Jump to content
Dogomania

Zap ....w domu


lilk_a

Recommended Posts

[quote name='lilk_a']ciekawe jak tam Sami , może zjadł coś chłopak chociaż .....[/QUOTE]
Okazało się, że Sami ma apetyt, ale do środka nie wejdzie. Trzeba mu wynosić miskę na wybieg. Dobre i to:)
Czy wchodzi do budy to ciężko powiedzieć - może w nocy kiedy jest już zupełny spokój...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maciek777']Okazało się, że Sami ma apetyt, ale do środka nie wejdzie. Trzeba mu wynosić miskę na wybieg. Dobre i to:)
Czy wchodzi do budy to ciężko powiedzieć - może w nocy kiedy jest już zupełny spokój...[/QUOTE]
to dobrze. że chociaż je
tak się zastanowiłam właśnie ... czy on pozwala się dotykać ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lilk_a']tak się zastanowiłam właśnie ... czy on pozwala się dotykać ?[/QUOTE]
Jubu go z samochodu delikatnie wyciągnął. Jak go obserwowałem to on w tym czasie zachowywał się naturalnie jak na wystraszonego psa, czyli gdy go dotykać to się boi, a jeśli poczuje się na prawdę zagrożony to ugryzie. Dlatego właśnie nie ma co go dotykać na siłę bo ucieka do kąta, a jak go tam osaczyć to wiadomo, że będzie się bronił.
Jednak jak już wcześniej wspominałem - koleżance udało się podrapać go za uchem przez siatkę, czyli od zewnątrz i nie uciekał. Jak zawsze - kobiety mają łatwiej z psami:roll:
Ja tam wolę poczekać jeszcze, żeby się do mnie nie zraził...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Maciek777']Jubu go z samochodu delikatnie wyciągnął. Jak go obserwowałem to on w tym czasie zachowywał się naturalnie jak na wystraszonego psa, czyli gdy go dotykać to się boi, a jeśli poczuje się na prawdę zagrożony to ugryzie. Dlatego właśnie nie ma co go dotykać na siłę bo ucieka do kąta, a jak go tam osaczyć to wiadomo, że będzie się bronił.
Jednak jak już wcześniej wspominałem - koleżance udało się podrapać go za uchem przez siatkę, czyli od zewnątrz i nie uciekał. Jak zawsze - kobiety mają łatwiej z psami:roll:
Ja tam wolę poczekać jeszcze, żeby się do mnie nie zraził...[/QUOTE]
skąd ten lęk przed ludzmi ?....

rozumiałabym taki lek u psa tuż po schronisku , gdzie oddany był niezsocjalizowany , a pobyt w schronisku też socjalizacji nie sprzyja , tym bardziej że chował się do budy i wychodził z niej prawdopodobnie pod osłoną nocy
ale te następne trzy lata ?
czy opisy leny i jej opieki nad Samim były tylko i wyłącznie bajkopisarstwem mającym na celu zamydleniem nam oczu ?
czy Sami pozostawiony był samemu sobie , a opieka nad nim ograniczała się tylko do podawania posiłków ?
czy u jamora poczuł się bezpiecznie , wypracowując sobie sposób na życie , czy była to codzienna walka z lękami ?

czyli wychodzi na to że zaczynamy od zera
ale Sami ma 4 lata ... czy się to uda ?
czy jego "strachy" nie są zbyt wielkie ?

