Aysel Posted April 25, 2012 Posted April 25, 2012 [quote name='Sasni']Z krowami ma o tyle doczynienia, że je cielęcine czesto. [/QUOTE] Nie jestem wetem, ale wiem, że jak np. ludzie mają uczulenie na białko w mleku krowim to mają podobną reakcję alergiczną na mięso cielęce. Może to pomoże? Nie wydaje się nikomu, że bakteria mogła być w mięsie cielęcym (wejść do organizmu cielaka wraz z mlekiem) i zjedzona przez psa wywołać u niego (przy obniżonej odporności) chorobę? Może wystarczy odstawić wołowinę/cielęcinę i zaleczyć guzy (terapia antybiotykowa)? Ale ja jak mówię tak sobie gdybam. Quote
gryf80 Posted April 25, 2012 Posted April 25, 2012 dobrze napisałaś zylexis,może być tylko pamiętaj że pies musi cał ą serie wziąć.a maść ichtiolowa?spytaj weta czy możesz zastosować na te bąbelki Quote
Sasni Posted April 25, 2012 Posted April 25, 2012 Wet twierdził, że to nie alergia, ale oczywiście pod tym kątem też go pewnie zbadamy... gryf80, a wiesz może jak się podaje ten zylexis, masz może jakieś doświadczenie z nim? Bo wet mówił, że 3 zastrzyki w odstępnie 7dni każdy. Natomiast znajoma, któej pies to brał, mówiła że drugi po 48h i potem trzeci po tygodniu. Wierzę naszemu wetowi, ale mnie to zastanowiło... Quote
gryf80 Posted April 25, 2012 Posted April 25, 2012 zaraz poszukam.to doczepie.stosowałam go (dla kota)bardzo dawno temu [url]https://docs.google.com/viewer?a=v&q=cache:zsuWKoZaF5QJ:www.pfizer.com.pl/plain/pacjent/drug_pdf/144+zylexis&hl=pl&gl=pl&pid=bl&srcid=ADGEESgE0Di1lrqWzuGHoUbKkYx8n5-cZ98Zdf_Dt9MgHq_SB-sP9pAnZ-_UbWi1zmOkbA4dNuCarnJ6zQkj3J876xvwuvuGnk-WNxGDSfQxM7F-Jgy1LV5ETpgObzjr0s1h7Gf0mZsl&sig=AHIEtbTjRdXhkDbKY2txhL3-nyCNj4Sfxw[/url] u mojego kota rezultatu za bardzo nie było(nosiciel kociego kataru,mimo szczepień bjawy były i tak) Quote
Sasni Posted May 29, 2012 Posted May 29, 2012 Chcę tylko poinformować, że w badaniu wyszły psu jakieś grzybki - dostał zastrzyki plus pędzlowanie tych miejsc, do tego dostał zylexis. Jeżeli chodzi o alergię to nie mamy pewności, ale zmieniliśmy karmę - je weterynaryjną eukanube z suma, do tego dostaje tylko i wyłącznie wołowinie z ryżem i odpukać od czasu mojego ostatniego postu nic się nowego na łapach nie zrobiło :) mam nadzieję, że już się tego pozbyliśmy :) Quote
Karilka Posted February 4, 2014 Posted February 4, 2014 To ja odnawiam - mój pies jest po operacji jednej łapki a dzisiaj zauważyłam dużą, czerwoną,miękką gule między paluszkami drugiej łapki (obie tylne)... Jak na razie potraktowałam Multimastitem a jutro/pojutrze do weta... :-( Quote
Karolinkka Posted February 14, 2014 Posted February 14, 2014 Mój też jest po operacji. Mam 6 letnią labradorkę, problemy zaczęły się ponad rok temu. Na przedniej łapce między palcami pojawił się bąbel, który rósł i po jakimś czasie pękał - zupełnie jak w przypadku psów opisanych wyżej. Byłam z nią u kilku weterynarzy, każdy stawiał inną diagnozę i podejmował inne leczenie. Najpierw antybiotyki, które nie pomogły. Potem moczenie w rivanolu, następnie w roztworze nadmanganianu potasu. Kolejny weterynarz uznał, że coś tam siedzi i zdecydowaliśmy się na zabieg nacięcia łapy. Wet nic nie znalazł, więc obstrzyknął ją antybiotykami i zaszył ranę. Problem nawracał. Kolejny weterynarz uznał, że to atopowe zapalenie skóry, co prawdopodobnie jest dobrą diagnozą, jednak nie przyczyną zmian na łapie, bo zostało podjęte leczenie, a problem nie zniknął. Dostawała sterydy najpierw ogólnie, potem tylko miejscowo. Wczoraj byłyśmy u innego weterynarza, tym razem z polecenia. Pani wet od razu zdiagnozowała ropień między palcami, i to w opłakanym stanie, do natychmiastowego operowania. Dzisiaj wycięła bardzo duży kawałek mięcha, na nasze nieszczęście zaczęły się robić zmiany martwicze i leczenie będzie jeszcze trudniejsze. Teraz czekamy na wyniki badań posiewowych żeby wiedzieć jak to dalej leczyć. Piszę to ku przestrodze. Mam nadzieję, że uchroni to chociaż jednego psa od cierpienia, jakie przeżył mój, i jednego właściciela od stresu związanego z bieganiem po coraz to innych weterynarzach i od ogromnych kosztów z tym związanych. Jeśli weterynarz nie wie co to może być to od razu zasugerujcie badania posiewowe i antybiogram, a jak nie to do innego weterynarza. Nie ma co czekać, bo im dłużej tym gorzej. Wiem po sobie. Quote
Agusiek86 Posted December 14, 2014 Posted December 14, 2014 Witam Czy udało się ustalić co to za choroba? Mój pies ma to samo tylko na plecach przy zadzie, w dodatku nie jeden a obecnie chyba 5 takich ropni. Leczyłam go sterydami, ale to nie ma sensu. Proszę o odpowiedź jak udało się Wam wyleczyć swoje psy. Quote
