ssylwia Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 przepraszam jeżeli już o tym pisano wcześniej ale przekopać cały wątek jest bardzo trudno :/ mam pytanie czy można łączyć Ipakitine z witaminami np flawitol? Bede wdziieczna za pomoc. Quote
Nita123 Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 [B]Przede wszystkim po co chcesz podawać dodatkowe witaminy?[/B] [U]Czy pies nie dostaje karmy przeznaczonej dla nerkowców[/U]? Takie preparaty złożone mają sporo fosforu i wapnia, więc w mojej opini takich specyfików bym w ogóle nie podawała. Quote
martini-ka Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 Pytanie mam, takie trochę z innej parafii - jak często przydarzają się ropienie przy podawaniu kroplowek podskórnych? Jest to rzecz nieunikniona czy czymś uwarunkowana - higiena, źle wprowadzona igła? A może zbyt częste podawanie/kłucie? Pytam, bo od tamtego tygodnia podaję Tuśce kroplówki samodzielnie i nie mam jeszcze wprawy ani wiedzy, na co powinnam zwrócić baczniejszą uwagę; kwestia jest dla mnie o tyle istotna, że kroplowek dożylnych nie ma za bardzo jak podawać, pozostają zatem podskórne no i nie chciałabym czegoś przegapić... I drugie przy okazji... W piątek mam do odebrania Cerenię (dałam się przekonać dr Nesce, że jednak trzeba, do tego doszła famidyna, choć też z oporami - dużo, kurczę średnio opieczone, tej chemii, ale chyba jednak pani Agnieszka ma rację, że sam apetyt nie wróci, a owe "cofnięcia" i ulewanie się posiłków wskazują na kłopoty przewodu pokarmowego od mocznika), mogę podawać ją podskórnie samą czy tylko z kroplówką? Kupiłam Intravit i daję z kroplówką 2x tygodniowo, bo gdzieś tu wyczytałam, że tak nie boli, nie znalazłam natomiast nic o Cerenii. Dr. Neska sugeruje podawanie przez kilka dni z rzędu, ale z kolei kroplówki podaję tylko co 3 dzień, bo nie ma potrzeby częściej. Quote
martini-ka Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 Zapomniałabym - szczerze doradzam [B]siemię lniane[/B], Tuśka dostawała przez tydzień i skutkowało. Wróciłam dziś do niego po tygodniu przerwy i już widzę efekt - nic się nie ulewa. Zatem sława siemienia jako dobrego środka osłonowego na przewód pokarmowy i żołądek jest w pelni uzasadniona:razz: Quote
mala_czarna Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 Ja miałam cerenię w tabletkach, podawałam po pół tabletki dziennie. Co do zastrzyków podskórnych to musisz uważać, żeby bez przerwy nie kłuć tego samego miejsca. Mnie wet powiedziała, że to grozi martwicą. Te miejsca później delikatnie rozmasowywałam. Edit: i obserwuj tez jak szybko rozchodzi się płyn po podaniu kroplówki. Quote
mala_czarna Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 [quote name='martini-ka']Zapomniałabym - szczerze doradzam [B]siemię lniane[/B], Tuśka dostawała przez tydzień i skutkowało. Wróciłam dziś do niego po tygodniu przerwy i już widzę efekt - nic się nie ulewa. Zatem sława siemienia jako dobrego środka osłonowego na przewód pokarmowy i żołądek jest w pelni uzasadniona:razz:[/quote] Jak Ci się nie będzie chciało, lub też nie będziesz miała czasu parzyć siemienia, możesz też osłonowo podawać ulgastran, z tym, że jest to lek na receptę. Quote
martini-ka Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 W tabletkach, powiadasz... Może błąd zatem, że zamówiłam w płynie, chciałam psiźnie oszczędzić kolejnej pastylki do łykania i żołądek, bo tyle ich już bierze... Wcale się nie rozchodzi, spływa na dół i znika po dobrych kilku godzinach ( Tuśka mocno schudła, więc skóra praktycznie na niej wisi, zwałszcza w okolicach szyi i karku). A poruszać czy obracać igłą, jak to robił wet. trochę się boję - nie mam wprawy i tak panikuję za kazdym razem, kiedy unosze jej fałd skóry, zeby wbić igłę:shake: Quote
