Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Mam trochę rzeczy, co mam powystawiam. Merlin będzie miał szczepienie po 2 listopada. Potem w listopadzie wizyta u Garncarza.

U nas finansowo bez zmian, od lipca alimenty i zasiłek rodzinny, nawet nie 600 zł. Dofinansowania nie mamy. Ja jeszcze nie mam ubezpieczenia zdrowotnego. Na razie odwołuję się od orzeczenia syna do sądu, a to trwa. Zaczęli grzać, rachunki za opłaty będą wyższe. Na razie mam zaległości. Poza tym jak nie footra, to młody chory.
Mogłabym się pocieszyć, że inni mają gorzej, ale byłoby to bez sensu. Na szczęście mam zapłacony internet, prąd, kolejny w listopadzie.
Myślę, że do świąt sytuacja może się nie wyklarować. Ale takie jest życie.

Merlinuś postanowił ostatnio, że skoro jestem wredna i mu wydzielam krokieciki z whiskasa- 10 na dzień, to on sobie też wydzieli :diabloti: Otworzył łapką opakowanie i wyżarł pół.

Posted

Czytam teraz na prędko ,ale widze ,że Merlin i koty jedza też Whiskasy.Postaram się podeslać może kilka opakowań karmy,tej nie za drogiej raczej.Jesli można oczywiście.:razz: Bo Bazyl wymaga specjalnego karmienia i diety chyba.
Merlinek poszalal trochę i skorzystal z okazji dostępu do krokiecików -nie mogl pewnie oprzeć się pokusie ...

Posted

Kochana whisakasa to jedzą tylko to


[url]http://animalia.pl/produkt,4529,Whiskas_Anti-Hairball.html[/url]

Na opakowaniu pisze, że max 10 krokiecików dziennie, ale Merlin nie umie czytać ;) Krokiety działają inie zakłacza się.

Oba są na weterynaryjnych. Oba pewno do końca życia. Nie będę się zakładała, któremu więcej życia zostało, bo los lubi płatać figle.
Merlin je RC Urinary wymieszane z RC Reanal i RC Young male skin (dostałam trochę próbek od wetki)

[url]http://www.krakvet.pl/royal-canin-skin-young-male-04kg-p-4038.html[/url].

Bazyl je RC gastro [I]intestinal i RC dla kociąt weaning i growth [/I]

Kupiłam im małą paczkę whiskasa suchego,ale Bazyl po tym wymiotował, a Merlina bolał brzuch i miał śmierdzące stolce.
Merlin o wiele lepiej. Karmymu smakują, z tani saszetek (nie wszystkich) spija sos. Musi. Pilnuję. Dodaję mu na zmianę Calm aid i RC rehydration support.

Sama widzisz, że mam szczęście do przypadków. Psy po pedigree miały biegunkę i wymioty.

Bazyl się pozbierał, powolutku. Zaczął jeść suche, chociaż z mokrym karmię.

U mnie jest rotacja ;) Jeden przestaje i zaczyna ktoś inny.

Posted

Mialy b.dużo szczęścia Merlin i Bazyl ,że trafily do Ciebie droga cioteczko,inaczej pewnie by dlugo nie pożyly ,gdyby trafily do kogoś kto by ich nie leczyl i nie dbal tak o nie ,jak robisz to ty z takim poświęceniem.Wiem,że te wszelkie tanie karmy dla zwierząt są ani zdrowe ani korzystne dla kotów i psów no i nie każdy kot, czy pies może je jeść albo nie powinien.

Posted

Wiem kochana, wiem. Szczeniory, które do mnie trafiły, a nie były szczepione (węzły jak orzechy włoskie, odczyn po iniekcji wielkości jaj)- gdyby zostały zaszczepione kompleksową szczepionką wirusową, biegałyby za TM. A tak były leczone, dostawały preparaty i były szczepione jak malutkie szczeniaki i monitorowane. Sunia, którą wzięliśmy do dogoterapii - to samo. I moje dziecko,które w wyniku pomyłek i niedopatrzenia lekarskiego byłoby bez oka, umarłoby ileś tam razy. I gdyby nie ja, do dziś nie byłoby z nim kontaktu.