gryf80 Posted December 14, 2014 Posted December 14, 2014 jeśli mozesz wklej fotke.co to za rasa psa? Quote
Agusiek86 Posted December 17, 2014 Posted December 17, 2014 Znowu na tyłeczku u mojego psa pojawiły się nowe ropnie. Ta choroba to guzkowe zapalenie tkanki podskórnej. Nie ma konkretnych przyczyn powstawiania tej choroby. Załączę zdjęcie jak mi się uda. Pies jest mieszańcem (adoptowałam go, nie znam jego przeszłości), trochę leonbergera, trochę owczarka alpejskiego. Pies waży 52 kg, więc stosowanie sterydów jest trochę uciążliwe, ale jednak wracam do tego, tylko przy nich pies czuł się najlepiej. Quote
gryf80 Posted December 18, 2014 Posted December 18, 2014 faktycznie-dobrze to nie wyglada.zdjęcia powyższe to przed czy w trakcie leczenia? Quote
Agusiek86 Posted December 18, 2014 Posted December 18, 2014 To jest kolejny nawrót tych guzów. Po pierwszej fazie leczenia odrosla mu sierść, która musiałam wygolic. Przestałam podawać mu leki bo było ok. Dziś podałam pierwsza dawkę i tak do ustąpienia tych guzów, czyli jakieś 4 tygodnie codziennie. Potem profilaktycznie co 2 dni mniejsza dawka. Przynajmniej tak było wtedy i teraz planujemy to samo. Tylko bez przerywania profilaktyki, tym razem, bo są nawroty. Koszt ok 300 zł miesięcznie. Ale jest jeszcze inna terapia możliwa do zastosowania, kosz ok 500 zł miesięcznie. 52 kg swoje robi, ale 100 kg szczęścia na podwórku to coś wspaniałego (mamy 2 duże psy). Póki co zostajemy przy starych lekach. Quote
MałgoskaLo Posted May 17, 2018 Posted May 17, 2018 Dnia 25.05.2010 o 22:44, ewexoxo napisał: Mam ogromną prośbę do wszystkich, którzy mają większą wiedzę na temat psich schorzeń. Naszemu labkowi pojawia się między palcami pęcherz wielkości około 1cm wypełniony krwią i chyba ropą. Jak urośnie to pęka, ranka się goi, po czym za 1-2 mies. sytuacja się powtarza (już było tak kilka razy). Widzę że psisko z tego powodu zaczyna coraz bardziej cierpieć i go to boli :sad: Byliśmy z tym kilka razy u weterynarzy, którzy oczyszczali ranę, przepisywali leki, maści, kazali zrobić nawet prześwietlenie (podejrzewali, że coś się wbiło w łapę) - nic nie wykazało. W sobotę chcemy iść jeszcze do innego weta na konsultację. Czy spotkaliście się z czymś podobnym? Obawiam się najbardziej zmian nowotworowych. Prosze o poradę co robić, co to może być?! :???: Mam ta sama sytuacje z bulikiem? Faszeruja tylko zatrzykami i tabletkami, pies cierpi ,co robic? Quote
MałgoskaLo Posted May 17, 2018 Posted May 17, 2018 Dnia 25.05.2010 o 22:44, ewexoxo napisał: Mam ogromną prośbę do wszystkich, którzy mają większą wiedzę na temat psich schorzeń. Naszemu labkowi pojawia się między palcami pęcherz wielkości około 1cm wypełniony krwią i chyba ropą. Jak urośnie to pęka, ranka się goi, po czym za 1-2 mies. sytuacja się powtarza (już było tak kilka razy). Widzę że psisko z tego powodu zaczyna coraz bardziej cierpieć i go to boli :sad: Byliśmy z tym kilka razy u weterynarzy, którzy oczyszczali ranę, przepisywali leki, maści, kazali zrobić nawet prześwietlenie (podejrzewali, że coś się wbiło w łapę) - nic nie wykazało. W sobotę chcemy iść jeszcze do innego weta na konsultację. Czy spotkaliście się z czymś podobnym? Obawiam się najbardziej zmian nowotworowych. Prosze o poradę co robić, co to może być?! :???: Quote
MałgoskaLo Posted May 17, 2018 Posted May 17, 2018 (edited) Dnia 25.05.2010 o 22:44, ewexoxo napisał: Mam ogromną prośbę do wszystkich, którzy mają większą wiedzę na temat psich schorzeń. Naszemu labkowi pojawia się między palcami pęcherz wielkości około 1cm wypełniony krwią i chyba ropą. Jak urośnie to pęka, ranka się goi, po czym za 1-2 mies. sytuacja się powtarza (już było tak kilka razy). Widzę że psisko z tego powodu zaczyna coraz bardziej cierpieć i go to boli :sad: Byliśmy z tym kilka razy u weterynarzy, którzy oczyszczali ranę, przepisywali leki, maści, kazali zrobić nawet prześwietlenie (podejrzewali, że coś się wbiło w łapę) - nic nie wykazało. W sobotę chcemy iść jeszcze do innego weta na konsultację. Czy spotkaliście się z czymś podobnym? Obawiam się najbardziej zmian nowotworowych. Prosze o poradę co robić, co to może być?! :???: Edited May 17, 2018 by MałgoskaLo Quote
bou Posted May 17, 2018 Posted May 17, 2018 Małgośka - poproś o zrobienie biopsji,żeby wykluczyć ziarniniaka jałowego. Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.