domispeed Posted July 5, 2006 Posted July 5, 2006 [B]Witam [/B] Bardzo spodobały mi się goldenki. Wiem tylko tyle że sa to bardzo miłe i łagodne psy. :) Prosze opiszcie je pod względem chareakteru, usposobienia. Powiedzcie czy sa to psy posłuszne, czy nie są jakimiś rozrabiakami i czy łatwo podlegaja szkoleniu? Bardzo prosze o odpowiedzi na moje pytania:) Sam mam owczarka niemieckiego i chciałbym miec w przysżłości goldena:) (sami rozumiecie) :) Z góry dziekuję i pozdrawiam aaa :) jaka jest cena szczeniaka z rodowodem?? Quote
Gazuś Posted July 5, 2006 Posted July 5, 2006 Hej :cool3: Moim zdaniem różnice między owczarkiem a goldenem są ogromne. Owczarek, da się tak wyszkolić, że jest ślepo-posłuszny, jest to pies bardzo mądry, który szybko łapie na szkoleniach, jest karny :lol: Golden? Przeciwieństwo - inteligentny do granic możliwości, jest grzeczny...Ale tylko jak wie, że mu się to opłaca :lol: Np. będzie przychodził na każde zawołanie...Ale kiedy skończą Ci się nagrody, a pies zobaczy coś do jedzenia to możesz o nim zapomnieć :lol: Żeby goldena "wytresować" trzeba naprawdę dużo pracy, w swoim życiu widziałam tylko kilka goldenów naprawdę ładnie chodzących przy nodze (inne to mają takie "zrywy", albo zwyczajnie ciągną) :lol: Jest to pies, który naprawdę potrafi myśleć - wie, co kiedy i jak :lol: Jak raz Ci ucieknie i będziesz go gonił, potraktuje to jako wspaniałą zabawę i nie zapomni zrobić tego przy następnej okazji :lol: Co do dzieci - psiaki mają dużo cierpliwości, są kochane..ale (jest, jak zawsze :lol: )... golden jak się bawi to czasami się zapomina - a zębiska ma mocne :lol: Dzisiaj właśnie przyszłam do domu z ugryzioną ręką, bo piesek zbyt wysoko wyskoczył (a niosłam wysoko opakowanie RAID, które on KONIECZNIE chciał nieść) :cool3: Dla mnie pestka, u dzieciaka by była avantura i płacz. No i oczywiście golden to golden - uwielbia sie przytulać, spać w łóżku, bawić... Ogólnie pies zachowuje sie jak takie dziecko z ADHD :cool3: Cene szczeniaka z rodowodem to najczęścoej 1500-1700 zł. Pozdrawiam kasia Quote
Agata_Emi Posted July 6, 2006 Posted July 6, 2006 Hmmmm, czytając to co napisała Kasia - zaczynam się zastanawiać czy mam w domu goldena, bo: - moja Emi jest grzeczna zawsze, reaguje na komendy nawet jak nie mam smakołyków - nie zjada na dworze żadnych znalezisk (chlebek dla ptaków, kiełbasa, kości, koopy itp itd) - ładnie chodzi przy nodze na smyczy i bez smyczy - nie ucieka więc nie mam potrzeby jej ganiać, aport oddaje sama a jak bawimy się piłeczką to ona gania mnie żeby koniecznie mi położyć piłkę pod nogi w celu dalszego rzucania :-) - nie można powiedzieć że uwielbia dzieci (na pewno nie ma na ich punkcie bzika, jak zawołają to oczywiście podbiegnie żeby pomiziały, ale sama do nich nie lata) - nie lubi spać w łóżku (preferuje gołą podłogę i zimne kafelki) - jest przeciwieństwem dziecka z ADHD - zrónoważona, spokojna, wariat w nią wstępuje tylko kiedy widzi piłeczkę ;-)))) Moim zdaniem golden, jak każdy inny pies, będzie taki jakiego go sobie wychowamy. Goldeny to psy bardzo inteligentne i dzięki temu szkolenie goldena to wyjątkowa przyjemność. Nie są też tak bardzo charakterne jak np. teriery, czy beagle. Oczywiście golden ma pewne predyspozycje charakterystyczne dla rasy (np. aportowanie, którego nie