Poker Posted October 29, 2019 Posted October 29, 2019 Nie wiemy czy tacy ludzie byliby bardziej szczęśliwi nie pomagając , niż poświęcając niemal cały swój czas na pomaganie zwierzakom. Nie wiem co by ich zatłukło. Ty rozi i ja mieszkamy w dużych miastach , gdzie nie są widoczne bezdomne zwierzaki, nie spotykamy się bezpośrednio z ich nieszczęściem.Co innego jest czytać i widzieć zdjęcie , a co innego słyszeć płacz zwierzaka i widzieć cierpienie i nie pomóc. 1 Quote
uxmal Posted October 29, 2019 Posted October 29, 2019 16 godzin temu, Patmol napisał: No i poszukać rzezni /ubojni gdzie można kupić hurtem te resztki mięsa, które sa dobre, ale sa rodzajem odpadów dla ubojni (ale nei typowe odpady). Trzeba by poszukać, pogadać, a może taniej świeże kupić mięso w hurcie w takiej ubojni i zamrażać. Do tego kupić taurynę i karmić koty mięsem, a nie chrupkami. Serca z kurczaka w sklepie kosztują 5 zł za kg, no to pewnie w ubojni kosztują zdecydowanie mniej., A te słabsze karmy, to mają prawie samo zboże/kukurydze i odpady, i koty muszą tego dużo zjeść, żeby się najeść, bo trudno sie kotu najeść kukurydzą . A te droższe rzadko maja lepsze mięso niz kurczak , Ewentualnie śladowe ilości. Jakieś skrawki wołowe można kupić w hurcie. Do tego potrzebna jest druga Dora plus kasa na zamrażarki i miejsce żeby ją umieścić. 1 Quote
Patmol Posted October 30, 2019 Posted October 30, 2019 7 godzin temu, uxmal napisał: Do tego potrzebna jest druga Dora plus kasa na zamrażarki i miejsce żeby ją umieścić. Nie trzeba tego robić - to jest tylko pomysł jak taniej, ale nie gorzej wykarmić zwierzaki . Wiadomo, że na poczatku jest trudniej, jak to przy zmianach. Kazda zmiana jest trudna . Ale obserwuję swoje koty, mam teraz 6 kotów, jak dostaną mięso , ok 15-20 dag mięsa na dzień na kota/tez chrząstek z indyka, czy szyjek czy skrzydełek-nie samo mięso/ to sa cały dzień najedzone, zadowolone, kup w kuwetach prawie nie ma. Dzisiaj rano kazdy kot dostał po 1 sercu z indyka - czyli objętościowo to jest mało jedzenia, i nie jest drogie (ok 30 40 dag serc czyli ok 2.50 -3,50 zł na 6 kotów na śniadanie) -i do popołudnia koty spokojnie sa najedzone. czyli śniadanie dla 6 kotów za ok.3 zł. -samo mięso z indyka, świeże/gatunek I -jakość dla ludzi. a jak czasem nie wyrobię z kupieniem mięsa i daje kotom chupy, rzadko, i to nie daje najtańszych chrup z marketu -tylko takie ze średniej półki; no to dużo tych chrup sypie na miski, pełne miski chrup -rano koty wszystko zjedzą i za godzinę juz sa głodne, chodzą i marudzą; a kuweta zaraz pełna kup -bo całe to jedzenie przechodzi przez te koty i tyle - szkoda po prostu pieniedzy na chrupy dla kotów; i pic im się chce strasznie po chupach - Quote
Patmol Posted October 30, 2019 Posted October 30, 2019 11 godzin temu, Baltimoore napisał: Patmol, teraz mnie trochę zdziwiłaś swoim wpisem. Wyobrażasz sobie jak Dora przechodzi obojętnie obok miauczącego rozpaczliwie małego zagłodzonego kociaka z ropiejącymi oczkami lub bez oczek albo z uciętą łapką- bo przecież powinna mierzyć siły na zamiary ??? Nie, nie o to chodzi. Jeśli ktoś chce pomagać na większa skalę to powinien sobie budować zaplecze, bo bez tego zaplecza, bez racjonalnego podejścia - łatwo niestety zostać zbieraczem. A nie chodzi o to, żeby być wrażliwym i zbierać wszystkie potrzebujące koty, ale o to, żeby realnie pomagać tych kotom, ktore się zebrało. bo sa i tak osoby, i nie mam absolutnie na mysli Dory, które zbierają wszystkie potrzebujące koty, i potem maja te koty czy psy w mieszkaniu, ale nie maja pieniedzy na ich leczenie czy jedzenie, więc je karmią makaronem i trzymają w ciasnocie, nie leczą - i wierzą, że są lepsi od innych ludzi. I mają pretensje do innych ludzi, ze ich nie wspierają finansowo, bo przecież oni ratują świat -ale nie chcą z tymi ludźmi współpracować. wiec mając szerokie zamiary (uratuje wszystkie napotkane koty i psy) trzeba dbać o swoje siły i możliwościowi - budować zaplecze finansowo/społeczne, a nie tylko być wrażliwym -bo to za mało Quote