martini-ka Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 [quote name='mala_czarna']Jak Ci się nie będzie chciało, lub też nie będziesz miała czasu parzyć siemienia, możesz też osłonowo podawać ulgastran, z tym, że jest to lek na receptę.[/quote] Idę na łatwiznę i nie parzę;) Codziennie wieczorem zalewam łyżeczkę odrobiną wody (przegotowanej lub mineralnej), na rano mam gotowy kleik, który przeciskam przez gazę, żeby pozbyć się łupinek i dodaję do jedzenia... Quote
mala_czarna Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 [quote name='martini-ka'] Wcale się nie rozchodzi, spływa na dół i znika po dobrych kilku godzinach ( Tuśka mocno schudła, więc skóra praktycznie na niej wisi, zwałszcza w okolicach szyi i karku). A poruszać czy obracać igłą, jak to robił wet. trochę się boję - nie mam wprawy i tak panikuję za kazdym razem, kiedy unosze jej fałd skóry, zeby wbić igłę:shake:[/quote] Spoko, spływa na dół (to normalne), i jeśli znika po paru godzinach to znaczy, że wszystko się elegancko wchłania! Moja mała to czasem chodziła z takimi "woreczkami" wypełnionymi płynem, ale po jakimś czasie też się wszystko wchłaniało. Panikowanie to raczej normalna sprawa. Dojdziesz później do wprawy. Ja miałam najgorszego cykora jak robiłam zastrzyki przeciwbólowe. Quote
mala_czarna Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 Na tip top skontaktowałam się z panią doktor (Eurydyka wie jaką) ;) Jeśli chodzi o podawanie cerenii w płynie to możesz zrobić to niezależnie od kroplówki (czyli zastrzyk podskórny), ale lepiej dodać już ją do płyny w kroplówce, bo cerenia szczypie. Quote
martini-ka Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 Dr. Neska zasugerowała podawanie domięśniowo żelaza raz w tygodniu - nie odważylam się... Poproszę weta przy następnej wizycie - niech to jednak zrobi fachowiec. I tak po poczytaniu o tych ropieniach nieszczęsnych jestem w strachu - Tusia nadal ma te nieszczęsne rany, wyciskane i przemywane dzień w dzień Rivanolem, nie wyobrażam sobie dodatkowego obciążenia dla jej organizmu, nie wspominając już o bólu i stresie, jaki jej te zabiegi sprawiają...:-( Quote
martini-ka Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 [quote name='mala_czarna']Jeśli chodzi o podawanie cerenii w płynie to możesz zrobić to niezależnie od kroplówki (czyli zastrzyk podskórny), ale lepiej dodać już ją do płyny w kroplówce, bo cerenia szczypie.[/quote] Szczypie... dobrze wiedzieć, chyba rozłożę 1 kroplówkę na kilka dni. Dzięki! Quote
mala_czarna Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 Nie ma za co dziękować. Niech psiak zdrowieje! Quote
Nita123 Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 [quote name='mala_czarna']Jeśli chodzi o podawanie cerenii w płynie to możesz zrobić to niezależnie od kroplówki (czyli zastrzyk podskórny), ale lepiej dodać już ją do płyny w kroplówce, bo cerenia szczypie.[/quote] Co do podawania Cereni razem z kroplówką to z tego co pamiętam to dr. Neska odradzała, aby nie było interakcji. Napisz sms do dr na pewno odpowie czy możesz podać razem. Quote
Nita123 Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 [quote name='martini-ka']chyba rozłożę 1 kroplówkę na kilka dni. Dzięki![/quote] Nie wiem czy tak można - czy efekt płukania zostanie osiągnięty. My w pewnym momencie płukaliśmy podskórnie nawet 2 x dziennie po pół litra płynu na podanie. Szczęśliwie Agunia nigdy nie miała ropieni. Kroplówki ślicznie się wchłaniały. Gdy podawałam jej tak często to starałam się tak wkłuwać, aby płyn spłynął po jednej stronie, a następnym razem po drugiej, aby w 100% nie doszło do zastojów. [U]Ropienie[/U] - Jeśli okolica gdzie jest płyn zrobiłaby się ciepła i coś w rodzaju ciasta przy naciskaniu to może znaczyć, że zrobił się ropień (przynajmniej tak mi tłumaczono). Pies na pewno też nie będzie czuł się dobrze. Ropień to przecież stan zapalny. Quote
mala_czarna Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 [quote name='Nita123']Co do podawania Cereni razem z kroplówką to z tego co pamiętam to dr. Neska odradzała, aby nie było interakcji. Napisz sms do dr na pewno odpowie czy możesz podać razem.[/quote] Ja taką wiadomość uzyskałam od pani doktor, sama tego nie zmysliłam :roll: Quote
