Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='ayshe']no ja to profesjonalistaa nie jestem ale...........pokazywalam ci prace luzem z chita.ona to akurat robi genialnie.a ty swoje ze nie wiesz :mad: uo mamuniu:mad: .[/QUOTE]

Bo ja to musze tak kilka razy to zobaczyć:eviltong: widzę zmiany, trochę się ożywia a ja razem z nią:evil_lol: teraz to ja czakam z utęsknieniem na rękaw.

:placz: :placz: :placz: Treser nie chce mi pokazać piesków swoich kojcowych:placz: :placz: :placz:

Dla mnie profesjonalistą jesteś:lol: nie bądź taka skromna:evil_lol:

  • Replies 984
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

gosia to nie takze nie chce.ja bardzo rygorystycznie przestrzegam pewnych zasad.poza tym psy pracuja.potem maja dzieciaki-my pelne rece roboty.nie chce miec wycieczek i ogladania bo przeciez to sa normalne onki.co tu ogladac?wszystkie osoby zajmujace sie ze mna hodowla pracuja z psami praktycznie caly dzien.babcie tez przeca musza cos robic bo inacej bede miala wykopane okopy dookola domu i napakowane onki.nie chce wycieczek na bemowo bo kojce przed miotami sa teraz odkazane i malowane.potem beda szczenieta-to juz wogole obled sie zacznie.i ot cala prawda.:p

Posted

masz na szkoleniu moje psy.nie gorsze i nie lepsze od tych w hodowli.chita-topowe pochodzenie uzytka,suka zrobila BH,FH i HGH i to nie bynajmniej na dostateczna:roll: .w tym roku bedziemy podchodzic do FH2 i RH.bedzie robila egzamin psa na plastik.potem czeka nas schh.shado w tym roku podejdzie do 3 egzaminow:BH,FH i schh.to sa fakty.ja nie mam zlotych psow na kojcach.te moje kanapowe w niczym im nie ustepuja.

Posted

wracajac do tematu.......chcialabym was prosic o opisanie wszych oczekiwan na co hodowcy onka powinni zwracac uwage.i nie pisze tutaj o rzeczach oczywistych takich jak hd,ed,dna,nie tylko wyszkolenie schh ale tez w innych kierunkach......czyli nie chodzi mi o wymogi dopuszczenia do hodowli[nawet jesli wezmiemy pod uwage ze np.wyszkolenie fh nie jest obowiazkowe to np.ja moge sobie tego wymagac jako moj wlasny prog ].czy jestescie za czy przeciw takiemu mieszaniu linii uzytkow i eksterierow ,czy uwazacie ze hodowla powinna isc dwutorowo czy wyrownawczo?co sadzicie o inbredzie czy mniej popularnej metodzie u onkow-hodowli liniowej?czego spodziewacie sie od hodowcy? poza standartem oczywiscie co sprawiloby wam frajde?

Posted

[quote name='ayshe']chcialabym sie was spytac co decyduje o tym ze macie /mieliscie onki?ja pierwszego onka mialam przez przypadek.trafila do mnie suka po postrzale.miala prawie niesprawna lewa tylna noge.opinia o onkowej psychice jest taka ze to psy roboty,bez wlasnej osobowosci.do tego histeryczne dziamgoty.jak pracuje wam sie z onkiem?nie chodzi mi o opis waszego psa.tylko o to co wg was rozni onka od innych psow.[/QUOTE]

