Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Norasku, przeczytałem na wątku Dżinki o Justyny przygodzie z prądem i przypomniało mi się wydarzenie z czasów gdy byłaś malutka.
Po powrocie do domu, jak zwykle w tamtym czasie, zobaczyłem wiele kałuż w pokoju :)
Poszedłem do łazienki, wziąłem szmatę i zacząłem wycierać. Po pierwszej kałuży wypłukałem szmatę i podszedłem wycierać pod stolikiem RTV. Stanąłem (bosą stopą, kapcie zdjąłem) na podłodze, przykucnąłem, oparłem się rękami o mokrą podłogę i...
poczułem jak prąd przepływa przez moje ciało :crazyeye:
Co się stało? Pod moją nieobecność Norcia przegryzła kabel zasilający telewizora, na szczęście nic się jej nie stało, ale przegryziony kabel zanurzony w cieczy zrobił swoje. Dobrze, że nie skończyło się tragicznie.
Gdy Nora była szczeniorem zawsze przed wyjściem z domu wyciągałem wtyczki z kontaktu, tamtego dnia jakoś zapomniałem o wtyczce od telewizora.

Posted

Niezła historia... To znaczy niezła z perspektywy czasu i bezpiecznego dystansu... Nawet nie próbuję sobie wyobrazić, co poczułeś...
Norcia, to Ty tak? Własnemu Panu?

Posted

Nie powiem, trochę się przestraszyłem (no dobra nawet bardziej niż trochę).
Norcia ogólnie niszczyła bardzo mało jako szczenior. To był jeden z niewielu przypadków.

Posted

Z kabelkami miałam podobna historie. Psonia przegryzła kabel od grzejnika elektrycznego.
Ona jednak nigdy nie wyrosła ze swoich psot i mam nadzieję, że Zuzka tez nie wyrośnie, choć daleko jej do Psoni.

Norasku wygląda , ze z tobą tez nie można było się nudzić
[img]http://img151.imageshack.us/img151/5750/wiatogifow4.gif[/img]

Posted

Ale mieliście przygody .Ja tylko mialam koooo w plątaninie kabli za telewizorem, więc gdzie mnie do was i kałuż z prądem.
Niezłe te dziewczynki;)
Norciu, pamietam skarbie.
[URL="http://www.obrazki.info/zoom_image.php?sort=id&id_phot=5193&start=10&limit=12&kategoria=21&fraza=&album="][IMG]http://www.obrazki.info/miniatury/swie_candela9mz.jpg[/IMG][/URL]

Posted

Szajbus, z Norcią nie można było się nudzić. Nie było mowy żebym posiedział dłużej bezczynnie. Zaraz pojawiały się obok mnie zabawki i towarzyszący im wesoły szczek Norci. Tak jakby mówiła - no pobaw się ze mną, czemu siedzisz tak bezczynnie.
Dzisiaj mam wyrzuty sumienia za każdą chwilę, którą mogłem wtedy poświęcić na zabawę, a zdarzało się odkładać na później.

Posted

Zebys nie wiem ile czasu jej poświęcił i tak wydawałoby ci sie, że za mało. Ja starłam się spełniać każda zachciankę Psoni i tez mam wrażenie, ze gdzieś kupa czasu przeleciała nam między paluchami.
Norasku
[img]http://i33.photobucket.com/albums/d98/ekspo/Inne/OzzyCandle.gif[/img]

Posted

Niby wiem, że Norcia miała dobre życie, wiem że była kochana, wszyscy dbali o "grube", a mimo wszystko gdzieś na dnie serca rodzą się wątpliwości. Pewnie już tak zostanie...

Posted

Tak, i to pewnie jeden z bolesnych symptomów miłości - te nasze rozterki, wątpliwości i żal do siebie...
Norciu
[IMG]http://www.obrazki.info/miniatury/swie_candela9mz.jpg[/IMG]

Posted

Norasku, trzymaj swoje łapki za przyjaciółkę Łysą. Ostatnio trochę chorowała, a ma już swoje lata. Prawie 18 lat to bardzo dużo na ONkę.
Zurdo, trafnie to określiłaś - żal do siebie :shake:

Posted

Norciu, przynoszę słoneczko w ten pochmurny i szary dzień.
[IMG]http://download.klimacik.pl/e-gify.com/384.gif[/IMG] [IMG]http://download.klimacik.pl/e-gify.com/384.gif[/IMG]

Posted

Wczoraj byliśmy u mamy. Położyłem plecak w przedpokoju i zapomniałem o tym. Podczas przechodzenia z dużego pokoju do kuchni kątem oka zobaczyłem ciemny kształt na podłodze i aż coś mnie w środku "złapało" :shake:. Norcia często leżała właśnie w tym miejscu, obok małego pokoju.

Posted

Norasku, ciagle jesteście obecne w naszym życiu Aniołeczki. Przypadek opisany przez Radka jest tego najlepszym przykładem.
Pamiętam
[img]http://images14.fotosik.pl/95/5682247d941fd06fm.jpg[/img]

Posted

[quote name='Radek']Wczoraj byliśmy u mamy. Położyłem plecak w przedpokoju i zapomniałem o tym. Podczas przechodzenia z dużego pokoju do kuchni kątem oka zobaczyłem ciemny kształt na podłodze i aż coś mnie w środku "złapało" :shake:. Norcia często leżała właśnie w tym miejscu, obok małego pokoju.[/quote]

[FONT=Comic Sans MS][B]Radku ja się często łapie na takich rzeczach. Jak nie koc na kanapie to poduszka. Raz t z płaczem poszłam do mamy bo katem oka zobaczyłam Sarcie na łóżku. A to był brązowy koc.[/B][/FONT]

  • 2 weeks later...
Posted

Norasku, mama była w sobotę u sąsiadów, którzy mieszkali na naszym piętrze na Bielanach. Widziała się z Gają, miłą kłapouchą koleżanką.
Gajeczka mieszka teraz w domu z ogródkiem. Dobrze dla niej, jest już (ze słów mamy) staruszką. Ledwo widzi, chodzi powolutku, ale wciąż ta sama miła Gaja.
Czasem się bawiłyście, na klatce schodowej zawsze uciekała przed tobą na półpiętro, żeby uniknąć zbyt energicznych zabaw :)

Posted

Ja też przed chwilą zachwycałam sie tym zdjęciem u Puni- jest niesamowite:loveu:.

Ale ja tez pomyslałam o Norci:

[IMG]http://img229.imageshack.us/img229/6728/252bl3.gif[/IMG]

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...