Milka__ Posted February 18, 2011 Posted February 18, 2011 [quote]Kuki ma już nowe legowisko i dziś pierwszy raz przespał w nim całą noc :)[/quote]To świetnie! Tak trzymać! Chwal go dużo za leżenie na legowisku :) [quote]Gryzaki dostaje, nie pilnuje ich już tak bardzo, mogę już do niego podejść i go pogłaskać (stanowczo, nie okazując strachu).[/quote]To bardzo dobry, pomyślny znak. Jesteście na dobrej drodze. To świadczy o tym, że te problemy były przejściowe, najprawdopodobniej jest tak jak napisałam wcześniej - Kuki potrzebuje stabilizacji, musi zaufać i po prostu zrozumieć, że ta sytuacja jest dla niego normalna, że ma dom i nic mu nie grozi. Znam wiele grzecznych psiaków wychowanych od szczeniaka w domu, które wykazują agresję terytorialną i wiem, że ten problem nie jest tak łatwo zwalczyć i jest to długi i żmudny proces. Także możemy się cieszyć, bo to już sukces! :) Widocznie Kuki ma wrażliwą psychikę i tak reaguje na zmiany. Dodatkowo piszesz, że jest energiczny - a więc nierozładowany nadmiar energii może właśnie rozładowywać poprzez agresję. Dlatego ważne jest, by miał dostarczoną odpowiednią dawkę ruchu, ale nie tylko - stymulacja umysłowa też jest ważna i męczy jeszcze bardziej niż jakikolwiek wysiłek fizyczny. Warto wprowadzić mu kliker. Widać, że Kuki jest zestresowany nową sytuacją. Stąd też sikanie na kanapę. To powinno przejść, a dodatkowo trzeba go uczyć czystości i załatwiania na dworze. Nie karać, jak nie wytrzyma - bo to pogorszy. On, jak widać, dość dużą wagę przywiązuje do rzeczy/osób. Pilnuje rzeczy i pilnuje Ciebie. Brak czegoś, co jest dla niego ważne może powodować u niego szereg niepożądanych zachowań. Jak Cię nie ma to wyje, gryzie buty - a przecież buty bardzo mocno pachną Tobą. Gryząc je, ma tak jakby namiastkę Ciebie, bo wiadomo, pies kieruje się węchem. To mu pomaga zwalczyć stres. Żucie dodatkowo tez go odstresowuje. Siedzi na pościeli - ona też na pewno mocno pachnie Tobą. No i wtedy też sika, bo nie wytrzymuje napięcia. Po prostu sam nie wie co ze sobą zrobić. To, że siedzi sam i nerwy go zjadają też się potem dalej odbija jak już Ty z nim jesteś, nawet jak jest dobrze. Nie znam się tak bardzo na problemach związanych z agresją, ale bądź co bądź interesuje mnie to i napisałam choć tyle. Jak to nie pomoże, to warto się skontaktować z behawiorystą. Moim zdaniem to wszystko jest wynikiem tego, co on przeszedł, dodatkowo jest pobudliwy i dlatego tak może się dziać. Trzeba dać mu czas. [quote]Ale do adopcji nigdzie go narazie nie oddam i kto wie, czy w ogóle[/quote] Aż mi serce mocniej zabiło :D Naprawdę mieć takiego psiaka, przejść przez to wszystko razem, patrzeć jak się zmienia dzięki nam... i ta satysfakcja, jak już wszystko jest dobrze - bezcenne! Quote
__Lara Posted February 19, 2011 Posted February 19, 2011 [quote name='koelka']Milka, dzięki za rady - każda jest dla mnie cenna. Kuki ma już nowe legowisko i dziś pierwszy raz przespał w nim całą noc:) Gryzaki dostaje, nie pilnuje ich już tak bardzo, mogę już do niego podejść i go pogłaskać (stanowczo, nie okazując strachu). Aportowania nie zna, z klikerem nie próbowałam. Energiczny jest bardzo, lubi utrzymywać kontakt z człowiekiem, chociaż jak pilnuje np. butów, to nawet wołania nie pomagają. Chyba że zacznę bawić się z Maksiem, to wtedy z zazdrości chyba przybiega i też chce się bawić, ale kiedy wstanę, to pędzi do pilnowania z powrotem. To kochany psiak, choć troszkę problemowy;) Ale do adopcji nigdzie go narazie nie oddam i kto wie, czy w ogóle;)[/QUOTE] Czyżby dt miał stać się ds :D Quote
koelka Posted February 22, 2011 Posted February 22, 2011 [quote name='__Lara']Czyżby dt miał stać się ds :D[/QUOTE] Skoro żaden domek go nie chce... Ten z Poznania się nie odezwał więcej, jak ja dzwoniłam, to nikt nie odebrał. Poza tym, trudniej o dobry dom dla Kukiego, bo to psiak z problemami. Dziś nie chciał mnie do łazienki wpuścić, bo pilnowała przewieszonych przez pralkę spodni - warczał, atakował, aż w końcu go przekupiłam smakołykami. Zakupię kliker i będę ćwiczyć;) Quote