Link to comment
Share on other sites

Podczytuje i troche się martwię. To jest dla niego stres. TAM MIAŁ JUŻ SWÓJ RYTM ŻYCIA. Tu wszystko nowe. Mysle jednak ,że przywyknie. Nie wszystkie psy lubią towarzystwo ludzi . Tak, jak z ludzmi . Sa osoby ,które wolą samotnosc,a inni się temu dziwią.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Javena']Podczytuje i troche się martwię. To jest dla niego stres. TAM MIAŁ JUŻ SWÓJ RYTM ŻYCIA. Tu wszystko nowe. Mysle jednak ,że przywyknie. Nie wszystkie psy lubią towarzystwo ludzi . Tak, jak z ludzmi . Sa osoby ,które wolą samotnosc,a inni się temu dziwią.[/QUOTE]
Myślę, że problemem jest to, że Samsung nie miał się kiedy nauczyć przyjaźni człowieka.
Samotność i towarzystwo psów, to nie jest jego wybór. To jest stan, który zaakceptował, bo innego nie zna.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='jola_li']Myślę, że problemem jest to, że Samsung nie miał się kiedy nauczyć przyjaźni człowieka.
Samotność i towarzystwo psów, to nie jest jego wybór. To jest stan, który zaakceptował, bo innego nie zna.[/QUOTE]absolutnie tak

Link to comment
Share on other sites

Wydaje mi się, że Sami będzie jednak strachliwym psem.
taki jego urok.
tylko teraz pozostaje czekanie aż się zadomowi w psanatorium a potem szukanie domu dostosowanego do niego.

Pisałam już tutaj chyba o mojej Kari, która po 1,5 roku mieszkania ze mną i rodzicami- i tak się do nich nie przekonała. Ufała tylko mi. Potrafiła ugryźć bez ostrzeżenia jeśli czuła się zagrożona ale nie mnie. Ufałyśmy sobie wzajemnie- dzięki temu miałam super suczkę, moją suczkę.

Mam nadzieję, że jest tam gdzieś osoba dla Samiego, dla której jego "wady" okażą się zaletami, dla którego będzie psem wyjątkowym, może i nawet psem "jednego pana" i tylko jemu ufał ale będą razem szczęśliwi.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='lilk_a']skąd ten lęk przed ludzmi ?....

rozumiałabym taki lek u psa tuż po schronisku , gdzie oddany był niezsocjalizowany , a pobyt w schronisku też socjalizacji nie sprzyja , tym bardziej że chował się do budy i wychodził z niej prawdopodobnie pod osłoną nocy
ale te następne trzy lata ?
czy opisy leny i jej opieki nad Samim były tylko i wyłącznie bajkopisarstwem mającym na celu zamydleniem nam oczu ?
czy Sami pozostawiony był samemu sobie , a opieka nad nim ograniczała się tylko do podawania posiłków ?
czy u jamora poczuł się bezpiecznie , wypracowując sobie sposób na życie , czy była to codzienna walka z lękami ?

czyli wychodzi na to że zaczynamy od zera
ale Sami ma 4 lata ... czy się to uda ?
czy jego "strachy" nie są zbyt wielkie ?[/QUOTE]

to są piękne pytania bez odpowiedzi. Ten pies bardzo zapadł mi w serce, wiele razy wspominałam, że gdybym mogła go wziąć zrobiłabym to natychmiast. Teraz wiem, że nie dałabym rady. to jest przejmujące uczucie.

Link to comment
Share on other sites

Maciek -podziele sie Toba pewnymi wskazowkami co do pracy ze strachliwymi gryzacymi psami.
Mialam takowego w domu,gryzl przy probie dotyku,ale po 2 latach ja moglam go dotknac ale nie obce osoby.byl na indywidualnej poradzie u najlepszej trenerki ,ktora przekazala ,ze psy ktore boja sie dotyku ,i te ktore gryza MUSIMY dotykac ,czy chca czy nie,ale psy dla ich dobra musza nosic specjalne kagance(te mozna zamowic w Belgi)Praca wyglada tak ,ze pies musi byc z nami w domu,w kagancu,i za kazdym razem bez zapowiedzi i obawy ,ze nas ugryzie psa dotykac,glaskac.Reki nigdy nie odsuwamy ,nawet jak w kagancu probuje nas chwycic zebami.Pies musi wiedziec ,ze reka sluzy tylko do nagradzania.Pies nie moze odczuc ,ze sie go boimy,i nie czekamy az on do nas przyjdzie.my decydujemy kiedy mamy go dotknac ,a kiedy nie.Pies w domu ma miec na okolo 3 godzin zalozony kaganiec ,poznej przerwa i znowu na godzinePiszemy codzienne sprawozdania -tzn dziennik przez kilka miesicy i dajemy do analizy psiemu psychologowi.Piesek ten moj jest juz od 3 miesiecy jest adoptowany i nowi opiekunowie juz moga go glaskac ,uszy zakraplac ,ale jeszcze nie obcy,pisza opiekunowie codziennie sprawozdnie o zachowaniu psa.dostali kaganiec z Belgi bardzo lekki przez ktory mozna psa karmic-smakolykami.Dzisiaj dostalam informacje ,ze po 3 miesiacach juz nie musza uzywac kaganca.kaganiec jest zakladany u wet i u fryzjera