No to teraz ja :D
Wprawdzie nie powiem nic nowego, ale co tam ;)
Ja ONki kocham odkąd pamiętam. Te psy zawsze mnie fascynowały i bardzo mi się podobały. Ta fascynacja pogłębiła się jeszcze bardziej, kiedy u nas w rodzince pojawił się pierwszy ONek. My niestety nie mięliśmy warunków na psa, ale ja mogłam się cieszyć Sabą kiedy tylko jechaliśmy do babci :) Kiedy się przeprowadziliśmy i wizja posiadania psa stała się realna, do naszego domu, nie od razu ale po pewnym czasie, trafiła Libra. Wtedy też spełniło się jedno z moich marzeń !! Kocham Librulkę najbardziej na świecie, a Ona na codzień pokazuje mi jak wspaniałymi psami są Owczarki Niemieckie. Uwielbiam patrzeć jej w kochane oczki, w których wypisana jest cała jej mądrość, obserwować ją i patrzeć jak staje się coraz mądrzejsza, wychodzić z nią na dłuuugie spacerki, na których nie powiem ćwiczymy sobie, bo wiem że ona tej pracy bardzo potrzebuje. Wprawdzie, jak wiadomo, jeszcze długa droga przed nami do doskonałości :cool3: ale wierzę, że wkońcu uda się to osiągnąć :eviltong:.
Naprawdę cudownie jest znać takich ludzi jak Wy, zakochanych w tej rasie po uszy !! Bardzo lubię zaglądać tutaj i czytać Wasze mądre wypowiedzi !! Jak wiele czlowiek jeszcze nie wie :oops: ... a ja chciałabym wiedzieć o ONkach jak najwięcej !!

Pozdrawiam.

Posted

jak oceniacie polityke hodowlana sv?czy psy w grupie va powinny byc dopuszczane do inseminacji czy tak jak w tej chwili powinno to byc zabronione?na czym polegaja klopoty z polska hodowla ON-co jest nie tak ze mamy problemy ?

Posted

już nowe pytania, a ja chciałam o mojej historii z łowcarkami...Moge??(tak króciutko;) )
Zaczeło się kiedy miałam około 3 lat, tata kupił pierwszego onka, Nera. Przeżył z nami 7 latek, a ja niestety niewiele z tego pamiętam, ale zawsze we wspomnieniach był dla mnie ideałem. Dlatego też drugi pies to też musiał być onek. No i pojawił sie, ale wyszło tak, że dożył tylko 10 miechów, zachorował na to samo co pierwszy psiak. Przez chorobe, jak i przez naszą niewiedzę można powiedzieć, że przypominał takiego rozhisteryzowanego psa(miał gronkowca, niewskazane było żeby bawił się z psami,po jakimś czasi zrobił sie agresywny do psów, to nie biegał prawie wcale, o szkołach dla psów żeśmy nie słyszeli wtedy i tak to wyglądało), ale i tak dla nas był ukochanym psem, któremu nie było dane się rozwinąć.
Jako że oba psy odeszły na to samo paskudztwo, rodzice nie chcieli drugiego psa, a napewno nie onka. Bez psa mineło kilka lat. zastanawialiśmy sie nad innymi rasami, ale ja nie wyobrażam sobie innego psa, jak onka. Na szczeście rodzice sie złamali, i jest z nami Szejk.
Kocham owczarki z sentymentu, za to jak wyglądają(te brązowe skupione oczka pośród sterczących uszków, ehh), za to że zawsze są gotowe do działania, za ten ich galop, za jedyny w swoim rodzaju szczek.
Mówiąc szczerze, Szejka zaczełam doceniać od dwóch lat, kiedy to zaczeliśmy agility. Wtedy dopiero zaczęłam z nim pracować, uczyć się go i poznawać. Teraz umiem wyczytać w jego oczach co on za chwilke zrobi, i potrafie mu zaufać. Uwielbiam w nim to że wiecznie zachowuje sie jak szczeniak i że nawet gdy rozwalił łapę, to z bólem dalej ze mną współpracował(kiedyś na treningu nie zauważyłam, że zawadził o jakiś drut i głupia kazałam dalej mu skakać)
A i rozszczekany to on sie zrobił dopiero na treningach, juz myslałam ze nie da sie go nauczyć komendy głos.
Miało nie być o swoim psie, ale ja nie mam zbyt dużego doświadczenia z onkami, wiec pisze o swoim prawie onku, który mimo mojej nieumiejetności pracy z psem wyrósł na w miare:evil_lol: ludzi:loveu: A i wydaje mi sie że onki mają do wszystkiego talent.

