Pomocy!! Podkarpacie - psy giną w "smalcowni", cała wieś kupuje smalec psi!!!

[kakadu]

[quote name='kordonia']A czy na dogo , parafrazujac poprzedniczke, sa takie "ciemnoty" , co jedza JAKIKOLWIEK smalec? Że sie tak z ciekawosci zapytam?


I , cytujac forum EMPATIA: "To smalec jest skandalem, a nie psi smalec".[/QUOTE]
tak, ja jestem taką ciemnotą, która używa mięsa (bo co za różnica, czy mięso czy smalec)
rozumiem, że reszta dogomanii to wegetarianie czy może nawet weganie, którzy również swoje psy przestawili na taką diete;

[kaja555]

[quote name='MagdaH']...zęby leczy, nogi prości i nadaje doopie przyjemny wygląd...[/QUOTE]

cudowny specyfik...

[chita]

tak z czystej.ciekawosci...watek zalozono 3grudnia, od tego czasu na smalec pewnie przerobiono dziesiatki psow bo w koncu zima i trza sie zabezpieczyc przed chorobami...czy jakies organizacje zostaly powiadomione, czy cos sie w ogole dzieje w tej sprawie czy poprostu nie ma zdjec jak to sie psa ubija tępą siekierą na srodku podworka i nikt nie chce reagowac?

[Rumi.]

na bodajże poprzedniej stronie jedna osoba napisała że jakaś organizacja podjęła się tego
[quote name='Becia66']Dostałyśmy informacje od p.Prezes RSOZ, że Prokuratura Rejonowa w Krośnie wszczęła dochodzenie w sprawie Tylawy.
I że coś jest na rzeczy.[/QUOTE]

[kahoona]

[quote name='chita']tak z czystej.ciekawosci...watek zalozono 3grudnia, od tego czasu na smalec pewnie przerobiono dziesiatki psow bo w koncu zima i trza sie zabezpieczyc przed chorobami...czy jakies organizacje zostaly powiadomione, czy cos sie w ogole dzieje w tej sprawie czy poprostu nie ma zdjec jak to sie psa ubija tępą siekierą na srodku podworka i nikt nie chce reagowac?[/QUOTE]

Przecież napisane wyżej, że RSOZ się zajęło sprawą. I prokuratura.

[chita]

[quote name='greatmadwomen']na bodajże poprzedniej stronie jedna osoba napisała że jakaś organizacja podjęła się tego[/QUOTE]

ok dzieki, musialam przegapic post w tych rozwazaniach nad opakowaniem smalcu;)

[kordonia]

[quote name='kakadu']tak, ja jestem taką ciemnotą, która używa mięsa (bo co za różnica, czy mięso czy smalec)
rozumiem, że reszta dogomanii to wegetarianie czy może nawet weganie, którzy również swoje psy przestawili na taką diete;[/QUOTE]

A oburzałaś sie smalcem z psów? Czy tak samo oburza Cie smalec innych zwierzat?
Czy mimo, ze uzywasz smalcu do jakichs celów oburza Cie istnienie tego smalcu? Potepiasz siebie, ze to robisz?

[iriska111]

Rowniez jem mieso(smalcu nie jadam ale jak napisala kakadu co za roznica?) i nie uwazam, ze jestem gorsza od wegetarian. Myslalam o przejsciu na wege ale nie jestem jeszcze na to gotowa i pretensji nie mam do siebie. Nie lubie takiego oceniania i wywyzszania sie wegetarian - jesz mieso to nie kochasz zwierzat...

Edit:
A i najbardziej denerwuja mnie wegetarianie ktorzy kupuja produkty testowane na zwierzetach - dla mnie to kompletna obluda.

[Charly]

[quote name='iriska111']Rowniez jem mieso(smalcu nie jadam ale jak napisala kakadu co za roznica?) i nie uwazam, ze jestem gorsza od wegetarian. Myslalam o przejsciu na wege ale nie jestem jeszcze na to gotowa i pretensji nie mam do siebie. Nie lubie takiego oceniania i wywyzszania sie wegetarian - jesz mieso to nie kochasz zwierzat...

Edit:
A i najbardziej denerwuja mnie wegetarianie ktorzy kupuja produkty testowane na zwierzetach - dla mnie to kompletna obluda.[/QUOTE]

nie chodzi o wywyższanie się, a o fakty. To prawda, ze większość psów i kotów otrzymuje mięsną karmę. Jesli napiszę, ze moje nie- czy to coś zmieni? Przestaniesz jesc mieso i inne produktu zwierzęce?;)
Warto sobie jednak (moim zdaniem)zdać sprawę z naszego (wszystkich) obłudnego zachowania. Dalej..koty i psy już są- staram się ten problem jak mogę rozwiązać, poprzez kastrację, sterylizację,odrzucanie wszelkiego rodzaju rozmnazania (z papierami czy bez). Moim zdaniem chodzi przede wszystkim o to, aby nie generować nowych problemów.