Posted

dorobella, dziewczyny z watku kotów portowych podpowiedzały mi, ze zajmujesz sie kociakami i wsparcie Ci sie przyda..:)

Moja kolezanka z Niemiec Ania:loveu: ma wielkie serce dla kotów i przekazała mi 250 zł na potrzeby biednych kociaków..
150 zł przeznaczyłam na koty portowe od Cudak, a pozostałe 100 zl chicałabym przelać Tobie..
Jesli mogłabym poprosic Cie o nr konta, w poniedziałek przelałabym grosik:)

Posted

Nie wiem co powiedzieć :roll: Dziękuję :multi: Maksymalnie miałam 4 kocie tymczasy, ale jak Bazyl zaczął bardziej chorować ograniczyłam liczbę, miałam na DT kota i psa, poszły do adopcji. Jak to w życiu bywa, życie nie znosi próżni. I trafiają do mnie biedy z problemami.


Możecie mi wierzyć, że człowiek się zarzyna, żeby pomóc zwierzakowi, żeby mu niczego nie brakowało...I czasem jak przeczytam wątek, że chcą oddać z powodu choroby, albo gorzej - nie leczą. Strach pomyśleć o wydaniu do adopcji zwierzaka przewlekle chorego.

Kupię karmę weterynaryjną kotu. Jeszcze jeden z psów powinien przejść na RC Obesity, ale powoli. Na razie poza tym, że jest za gruby, bardzo wyłysiał i nie wiadomo czy to po kastracji, czy też jakiś inny czynnik.

Dobrze, że ja nie choruję, bo bez ubezpieczenia pozostaje mi się leczyć u weta ;)

Posted

Wiedziałam, ze komu jak komu ale Tobie ten grosik bardzo się przyda!!!!!!!
[B]
AniuB[/B] prosimy bardzo podziękuj swojej koleżance!!!!!! Jesteście super osobami bo potraficie dostrzec innych w tych zwariowanych czasach......

Posted

NO Dorotka to wspaniała osoba..Jest mi bardzo przykro, że nie ma pomocy takiej oficjalnej..Jednak wiele u nas jest do naprawienia.Nietylko jeśli chodzi o zwierzęta...

Posted

I ludzie i zwierzaki bez pomocy mają przechlapane. Nikt nie mówił, że życie jest proste. Jutro bedę pisać odwołanie do sądu, któe muszę w poniedziałek wysłać.

Tarnowskie Góry nie maja podpisanej umowy na odłów kotów. Koty mają problem. Psy wysyłane są do Miedar. Kiedyś wysyłka była do Bytomia, kto w temacie ten wie.

Wszystkim zwierzakom się pomóc nie da. Jako stały klient lecznicy, nasłuchałam się pytań na topie "Ile będzie kosztowało leczenie?", "A ile uśpienie?". I często pytają ludzie, których na leczenie stać, ale po co wydawać jak można zaoszczędzić. Decyzja o eutanazji to dramat, ale nie dla wszystkich :angryy:.

Dzięki dziewczyny :loveu::loveu::loveu:

Posted

A mnie się marzy taki świat, gdzie wszystkie zwierzęta będą chciane...I nikt dla swojeo "widzi mi się" nie będzie sprawiał prezentu w postaci psa lub kota a potem wywalał go w lesie...I nikt nie będzie rozmnażał zwierząt dla kasy...Ale to chyba nie w tym świecie...A to że "ktoś" ma zwiezrę żeby się na nim wyżywać w ogóle nie mieści mi się w głowie..TAkie przypadki pod sąd!!!