S.

Posted

[quote name='ayshe']na czym polegaja klopoty z polska hodowla ON-co jest nie tak ze mamy problemy ?[/quote]

Zabrzmi to bardzo nieprzyjemnie i przepraszam pasjonatów i miłośników onków,ale przez 24 lata poznawania hodowców onków moge powiedzieć że dla większości ważne są tylko pieniądze -jeżeli była kiedyś miłość do psa to znikła .Jeżeli hodowce nie interesuje co dzieje się ze szczeniakiem z jego hodowli i odprowadza suke ,która nie może mieć już dzieci do uśpienia to nie jest dla mnie człowiekiem. Jest najgorszym bydlęciem . A sama wiesz Beato ile takich ludzi jest. Nie mówie już o oszukiwaniu ludzi ,sprzedawaniu chorych zwierza -mowie tylko o stosunku do psa ,który w sumie na takiego hodowce pracuje.

Posted

No to teraz troszkę ja. Co mnie najbardziej urzeka w On-kach: beszczelność, skłonność do zadym, energia,kombinatorstwo a przy tym wszystkim więź i chęć pracy (no może poza jednym wyjątkiem:mad: )z człowiekiem niesamowita.
A co do SV to przedewszystkim bije pokłony za to że potrafią rozwój rasy trzymać w garści i im to wychodzi.:modla:
Teraz Inseminacja - na szybkie przemyślenie jestem przeciwko:shake:
A z tą mamuśką to niezłe :loveu:
No i zapomniałabym o polskich hodowlach- problem to ludzie i brak samokrytycyzmu

Posted

[quote name='Ewa-Jo']Zabrzmi to bardzo nieprzyjemnie i przepraszam pasjonatów i miłośników onków,ale przez 24 lata poznawania hodowców onków moge powiedzieć że dla większości ważne są tylko pieniądze -jeżeli była kiedyś miłość do psa to znikła .Jeżeli hodowce nie interesuje co dzieje się ze szczeniakiem z jego hodowli i odprowadza suke ,która nie może mieć już dzieci do uśpienia to nie jest dla mnie człowiekiem. Jest najgorszym bydlęciem . A sama wiesz Beato ile takich ludzi jest. Nie mówie już o oszukiwaniu ludzi ,sprzedawaniu chorych zwierza -mowie tylko o stosunku do psa ,który w sumie na takiego hodowce pracuje.[/quote]

ja mysle ze problemem jest bieda , lub pazernosc . przykladowo pies lub suka z którym wiązali plany hodowlane nie do konca po dorosnięciu sa hipersuperextra ,no owszem minimum hodowlanki po znajomosci ,psim swedem,przypadkiem zaliczą . i takiego hodowcy X nie stac na to ,lub jest zbyt pazerny ,by odpuscic sobie rozmnazanie sredniego psa , by utrzymywac go ,zajmowac sie nim, karmic jeszcze ładnych kilka lat ,bez czerpania zysków z jego obecnosci w hodowli . po prostu wiekszosc chyba zapomniala ze kolejne pokolenia mają byc lepsze ,lepsiejsze itd. calkiem niedawno suka z ,,załatwionym" ipo1 ,testy z tego co sie orientuje tez były jakies ,,zaoczne" :angryy: zostala pokryta mysle w polskich realiach b.dobrym psem , wystarczyło wyłozyc odpowiednią kasę ,pojechac na drugi koniec Polski i juz , wlasciciel reproduktora owszem nie moze wiedziec ze papierki lekko ,,szemrane" ,ale tez i nie interesowal sie zbytnio co w tej suce godne jest przekazania , co ten miot wniesie w hodowle itd itp .