Patmol Posted October 30, 2019 Posted October 30, 2019 8 godzin temu, Poker napisał: Nie wiemy czy tacy ludzie byliby bardziej szczęśliwi nie pomagając , niż poświęcając niemal cały swój czas na pomaganie zwierzakom. Nie wiem co by ich zatłukło. Ty rozi i ja mieszkamy w dużych miastach , gdzie nie są widoczne bezdomne zwierzaki, nie spotykamy się bezpośrednio z ich nieszczęściem.Co innego jest czytać i widzieć zdjęcie , a co innego słyszeć płacz zwierzaka i widzieć cierpienie i nie pomóc. W dużych miastach jest bardzo, bardzo dużo bezdomnych zwierząt, codziennie sie je mija -wystarczy się rozejrzeć, albo po prostu popatrzeć pod nogi ale większość ludzi się nie rozgląda po prostu. Kazdy sie spotyka bezpośrednio z tym nieszczęściem, tylko większość ludzi tych zwierząt nie widzi -są dla nich przezroczyste - i w ten sposób nie czują się zobowiązani do bezpośredniej pomocy. 1 Quote
Poker Posted October 30, 2019 Posted October 30, 2019 Ja naprawdę się rozglądam i na szczęście nie widzę. Nasza dyskusja w przypadku DORA jest czysto teoretyczna. Do kupowania taniej karmy , zamrażania jej , gotowania trzeba mieć czas i warunki. W przypadku DORA ta opcja absolutnie odpada. Ja się czegoś nauczyłam w życiu podczas szykowania mojej przyjaciółki do wyjazdu zagranicę na stałe. Serce mi pękało , najchętniej bym jej nie pomagała , byle ją zatrzymać. Ale wtedy zrozumiałam , że to byłby mój egoizm. Że pomoc osobie w potrzebie to spełnienie jej oczekiwań, a nie działanie zgodnie z moimi potrzebami i odczuciami. 1 1 Quote
uxmal Posted October 30, 2019 Posted October 30, 2019 9 godzin temu, Patmol napisał: W dużych miastach jest bardzo, bardzo dużo bezdomnych zwierząt, codziennie sie je mija -wystarczy się rozejrzeć, albo po prostu popatrzeć pod nogi ale większość ludzi się nie rozgląda po prostu. Kazdy sie spotyka bezpośrednio z tym nieszczęściem, tylko większość ludzi tych zwierząt nie widzi -są dla nich przezroczyste - i w ten sposób nie czują się zobowiązani do bezpośredniej pomocy. No ja akurat mam jakiś fart. Jak jest jakieś zwierze nawet kaczka trafi to tłum się wokół zbiera i próbują pomóc. Pies bezdomny jest zgłaszamy i przyjeżdża straż. Nawet po gołębia do mnie do domu ekostraż przyjechała.zawiezli do zoo. Quote
rozi Posted October 30, 2019 Posted October 30, 2019 Też mam jakiś fart. Ostatnio kotka w krzakach widziałam kilka lat temu, też ludzie się zainteresowali, czekaliśmy w kilka osób na straż. Od tamtej pory nie spotkałam bezdomniaczka. Quote
rozi Posted October 30, 2019 Posted October 30, 2019 Dnia 2019-10-29 o 18:09, Baltimoore napisał: dług w lecznicy w Izbicy wynoszący 6100 zł na dzień 22.10.2019 zostanie z początkiem listopada rozliczony całkowicie. To jest całkowita suma, bez odliczenia kwot wpływających na konto lecznicy przez ten czas, ale to już zostało szczegółowo rozliczone, do wpłacenia pozostało 1208,81 zł- kwota ta będzie zapłacona z bazarku. To mnie zastanowiło, dług na koniec września wynosił 5800zł, a na 22 października 6100zł, kiedy jest stale 8 kotków (10zł doba) i doszły jeszcze maluchy od Piotrka. Można zobaczyć fakturę za październik? Quote
Poker Posted October 30, 2019 Posted October 30, 2019 rozi, może były jakieś wpływy na konto lecznicy. 6100 to Twoim zdaniem za mało czy za dużo ? Z mojego bazarku jest 400 zł. Quote
rozi Posted October 30, 2019 Posted October 30, 2019 No za mało, powinno być około 2500zł za te 8 kotków za październik, a jest - w/g Baltomoore - tylko 300zł za 1-22 X (6100 minus 5800) Quote