Posted

dorobella, przed chwilka przelałam 100 zł elektronicznie - pieniążki powinny byc na Twoim koncie jesszcze dziś..
jak dotrą poproszę Cie ładnie o potwierdzenie na wątku:)

Ciesze sie ze choc troszke mogłyśmy pomóc:)

Posted

Napisałam, wysłałam. Teraz czekam na pismo z wojewódzkiego, że wysłali do sądu.

W środę chyba będę miała transport do lecznicy, od sierpnia próbuję zaszczepić psa...może się uda tym razem. Do środy muszę złapać Merlinowi mocz, bo chcę mu zrobić badanie krwi.

Posted

Mam nadzieję, że sprawa w sądzie się odbędzie do końca stycznia, potem uprawomocnienie wyroku 3 tygodnie. Na bruk nas do tego czasu nie wywalą chyba. Przeżyliśmy cudem 4 miesiące, może jeszcze 4 przeżyjemy.

Szczepienie dopiero po 2 listopada.

Posted

Złapałam mocz i tak mi się jakoś dziwnie zrobiło. Pierwsza myśl, że to podejrzane, że jakoś za łatwo poszło. Potem w skrzynce znalazłam rachunek za telefon...jeszcze mnie przeczucie nie tknęło, ale kwota o mało mnie do zawału doprowadziła. No, niestety telefony do urzędów, fundacji i prawników. Idę po wynik moczu.

Posted

Nie jest dobrze. Krew w moczu, w osadzie erytrocyty świeże i wyługowane. Ph 7, liczne trójfosforany.
Kolejny antybiotyk i Uropet, bo inaczej mu nie obniżę pH i antybiotyk. I tak w kółko :(

Posted

Jadę jutro autobusem do lecznicy, tylko będziemy tam ok. 25 minut wcześniej niż otwarcie, a on z pełnym pęcherzem. Mam nadzieję, że Merlin nie zmarznie i uda mi się go zanieść, a chłopak lekki nie jest ;) Mogę ciężkie nosić tylko w lewej ręce.
Będę debatować co z Merlinem. Jutro morfologia, na pewno antybiotyk. Ja bym zrobiła posiew moczu, ale za nim ten mocz trafi do laboklinu, to nie wiem czy to ma sens.

Posted

Krew pobrana,w znieczuleniu. Morfologia dobra,nie wiem jak biochemia. Jutro wyniki. Mamy tabletki,antybiotyk.Na razie na 7 dni.Kot może się po nich źle czuć. Na razie wymiotuje i ślini się. I tak dostał lek na szybsze wybudzenie. Merlinek na haju,nie za bardzo wie o co chodzi.

Posted

Merlin do ok. 17 wymiotował, wymiotował, takie półsny i wymioty.Na szelest zrywał się przestraszony. W razie czego miałam umówiony transport do lecznicy, z zastrzeżeniem, ze nie wiem co jutro się będzie działo. Jeszcze nie doszedł do siebie. Pilnować trzeba, bo jednak nie wiadomo.
Jutro z moim dzieckiem do lekarza. Jak się ogarnę, wystawię bazar.

Przy okazji muszę poszukać dziecko jeża, które wczoraj spotkałam. Ma małe szanse, żeby przetrwać zimę.

Posted

Mam już karton na wszelki wypadek, dziecko jeża zjadło suchą karmę, na razie go nie było, ale między 23-24 pójdę się rozejrzeć i zostawię mu suchej karmy, tam gdzie wczoraj. U nas w bloku, w piwnicy jest piec c.o. i nie jest zimno. U mnie nie ma warunków. Niedaleko trawnika jest ruchliwe skrzyżowanie, więc nie wiem czy go spotkam.
Merlin śpi, wstaje, śpi. Na razie nie wymiotuje.

Cioteczki zajrzyjcie do szkieletowej ONki

[url]http://www.dogomania.pl/threads/216365-DINA-skrajnie-zag%C5%82odzona-suczka-ONka-prosi-o-wsparcie-i-DS[/url]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...