danka1234 Posted February 22, 2011 Author Posted February 22, 2011 czekamy zatem na wiesci ,oby łobuziak sie uspokoił Quote
koelka Posted February 23, 2011 Posted February 23, 2011 Narazie muszę znów poprosić o pomoc Pana Behawioryste, bo wczoraj Kuki zaatakował mnie w łazience, a na to Maks stanął chyba w mojej obronie i zaczęła się ostra psia bitwa - pierwszy raz. Na szczęście udało mi się ich rozdzielić, bo Kuki się mocno przestraszył i na parę minut odseparowałam ich od siebie. Potem skruszeni chodzili koło siebie i było już spokojnie. Co ten biedak ma w tej swojej główce, że tak pilnuje ubrań? Zabawek czy gryzaków już nie, ale ubrań, torebki, butów bardzo. Quote
__Lara Posted February 23, 2011 Posted February 23, 2011 Pewnie ktoś go bardzo źle potraktował w życiu, to pewne :( Quote
sundayrose Posted February 23, 2011 Posted February 23, 2011 Ludzie, żal biedaka. Nic złego się nie dzieje, a on nadal ma takie odruchy, cóż on takiego musiał doświadczyć :( W sumie, to trudne jest też to, że nie wiadomo kiedy i czego nagle zacznie 'pilnować'. Chyba koelka rzeczywiście trzeba będzie zaczerpnąć pomocy p. Jacka :S Quote
koelka Posted February 23, 2011 Posted February 23, 2011 Dziś Kuki był spokojny. Chowam już wszystkie rzeczy, na które wiem, że tak reaguje, czyli buty, ubrania, torebkę, zamykam drzwi do sypialni, łazienki. Ale teraz leży na kocyku i groźnie patrzy, jakby znów chciał go bronić, choć duzo spokojniej, bo moge go pogłaskać. Tylko te oczy zdradzają, że cos mu w tej głowce siedzi. Dziś na spacerze patrzył na odchodzącego mężczyznę i merdał ogonem - może sobie kogoś przypomniał. Ach, szkoda, że psiaki nie potrafią mówić, co im leży na sercu. Quote
sundayrose Posted February 23, 2011 Posted February 23, 2011 No wielka szkoda... Zachodzimy przez to w głowe, coż one sobie myślą i co czują. Koelka, a czy w ogole wiadomo, jaka była historia Kukiego? Ktoś go przywiózł do schronu? Został znaleziony? Może to by coś wyjaśniło? Quote
koelka Posted February 23, 2011 Posted February 23, 2011 Wiem tylko tyle, że przywiózł go do schroniska młody chłopak, twierdząc że błąkał się po osiedlu. Ale jaka jest jego historia, tego nie dowiemy się nigdy. Quote
sundayrose Posted February 23, 2011 Posted February 23, 2011 No, to się nie dowiemy... :S Trzeba sobie radzić bez tego. Żeby takich spokojnych dni, jak dziś, było więcej i więcej :) Quote
Kajusza Posted February 24, 2011 Posted February 24, 2011 Trzymam kciuki, żeby powoli Kuki nabierał zaufania do ludzi, wiem jakie to trudne zmienić takiego psa. Mnie dobija najbardziej niefrasobliwość ludzi i brak wyobraźni ... dziś np. idąc z Wegą zaatakował ją mały piesek bez smyczy, który najpierw ja obszczekał a potem sie chciał na nia rzucić ... niby nic wielkiego sie nie stało, właściciel go złapał i upiął na smycz ... ale kilka dni mojej pracy, aby Wega nie atakowała małych ujadaczy poszło na marne ... zaczynamy od nowa :-( Trzymam kciuki za cierpliwość ... tego najwięcej potrzeba Ci w tym momencie. Quote