Olena84 Posted October 31, 2019 Posted October 31, 2019 Dnia 29.10.2019 o 16:34, rozi napisał: Maciusia to ja bym wydzieliła z grupy lecznicowej. Oddzielna faktura. Możnaby zbierać na niego konkretnie. ale ja chce ogłoszenie wyróżnić tylko ;) 1 Quote
Baltimoore Posted October 31, 2019 Posted October 31, 2019 12 godzin temu, rozi napisał: To mnie zastanowiło, dług na koniec września wynosił 5800zł, a na 22 października 6100zł, kiedy jest stale 8 kotków (10zł doba) i doszły jeszcze maluchy od Piotrka. Można zobaczyć fakturę za październik? Cytat 11 godzin temu, rozi napisał: No za mało, powinno być około 2500zł za te 8 kotków za październik, a jest - w/g Baltomoore - tylko 300zł za 1-22 X (6100 minus 5800) Rozi, nie rozumiem z czym masz problem, skoro ta kwota została uregulowana. Bakusiowa i ja nie potrzebujemy dodatkowego "ksiegowego", chyba że chcesz na równi z nią i ze mną dokładać do kosztów leczenia. Wówczas proszę o kontakt na PW i wszystko Ci szczegółowo wyjaśnię i przedstawię. O kolejne rozliczenie będę prosić w lecznicy na koniec listopada. Dowiemy się za jaki okres będzie. Tam będą ujęte kociaki Piotrka. Nasze koty i tak mają taryfę ulgową, czasem ich leczenie jest naprawdę drogie. A z Panią Doktor rozliczamy się na jej zasadach i mamy do niej zaufanie. Data 22X 2019 to data otrzymania rozliczenia kosztów i wpłat, przyjęłam ją arbitralnie, żeby się czegoś trzymać. Przypomnę też, że wątek Szczebrzeszyniaków nie ma charakteru blogu. To jest wątek informacyjno-organizacyjny dla grupy osób zaangażowanych w pomaganie akurat tamtym zwierzakom, z Dorą1020 i Sue na pierwszym froncie, a z pozostałymi osobami na linii drugiej. (Nie znaczy to że nie pomagamy też gdzie indziej- według swojego uznania). Dla osób zainteresowanych praktycznie a nie teoretycznie informacje zamieszczane tutaj zawsze były wystarczające, więc chyba o czymś to świadczy. 1 Quote
Baltimoore Posted October 31, 2019 Posted October 31, 2019 Mam nieodparte wrażenie że chwilowo temperatura na wątku wzrosła tylko dlatego , że padły większe kwoty i to przyciągnęło kilka dodatkowych osób. Mam nadzieję że przełoży się to na konkretną pomoc, bo przelewanie pustego w próżne nie ma sensu. Bardzo proszę o zakończenie tego tematu. Musimy wrócić do szarej rzeczywistości i dalej działać. Z pięciu kociaków Piotrka w lecznicy, najsłabszy bezimienny bieduś nie żyje [*] :((( Wszystkie są bardzo wychudzone i słabiutkie. Tymi w lecznicy zajmie się Pani Doktor. My musimy teraz ogarnąć pomoc dla pozostałych, które zostały mu podrzucone. Już wie, że krowie mleko nie jest dobre dla kotów. Trzeba mu pomóc z karmą (podesłałam jeszcze trochę mokrej), ze sterylkami i wyadoptowaniem kogo się da. Pamiętajmy też, że to chlopak o wrażliwym sercu, ale młody i zdaje się sam się utrzymujący, nie można oczekiwać od niego więcej, niż jest w stanie zrobić. On nie poprosił o pomoc dla siebie tylko dla chorych kociaków. Quote
Baltimoore Posted October 31, 2019 Posted October 31, 2019 Cały czas aktualny jest też temat Maciusia Felv+- żeby go gdzieś zabrać. W lecznicy znajduje się też drugi kocur Felv+, czarny, duży, przymilny i towarzyski, około 2 letni. Przyniosła go tam pani po śmierci męża/albo gdy mąż zachorował- nie pamiętam dokładnie. Kot był pana, pani go nie chce Niestety w testach wyszedł dodatni FelV. Temu kotu też byłoby dobrze znależć jakiś dom. Może udałoby się dla nich obu razem? Quote
Olena84 Posted October 31, 2019 Posted October 31, 2019 Przed chwilą, Baltimoore napisał: Cały czas aktualny jest też temat Maciusia Felv+- żeby go gdzieś zabrać. W lecznicy znajduje się też drugi kocur Felv+, czarny, duży, przymilny i towarzyski, około 2 letni. Przyniosła go tam pani po śmierci męża/albo gdy mąż zachorował- nie pamiętam dokładnie. Kot był pana, pani go nie chce Niestety w testach wyszedł dodatni FelV. Temu kotu też byłoby dobrze znależć jakiś dom. Może udałoby się dla nich obu razem? Czy kotki mają ogłoszenie albo są na fb? Mam wrażenie że widziałam Maciusia na fb Quote
