Jump to content
Dogomania

Wiejskie koty-potrzebne sterylki.


rytka

Recommended Posts

  • 2 weeks later...
  • Replies 421
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

[quote name='Ajula']fajnie, są efekty Twoich działań na wsi! poprawiłaś sytuację biednych kotów
jesteś super Rytka[/QUOTE]

to prawda czesc kotow polepszyła se i to widac;)Julita ale Ty masz jakies rozowe okulary ws.do moej osoby;)dzieki ale wiesz dobrze ,ze gdyby nie łaskawośc fundacji nie kiwnełabym palcem koty by rozmnazaly i zdychały pod moim oknem taka prawda.

a koty pewnie tak sobie mysla o mnie i moim domu:evil_lol:

[IMG]http://img1.demotywatoryfb.pl/uploads/201204/1335784443_by_Doknic_500.jpg[/IMG]

Link to comment
Share on other sites

  • 3 weeks later...

Moje koty(dokarmiane )maja przekichane teraz ...madryt pilnuje swojego terytorium jak buldog jakis.terytorim zaweził do 10 metrow od domu co by wrazie czego pomoc nadeszła w pore i rzadzi szczesliwy swoim malym krolestwem.sam przegania kotki i mlode osobniki na wieksze 'drze pape' i przybiegam na pomoc.

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

[IMG]http://images35.fotosik.pl/1127/21b7f4d7d5fe2e21med.jpg[/IMG]

maly za TM
zazwyczaj nalezy sluchac swojej intuicji maly był gapa,chorowity po kastracji zrobił sie straszny pieszczoch czulam ,ze nie nadawa sie na wolnozyjacego ale jakos sobie radzil.w sumie psom sie nie dal, na droge nie biegal, zginął pod kolami na swoim podworku gdzie czul sie bezpieczny.taki byl cichy ,spokojny,zdominowany teraz moge sobie tylko pluc w brode...

Link to comment
Share on other sites

tej mi naprawde szkoda nie byla taka gapa jak jej syn...a jednak .pocieszajace,ze nie zostawila kociakow zadnych bo pewnie gdyby nie byla wysterylizowana juz by urodzila napewno...i wszystko od nowa teraz naprawde sie przezedzilo stado.Kacper,Pirat w domach Mala i jej syn nie zyja ,jeden kocur zniknął przed zima inny wiosna ale tego jeszcze widywalam wiec moze zyje ..zostal tylko czarny,Kuba,Czarna Malpa.

[url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/228664-Tofik-spaniel-z-kurnika-ze-swierzbem-prosi-o-pomoc[/url]
przy okazji zapraszam na watek

Link to comment
Share on other sites

  • 4 months later...

nikt mnie tak serdecznie nie wital jak koty po powrocie odrazu mnie poznaly;) wszystkie sie stawiły na powitanie nawet Czarna Małpa i kłocur co go pol roku nie widziałam i bylam pewna ,ze przepadł...wszystkie slicznie wygladaja tylko malego czarnego dobre geny mi szkoda taki sam jest. widac szuka przyjaciela po tym jak ostatni z jego rocznika odszedł(wypadek) a Kacper i Pirat w domach. jak sie tulil do mojej Lulki a ta nie lubi ale zatkalo i pozwolila mu sie miziac do siebie troche.to taka przylepa jak i Kacper czy Pirat tylko cala czulosc okazuje kotom bo ludzi sie boi:(

Link to comment
Share on other sites

Madryt ,zyje ciagle;)szuka domu nadal.niestety nie udalo mi sie go wyadoptowac ani zgubic do tej pory;) mimo,ze wywiozlam go do miasta na kilka miesiecy i tam luzem grasowal po osiedlu nieoddmienie jednak wracal do domu jak bumerang.W miesicie byl w zywiole swoim miał znajomych raz nawet przyszly dziecki pod okno go wolac czy wyjdzie na podworko.Byl powszechnie ubiany i szanowany niestety musielismy wracac na wies a tu go leja i nie jest tak fajnie juz;)

[IMG]http://images39.fotosik.pl/1848/f0bb77bd11a35841med.jpg[/IMG]
tak mu niewygodnie...
[IMG]http://images47.fotosik.pl/1647/887ae09512628937med.jpg[/IMG]

M ma swoj watek [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/230067-Madryt/page2[/url]

Edited by rytka
Link to comment
Share on other sites

  • 3 months later...

dup* dup* i jeszcze raz dup* .Ostatni dziki z miotu (brat Kacpra i Pirata)Czarny dobre geny najsilniejszy z miotu od poczatki z calej piątki jedyny ,który sam bez leczenia zwalczył kk niezyje.Widywałam go w listopadzie jak wrociłam ze slaska przychodził i odchodził jednak nie wygladał za dobrze siersci matowa chudy ale bez oznak KK , bardzo sie cieszył jak mnie widział. potem znikł myslam,ze znalazł sobie jakis lepszy zakątek ciepla stodołe świniarne itp.
Dzis dowiedziałam sie co sie z nim stało i jest mi wyjatkowo sumtno i przykro,ze został sam ,ze wydawało mi sie,ze on sobie poradzi:(kiedy w grudniu chodziła koleda ministranci podziwiali budke dla kotow w srodku był kotek zapytali czy mozna go pogłaskac Pani powiedziała prosze ...kotek był sztywny.Nie wiadomo jak dlugo tam lezal...szukal pomocy budka jest przy wejsciu do domu szkoda,ze nikt nie zwracał na niego uwagi,ze nikt po mnie nie przyszedł tym razem:(

Link to comment
Share on other sites

  • 4 weeks later...

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...