Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Dzięki spacerom i jedzeniu raz dziennie (rano nie wykazuje ochoty na jedzonko) sunia jest już szczuplejsza. Do odpowiedniej wagi oczywiście jeszcze grubasce brakuje, ale widać poprawę.
W weekend zrobimy kolejne zdjęcia (i powklejamy tu oczywiście ;) )

Posted

Radku,
moja sunia je ser bialy (tylko wiejski - taki mokry) troche poslodzony, tak naprawde dla zmylenia. Bez 2 ziarenek cukru nie zje :evil_lol:
Moze tez tak sprobuj ? Saruni powinien smakowac.

Posted

Sarunia chyba nie lubi nabiału. Czego by nie próbować to nie skutkuje. Może sunia potrzebuje troszkę czasu, żeby się do wszystkiego przyzwyczaić.
Na razie uczymy się siebie. Sara poznaje nas, a my ją. Dziś zauważyłem że suczydło jest z gatunku psów wąchających. Na spacerkach czuje się już pewniej w związku z tym duża część spaceru jest poświęcona na zniechęcanie jej do obwąchiwania wszystkiego naokoło. Za każdym razem niepokoję się ponieważ na razie nie można jej jeszcze zaszczepić na wirusówki. Chociaż p. Doktor powiedziała, że ryzyko jest minimalne. Mam nadzieję, że wie co mówi.
Sara jest cały czas obserwowana, tak na wszelki wypadek gdyby (odpukać) cos niepokojącego się działo.
Cieszę się, że sunia jest coraz pewniejsza, szczególnie jak zobaczy kota:)

Posted

[quote name='erka']Wiadomość z ostaniej chwili- być może mąż Irmy będzie jechał jutro przez Kielce do Gdańska.[/quote]

no i jechał
a z Kielc do Gdańska jechał w towarzystwie bardzo młodej pluszowej psiej damy
dojechali w środku nocy więc Saba spędziła noc w naszym domu
a w tej chwili siedzi pod moim biurkiem w pracy i czeka na Oliwkę

jest cudna, kontaktowa, wspaniale się bawi zabaweczkami ale wyraźnie woli z człowiekiem
no i to mały żarłoczny wulkan energii

Posted

No proszę, jak pojętna suka :cool3: , pewnie bidulka w życiu łóżka nie widziała, ale szybko sie uczy. :evil_lol:
A jeśli chodzi o odporność, to Radku nie martw się, ona już tyle przeszła i z pewnością zaszczepiła sie w sposób naturalny. Co oczywiście nie znaczy, że nie należy jej szczepić, ale można spokojnie poczekać.

A jej córeczka wczoraj pojechała do Gdańska !:smilecol:

Zawiózł ją TZ Irmy, za co obojgu bardzo dziekuję .:modla: :modla:
Tym bardziej, że okazało sie, że Sabcia troche źle znosiła podróż.

Ponieważ dojechali już wczoraj bardzo późno, więc dopiero dzisiaj Oliwka zawiezie ją do nowych właścicieli.
Obiecała mi, że gdyby dom okazał sie nieodpowiedni nie zostawi tam sunieczki.

Posted

Kochana Irma i Andrzej, dzieki Nim sunia juz niedlugo bedzie w domku.
:Rose: :Rose: :Rose:

Ciekawe, co napisze Oliwka? Jaki bedzie nowy domek. Zeby malizna tak trafila jak jej Mamusia, do takiego domku jak u Radka. Ale byloby zakonczenie.

Posted

:multi::multi::multi::multi::multi:
Jak fajnie, że małe grube też będzie miało domek.
A Sara dziś zjadła śniadanko :) pół garści suchej karmy (wsypałem całą garść, ale suni jedzenie się po krótkim czasie znudziło ;) )
Dużo wędrujemy i Sara jest już szczuplejsza. W weekend będziemy fotografować ją z każdej strony, ale nie wiem czy wkleje fotki w weekend. Przecież trzeba poświęcać czas na głaskanie i wyczesywanie :cool3:
Nawet nie wiecie jak nie chce mi się siedzieć w pracy i z jaką radością pędzę do domu żeby przywitać się z sunią.
A już niedługo weekend i będę mógł być z Sarą cały dzień.

Posted

Szkoda Radku, że nie możesz mieć dwóch suń, bo taki dom, jak u Ciebie marzyłby mi się również dla Sabuni.
Pozostaje mi nadzieja , że tam gdzie pójdzie też nie będzie źle.:roll:

Posted

dzis miałam przyjemność przez kilka godzin być z malutka.

jest kochaniutkim, uwielbiajacym pieszczoty, bardzo zywiolowym pieskiem z charakterkiem:)
badac z nia na spacerku chetnie wysiusiala sie na trawce ale potem nie miala ochoty juz isc i kazala sie nosic:)

Dzieki Irmie,ktora z rana dysponowala swoim biurem dla malutkiej(oj, co tam sie dzialo:)najbardziej smakowal jej stojacy kwiat- a konkretnie jego obgryzanie)- a po poludniu zawiozla nas nowych wlascicieli- malutka ma teraz nowy- i myslimy- dobry dom!!!