Posted

[quote name='Ewa-Jo']Zabrzmi to bardzo nieprzyjemnie i przepraszam pasjonatów i miłośników onków,ale przez 24 lata poznawania hodowców onków moge powiedzieć że dla większości ważne są tylko pieniądze -jeżeli była kiedyś miłość do psa to znikła .Jeżeli hodowce nie interesuje co dzieje się ze szczeniakiem z jego hodowli i odprowadza suke ,która nie może mieć już dzieci do uśpienia to nie jest dla mnie człowiekiem. Jest najgorszym bydlęciem . A sama wiesz Beato ile takich ludzi jest. Nie mówie już o oszukiwaniu ludzi ,sprzedawaniu chorych zwierza -mowie tylko o stosunku do psa ,który w sumie na takiego hodowce pracuje.[/QUOTE]

Ja mam 21 lat i już zdążyłam się spotkać z takim właśnie nastawieniem hodowców :( mimo tego, że z hodowcami kontakt zaczęłam nawiązywać stosunkowo niedawno ... ale jak tu wziąść hodowcę za człowieka uczciwego i KOCHAJĄCEGO PSY jeśli sparzedaje on sukę która nie może dawać już miotów ... no poprostu załamka ... ja nigdy nie kupię psa z takiej hodowli i coś mi się wydaje ( nie obrażając tych uczciwych, bo wiem że tacy są !! ) że będę musiała dłuuuugo szukać ... eh
A w niedalekiej przyszłości marzy mi się kupno DONka do własnego już domu ... HELP !!

Pozdrawiam.

Posted

[quote name='ayshe']gosia to nie takze nie chce.ja bardzo rygorystycznie przestrzegam pewnych zasad.poza tym psy pracuja.potem maja dzieciaki-my pelne rece roboty.nie chce miec wycieczek i ogladania bo przeciez to sa normalne onki.co tu ogladac?wszystkie osoby zajmujace sie ze mna hodowla pracuja z psami praktycznie caly dzien.babcie tez przeca musza cos robic bo inacej bede miala wykopane okopy dookola domu i napakowane onki.nie chce wycieczek na bemowo bo kojce przed miotami sa teraz odkazane i malowane.potem beda szczenieta-to juz wogole obled sie zacznie.i ot cala prawda.:p[/QUOTE]

No i zostałam skrzyczana:-( bo wiesz ja wiem ,że nigdy nie będe miała hodowli bo się do tego nie nadaję, a jak narazie zakochałam sie w ONkach i chciałabym je wszystkie zobaczyć. Rozumiem, że macie dużo pracy po prostu zazdroszczę Ci tej pracy:-(

Posted

[quote name='ayshe']czego spodziewacie sie od hodowcy? poza standartem oczywiscie co sprawiloby wam frajde?[/QUOTE]

Dla mnie frajdą byłoby, gdyby któregoś dnia hodowca zadzwonił do mnie i powiedział "chiałem się dowiedzieć co nieco jak tam żyje się z psem z mojej hodowli. Czy są jakieś problemy? Choroby?" itp.

Posted

[quote name='ayshe']czy jestescie za czy przeciw takiemu mieszaniu linii uzytkow i eksterierow ,czy uwazacie ze hodowla powinna isc dwutorowo czy wyrownawczo?co sadzicie o inbredzie czy mniej popularnej metodzie u onkow-hodowli liniowej?[/QUOTE]

Trudno mi na to pytanie odpowiedzieć. Chciałabym aby hodowcy eksterierów bardziej zwracali uwagę na to, że te psy mają również pracować, a nie tylko wyglądać. Wydaje mi się że mieszanie mogłoby poskutkować aby eksteriery lepiej pracowały a użytki wyglądały (ale to tylko spostrzeżenie laika w tej dziedzinie)

Co to jest hodowla liniowa:oops:

Posted

[quote name='ayshe']na czym polegaja klopoty z polska hodowla ON-co jest nie tak ze mamy problemy ?[/QUOTE]