Link to comment
Share on other sites

jaka to kuracja wstrzasowa?jak ma pies poznac reke i czlowieka, jak go zostawimy samego sobie?.Dlatego po 20 latach kontaktu z psami schroniskowymi ,moge stwierdzic ,ze psy lekliwe ,dzikawe gryzace ze strachu ,czy tylko siusiajce ze strachu,dominujace i gryzace czy ulegle i strachliwe nie maja co szukac w budach i kojcach ,schronisko to powinno byc tabu i one nie maja co tam szukac w schroniskach i kocach,musza byc jako pierwsze ratowane.Taki pies tylko zostanie zsocjalizowany i przekona sie do czlowieka jak bedzie z nim pod jednym dachem mieszkal .Musi poznac jazde autem ,halasy uliczne,odglosy miasta itd.jezeli zaniedbano w okresie szczeniecym bo byly trzymane w kojcach czy zakuwane lancuchami, to nalezy braki nadrobic.
To nadrabianie jest wstrzasem ,ale pies musi te braki nadrobic.Szybkosc socjalizacji zalezy od charaktru psa,rasy czy krzyzowki, jak i od czasu w ktorym pies byl w izolacji,albo mial do czynienia z przemoca .
Ostatnio mialam psa co jak cos zobaczyla nowego na spacerze ,to kladla sie na ulice i musialam czasami pol godzinie stac ,zeby pies stwierdzil ,ze to nic nie jest zlego.jaki to jest stres dla psa.Po tygodniu powtorki zadania ,bylo juz okey.podobnie czynimi z kazdy rzecza ,czy sytuacja .psa sie nie zaluje ,psu sie pokazuje ,zeby sie przekonal do mezczyzn ,kobiet ,itp ,ze nie ma co sie bac,ze nie ma po co szczerzyc zebow.Zostawienie psa w spokoju utwierdzi jego fobie i leki,stad z psem co sie bal mezczyzn ,szlam do knajpy gdzie siadalm z psem miedzy podchmielonymi i smierdzacymi piwem mezczyznami.Psa nie moglam nosic bo wazyl 30kg,stad siedzialam z nim albo stalam o obserwowalam jego zachowanie.Dla psa to byly katorga tylko pierwszego dnia pozniej bylo coraz lepiej.

Edited by xxxx52
Link to comment
Share on other sites

[B]Przede wszystkim pamietajmy, że Sami jest w rękach specjalistów, którzy dobrze wiedzą co mają robić.
[/B]
Przed chwilą przeczytałam zestawienie zrobione przez Lilkę z pobytu Samiego u Leny. To co się działo u niej z psem, dokładnie powtórzyło się u Jamora, z tym że Jamor poradził sobie z Samim szybciej, skutecznie i bezboleśnie. Nie stosując żadnych dodatkowych atrybutów w postaci kagańca. tak na marginesie nie wyobrażam sobie stosowania takich metod na tym etapie u Samiego, chyba, że w znacznie późniejszym czasie, ale nie teraz.