Rodzina zrobila na nas pozytywne wrazenie.
sabcia bardzo sie spodobala...
wkrotce przeprowadzaja sie do domu z ogrodem, wiec maluch dowoli bedzie mogl rozkoszowac sie trawka- a juz zdazylysmy się przekonac, ze bardzo to lubi....


zdjecia sa, ale wstawie jak bede miec chwilke

Posted

Sarunia też uwielbia trawkę :) Na pierwszym porannym spacerze trudno jest pochodzić, jak tylko znajdzie swój ulubiony gatunek to stoi i pasie się jak krówka :cool3:
Tak w ogóle to z niej niezły łobuz. W nocy były jakieś hałasy na klatce schodowej i suczydło zaczęło szczekać. Najpierw szczekała pod drzwiami, później zaczęła "burczeć", a później podreptała na posłanie i szczeknęła jeszcze cztery razy :mad:
Bardzo mnie to ucieszyło bo widać, że Sara czuje się już pewniej u nas w domku.
Nareszcie weekend i będę cały czas z Sarunią :multi:

Posted

Ciekawe co słychać u Sabuni?
Sara czuje się w domu już zupełnie pewnie, ale wtedy kiedy jest tylko z nami. Dziś mieliśmy gości i sunia była troszkę niepewna. Za to kiedy goście wyszli psula była wniebowzięta bo znów miała nas tylko dla siebie :)
Od razu pycho zrobiło się bardzo wesołe.

[IMG]http://www.norcia.republika.pl/pliki/sara5.jpg[/IMG]

Tak się trochę rozpłaszczyłam żeby odpocząć.



[IMG]http://www.norcia.republika.pl/pliki/sara6.jpg[/IMG]

Wypatruję pani, gdzie ona znikła?

Posted

[quote name='Radek']
Tak się trochę rozpłaszczyłam żeby odpocząć.
[IMG]http://www.norcia.republika.pl/pliki/sara6.jpg[/IMG]
[/quote]
Extra zdjęcie Radku

No i Sabcia w nowym domku

Chyba można przenieść temat :cool3: Jak fajnie, że następny do przeniesienia!!!!:multi:

Posted

W poniedziałek w nocy odkryłem, że Sara boi się burzy.
Najpierw była nieswoja, a poźniej wdrapała się na najniższą półkę stolika komputerowego, głowę schowała w stronę ściany i tak spędziła czas do końca burzy. Widać, że bidulka jest zestresowana :(
W domu, kiedy jesteśmy z nią jej zachowanie jest już zupełnie normalne. Niestety w dalszym ciągu jest bardzo nieufna w stosunku do innych ludzi i psiaków. Nas już chyba uznała za swoich ludzi i czuje się przy nas bezpiecznie. Szczególnie przy żonie. Ostatnio gdy robiliśmy pranie pralka zaczęła się kręcić w momencie gdy sunia przechodziła obok niej, Sara od razu pobiegła do żony i wtuliła się. To kochane psisko, tylko niestety widać, że nie miała łatwego życia :shake:
Po jej dotychczasowych postępach mamy nadzieję, że uda się jej zapomnieć o złej przeszłości.
Apetyt wrócił do normy, teraz widać, że to łakomczuszek :)
Powoli uczy się też, że czasem dostaje suche, ale kurczak z ryżem to oczywiście numer 1

Posted

Czyli nareszcie można przenieść wątek do działu szczęśliwców. Ale na zmianę tytułu musimy poczekać na założycielkę wątku.

Widok Saruni na łóżku, to coś pieknego :bigcool: . Wydrukowałam, żeby wszystkim pokazywać!

