Jump to content
Dogomania

Wroclaw-psy w potrzebie.Watek informacyjny.


monika083

Recommended Posts

[quote name='monika083']ojej biedne stworzatko:( a od kiedy go masz? Koty ,chyba najczesciej siedza schowane w kacie w nowym miejscu, tylko strach, ze nic nie je..moze go cis boli?[/QUOTE]

Kotek wczoraj wieczorem został złapany a do mnie trafił po 22...

Link to comment
Share on other sites

Na razie to kot potrzebuje świętego spokoju. Można by mu wstawić kartonik z wyciętą dziurą żeby miał "domek". Zaglądać jak najmniej.
Jak się wstępnie ogarnie, to dopiero zacząć oswajanie.

Ja niestety nie wezmę kolejnego kota, bo mam 14 w domu, kolejne 3 maluchy są u Terierfanki i na razie nie mam miejsca, za to mam w czorty długów.... Adopcje leżą i kwiczą.

A ciocie zapraszam na "kocie podforum" dogo do naszego wątku, podrzućcie chociaż... :(

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Figunia']Ciocie, to nie maleństwo, które nie potrafi samo jeść...To już całkiem spore kociątko, znacznie większe od kociaka, którego miałam ostatnio. Tamten maluch, miał jakieś 1,5 miesiąca. Ten musi mieć sporo więcej. Ale to dzikusek, na widok mojej ręki dostaje szału, miota się w klatce, chce przecisnąć się przez pręty, syczy...to nie takie proste wziąć go na kolana i napoić...
Co robić, boję się, że w takie upały bez picia w końcu padnie...[/QUOTE]
i pomyśleć, że sunia mnie pytała czy go wezmę... z moim małym to bym dopiero miała atrakcje. kociak padłby na serce przy moim synku. a Mały nabawiłby się urazu do kotów, jakby kociak go pacnął. jak osiądę to wezmę jakiegoś koteczka ze schronu na dt, szukając domu do skutku. ale na razie w rozjazdach jestem :(.

Figuniu - nie zazdroszczę!

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Figunia']Kotek wczoraj wieczorem został złapany a do mnie trafił po 22...[/QUOTE]

tak jak ulv pisze, zrób mu jakiś schronz kartonu czy tą budkę moją w kratkę mogę ci podwieźć, żeby mógł się schować i mieć święty spokój.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='ulvhedinn']Na razie to kot potrzebuje świętego spokoju. Można by mu wstawić kartonik z wyciętą dziurą żeby miał "domek". Zaglądać jak najmniej.
Jak się wstępnie ogarnie, to dopiero zacząć oswajanie.

Ja niestety nie wezmę kolejnego kota, bo mam 14 w domu, kolejne 3 maluchy są u Terierfanki i na razie nie mam miejsca, za to mam w czorty długów.... Adopcje leżą i kwiczą.

A ciocie zapraszam na "kocie podforum" dogo do naszego wątku, podrzućcie chociaż... :([/QUOTE]

Kociak ogarnął się na tyle, że zaczął jeść...Odetchnęłam więc, bo wczoraj bałam się o niego bardzo...
Załatwia się już tez. Całe posłanko do prania, zasikane, zalane wodą, bo pojemnik wciąż przewraca...kupki też na posłanku, kuweta za to służy do leżenia...
Nie wiem, czy budka by pomogła, bo choć ma zakrytą kocykiem część klatki, to już tam nie leży (jak pierwszego dnia), za to wykłada się w części, gdzie ma widoki na pokój i albo śpi, albo drze japę...więc pewnie z budki też by wylazł. Ale pomyślę, może coś budkopodobnego uda mi się stworzyć....
Ważne, że je, pije też (jedzonko na mokre) więc wiem, że z głodu i pragnienia nie padnie...to było najgorsze.

Link to comment
Share on other sites

[quote name='irysek']tak jak ulv pisze, zrób mu jakiś schronz kartonu czy tą budkę moją w kratkę mogę ci podwieźć, żeby mógł się schować i mieć święty spokój.[/QUOTE]

Byłoby super z tą budką, tylko nie pamiętam już jej wymiarów - czy zmieści się w klatce...
Spróbować warto, może akurat tego mu trzeba...
Może coś skombinuję, szkoda, żebyś specjalnie z tym jechała, chyba, że przy okazji...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='irysek']i pomyśleć, że sunia mnie pytała czy go wezmę... z moim małym to bym dopiero miała atrakcje. kociak padłby na serce przy moim synku. a Mały nabawiłby się urazu do kotów, jakby kociak go pacnął. jak osiądę to wezmę jakiegoś koteczka ze schronu na dt, szukając domu do skutku. ale na razie w rozjazdach jestem :(.

[B]Figuniu - nie zazdroszczę![/B][/QUOTE]

Nie jest jakoś tragicznie. A pomóc trzeba niewątpliwie.
Bałam się "tylko" o to kocie zycie, zwlaszcza, że nie pił a (bodaj) na Vetopedii przeczytałam, że takiemu dzikuskowi dwa dni bez picia i jedzenia wystarczą i kaput...no i widziałam już, że kolejnego ranka bedę miała w klatce trupka...