Nie wiem dlaczego uważasz Lilu, że Lena mogła by koloryzować. Ona dokładnie opisywała zachowanie psa, które potwierdził swoimi spostrzeżeniami Jamor. Wygląda na to, że historia się powtórzy i w psanatorium, może na tyle zweryfikowana już przebytymi przejściami w poprzednich hotelikach. Wydaje mi się, że nie możemy zbyt dużo oczekiwać w zakresie zmian co do zachowania Samiego. na dzień dzisiejszy jest zupełnie nieadopcyjny, chyba że przez zaangażowanego behawiorystę czy szkoleniowca, bo to jest pies do pracy na całe jego życie. Tak mi się dzisiaj wydaje. Ciągle zastanawiamy się co mogło mu się wydarzyć. Mnie nasuwa się teraz taki scenariusz, że mógł być uwiązywany na króciutkiej lince ( na bezruch) za ciasno zapiętą obrożę, do np. kaloryfera pod nieobecność właścicieli w domu, dlatego że niszczył wyposażenie wnętrza. W takiej pozycji wypróżniał się pod siebie za co był potwornie bity. To jest jedna z wielu podobnych wersji.

Chciałabym aby Maciek napisał nam, czy Sami teraz również reaguje na obcych ludzi wypróżnianiem się pod siebie, jak to było u Leny i Jamor również o tym na początku pisał.

Link to comment
Share on other sites

no tak , jest metoda stres na stres , nie wiem jak wtedy gdy pies nie ma jeszcze zaufania do opiekuna
Sami jest w dobrych rękach
jest tez metoda stosowania sygnalów uspokajających zrozumiałych dla psów, cs-ów
jakąś drogę do Samiego trzeba znaleźć

Link to comment
Share on other sites

co do noszenia kaganca,to mozna porownac noszenie kaganca z noszeniem okularow ,albo protezy zebow u ludzi,przeciez mozna sie przyzwyczaic,ale wazne jest zeby kaganiec byl wlasciwy ,bardzo lekki ,dobrze dopasowany,w ktorym pies moze pic i jesc smakolyki.
Wycofuje sie z tego watku ,bo zaczyna sie to samo jak zawsze.
zycze wspanialych wynikow w socjallizacji i wspanialej adopcji
Pozdrawiam

Link to comment
Share on other sites

[quote name='xxxx52']co do noszenia kaganca,to mozna porownac noszenie kaganca z noszeniem okularow ,albo protezy zebow u ludzi,przeciez mozna sie przyzwyczaic,ale wazne jest zeby kaganiec byl wlasciwy ,bardzo lekki ,dobrze dopasowany,w ktorym pies moze pic i jesc smakolyki.
Wycofuje sie z tego watku ,bo zaczyna sie to samo jak zawsze.
zycze wspanialych wynikow w socjallizacji i wspanialej adopcji
Pozdrawiam[/QUOTE]
bo zaczyna się tak samo jak zawsze ??
jeśli się ktoś z Tobą nie zgadza , albo podaje w wątpliwość Twoje metody ( które mogą być przecież dobre dla psów, u których je stosujesz ) to się wycofujesz ?
ok , każdy ma prawo wyboru
powodzenia ;)

Link to comment
Share on other sites

zrobiłam przelew na konto Samiego z bazarku Poradniki, w kwocie 41,80zł. Proszę o potwierdzenie wpływu pieniędzy na wątku bazarkowym Tu [url]http://www.dogomania.pl/forum/threads/232840-KONIEC-PORADNIKI-dla-Rodzic%C3%B3w-do-7-10-do-godz-20-00-dla-Samsunga-i-Orlena?p=19854873#post19854873[/url]

- mamy na pokrycie jamorowego długu za szczepienie Samiego:)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='docha']zrobiłam przelew na konto Samiego z bazarku Poradniki, w kwocie 41,80zł. Proszę o potwierdzenie wpływu pieniędzy na wątku bazarkowym Tu [URL="http://www.dogomania.pl/forum/threads/232840-KONIEC-PORADNIKI-dla-Rodzic%C3%B3w-do-7-10-do-godz-20-00-dla-Samsunga-i-Orlena?p=19854873#post19854873"]http://www.dogomania.pl/forum/threads/232840-KONIEC-PORADNIKI-dla-Rodziców-do-7-10-do-godz-20-00-dla-Samsunga-i-Orlena?p=19854873#post19854873[/URL]