Posted

I muszę naskarżyć na Sarę ;)
Nikt nie mówił, że to specjalny pies do ganiania kotów. Mówiąc poważnie to trzeba łobuzicę pilnować. Chodzi na smyczy, ale...
Zupełnie o tym zapomina jak jest kot :mad:. Wcześniej obserwowała koty z odległości i czujnie (uszy postawione, głowa wysoko, patrzymy i wąchamy :) )
Dzisiaj na porannym spacerku Sara pogoniła za kotem i skończyła się jej smycz. Gwałtowne hamowanie i strach (zupełnie nie wiedziała co się stało :( )
Teraz zachowam czujność i będę wypatrywał kotów.
W domu wszystko w porządku. Do mnie się przyzwyczaja, ale cały czas widać, że w 100 procentach pewna nie jest Widać to na spacerach (w domu już prawie nie). Nie mam innego wyjścia i musze dać jej tyle czasu ile będzie potrzebowała. Za to nie ma już żadnych obaw przed żoną, a nawet jak jest z nią na spacerze to jest bardziej pewna siebie.
I już nie mogę doczekać się weekendu. Dwa całe dni z psicą :multi:
Jest u nas dopiero dwa tygodnie, a już tak bardzo zżyliśmy się z nią.

Posted

No cóż...:cool3: , tego rzeczywiście nie miałyśmy okazji sprawdzić. Trzeba chyba trochę wyhamować jej łowieckie zapędy, ale czy to się da?:evil_lol:

Posted

Chyba jedyną metodą na okiełznanie jej łowieckich zapędów przez wiele czasu pozostanie smycz. Na normalnej smyczy chodzi ślicznie, więc eksperymentujemy teraz z rozwijaną. Dzięki temu Sara ma więcej wolności, a jest pod kontrolą.
Z jedzeniem jest już zupełnie normalnie. Pewnie mniejszy apetyt był spowodowany stresem. Sunia bez oporów wcina z rana suchą karmę, a na obiadek ryż+kurczak+warzywa. Nie liczę kawałka kiełbasy, którą dostaje gdy wychodzimy z domu i przychodzimy.
Dużo chodzimy i widać efekty, Sara nie jest już grubaskiem. Muszę uchwycić to aparatem i pokazać wszystkim.
A jutro drugie odrobaczanie, nie będzie zbyt zadowolona :shake:

Posted

Sara znalazła dziś na spacerku rybią głowę :mad:
Zbieracz z niej. Dobrze, że byliśmy z żoną czujni :cool3:
Może jutro na spacerze uda się sfotografować sulkę tak, aby było widać jak zeszczuplała. Zdjęcia domowe są z reguły w pozycji leżącej więc mało widać efekty odchudzania.

Posted

Sara jest już trochę "schudnięta" :cool3: Zobaczcie jaka jest śliczna.
Dzisiaj odrobaczaliśmy piesę po raz drugi. Tym razem "przemyciliśmy" tabletkę w jedzeniu żeby suczydła nie stresować. Sara w domu zachowuje się już zupełnie spokojnie. Widać że w domu czuje się bezpiecznie. Na zewnątrz jeszcze widać lęki, ale zdaję sobie sprawę, że po tym co ona przeszła musi upłynąć troche czasu.

[IMG]http://www.norcia.republika.pl/pliki/sara8.jpg[/IMG]

[IMG]http://www.norcia.republika.pl/pliki/sara9.jpg[/IMG]

Miło poobgryzać kość :)

Posted

Ojej! Jak wypiękniała! :lol:
Czasami myślę, co by było Radku gdybyś nie wypatrzył Sary i nie czekał na nią tak cierpliwie. Nie wiem czy zdołałybyśmy znaleźć dla niej inny tak cudowny dom, chyba nie.:???:

Posted

Dzisiaj już trzy tygodnie jak Sara dotarła do nas :)
Widać ogromne zmiany. I w wyglądzie i w zachowaniu.
Pierwszego dnia widać było tylko jej wielkie przerażone oczyska. Dzisiaj w domu jest już zupełnie innym psem.
Jest bardzo miła, lubi być głaskana i często prosi o to. W śmieszny sposób cieszy się gdy wstajemy rano. Gdy zadzwoni budzik Sara patrzy czy wstałem go wyłączyć. Jeśli tak to od razu podsuwa się do głaskania i zaczyna robić takie radosne "auuuuu". Trudno oddać ten dzwięk, ale wierzcie, że jest przezabawny.
Suńka szybko uczy się rozkładu dnia. Wie kiedy wychodzę do pracy i wtedy czeka przy komodzie w przedpokoju na swój kawałek kiełbasy. Podobnie po powrocie z wieczornego spaceru - grzecznie czeka na kość nazębną.
Niesamowicie żywiołowo reaguje na słowo 'spacer'. Ze wszystkich sił chce pokazać jaka jest zadowolona.
Dużo można napisać na jej temat. To taki wdzięczny psiak, a ja już nie mogę doczekać się kiedy będę w domu :painting:

Posted

Wieczorem dokonaliśmy kolejnego odkrycia.
Sara lubi gotowaną rybę :)
W ramach testu ugotowaliśmy filet z Pangi. Sulka pochłonęła to, co ugotowaliśmy w ciągu kilku sekund, a później pracowicie wylizała miskę :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...