sundayrose Posted February 24, 2011 Posted February 24, 2011 Oj trudne... Ale z Kukim jest o tyle dobrze, ze sytuacja jest swieża, on nie jest raczej starszym psiakiem jeszcze - więc na pewno wiele rzeczy można z nim zrobić, powoli okrzepnie i nabierze spokoju z czasem. A jeszcze widząc konsekwentną pracę i sierpliwość koelki, to na pewno się powoli Kuki ułoży. Ja próbuje pracować z moim 8-letnim Emilem, ktory jest u mnie już 4 lata (z glupoty i niewiedzy nie zaczelam tego zaraz po tym jak do mnei trafił) - tu to chyba cudu trzeba, ale też są jakieś efekty. Tylko juz nie licze na to, że Miluś zacznie się przyjażnić z innymi psiakami. Ludzi uwielbia, ale psy wywoluja u niego obłęd w oczach i irokeza przez caly grzbiet :-o Kurcze, tylko sprawę utrudnia fakt, że nie wiemy skad się to u psin bierze... Co sobie mysli Kuki i czego sie obawia jak pilnuje butów, co sobie ubzdurala Wega, ze nagle atakuje sasiada i skad u mojego Emila furia na widok psa... Ach, pozostaje praca i cierpliwe oczekiwanie na wyniki :S Quote
koelka Posted March 3, 2011 Posted March 3, 2011 U Kukiego widać małe postępy, jest coraz bardziej radosny, przychodzi na zawołanie, tylko jeszcze to pilnowanie rzeczy mu zostało, wtedy pokazuje ząbki. Quote
__Lara Posted March 8, 2011 Posted March 8, 2011 [quote name='koelka']U Kukiego widać małe postępy, jest coraz bardziej radosny, przychodzi na zawołanie, tylko jeszcze to pilnowanie rzeczy mu zostało, wtedy pokazuje ząbki.[/QUOTE] Wasz przykład z Kukim mobilizuje żeby się nigdy nie poddawać :) dzięki :) Quote
koelka Posted March 8, 2011 Posted March 8, 2011 Jasne, że nie należy się poddawać, ale ostatnio sama miałam chwilę załamania, jak mój Maksiu wyszedł z bójki z Kukim z zakrwawioną głową:( Na szczęście to tylko lekko ugryzione ucho, ale krew się polała. I poszło oczywiście o to, że Kuki pilnował kostki, pojawił się Maksiu i się zaczęło. Teraz nie zostawiam im już nic, zabawkę daję na chwilę, a kostek w ogóle. Oj, ledwo ich rozdzieliłam. Dobrze, że przy tym byłam, bo przecież codzien zostają sami:( Ale następnęgo dnia znów już byli kumplami. Quote
koelka Posted March 13, 2011 Posted March 13, 2011 Od jakiegos czasu myślałam, że napiszę tu radosną nowinę, że Kuki zostanie u mnie na zawsze, bo pokochałam go bardzo, ale niestety - muszę napisać coś zupełnie innego. Dla Kukiego muszę znależć pilnie dom:( Mój Maksiu wykazuje coraz większą agresję w stosunku do Kukiego, jest zazdrosny, chce dominować. Gryzą się coraz częściej, a od 2 dni muszę ich izolować, bo Maksiu rzuca się na niego przy byle okazji. Jutro muszę Kukiego zabrać do pracy, bo boję się zostawiać ich samych w domu. Dla mnie to bardzo smutne, czuję się, jakbym zawiodła:( Bardzo go pokochałam, on nabrał już dużego zaufania do ludzi, stał się bardziej radosny i okazał się bardzo mądrym psiakiem. A ja go muszę teraz oddać:(:(:( Wklejam link do pierwszego ogłoszenia Kukusia - jeśli miałby ktoś czas, to proszę o pomoc w ogłoszeniach. [URL]http://gorzow.szerlok.pl/oferta/jamnikowaty-kuki-szuka-domu-ID5n20.html[/URL] Quote
danka1234 Posted March 13, 2011 Author Posted March 13, 2011 trudno,jest jak jest,trzeba zatem szukac Kukiemu domu ,pomoge w ogłoszeniach. Jakiego domu szukamy,całkowicie bez zwierząt? Quote
koelka Posted March 13, 2011 Posted March 13, 2011 Dzięki danka. Dla mnie to strasznie smutna i trudna decyzja:( Jeśli chodzi o inne zwierzęta, to myślę, że Kuki np. z łagodną suczką by sie dogadał, bo on pierwszy nie zaczepia. To mój Maksiu sie rzuca, a dwa samce walczą ze sobą o dominację. Nie wiem, jak z kotami, bo nie miałam kontaktu. Quote
__Lara Posted March 14, 2011 Posted March 14, 2011 koelka, dużo dla niego zrobiłaś, myślę, że w tej sytuacji to słuszna decyzja. Pomożemy Ci w ogłoszeniach :) Quote
Kajusza Posted March 14, 2011 Posted March 14, 2011 Koelka - tak naprawdę możliwe, że uratowałaś mu życie, a napewno jakość,bo po tym jak na początku sie zachowywał, w nieodpowiednich rękach napewno źle to by się dla niego skończyło, na jakimś łańcuchu, albo biciem, a ty go naprostowałaś i na tyle poznałaś, że wiesz kto będzie dla niego odpowiedni!! Co do innych psów - też sądze, że spokojnie może mieszkać z jakimś bezproblemowym psem, uległym i nie agresywnym. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.