trzeba uczyć, bo "ma to we krwi"), jest zazwyczaj łagodny, przyjacielski, ale bardzo dużo zależy od właściciela, jego podejścia do psa i czego nauczy swojego pupila. Trzeba też pamiętać że każdy psiak to inny charakter. Znam goldeny bardzo spokojne i takie które nie mogą usiedzieć 3 sekund w miejscu i cały czas szczekają, goldeny lubiące ludzi i takie które do ludzi odnoszą się z dystansem a nawet lekką agresją, goldeny aportujące i takie które nic nie przyniosą włascicielowi, goldeny kochające wodę i takie które tylko brodzą po kostki, goldeny posłuszne i nieposłuszne itd itd itd. Quote
Gazuś Posted July 6, 2006 Posted July 6, 2006 Agata, zauważ jednak różnice między psem a suką :lol: Bo sa orgomne. Ogólnie chodziłlo mi o to, że golden (oczyiwście uogólniam, więc zdarzają się wyjątki, jak zawsze) najpierw pomyśli, zanim zrobi - owczarki da się tak wyszkolić, że robia wszytsko "na ślepo" :lol: Co do łóżka, oczywiście, jak jest gorąco to pies lubi kafalki - ale Docent nie odmówiłby sobie zabawy na łóżku :cool3: :lol: Ogólnie chodziło mi tutaj o kontakt (i psychiczny i fizyczny) z właścicielem. Docent też jest typem spokojnego goldasa, ale jest jednym z niewielu :cool3: Na przykładzie malborskich - wiekszość włascicieli nuie umie zapanować nad psem na tyle, zeby nie skakał na ramiona obcemu, albo żeby szedł spokojnie przy nodze :roll: Ale, że nie zjada, co znajdzie? :cool3: Kurde, Agata, masz szczęście, jak ja bym tak chciała :roll: A Wczoraj Docuś wrąbał chlebek (spleśniały - oczywiście) Quote
nefre Posted July 6, 2006 Posted July 6, 2006 To moj chłopiec też jakiś dziwny jest :) żadne z niego ADHD no chyba że zobaczy wodę albo idziemy na polanę z piłką :) [quote name='Gazuś']Docent też jest typem spokojnego goldasa, ale jest jednym z niewielu Na przykładzie malborskich - wiekszość włascicieli nuie umie zapanować nad psem na tyle, zeby nie skakał na ramiona obcemu, albo żeby szedł spokojnie przy nodze [/quote] Dzieje sie tak z jednej bardzo prostej przyczyny. Goldeny w powszechnej opinii uchodzą za psy bardzo inteligentne i łatwe do "prowadzenia". Owszem są inteligentne ale potrafią tą inteligencje wykorzystać na własne potrzeby,dlatego jak każdy inny pies potrzebują szkolenia i nie można tego zaniedbać. Zresztą praca z goldenem jest przyjemna gdyż psy w większości przypadków blyskawicznie łapią o co chodzi. A co do tej nadpobudliwości to zauważyłam sporą rożnice w charakterach-psy które mają obecnie 3 lata i więcej są zdecydowanie spokojniejsze i bardziej opanowane niż te które urodzily się w przeciągu ostatniego 2,5 roku. Może dlatego że niestety niektore hodowle stawiają na ilość a nie jakość i o ile ludzie zaczynają badać psy w kierunku dysplazji, o tyle niewielką uwagę przykłada się do psychiki i coraz częściej rozmnażane są osobniki agresywne, płochliwe, lub bez pasji do aportu, a to raczej nic dobrego do rasy nie wniesie. Quote
Gazuś Posted July 6, 2006 Posted July 6, 2006 Właśnie, Nefre - o to mi chodzi. Wiele osób myśli, że Golden, z racji swojej inteligencji, sam się wyszkoli :cool3: Quote