Brak pieniędzy! Ludzie zakładają hodowle bo nie mają kasy:diabloti: a że jest to stosunkowo łatwe w Polse to powstaje bardzo dużo takich właśnie hodowli.
Może ja głupia jestem, ale jak w jednej hodowli mogą być ONki i labki (proste dla kasy)
Problemem polskich hodowli są skostniałe instytucje takie jak ZK czy KON. Nic nie można powiedzieć ani zadziałać tylko lizac tyłek prezesów czy innych tam na górze:mad:

Posted

agaa.a no ja ci w donkach raczej nie pomoge-chyba ze po normalnowlosych rodzicach i nie do hodowli:diabloti: .ja sie naogladalam troszke,zostalam potraktowana jak przedmiot ktory mozna wykorzystac do przechowania psa,bez prawa glosu co do tegoz psa,ja tez zawiodlam-po smierci meza zostalam w ciezkiej sytuacji.oddalam swoje onki.wiem tylko ile mnie to kosztowalo.ze mna zostala tylko suka z kenneloza.tez popelnialam bledy,czasem zycie nioslo cos nieprzewidywalnego........czlowiek jednak sie zmienia i teraz juz nie podjelabym dawnych decyzji.lepiej jest trzymac sie na uboczu.nie rzucac ludziom w oczy.nie afiszowac swoimi psami.mam to co chcialam-swoje onki.hodowla pomaga mi miec ich tyle ile chce-tak zarabiaja na siebie.zarobily na swoje kojce.i na to zeby miec ludzi do organizowania im czasu czynnie.jesli przestanie mnie to bawic wogole-przestane hodowac.przestane zostawiac sobie cos,dokupowac,przyjmowac,powiem dosc.i zostane ze stadem malutkim juz ale zawsze-onkow.moje mozliwosci to jest 4-5 psow.wiecej nie dam rady sama.i to wystarczy.bardzo bym chciala tak sie zestarzec.przy onkach,ludziach na szkoleniuwiecej swiata mi nie potrzeba do szczescia.
ja tez jestem na nie za inseminacja.i za konsolidacja uzytkow i eksterierow.rodowodowo wcale sie tak nie roznia,uzytki beda poprawiane eksterierowo,z eksterierow powinny byc wywalone wszelki tendencje do przejaskrawionych cech budowy.
od hodowcy oczekuje zeby mnie nie zostawial samej z psem.tego zawsze chcialam.zebym mogla liczyc na spotkania w gronie onkow w swoim miescie.zebym mogla liczyc na tydzien wakacji szkoleniowych z onkami i innymi takimi jak ja.bez uprzedzen,bez zawisci hodowlanej itd.to nie hodowcy tworza onkarstwo-to tacy ludzie jak wy je tworzycie.:p

Posted

[B][COLOR=navy]UWAGA! ROZPISUJĘ SIĘ!!! :diabloti: [/COLOR][/B]

[quote name='ayshe']chcialabym sie was spytac co decyduje o tym ze macie /mieliscie onki?[/quote]
U mnie to czysty przypadek ;)
Bugajski ostał mi się po byłym facecie, to był jego pies, ale jak się przeprowadzil, to nie miał warunków na psa, no i Boogie zamieszkał u mnie. Potem facet sobie poszedł, a pies został ;)
A Sabina też jest przypadkowym nabytkiem - wzięta z lasu, po którym błąkała się od paru miesięcy, po tym, jak ktoś się jej pozbył wyrzucając z samochodu...

