Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

moja sunia zawsze była niechętna do obcinania pazurów i miała awersje do chwytania za łapy np. podczas strzyżenia ale dawaliśmy rade. od czasu kiedy jej problemy neurologiczne się pogłębiły nie ma możliwości obcięcia pazurów:( przy każdej próbie dostaje ataku. weterynarz też nie dała rady. próbowałam w domu- na spokojnie ale tak jak zawsze nam się udawało teraz też nie:( nie wiem już co zrobić, pazury coraz dłuższe - boję się że zrobi sobie przez nie krzywdę. czy pozostaje tylko głupi jaś? przecież nie jestem w stanie podawać go psu przy każdym cięciu pazurów i nie wiem jak by go sunia zniosła...próbowałam metody odczulania stopniowego z cążkami i dotykaniem łap ale nie daje żadnych rezultatów. pies dostaje amoku.
poradźcie jak jej obciąć pazury.
zajęcie smakiem też nic nie daje bo nakręca się i szaleje a w ruchu boję się zrobić jej krzywdę

Posted

Myślę, że powinnaś pójść do innego weterynarza a najlepiej do kliniki lub przychodni, w której pracuje więcej niż jeden lekarz. U nas trafiały się przypadki psów/kotów, które bardzo agresywnie reagowały na wszelkie zabiegi pielęgnacyjne...przy odpowiednim ujarzmieniu zwierzęcia (przez jedną, a nawet dwie osoby) wszystko da się zrobić, choć wszystko też zależy od wielkości psa i tego, czy nie ma przeciwskazań dla narażania go na stres (np. choroby serca). Ostatecznością jest podawanie leków uspokajających.

Posted

Jeśli nie ma możliwości obcięcia pazurów, to pozostaje ratowanie się wymuszonym ruchem po twardym podłożu, np. asfalcie, betonie. Z tym, że nie każdy pies ściera pazury podczas chodzenia/biegania - wszystko zależy od kątowania łap. Z dwóch moich pitbullek jedna ściera pazury bardzo ładnie i jednocześnie nie ma żadnych problemów, żeby je ewentualnie skrócić obcinakiem, natomiast druga - mimo że ma tyle samo ruchu na takim samym podłożu - pazurów praktycznie nie ściera i konieczne jest obcinanie... Problem w tym, że ona na wszelkie próby ingerencji w obrębie łap reaguje paniką. Unieruchamianie, przysmaki, odczulanie - tu nic nie pomaga na dłuższą metę, więc wiem, jaki to problem i współczuję.

Posted

dziękuję za Wasze odpowiedzi.
Tonacja no właśnie problem jest tego typu że pies ma zmiany neurologiczne i dostaje ataków więc ujarzmianie jest niemożliwe gdyż może ją zabić- na siłę to ja też bym jej sama obcięła ale nie mogę sobie na to pozwolić. z powodu padaczki i wady serca / powiększone uciskające na płuca/ boję się głupiego jasia:(

Greven problem w tym , że ona nie wytrzymuje tak długich spacerów żeby pościerać- wychodzę z nią na klatkę i już ma atak czasem uda się jej dojść do końca ulicy jakieś 100 m , rekord to może z 300 m:( na takich odcinkach nie zetrę pazurów:( i o asfalt teraz trudno:( wszystko pod śniegiem..Greven a Ty jej tak ,,na siłę ,, obcinasz? jak sobie radzisz? czy wet obcina?