Agata_Emi Posted July 6, 2006 Posted July 6, 2006 [quote name='Gazuś']Na przykładzie malborskich - wiekszość włascicieli nuie umie zapanować nad psem na tyle, zeby nie skakał na ramiona obcemu, albo żeby szedł spokojnie przy nodze :roll:quote] I to potwierdza teorię, że najwięcej zależy od właściciela i "czego właściciel psa nie nauczy, tego pies nie będzie umiał" ;) Wszelkie błędy w wychowaniu to wina właściciela a nie psa !!!!! Goldeny z natury chętnie się uczą i prawdą jest, że potrafią wykorzystać swoją wrodzoną inteligencję na własne (egoistyczne) potrzeby, ale tylko jeśli im na to pozwolimy :-). Zauważcie, że pies uczy się wszelkich rzeczy tylko z egoistycznych pobudek (bynajmniej nie dlatego żeby nam sprawić przyjemność) więc wystaczy umiejętnie pokierować szkoleniem i mamy psa wyszkolonego tak jak chcemy Quote
Ania_Carmen Posted July 6, 2006 Posted July 6, 2006 Jako obecna posiadaczka guldena, i była posiadaczka owczarka niemieckiego musze się nie zgodzić co do ogromnych różnic między tymi rasami. A nawet odwarze się na stwierdzenie, że są to jedne z bardziej podobnych do siebie ras. I golden i owczarek należą do garstki tak wszechstronnych psów, kochają współprace z przewodnikiem i są mu bezgranicznie oddane, strasznie szybko i chętnie się uczą.. Zgodze się z tym, że golden nie jest aż tak karny i wpatrzony w przewodnika, ale nie przesadzajmy też z tym ślepo–posłusznym owczarkiem. Golden to bardzo inteligentny pies, przez co kombinator z niego straszny. Ale spotkałam też dużo guldenów bardzo „prostolinijnych”, żeby nie powiedzieć głupich, których szkolenie przez to jest dużo prostrze. Co do przytulania, to moja owczarka była większą pieszczochą niż moje goldki razem wzięte. Nnajbardziej istotną różnicą między tymi rasami jest instynkt obronny u owczarków, którego nie posiadają goldeny (chociaż patrząc nieraz na moje sunie mam co do tego wątpliwości :cool3: ) Golden ma niestety jedną dla mnie bardzo drażniącą wade (dla innych to może zaleta), pójdzie z każdym i wszędzie. Jak widze te wchodzące na ring roześmiane mordy i merdające ogony, które nawet nie oglądnęły się za swiom właścicielem, kiedy zabierała je obca osoba, to po prostu ręce mi opadają. I to chyba druga bardzo istotna różnica między goldenem, a owczarkiem (i moimi goldenami :cool3: ). Może moje zdanie wynika z tego, że moja Carmen zawsze była dla mnie bardziej owczarkiem niż goldenem,:lol: ale to już chyba kwestia naszej wspólnej pracy i mojego charakteru. Fakt faktem, że moja goldenka na metr z nikim nie odejdzie i żadne rarytasy nie pomogą. To po prostu „mój” pies od początku do końca. I to najbardziej w niej kocham. Quote
Gazuś Posted July 6, 2006 Posted July 6, 2006 Ania, tutaj ja się nie zgodzę - między Docem a Owczarkami widze dużą różnicę, wręcz ogromną :lol: Właściciele tych ONków, mówią, że golden jest dla nich psem który "za dużo myśli"... "I że różnica polega na tym, że Golden myśli, a Owczarek rozumie :cool3: " Quote
Gazuś Posted July 6, 2006 Posted July 6, 2006 [quote name='Agata_Emi']Goldeny z natury chętnie się uczą i prawdą jest, że potrafią wykorzystać swoją wrodzoną inteligencję na własne (egoistyczne) potrzeby, ale tylko jeśli im na to pozwolimy :-). Zauważcie, że pies uczy się wszelkich rzeczy tylko z egoistycznych pobudek (bynajmniej nie dlatego żeby nam sprawić przyjemność) więc wystaczy umiejętnie pokierować szkoleniem i mamy psa wyszkolonego tak jak chcemy[/quote] Agata, o to mi chodzi - Golden jest jak najbardziej posłysznym psem, kiedy mu się to opłaca. Owczarek (a przynajmniej te przypadki z którymi ja miałam kontakt), są wytresowane "na słowo" - obojętnie, czy chce czy nie, czy coś dostanie, czy nie. Quote