Prawdziwego onka nie miałam nigdy. W ogóle niewiele psów miałam ;) W dzieciństwie średni biały pudel znajda, który niestety szybko zaginął, po paru latach suczka - mieszanka krótkonożnych terierów, pies o niespożytej energii, z motorkiem w doopie, o ognistym temperamencie ;) Niestety Punia w młodości zginęla tragicznie, wpadła pod auto...
Potem dłuuugo, dłuuugo nic, no i wreszcie moje dwa burki :)
Psiara byłam od kołyski i naprawdę nie wiem skąd mi się to wzięło, bo w najbilższej rodzinie psów własciwie nie było...
Ale tak naprawdę świadomym psiarzem jestem dopiero odkąd mam Sabinę, czyli od niecałych trzech lat :cool1:
Wczesniej to było raczej wyczucie, mimo, że nie miałam absolutnie żadnej teoretycznej wiedzy o psich zachowaniach. Wyczucie, które pozwalało mi na przykład jako jednej jedynej z bandy dzieciarni na koloniach włazic bezkarnie do budy wielkiej, kompletnie niezsocjalizowanej, będącej od szczeniaka na łańcuchu agresywnej suki, której gospodarz dopiero co zabrał szczeniaki do utopienia, a sam karmił ją rzucając żarcie na widłach z bezpiecznej odległości, bo bał się podejść... :roll: Swoją drogą to wyczucie z wiekiem zanikało, bo pojawiała się ostrożność zwana zdrowym rozsądkiem... Nie mam juz tej swobody wobec psów, jaka miałam, jako dziecko... Mam za to nieco większą wiedzę ;)

A do rasy mam sentyment, w dzieciństwie znałam kilka owczarków, to były wspaniałe psy, na codzień zrównoważone, spokojne, ale świetnie wyszkolone, czułe na każdy gest swojego pana. No i oczywiście... Szarik :lol: ;)

[quote name='ayshe']opinia o onkowej psychice jest taka ze to psy roboty,bez wlasnej osobowosci.do tego histeryczne dziamgoty.[/quote]
Bo niestety w większości takie są :shake: Zwłaszcza o tę hosterycznośc mi chodzi. Nie wiem, czy wynika to z wrodzonej złej psychiki, czy może po prostu ze złego prowadzenia psa. Ale to co się widzi na codzień an ulicach może człowieka załamać, zwłaszcza, jeśli jest miłośnikiem rasy :sad:
No niestety, stereotypy nie biora się znikąd...

[quote name='ayshe']jak pracuje wam sie z onkiem?nie chodzi mi o opis waszego psa.tylko o to co wg was rozni onka od innych psow.[/quote]
Tak naprawdę "w praktyce" znam niewiele ras. Ale chyba niewiele jest takich, z którymi pracuje się równie łatwo, jak z nienajlepszym nawet ONkiem ;)
Wlaściwie najłatwiej jest mi porównać onki z dogami niemieckimi, bo z tymi psami mam spory kontakt.
Przekleję to, co napisałam w topiku o dogach:

[quote name='asher']A poza tym obcując z dogami niemieckimi coraz bardziej utwierdzam się w przekonaniu, że ja jednak jestem owczarkara, w dogach brakuje mi tego poziomu porozumienia, wpółpracy, jakie można osiągnąć z owczarkiem, tego wigoru, "pazura", który mają owczarki. Przy przeciętnym owczarku, nawet najbardziej zwariowany dog to "leń" ;) Przeszkadza mi tez w dogach ich, wbrew pozorom, bardzo delikatna psychika.[/quote]

Niektórzy dogarze poczli się tym dotknięci, choć naprawdę nie miałam na myśli nic złego! Na szczęscie drażliwie zareagowali tylko ci, których akurat nie lubię :evil_lol: Jeśli kogoś to interesuje, dyskusję można przeczytać [URL="http://www.dogomania.pl/forum/showthread.php?t=20407"]tutaj[/URL]

