rodeo. Zwykle to jak mówiłam demonstracja - ogon w górę, warczenie, obchodzenie się w koło. A co pewien czas nagły atak obu stron. I nie wiadomo, który zaczyna.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=#0000ff]Po takim seansie jak się uspokoją, to leżą po kątach i nic się nie dzieje.[/COLOR][/SIZE][/FONT]

Posted

[quote name='sirion'][FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Sytuacja z wzajemnym gryzieniem się występuje praktycznie tylko po posiłkach. Stary i suka jedzą w kuchni, młody w pokoju córki. Potem chcą sobie na wzajem robić przegląd pustych misek i gdy młody wychodzi z pokoju, a stary tam idzie zaczyna się rodeo. [/COLOR][/SIZE][/FONT][/quote]


Wyeliminowałabym sytuację, w której do tego dochodzi. Może zmieniać im miejsca posiłku raz na jakiś czas?

Posted

[quote name='SuperGosia']Odizolowac na czas jedzenia (np. zamknac drzwi - nie bedzie problemu, skoro mlodszy je i tak gdzie indziej), a potem sprzatnac michy.[/quote]
[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]I tak jest ! Ale kiedyś muszę otworzyć drzwi i wypuścić młodego i już jest "wesoło". To się dzieje w momencie spotkania dwu psów po jedzeniu. I nie ważne czy miski stoją czy nie.[/COLOR][/SIZE][/FONT]

Posted

[quote name='sirion'][FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]I tak jest ! Ale kiedyś muszę otworzyć drzwi i wypuścić młodego i już jest "wesoło". To się dzieje w momencie spotkania dwu psów po jedzeniu. I nie ważne czy miski stoją czy nie.[/COLOR][/SIZE][/FONT][/quote]

Moim zdaniem masz o tyle dobrą sytuację, że wiesz dobrze, w jakich okolicznościach dochodzi do starcia. Możesz zmieniać różne elementy i dowiedzieć się, o co chodzi dokładnie.
Spróbowałabym na początek rotacji miejsc.

Posted

A próbowałes zaraz po jedzieniu zebrać miski i nie pozwolić na sprawdzanko?
Ja mam 3 i 43 m, szczeniak je w kuchni ojciec w łazienkce matka w pokoju.
Po posiłku zbieram miski wedłg statusu od ojca -matke-szczeniak,póżniej komeda na miejsce i nie mam problemu psy zasypiają po posiłku i nie sprawdzaja.
Nie ustaliły sobie miejsca w stadzie,tak mi sie wydaje,
spróbuj pokazywać młodszemu ze jest mniej "ważny" po jakims czasie powinin imijać "starego".
Jeszcze mam pomysł...
Wez chrupki czy tam cos i kaz wszystkim usiasc,i pokoleji wedłg twojego uzania karm z reki neiwiem jak jest u Ciebie u mnie wygrada to tak zawsze ale zawsze nr 1 Ojciec nr 2 Matka na końcu szczeniak.
Inaczej beda sie spierać o prawo zajrzenia, hm....
a który do ataku przewaznie pierwszy idzie....?

Posted

Doczytałam historie terrierów , kastrowanko mysle nie wiele da
po 1 to terier reguła jest zacietosc,ojciec mu nie odpusci miejsca w stadzie na wet po starcie orzechów.
Proponowałbym pacyfikowanie mlodego,w jakim on jest wieku??
Moze hormony szaleją jeszcze...
Ja miałam dwa specia z winy małego od tej pory go tepie,
jak mały spadnie w hierachii stada to odpusci.
mam taka sama sytucje 2 psy i suka,suka po sterylce i uwierz dalej jest cieta jaka była...nic sie nie zminiło.
A jeszcze sprawa suki z którym czesciej przebywa i sie bawi??

Posted

[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Suka to przebywa z TZ głównie. On mnie z nią zdradza. [/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Wiesz ta rasa ma szczególną cechę, że pies ma jednego właściciela. Suka jest TZa, młody (5 i pół roku, ha ha..) mój, a stary córki.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Co do ataku to następuje tak szybko i obustronnie, że nie sposób stwierdzić, który zaczyna.[/COLOR][/SIZE][/FONT]
[FONT=Georgia][SIZE=3][COLOR=blue]Jak dostają smakołyki, to nic się nie dzieje, co najwyżej suka z łakomstwa rękę odgryzie :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: W samochodzie siedzą razem na jednym siedzeniu i też nic.[/COLOR][/SIZE][/FONT]

Posted

a próbowałes kamić po koleji? według miejsca w stadzie? w kagańce jak 1 je i pozniej przy wyprowadzaniu tez tego który zjadł w kaganieć,a jak się zdarzy sracie za kark i skarć jak to robisz zawyczaj.
Z tym ze ja bym pacyfikowała młodszego.ot poprostu tepiła,bedzie startował by sie wzbić z stadzie.

Posted

[B]Sirion[/B], nie wiem, może w rozwikłaniu sporów u Twych psów to Ci pomoże. Zacytuję, bo skanera nie mam. Znalazłam to przypadkowo w piątek i tak sobie pomyślałam o Tobie. Jeśli nietrafne odnośnie Twojej sytuacji, to sorki. Napisał to wet. Bruce Fogle:
"Rywalizacja nie powinna stać się problemem, o ile ludzie będą zawsze w pierwszej kolejności zajmować się psem dominującym, a dopiero potem innymi członkami stada. Niestety ludzie zazwyczaj czują się w obowiązku wynagrodzić słabszemu jego niższą pozycję i przysparzają mu tym jeszcze większych problemów.
Często zdarza się, że szczeniak trafia do domu, gdzie jest już jeden pies. Z początku to stary domownik dominuje, prawem wielkości i starszeństwa. Z czasem, gdy szczenię dorasta, a senior się starzeje, może się zdarzyć, że przybysz poczuje, iż nadeszła jego kolej, aby stać się przywódcą. Ludzie nadal oczywiście poklepują najpierw starszego, co drażni młodszego i prowadzi do bójek. Jeżeli psy walczą tylko w obecności ludzi, nigdy zaś pod ich nieobecność - prawie na pewno rywalizują o uwagę swoich panów.
By przezwyciężyć tego rodzaju rywalizację, ludzie powinni obserwować naturalne zmiany zachodzące w hierarchii psiej grupy i respektować je, zawsze zajmując się w pierwszej kolejności przywódcą. Choć czasem bywa to trudne, a nawet bolesne - natychcmiast eliminuje dalsze przejawy zazdrości"

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...