Ania_Carmen Posted July 6, 2006 Posted July 6, 2006 Agata szczerze mówiąc troche ci zazdroszcze,:oops: bo z tego co piszesz to masz psa idealnego. Może się mylę, ale wydaje mi się, że zachowanie Emi nie jest tyle zasługą twojego szkolenia, co po prostu cechą jej charakteru. Bo uwierz jak golden będzie miał pasje zbierania śmieci, to możesz stawać na głowie i tak go nie oduczysz. A aport niestety u wielu guldenów trzeba ciężko sobie wypracować. [quote name='Gazuś']Agata, o to mi chodzi - Golden jest jak najbardziej posłysznym psem, kiedy mu się to opłaca. Owczarek (a przynajmniej te przypadki z którymi ja miałam kontakt), są wytresowane "na słowo" - obojętnie, czy chce czy nie, czy coś dostanie, czy nie.[/quote] Musiała byś poznać moją owczarke, ale uwierz mi na słowo, w kombinowaniu wcale dużo nie ustępowała moim goldasom. A komenda bez nagrody...to samochód przejechał, to ptaszek sobie chodził :evil_lol: a przcież nie można jednocześnie słuchać pani i oglądć co się wkoło dzieje. Quote
Ania_Carmen Posted July 6, 2006 Posted July 6, 2006 [quote name='Gazuś']Agata, zauważ jednak różnice między psem a suką :lol: Bo sa orgomne. [/quote] No nie wiem, nie wiem, bo z tego co czytam o Docu, to wcale się tak od mioch suń nie różni :lol: Quote
Gazuś Posted July 6, 2006 Posted July 6, 2006 [quote name='Ania_Carmen']Musiała byś poznać moją owczarke, ale uwierz mi na słowo, w kombinowaniu wcale dużo nie ustępowała moim goldasom. A komenda bez nagrody...to samochód przejechał, to ptaszek sobie chodził :evil_lol: a przcież nie można jednocześnie słuchać pani i oglądć co się wkoło dzieje.[/quote] No to rzeczyiwście, inna, od tych ONków co ja spotykam - może różnicą jest to, że najwięcej kontaktu mam z psem mojej kolezanki, której ojciec jest policjantem - pies jest jak zegarek. Quote
Ania_Carmen Posted July 6, 2006 Posted July 6, 2006 :lol: [quote name='Gazuś']No to rzeczyiwście, inna, od tych ONków co ja spotykam - może różnicą jest to, że najwięcej kontaktu mam z psem mojej kolezanki, której ojciec jest policjantem - pies jest jak zegarek.[/quote] Po prostu ile psów tyle różnic :-) Ale może rzeczywiście moja Iga, pomijając instynkt obronny, była bardziej podobna do goldena niż do ONka. :lol: Quote
hes. Posted July 7, 2006 Posted July 7, 2006 to ja jeszcze coś dodam...:lol: książki i kolorowe gazetki opisują goldena jako psa wszechstronnego, inteligentnego niemal samouczącego się, posłusznego, łagodnego no wszystko co najlepsze. w rzeczywistości goldeny to nie sa żadne "nadpsy". tutaj zależy dużo od danego osobnika, i od... własciciela. z reguly goldeny nie są agresywne, temperament mają umiarkowany, szybko się uczą (ale nie same!!!!!!) lubią wspolprace z wlascicielem. ja np. mam 3 suczki- i każda z nich to calkowicie inny pies. Agnes jest spokojna, ona może przeleżeć caly dzien nawet nie wychodząc na dwor- leniwa niesamowicie, ale zabawą niepogardzi. bardzo szybko się uczy, ale jest strasznie uparta... np. jak wolam psy z ogrodu to Banty i Algida przyjdą pierwsze- Agnes stanie przedemną popatrzy się powęszy w powietrzu- ja w tym czasie udaję wariata, wrzeszczę "no