A może po prostu nazwać sprawę i siebie po imieniu- czyli miłosnikiem psow i kotów (czasem rybek, jaszczurek, zółwi, myszek itp). Ale nie zwierząt. Proste.
Chętnie bym to rozwinęła;), ale to chyba OT

[kordonia]

[quote name='iriska111']Rowniez jem mieso(smalcu nie jadam ale jak napisala kakadu co za roznica?) i nie uwazam, ze jestem gorsza od wegetarian. Myslalam o przejsciu na wege ale nie jestem jeszcze na to gotowa i pretensji nie mam do siebie. Nie lubie takiego oceniania i wywyzszania sie wegetarian - jesz mieso to nie kochasz zwierzat...

Edit:
A i najbardziej denerwuja mnie wegetarianie ktorzy kupuja produkty testowane na zwierzetach - dla mnie to kompletna obluda.[/QUOTE]

Spokojnie, zacytuj, gdzie jest wywyższanie sie :D Poza tym nie pisałam,z e jestem wegetarianką.

Pragbnę zwrócić uwagę na to, ze oburza kogoś holocaust jednego gatunku, a do wytkorzystywania innego przyznaje sie jako do oczywistości.
To jest dla Ciebie zrozumiałe?
Jedno zwierze zasługuje na szacunek, a drugie wyrosło na drzewie z tym przeznaczeniem, zeby być dla Ceibei mięsem?

[chita]

[quote name='kordonia']Spokojnie, zacytuj, gdzie jest wywyższanie sie :D Poza tym nie pisałam,z e jestem wegetarianką.

Pragbnę zwrócić uwagę na to, ze oburza kogoś holocaust jednego gatunku, a do wytkorzystywania innego przyznaje sie jako do oczywistości.
To jest dla Ciebie zrozumiałe?
Jedno zwierze zasługuje na szacunek, a drugie wyrosło na drzewie z tym przeznaczeniem, zeby być dla Ceibei mięsem?[/QUOTE]

blagam Cie przeniescie sie z tym na OT czy do innego dzialu bo ja tu czekam na informacje zwiazane ze sprawa tych barbarzyncow
a w skutek takiej polemizacji zaraz dojedziemy do konkluzji ze psow swoich leczyc nie bedziemy bo te leki byly przeciez najpierw na innych testowane...jak najbardziej popieram idee na ile sie da uzywam srodkow czystosci i kosmetykow nie testowanych ale to nie miejsce na takie dyskusje;/

[iriska111]

Ha wiedzialam, ze posypia sie gromy, typowe...
W pyskowke wdawac sie nie zamierzam, tym bardziej, ze watek nie dotyczy stricte spozywania miesa.
Odniose sie tylko do dwoh kwestii - "holocaust jednego gatunku" - slowo to oznacza calkowite i celowe unicestwienie gatunku wiec do miesozernosci ma sie nijak.
"testowanie lekow" - nigdzie nie pisalam, zeby nie leczyc siebie i zwierzat, leki musza byc testowane bo takie jest prawo, kosmetyki, srodki czystosci itd nie musza, a nawet nie moga byc testowane jako gotowe produkty! Testowac w UE mozna skladniki, choc w 2013 i to mialo byc calkiem zabronione. Niestety firmy giganty odpowiednio zadbaly aby termin ten zostal przesuniety na wiele lat pozniej.

[gameta]

Wybaczcie, ja dalej w kwestii OT: Smalec jest wstrętny sam w sobie, ale schabowy (rety z ananasem i serem) jest ok (nawet bardzo ok). Różnica tkwi w sposobie uśmiercania - jeśli dla psów zostaną zbudowane profesjonalne ubojnie i będzie się tam w sposób humanitarny odbierać życie, a uprzednio psy będą hodowane li i tylko na mięso, to według mnie, będzie to także ok... Postuluję przy tym, aby ubojnie były koszerne - czyli uśmiercały bezboleśnie, bo nie można zadawać cierpień dla zaspokajania własnych potrzeb.