Nita123 Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 Nikt nie mówi o zmyślaniu - tylko teraz należy ustalić co jest prawdą, aby nie zaszkodzić. Może jednak sms do dr Neski? Quote
eurydyka Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 my w domu cerenie podawalismy podskornie, ale faktycznie w lecznicy jak byly kroplowki byla dorzucana do kroplowki Quote
mala_czarna Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 [quote name='eurydyka']my w domu cerenie podawalismy podskornie, ale faktycznie w lecznicy jak byly kroplowki byla dorzucana do kroplowki[/quote] Po to, żeby dwa razy pieska nie kłuć. Cerenia również szczypie. My wiele leków dodawaliśmy do kroplówek dożylnych. To było jeszcze w lecznicy, kiedy wypłukiwaliśmy mocznik i kreatyninę. Zawsze mielismy takie zalecenie od weta. Chyba wiedzieli co robią. :roll: Quote
mala_czarna Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 [quote name='martini-ka']Dr. Neska zasugerowała podawanie domięśniowo żelaza raz w tygodniu - nie odważylam się..:-([/quote] I nie dziwię się! Domięśniowo to tylko lekarz, albo technik. Tu potrzebne jest doświadczenie i precyzja. Quote
Nita123 Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 [quote name='mala_czarna']Po to, żeby dwa razy pieska nie kłuć. Cerenia również szczypie. My wiele leków dodawaliśmy do kroplówek dożylnych. To było jeszcze w lecznicy, kiedy wypłukiwaliśmy mocznik i kreatyninę. Zawsze mielismy takie zalecenie od weta. Chyba wiedzieli co robią. :roll:[/quote] To wygląda na to, że można ;) to i lepiej. My też podawaliśmy co tylko można było do kroplówki (Combivit, Intravit - te też szczypią, itd.). Quote
Nita123 Posted July 29, 2009 Posted July 29, 2009 [quote name='mala_czarna']I nie dziwię się! Domięśniowo to tylko lekarz, albo technik. Tu potrzebne jest doświadczenie i precyzja.[/quote] Zdecydowanie tak byłoby lepiej, bo trzeba podać głęboko domięśniowo i powoli. Quote
eurydyka Posted July 30, 2009 Posted July 30, 2009 dzis poznalismy kolejna super wetke, dr Agnieszke Neske i w pelni rozumiem dlaczego jest tutaj polecana, niewiarygodnie fajnie ma podejscie do zwierzakow i wlascicieli Fender ma 1 faze przewleklej niewydolnosci nerek (a jest ich 5), popracujemy nad tym zmiana diety, bedziemy conajmniej raz na miesiac sprawdzac mocz Fender dzis mial mierzone cisnienie takim specjalnym aparatem, ktory widzialam po raz pierwszy w zyciu zmniejszamy ilosc miesa, Fender dostal tez lek na cisnienie Quote
Grazka77 Posted July 31, 2009 Posted July 31, 2009 [quote name='eurydyka']dzis poznalismy kolejna super wetke, dr Agnieszke Neske i w pelni rozumiem dlaczego jest tutaj polecana, niewiarygodnie fajnie ma podejscie do zwierzakow i wlascicieli Fender ma 1 faze przewleklej niewydolnosci nerek (a jest ich 5), popracujemy nad tym zmiana diety, bedziemy conajmniej raz na miesiac sprawdzac mocz Fender dzis mial mierzone cisnienie takim specjalnym aparatem, ktory widzialam po raz pierwszy w zyciu zmniejszamy ilosc miesa, Fender dostal tez lek na cisnienie[/quote] Widzisz - teraz nas rozumiesz - ja po pierwszej wizycie (mierzenie cisnienia tez mieliśmy) - powiedziałam, że nasz Pufcio na teraz wspaniałego lekarza rodzinnego i że ja dla siebie tez takiego poproszę. Dla siebie narazie nie znalazłam :)) Quote
Nita123 Posted July 31, 2009 Posted July 31, 2009 [B]Eurydyka[/B] cieszę się bardzo, że byłaś zadowolona z wizyty u dr. Neski - ja nie miałam wątpliwości, że tak będzie i pewnie Wszyscy inny, którzy ją poznali osobiście. [B]Martini-ka[/B] - jakie rokowanie daje dr Neska Toto? Czy coś powiedziała poza zaleceniami? [B]Aniamyy[/B] - co u Ciebie? Czekamy, abyś podzieliła się dalszym rozwojem diagnozowania Twojego pieska, szczególnie, że u Ciebie to przypadek złożony. Czy skontatkowałaś się z dr. Neską (mailowo, telefonicznie)? Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.