chodź! masz! doistaniesz kielbase"... :lol: Agnes przychodzi wedlug wlasnego uznania- jesli bedzie jej to się oplacalo owszem przyjdzie z mila checia, ale jak widzi ze nic nie mam dla niej to wyraz jej oczu mowi "a wypchaj sie ja ide jeszcze pobawic sie". i co tutaj zrobic? trzeba psa wziac "za szmaty" i przywlec do domu... :lol: :lol: Agnes bardzo lubi wode, moze w niej siedziec godzinami, skacze, nurkuje, aportuje... lubi tez dzieci- mozna powiedziec szaleje za nimi. pieszczoch z niej ogromny- jak sie jej nie glaszcze to podchodzi siada, drapie lapka, zaczepia noskiem i az grzechem jest jej odmowic... :lol: nie jest wcale suka dominujaca, ona jest baaardzo ulegla. Banty- to istne przeciwienstwo Agnes. laczy je chyba tylko to ze obie maja ogon, nic wiecej. Banty to istny wariat, kocha szalec, biegac, wszedzie jej pelno. jest bardzo gwaltowna, i moze latwo zrobic krzywde przez swoja energicznosc... juz nie raz mialam siniaka, kiedy to Bandziorka wpadla na mnie "bo niezauwazyla panci"... :lol: kiedys pamietam z rana wypuscilam je na ogrod- Banty tak wystartowala ze wyciagnela mloda magnolie z korzeniami... tak tak uderzyla centralnie frontem i zrownala biedne drzewo z ziemia... pozniej kiedy zorientowala sie co zrobila. zawrocila wziela magnolie i biegala z nia po calym ogrodzie zachecajac inne psy do zabawy... Banty jest najposluszniejsza suczka w moim "stadku". jej sie cos powie- ona odrazu przychodzi. lubi bardzo wode, moze tak samo jak Agnes przebywac w niej godzinami. wrazliwiec z niej straszny- jak tylko ktos podniesie glos ona odrazu kladzie uszy i czeka az ten ktos sie opanuje i... ja przeprosi!!! :lol: wtedy kladzie sie i pokazuje "jaka to ja bezbronna, nie mozesz na mnie krzyczec!"... podobnie jak Agnes wywalczy swoją "racje". :lol: Jest to sunia dominantka... ona przewodzi ona wszystko wie najlepiej. "chodzcie za mna a to wam się oplaci!"- to jest chyba jej glowna idea. jak zobaczy intruza na swoim terenie- kota czy nie daj boze ptaka- intruz juz nie zyje. :lol: Banty jest strasznie energiczna nie wysiedzi na miejscu sekudny. jak juz ktos pisal "dziecko z ADHD". Algida? ojjjj... to charakter bardziej pod... Maine Coona... Algida to sunia niezalezna, chodzi wlasnymi sciezkami, nie usluchana, nie umie nawet siadac na komende, chociaz wpajam jej to od dziecinstwa! nie lubi towarzystwa, no moze od czasu do czasu aby ktos ją podrapal za uszkiem i rzucil patyka. woda- a co to? ona nie cierpi wody, nie umie plywać (!!!!!!!!!!!!) jak jezdzimy nad rzeke to ona tylko w chaszcze i koniec- psa nie ma na dobra godzine. na szczescie nie wiem czy to my mamy taki dar, czy ona sama taka intuicje ze jak ja wolamy to przyjdzie. jedna cecha pozytywna. :lol: upartosc ma po mamusi- Agnes. jest troche bardziej energiczna od Agnes, ale o wiele mniej od Banty. ona ma umiarkowany temperament, kiedy Agnes takowej cechy nie posiada, a Banty temperamentu nadużywa. Algida zazwyczaj trzyma się swojej Mamusi. tak, tak to jest pies ktory musi caly czas byc przy swojej Mamusi- Agnes. nie zdziwilabym sie jakby teraz znow zaczela ciagnac cycka... :lol: :lol: Algida to pies jednego pana- co dla goldena jest raczej obce- ona najbardziej lubi w rodzinie mojego tate- chodzi z nim wszedzie, jak ją zawola ona przyjdzie... no ale w sumie jej sie nie