- mamy na pokrycie jamorowego długu za szczepienie Samiego:)[/QUOTE]
będzie prawdopodobnie jutro :) od razu napiszę :)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='magdyska25']Wydaje mi się, że Sami będzie jednak strachliwym psem.
taki jego urok.
tylko teraz pozostaje czekanie aż się zadomowi w psanatorium a potem szukanie domu dostosowanego do niego.[/QUOTE]
Pewnie nigdy nie będzie duszą towarzystwa, rozbrykanym psem biegającym po parku i nie ma co liczyć na dom z piątką dzieci latającą Samiemu nad głową.
Jednak spokojny dom na uboczu, bez małych dzieci to jak najbardziej:)

[quote name='xxxx52']Maciek -podziele sie Toba pewnymi wskazowkami co do pracy ze strachliwymi gryzacymi psami.
Mialam takowego w domu,gryzl przy probie dotyku,ale po 2 latach ja moglam go dotknac ale nie obce osoby.byl na indywidualnej poradzie u najlepszej trenerki ,ktora przekazala ,ze psy ktore boja sie dotyku ,i te ktore gryza MUSIMY dotykac ,czy chca czy nie,ale psy dla ich dobra musza nosic specjalne kagance(te mozna zamowic w Belgi)Praca wyglada tak ,ze pies musi byc z nami w domu,w kagancu,i za kazdym razem bez zapowiedzi i obawy ,ze nas ugryzie psa dotykac,glaskac.Reki nigdy nie odsuwamy ,nawet jak w kagancu probuje nas chwycic zebami.Pies musi wiedziec ,ze reka sluzy tylko do nagradzania.Pies nie moze odczuc ,ze sie go boimy,i nie czekamy az on do nas przyjdzie.my decydujemy kiedy mamy go dotknac ,a kiedy nie.Pies w domu ma miec na okolo 3 godzin zalozony kaganiec ,poznej przerwa i znowu na godzinePiszemy codzienne sprawozdania -tzn dziennik przez kilka miesicy i dajemy do analizy psiemu psychologowi.Piesek ten moj jest juz od 3 miesiecy jest adoptowany i nowi opiekunowie juz moga go glaskac ,uszy zakraplac ,ale jeszcze nie obcy,pisza opiekunowie codziennie sprawozdnie o zachowaniu psa.dostali kaganiec z Belgi bardzo lekki przez ktory mozna psa karmic-smakolykami.Dzisiaj dostalam informacje ,ze po 3 miesiacach juz nie musza uzywac kaganca.kaganiec jest zakladany u wet i u fryzjera[/QUOTE]

Dzięki! Zawsze dobrze jest poznać różne metody i może jakieś ich elementy zastosować...
W przypadku Samiego (i innych przerażonych psów) bardziej jestem za techniką jak u ludzi - w przypadku arachnofobii, terapeuta nie zmusza nas do niczego. Może podsunąć włochatego ptasznika bliżej nas, ale to my musimy zdobyć się na odwagę by wyciągnąć rękę i go pogłaskać po odwłoku...jak kotka:)
Sami miał kilka dni "luzu" by zapoznać się z nowym miejscem, ale od jutra czas na MALUTKIE podchody:) Na dzisiejszą noc już został zamknięty w wewnętrznym boksie - chłodno się robi:) Po za tym niech się cywilizuje, a nie tak na dworze...jak zwierzę;)

[quote name='docha']Chciałabym aby Maciek napisał nam, czy Sami teraz również reaguje na obcych ludzi wypróżnianiem się pod siebie, jak to było u Leny i Jamor również o tym na początku pisał.[/QUOTE]
Ja osobiście tego nie zauważyłem, ale spytam jutro czy może zrobił to przy kimś.

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...