Posted

[quote name='marta23t']Greven a Ty jej tak ,,na siłę ,, obcinasz? jak sobie radzisz? czy wet obcina?[/QUOTE]
Nie, u weterynarza byłoby pewnie jeszcze gorzej (chociaż kto wie...). Najpierw przez kilka dni przed planowanym obcinaniem pazurów przypominam jej odczulanie na obcinak, dotykam obcinakiem łap, przytrzymuję za pazury. Gdy przychodzi godzina zero, to najlepiej ją "napaść" gdy jest zaspana i wtedy czasem uda się całkiem spokojnie obciąć conajmniej połowę pazurów. Gorzej, jak ma "odpał" i reaguje, jakby panicznie bała się obcinaka, który bardzo dobrze zna (ale ona tak ma, np. wpada w panikę, gdy przypadkiem dotknę jej obudową smyczy automatycznej). Wtedy przytrzymuję - co nie jest łatwe, bo 25 kg pitbull na skraju histerii potrafi być bardzo silny, a przedewszystkim zwinny - i na siłę obcinam jednego pazura, wyciszam, nagradzam jedzeniem i pieszczotami, gdy odpuści. Ale ona ma zdrowe serce i tylko lekkie zaburzenia neurologiczne, więc mogę sobie pozwolić na zastsowanie krótkotrwałego przymusu.

Marta, a próbowałaś pilnikiem? Są psy, które nie tolerują obcinania, ale piłowanie nie robi na nich większego wrażenia. Może tak - jakby nigdy nic - np. gdy leży koło Ciebie i oglądacie telewizję, podpiłować lekko pazurka i sprawdzić reakcję?...

Posted

[B]marta23t[/B] mam o wiele mniejszy problem z moją psiną ( Nelą) w porównaniu do Twojego .... Pazurki jak zostaną obcięte u weta to musi być to cud , mi z resztą też się nie da . Rzuca się po całym stole , warczy i ,, charka" < zawsze ma zakładane puzdro> , Nela waży nie całe 8 kg i dwie osoby muszą ją trzymać .
[B]marta23t[/B] to może na początek przyzwyczajanie do dotyku dla Twojego psa < chopdzi mi o łapki> ?

  • 2 weeks later...
Posted

Greven obawiam się że z pilnikiem będzie tak samo bo ona nie daje sobie dotknąć łap. jak ją obcinam to cała jest na króciutko a na łapach wiszą kudły i wygląda jak w bucikach:( zresztą cążki mimo wszystko szybko działają a z pilnikiem musiałabym się pobawić a na to mi ona nie pozwoli:(
Collie próbowałam odczulać i nic:( nie daje sobie dotykać łap nawet dłonią. etap jaki mi się udało to kilka sekund je potrzymać w dłoni i pogłaskać a poświęciłam na to prawie 2 miesiące codziennego odczulania.
ktoś jej musiał zrobić kiedyś krzywdę w te łapy i dlatego pamięta. sama nie wiem co się mogło stać ale od kiedy ją mam miała amok na wszelkiego rodzaju działania przy niej. udało mi się : w miarę przyzwyczaić ją do czesania / oprócz punktów newralgicznych: łapy i brzuch i pachy - które zawsze są sfilcowane:(/, do suszarki i kąpieli. nawet włosy przy oczach wycinam. ale łapy jak były tak są nietykalne:(

Posted

mój pies też bardzo histeryzuje przy obcinaniu paznokci choć kiedyś był podczas tej czynności w miarę spokojny :roll: ....może napisz pw z prośbą o pomoc do jakiegoś szkoleniowca..na dogo zwracałam się już kilkakrotnie do jacol123 jesli miałam jakieś problemy behawioralne i zawsze dawał mi cenne wskazówki :) na pewno zna sposoby jak wpłynąć pozytywnie na psa aby obcinanie pazurków nie było udręką...

Posted

spróbuję napisać. dzięki:) konsultowałam już zachowanie psa z behawiorystą i nic nie poradził:/ no ale może na forum znajdzie się ktoś kto pomoże. wczoraj byłam u weta. skutek wetka pogryziona i nie obcięła nic. udało mi się obciąć większość pazurów po tej wizycie- już w domu / zawzięłam się bo nie mogę na nie patrzeć:(/ ale zostały mi 3 i du..a:( no i mało obcięłam:(

Posted

behawiorysta powinnien pomóc ( dobry oczywiście) , pomału , ale jakieś postępy będą . Co do przyzwyczajania dotyku , a może dalej kontynuować , tak nawet codziennie przyzwyczajać ją do dotykania łapek np. jak leży czy śpi . Trzymam kciuki ;)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...