Baltimoore Posted October 31, 2019 Posted October 31, 2019 Chyba nie mają. A przynajmniej ten czarny. Zaraz powiem Ci który to jest na zdjęciach. Quote
Baltimoore Posted October 31, 2019 Posted October 31, 2019 https://photos.google.com/share/AF1QipN__vyocrLQdePhonJeCwoCEfYpmteXGFgafwqf8QQk0QY7Q9YWm78aY37416wyYA?key=XzZOMXF3TjFmbkhEY2s1S3pLU2s0Q3JYbEw4X1R3 W tym albumie w srodku Najpierw znajdziesz zdjęcia takiej czarnej kotki z dłuższą sierścią, potem jest trikolorka z plamką na nosie, a potem ten właśnie 2letni piękny czarny kocur Felv+. Maciuś jest jeszcze dalej. Quote
sue Posted October 31, 2019 Posted October 31, 2019 8 minut temu, Olena84 napisał: Czy kotki mają ogłoszenie albo są na fb? Mam wrażenie że widziałam Maciusia na fb Ogłaszałam Maciusia kilka razy na FB i wcześniej i teraz, ale nie wiem, jaki to miało zasięg :( Poza Maciusiem chyba też Perełkę z FELV i wcześniej jakieś inne koty, które już znalazły domy, w tym te które miałam na DT. Quote
Poker Posted October 31, 2019 Posted October 31, 2019 Baltimoore, nie bierz za złe pytanie rozi. Ona spytała z troską o to , że pewnie wydatki są większe , niż wskazuje rozliczenie. Ona też pomaga kotkom z tego wątku . Zrobiła fajny bazarek , a ja nim zainspirowana też zrobiłam bazarki. W sumie udało się utargować ok. 900 zł. 1 Quote
sue Posted October 31, 2019 Posted October 31, 2019 Właśnie pojechał do Izbicy kolejny kocurek, ale nie na długo miejmy nadzieję, to kot starszy, dokarmiany przez Dorę. Wczoraj nie chciał jeść i wydawał się nieswój, miał jakby odruchy wymiotne jakby coś mu utkwiło w przełyku, pojechał więc na diagnostykę i zobaczymy. Później wrzucę zdjęcie. Quote
rozi Posted October 31, 2019 Posted October 31, 2019 4 godziny temu, Baltimoore napisał: Rozi, nie rozumiem z czym masz problem, skoro ta kwota została uregulowana. Bakusiowa i ja nie potrzebujemy dodatkowego "ksiegowego", chyba że chcesz na równi z nią i ze mną dokładać do kosztów leczenia. Wówczas proszę o kontakt na PW i wszystko Ci szczegółowo wyjaśnię i przedstawię. […] Dla osób zainteresowanych praktycznie a nie teoretycznie informacje zamieszczane tutaj zawsze były wystarczające, więc chyba o czymś to świadczy. A bo ja się niepotrzebnie wkręcam. To nie pierwszy wątek, na którym działam ludziom na nerwy próbą ogarnięcia finansów. Ile na co potrzeba miesięcznie, z wyprzedzeniem, żeby można było konkretne tematy załatwiać i odhaczać, a nie że ogólnie tragedia i w efekcie na wszystko brakuje i nie wiadomo, które dziury łatać. Informacje były "wystarczające", a nagle wyskoczyła faktura na 5800 i - o ile pamiętam - Bakusiowa też była zdziwiona i przerażona kwotą. No ale ja personalnie nie mam problemu z niczym, nie chcę ani na równi, ani księgowości prowadzić. Chodziło mi tylko o Dorę. Quote
bakusiowa Posted October 31, 2019 Posted October 31, 2019 Rozi, nie zawsze tak się da robić jak piszesz. Teraz spokojnie trzeba zbierać na dalsze wydatki. No i dom dla Maciusia bardzo by się przydał. Quote
sue Posted October 31, 2019 Posted October 31, 2019 8 godzin temu, sue napisał: Właśnie pojechał do Izbicy kolejny kocurek, ale nie na długo miejmy nadzieję, to kot starszy, dokarmiany przez Dorę. Wczoraj nie chciał jeść i wydawał się nieswój, miał jakby odruchy wymiotne jakby coś mu utkwiło w przełyku, pojechał więc na diagnostykę i zobaczymy. Później wrzucę zdjęcie. To jest Irysek Quote
sue Posted October 31, 2019 Posted October 31, 2019 Bardzo dziękuję Baltimoore za wielką pakę karmy mokrej dla małych, większych kociaków i dorosłych kotów, na dniach przekażę Piotrkowi część tej karmy. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.