dziwie- z mamą chcialysmy ją sprzedac :evil_lol: , ale tato sie uparl i juz od pierwszych tygodni zycia nosil Algidke na rękach, wychodzil z nia na dwor na rekach- jak my wychodzilysmy na spacery, a Algida nie mogla ze wzgledu na kwarantanne- chodzil z nia po podworku i tlumaczyl jak swojemu dziecku "a to twoj nowy garaż, a to twoj dom, to twoje podworko, a to sąsiedzi, a to psy sasiadow a to smietnik to wszystko twoje!!!!" :lol: :lol: :lol: tak więc widac roznice w charakterach goldenow... niby jedna rasa a roznica diametralna... wszystko zalezy od osobnika. ale ogolnie jak juz pisalam wyzej- goldeny to raczej psy lagodne (pod warunkiem dobrego wychowania), posluszne (jak je sie wyszkoli), troche zwariowane i kochające swojego "pańcia". :-))))) wybaczcie, ze z malych liter, bledy, literki bez 'ogonkow', ale klawiatura w firmie doprowadza mnie do szalu... musze sobie eksportowac z domu swoja wierna klawiaturkje... :lol: :evil_lol: Quote
2Monika2 Posted August 24, 2006 Posted August 24, 2006 przepraszam, że się tak podczepię w tym wątku, ale nie umiem za bardzo szukać na takim ogromnym forum jakim jest dgm :cool1::oops: co sądzicie o trzymaniu goldena na dworze? po prostu, że jego domem jest buda, bez kojca, cały ogród do dyspozycji, oprócz tego codzienne zajmowanie się psem - spacery, zabawy, szkolenie, itp Quote
Gazuś Posted August 25, 2006 Posted August 25, 2006 [quote name='2Monika2']przepraszam, że się tak podczepię w tym wątku, ale nie umiem za bardzo szukać na takim ogromnym forum jakim jest dgm :cool1::oops: co sądzicie o trzymaniu goldena na dworze? po prostu, że jego domem jest buda, bez kojca, cały ogród do dyspozycji, oprócz tego codzienne zajmowanie się psem - spacery, zabawy, szkolenie, itp[/quote] Niektóre goldeny sa tak trzymane. Ale dla mnie to troche spacza charakter tego psa - on PRAGNIE kontaktu - w dzień w nocy, ZAWSZE :) Ja bym nie mogła trzymać takiego psa w budzie... Quote
Kenzo Posted August 28, 2006 Posted August 28, 2006 [quote name='2Monika2']przepraszam, że się tak podczepię w tym wątku, ale nie umiem za bardzo szukać na takim ogromnym forum jakim jest dgm :cool1::oops: co sądzicie o trzymaniu goldena na dworze? po prostu, że jego domem jest buda, bez kojca, cały ogród do dyspozycji, oprócz tego codzienne zajmowanie się psem - spacery, zabawy, szkolenie, itp[/QUOTE] Nie umiem sobie tego wyobrazić:shake: To prawda,że goldeny róznia sie od siebie:) Mój śpi tak jak Emi na gołej podłodze lub kaflach-nie interesuje go łózko-jest za ciepłe, zreszta kto by mu pozwolił na nim spać:cool3: Nienawidzi wody i bardzo się jej boi:( ale kocha dzieci do granic mozliwości i wszystkich ludzi na swiecie-taka typowa przylepa, mały miś....wkurzyc się tez potrafi:cool3: Quote
Sonika Posted August 28, 2006 Posted August 28, 2006 [quote name='Ania_Carmen']Agata szczerze mówiąc troche ci zazdroszcze,:oops: bo z tego co piszesz to masz psa idealnego. Może się mylę, ale wydaje mi się, że zachowanie Emi nie jest tyle zasługą twojego szkolenia, co po prostu cechą jej charakteru. Bo uwierz jak golden będzie miał pasje zbierania śmieci, to możesz stawać na głowie i tak go nie oduczysz. A aport niestety u wielu guldenów trzeba ciężko sobie wypracować.