Link to comment
Share on other sites

no dlatego nie zazdroszczę tych nerwów. przed chwilą wyjmując manele z bagażnika spotkałam pana karmiciela kotów, no i zobaczyłam, że zamiast 2 kociaków są 3. rudy, tri i pręgusek. pręgusek taki najbardziej proludzki i mam dylemat czy go brać czy nie. nie wiem czy będę jeszcze gdzieś jechać, masakra. w kropce jestem. ważne, że tą mamę ich w schronie ciachną i będzie spokój raz na zawsze.

budka, hmm, nie wiem jaka ta klatka jest, to nie powiem czy się zmieści. a maskotka dla Loni zaklepana, jeździ w bagażniku. Super, że kociak zaczął pić i jeść, nerwy z głowy. Ogłoszenia ma? Czy nie będzie ogłaszany i sunia ma domek dla niego jakiś?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='irysek']no dlatego nie zazdroszczę tych nerwów. przed chwilą wyjmując manele z bagażnika spotkałam pana karmiciela kotów, no i zobaczyłam, że zamiast 2 kociaków są 3. rudy, tri i pręgusek. pręgusek taki najbardziej proludzki i mam dylemat czy go brać czy nie. nie wiem czy będę jeszcze gdzieś jechać, masakra. w kropce jestem. ważne, że tą mamę ich w schronie ciachną i będzie spokój raz na zawsze.

budka, hmm, nie wiem jaka ta klatka jest, to nie powiem czy się zmieści. a maskotka dla Loni zaklepana, jeździ w bagażniku. Super, że kociak zaczął pić i jeść, nerwy z głowy. Ogłoszenia ma? Czy nie będzie ogłaszany i sunia ma domek dla niego jakiś?[/QUOTE]

Urodzaj kociąt...a mogłoby być inaczej...chory ten świat jest...

Maskotki już u mnie, posłanka też, wszystko super a Lonia i tak jak na razie wybiera kocią zabawke...

Kociak dopiero będzie ogłaszany, tak myślę, skoro w niedzielę został złapany...Domek...jakaś nadzieją się pojawiła, zobaczymy, co z tego będzie...

Oby już nie darł dzioba w nocy, bo trzeciej nieprzespanej mogę nie zdzierżyć...chyba, że wystawię go do kuchni, zamknę drzwi a uszy zatkam zatyczkami...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='monika083'][COLOR=#ff0000][B]UWAGA!! KAWALKI KIELBASY Z GWOZDZIAMY, pilnujcie, by Wasze psiaki nic nie zjadly!
[URL="http://www.mikropsy.org/?p=2495#more-2495"]www.mikropsy.org/?p=2495#more-2495[/URL][/B][/COLOR][/QUOTE]

Aż włos się jeży na głowie, doszedł ktoś może w jakiej okolicy została wyłożona ta okrutna "pułapka" ?

Link to comment
Share on other sites

[quote name='Kyu']Aż włos się jeży na głowie, doszedł ktoś może w jakiej okolicy została wyłożona ta okrutna "pułapka" ?[/QUOTE]
Kuźniki

[url]https://www.facebook.com/tozwro/photos/a.189260554449665.45386.131200586922329/771644139544634/?type=1&theater[/url]

Link to comment
Share on other sites

[quote name='brzośka']Kuźniki

[URL]https://www.facebook.com/tozwro/photos/a.189260554449665.45386.131200586922329/771644139544634/?type=1&theater[/URL][/QUOTE]

Dzięki za informację, na szczęście kawałek ode mnie, mam nadzieję, że ta "zaraza" się nie rozprzestrzeni... ;/

Link to comment
Share on other sites

[quote name='monika083'][COLOR=#ff0000][B]UWAGA!! KAWALKI KIELBASY Z GWOZDZIAMY, pilnujcie, by Wasze psiaki nic nie zjadly!
[URL="http://www.mikropsy.org/?p=2495#more-2495"]www.mikropsy.org/?p=2495#more-2495[/URL][/B][/COLOR][/QUOTE]
gorzej z tymi głodnymi, bezdomnymi biedakami, nie dość że głodne, to jeszcze będą cierpieć:( człowiek = bestia:(

Link to comment
Share on other sites

Kochane a ja z innej beczki.moj synek zaczyna powoli chodzic...A mój pies(owczarek niemiecki)zaczyna na niego powarkiwac gdy maly się zbliży....karce Brycza za to ...naturalnie zawsze uważam i pilnuje małego...ale pocieszam się,ze gdy psina warczy to znaczy ,ze ostrzega...a gorzej gdy nie warczy tylko może nagle zaatakować....milosc rozdaje po równo i piesowi i małemu....doradzcie cos...proszę...

Link to comment
Share on other sites

No to właśnie nie karć psa za warczenie, bo przestanie..... :shake:

Stwórz psu "azyl"- jego legowisko musi być niedostępne dla dziecka. Postaraj się pokazać psu, że jak chce mieć spokój to może się tam schować, a dziecko musi być bezwzględnie trzymane z daleka od legowiska, od psa jak je itp.
Spróbuj pokazać psu, ze towarzystwo dziecka jest fajne (wspólne zabawy np z wykorzystaniem aportu, super nagródki za dobre zachowanie wobec dziecka itp).

To tak na szybko, resztę dopiszą mądrzejsi ;)

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kora78']Figunia i jak kociątko? zdrowe już?[/QUOTE]

Kociaczek od czwartku bierze antybiotyk. Poprawa stanu zdrowia była błyskawiczna, zaczął przesypiać noce i skończyło się nieustanne darcie mordysi...zaczął się bawić :lol:
Od niedzieli zaś jest już w innym dt, bo miałam go tylko przetrzymać awaryjnie kilka dni.
A jaki numer mi ten urwis wywinął, można przeczytać na wątku Loni...bo już nie będę jeszcze tutaj "zaśmiecać".:cool3:

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...