;)

[Rumi.]

wolałam się tu nie wypowiadać ale po poście gamety grr.... nie jem smalcu, lecz to przypadek, ale z psów w życiu bym nie zjadła nic, wybudowanie rzeźni dla psów hmm.... idiotyczne, komuś się znudzi piesek i trafi do rzeźni. Jestem za koszernym jedzeniem i ubojniami takowymi, lecz nigdy się nie tknę mięsa z psa, kota, ani konia! Zaraz się posypią gromy że świnka i krówka to też stworzenia, nie chcę tu wywoływać dyskusji to tylko moje zdanie. Lecz taka moja wstawka do mojej wypowiedzi to to że staram się jak najmniej mięsa jeść, była bym bardzo szczęśliwa gdyby zwierzaki nie umierały w takich katuszach. Przepraszam że ciągnę ten temat ale nie wytrzymałam.

[Charly]

ja też nie mogę wytrzymać.

[quote name='gameta']Wybaczcie, ja dalej w kwestii OT: Smalec jest wstrętny sam w sobie, ale schabowy (rety z ananasem i serem) jest ok (nawet bardzo ok). Różnica tkwi w sposobie uśmiercania - jeśli dla psów zostaną zbudowane profesjonalne ubojnie i będzie się tam w sposób humanitarny odbierać życie, a uprzednio psy będą hodowane li i tylko na mięso, to według mnie, będzie to także ok... Postuluję przy tym, aby ubojnie były koszerne - czyli uśmiercały bezboleśnie, bo nie można zadawać cierpień dla zaspokajania własnych potrzeb.

;)[/QUOTE]

a ja nie wyobrażam sobie niestety humanitarnego uboju na dużą skale. Uświadomiły mi to.... schroniska, które z nazwy powinny dawać zwierzętom schronienie..azyl. A co dają? Wiemy co dają, i to nie tylko w tzw. mordowniach..... Wszędzie tam gdzie sprawowana jest opieka nad słabszymi, w miejscach, które powinny zapewniać bezpieczeństwo i schronienie, począwszy od chorych psychicznie, starszych ludzi (domy starców) dzieci ( w domach dziecka) oraz zwierząt ( w schroniskach) dochodzi do aktów okrucieństwa. Czy można sobie zatem wyobrazić humanitarne warunki w rzezni- miejscu przeznaczonym do odbierania życia? Humanitarne warunki hodowli zwierząt przeznaczonych na śmierć? Ja sobie tego nie mogę wyobrazić i nie wierzę w to. Myślę, że trzeba miec swiadomość własnego wyboru. Nie ma siły, żeby rzez oraz hodowla zwierząt przeznaczonych na ubój, stworzeń pozbawionych wszelkich praw, w tym prawa do życia... obyła się bez cierpienia.

Każdy dzisiaj może jeśc, co chce (byle nie człowieka)- ale nie mydlmy sobie oczu..

Jednak czy warto zjeść psa? Oto 5 powodów....;) (oglądnijcie, bo warto...np. język jest przepiękny...)
[URL]http://www.youtube.com/watch?v=NID8CR2zKE0&feature=player_embedded[/URL]


i sooooooorry za OT (ale nie mogłam się powstrzymać)

[ewunian]

gameta... idź ty się od razu do chin przeprowadź, na zapadłą dziurę... może tam zjesz sobie jakiegoś pekińczyka lub grzywacza wszamasz...

[Rumi.]

ten filmik brrrr....nie mogłam do końca oglądnąć :( co te stworzenia przezywają i to przez nas ludzi... Ale w sumie nie wiem co zmieni jeśli jedna osoba przestanie jeść mięso, przecież ok. później kilka tysięcy przestanie jeść, ale to nie spowoduje że będzie się mordować mniej zwierząt... przepraszam za głupie pytanie ale co to da? ok. gdyby zmniejszali ilość zabujanych zwierząt się zmniejszyła, ale to mięso tylko się wyrzuci.... Nie jestem dość doświadczona w tym temacie, więc proszę o łagodne potraktowanie i odpowiedź.

ewunian super to ujęłaś! dołączam się do twojej wypowiedzi :)

[gameta]

Charly, film genialny, w połowie zaczęłam poządliwie patrzeć na Koksa, ale końcówka zbiła mnie z tropu. Jednakże meritum naszego OT jest różnica między psim smalcem a smalcem - więc ją wskazałam. Inaczej mówiąc, gdyby zostały spełnione postulaty z mojego poprzedniego posta, różnicy by nie było :) A póki psy są hodowane do celów innych niż konsumpcyjne i zabijane są w sposób bestialski, to smalec z psów będzie tym gorszym smalcem...