[/quote] Odpowiem, chociaz to dosyc stare. Zgadzam sie w 100% Probowalam oduczyc Lukas zbierania smieci kazdym sposobem. Nie udalo mi sie. Wystarczy, ze na spacerze cos zauwazy, odrazu chap i nie ma. Doszlo do tego, ze musze go w pewnych miejsach puszczac tylko ze smycza, bo zwiewał pod smietniki. Owszem reagowal na komende "Do mnie" ale nie zawsze, szczegolnie jak zobaczyl, ze cos intaresujaceo lezy na drodze :shake: Pies ma juz trzy lata... I ja sie zgadzam z Gazusiem :p Lukas jest starsznie cwany i bez nagorody nic nie zrobi, musze go nagradzac, motywowac, bo inaczej koniec pracy :shake: Aportowanie od malego ma we krwi i pod nogi przynosi mi pilke(regulaminowo rowniez umie, ale tylko przy aporcie drewnianym) Kocha wode, dzieci, ogulnie wszystkich ludzi. Napewno nie jest psem jednego pana, nie znosi samotnosci, kocha spacery, jest bardzo energiczny, ale bez przesady. Latwo go doprowadzic do porzadku, no chyba ze jest w wodzie :razz: Szybko sie uczy(zna bardzo duzo koment, ostatnio w kilka minut nauczylam go przybijac piatke) No to chyba na tyle :) Quote
karina1002 Posted August 29, 2006 Posted August 29, 2006 [quote name='2Monika2']przepraszam, że się tak podczepię w tym wątku, ale nie umiem za bardzo szukać na takim ogromnym forum jakim jest dgm :cool1::oops: co sądzicie o trzymaniu goldena na dworze? po prostu, że jego domem jest buda, bez kojca, cały ogród do dyspozycji, oprócz tego codzienne zajmowanie się psem - spacery, zabawy, szkolenie, itp[/quote] Sama nie wiem, generalnie to są psy, które uwielbiają być z ludźmi. Ale jak patrzę na swojego goldka, to nie wiem czy nie byłby szczęśliwszy na podwórku:) Na razie nie mam jak tego sprawdzić, bo nie mam ogrodzenia. Jak już będzie ogrodzenie, to coś dziwnie czuję, ze większość dnia spędzać będzie na zewnątrz. A do domu będzie wchodził, zeby sprawdzić czy wszystko na swoim miejscu :). Ale budy to ja mu nie postawię. Spać i tak będzie w domu. Quote
Agata_Emi Posted September 1, 2006 Posted September 1, 2006 Dziewczyny, co do tego szkolenia psa i cech charakteru: zgadzam się, że od charakteru psa też sporo zależy ... ale pod jaką cechę charakteru chcecie podciągnąć zbieranie śmieci na podwórku, zjadanie kup czy uciekanie włascicielowi? Zachowanie typu "nie przychodzę do nogina komendę", "znajduję pyszną śmiedzącą kość, uciekam z nią i zjadam" to zachowania wyuczone i utrwalone. Widocznie właściciel kieyd próbował oduczyć psa tych zachowań, był zbyt mało atrakcyjny (w sensie miał za kiepskie nagrody), żeby pies porzucił pyszne kąski znalezione na śmietniku albo zrezygnował ze swawolnego biegania. Emi jak była malutka też próbowała zjadać to co znalazła i też nie przychodziła chętnie na zawołanie. Ale cierpliwą, konsekwentną pracą (czasami człowiekowi się pięści zaciskały i ledwo się powstrzymywał, żeby nie przetrzepać pannie skóry ;-)) i dużą ilością pysznych smakołyków osiągnęliśmy to co chcieliśmy i teraz mamy spokój. Quote
Sonika Posted September 1, 2006 Posted September 1, 2006 Ja probowalam wszystkimi sposobami oduczyc zjadania na dworze i nic. Krzyczalam, biegalam, pokazywalam najrozniejsze smakolyki(zwacze suszone, jakies mieso surowe, ser, chleb). Owszem przychodzil, ale dopiero jak to wszamał :roll: Z przychodzeniem na zawolanie nigdy nie mialam problemu, jak niczego nie znalazl. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.