[Charly]

[quote name='greatmadwomen']ten filmik brrrr....nie mogłam do końca oglądnąć :( co te stworzenia przezywają i to przez nas ludzi... Ale w sumie nie wiem co zmieni jeśli jedna osoba przestanie jeść mięso, przecież ok. później kilka tysięcy przestanie jeść, ale to nie spowoduje że będzie się mordować mniej zwierząt... przepraszam za głupie pytanie ale co to da? ok. gdyby zmniejszali ilość zabujanych zwierząt się zmniejszyła, ale to mięso tylko się wyrzuci.... Nie jestem dość doświadczona w tym temacie, więc proszę o łagodne potraktowanie i odpowiedź.
[/QUOTE]

no ja myslę, ze jesli jedna osoba przestanie jeść mięso (oraz inne produkty pochodzenia zwierzęcego) to jest to kwestia etyki, mojego wyboru...
Natomiast jeśli będzie ich coraz więcej....
A zywność produkowana i zamawiana (!)jest na wyrost, pólki muszą się uginać, przeciętny supermarket wywala tony zarcia kazdego miesiaca (Ogladałam film dot. tego wlasnie problemu kilka dni temu. Nie pamiętam dokladnych danych, ale ilość była oszałamiająca) to wszystko wkalkulowane jest w cenę.

chita b. mi przykro, ze nie mogę się powtrzymac i robię OT. Greatmadwoman może zadaj Twoje pytanie na tym forum.
[URL]http://forum.empatia.pl/index.php[/URL]

(gameta mój TZ stwierdził, ze jakby co (np. jak przyjdzie rus albo chińczyk) to zje Tośkę, jest młoda, bardzo ładnie umięsniona, ruchliwa i mam ją od 5 miesiąca zycia (jej piątego miesiąca) i wiem co je;) Natomiast Filipa zostawia dla mnie heheheh)

[Rumi.]

ok dzięki Charly za odpowiedź :) zapiszę sobie forum i jak będę miała czas to napewno się dowiem. Przepraszam ale już nie mam siły twojego postu gameta komentować bo nie rozumiem twojego toku rozumowania.

[chita]

[quote name='Charly']
chita b. mi przykro, ze nie mogę się powtrzymac i robię OT. Greatmadwoman może zadaj Twoje pytanie na tym forum.
[URL]http://forum.empatia.pl/index.php[/URL]
[/QUOTE]

ale ja w zasadzie nie mam nic przeciwko:evil_lol: temat ciekawy, niestety rzeka, ja z kolei jesli juz offujemy uwazam ze jedna osoba to juz wiele, za nią idą następne i uswiadamiamy innych ze da sie nie jesc miesa, u mnie tz pierwszy przestal jesc mieso, wlasnie po jednym z takich filmikow jakis rok temu;)

[Charly]

[quote name='chita']ale ja w zasadzie nie mam nic przeciwko:evil_lol: temat ciekawy, niestety rzeka, ja z kolei jesli juz offujemy uwazam ze jedna osoba to juz wiele, za nią idą następne i uswiadamiamy innych ze da sie nie jesc miesa, u mnie tz pierwszy przestal jesc mieso, wlasnie po jednym z takich filmikow jakis rok temu;)[/QUOTE]

to prawda:)

[wszpasia]

Uuu, ja chcę mieć przyjemnie zaokrągloną doopkę.:cool3:

[U]A na poważnie[/U]:
Poczytajcie, podajcie dalej - ważne!
Kobieta namiętnie szuka psów (małych suczek) a potem raz dwa znajduje powód żeby się ich pozbyć. Dzwoniła też w sprawie Isi, uwierzyłam jej na początku, że ma dobre intencje. [URL="http://www.dogomania.pl/threads/198386-Malutka-Nutka-z-%C5%82a%C5%84cucha-w-typie-JACK-RUSSEL-TERRIER-szuka-domku.../page4"]http://www.dogomania.pl/threads/1983...domku.../page4[/URL]
Uważajcie na p. Kasię z Wadowic/Andyrchowa (3 dzieci: 2 nastolatków i 3 letnia córeczka, mąż pracuje jako zawodowy kierowca tir'a).

[mru]

a co jeśli pan Zenek z tej wsi "nie jest gotowy" aby zrezygnować z psiego smalcu i nie wyobraża sobie dnia bez kanapki z psim smalcem i ananasem?

mamy prawo go za to gnoić i zabraniać mu?

[ewunian]

Wszpasia... jeśli masz adres tej pani Kasi... to daj. Mieszkam koło Andrychowa... Zobaczy się ukradkiem, czy w jakiejś podrzędnej dzielniczce nie melinuje się. W Wado też będę znała co nieco ludu...