Dodam, że szkoląc doga nie można pozwolać sobie na błędy. Bo wryją się im bardzo głęboko i bardzo trudno będzie to potem odkręcić. A to psy bardzo, bardzo delikatne psychicznie!
Dogi właściwie nia mają pasji pracy, nie czerpią radości ze współpracy z przewodnikiem. Pracują raczej po to, żeby sprawić radość swojemu ukochanemu człwowiekowi, a nie dlatego, że praca sama w sobie sprawia im przyjemność. Dlatego raczej nie wyobrażam sobie doga u kogoś na szkoleniu stacjonarmym. Bo to psy jednego pana, a najwieksza nagrodą jest raczej pochwała, radośc przewodnika, a nie żarcie, czy piłeczka. Realizują się poprzez "bycie sobie", a nie "robienie czegoś".
Jak dla mnie - totalne przeciwnieństwo owczarków, nie tylko niemieckich ;)

Posted

:-o :lol: asher-uo matko napisalas to na dogach?masz cala pupe jeszcze?:diabloti: .histeryczne onki-osoby majace takie onki powinny niezwlocznie zglosic sie do psychoanalityka a nie kupowac sobie rase ktora tak"przechodzi"wlascicielem i jego rodzina.nie mowie tu o psach ktore wiecznie szczekaja-wiekszosc tych suk[bo to glownie panienki]jest po takich samych dziamgoczacych nie do uspokojenia matkach.i ja sie pytam czy sunieczka to juz musiala miec szczeniaczki?inaczej by pewnie zle czula sie w zyciu albo miala kompleksy hmm:mad: :diabloti: .czesc tych psow wystarczy oduczyc szczekania.u mnie psy nie szczekaja w hodowli i w domu oraz na ulicy.nie ma mowy.:cool1:

Posted

To ja bardzo proszę o przepis na oduczenie szczekania na domofon. Tego jednego, jeśli chodzi o szczekanie, nie potrafię. Oba drą ryje aż do momentu otwarcia gościowi drzwi mieszkania.

Posted

[quote name='Szira/Gosia']Trudno mi na to pytanie odpowiedzieć. Chciałabym aby hodowcy eksterierów bardziej zwracali uwagę na to, że te psy mają również pracować, a nie tylko wyglądać. Wydaje mi się że mieszanie mogłoby poskutkować aby eksteriery lepiej pracowały a użytki wyglądały (ale to tylko spostrzeżenie laika w tej dziedzinie)

Co to jest hodowla liniowa:oops:[/quote]normalny hodowca eksterierow zwraca uwage na prace i popedy rodzicow.niestety mieszanie uzytkow z eksterierami nie jest proste i wymaga wyczucia i dobrego doboru psow.nie ma tak ze uzyskuje sie cechy ktore chce sie uzyskac.jednak znajac troszke eksteriery twierdze ze przepasc miedzy nimi a uzytkami nie jest taka wielka.natomiast mentalna-ogromna.nie pisze o uzytych do hodowli psach bez popedow bo ja o patologii nie pisze.przyklad ktory znacie-shado,zgaga,josh,barosz......-eksteriery?no i co z tego?do pracy barosz czy zgaga czy shado nie sa mniej nakrecone niz uzytki.nie popadajmy w rutyne w ocenie psa.nie ma biale-czarne.niestety a moze i dobrze.hodowla liniowa to hodowla na danego przodka bez inbredowania na niego np.prowadze hodowle liniwa na Dori aus der Wanderschaferei.Dori byla doskonala suka pracujaca przy stadzie.druga linia to linia suki Vida vom Rottumstrand.to akurat proste bo to linia anett noricum:cool3: :roll:

Posted

[quote name='ayshe']:-o :lol: asher-uo matko napisalas to na dogach?masz cala pupe jeszcze?:diabloti:[/quote]Nooo, na dogach, ale w temacie założonym przez osobę, która chciała się czegoś o dogach dowiedzieć, a nie na ogólnym topiku dogarzy ;) Sęk w tym, że ja naprawdę lubię tę rasę (minus ich gluty :diabloti: , tych nie cierpię i nie jestem w stanie choćby tolerować, że o pokochaniu nie wspomnę!!!!), tyle, że to nie jest rasa dla mnie!
Jesli już miałabym wyjśc poza owczarki, to brałabym pod rozwagę albo pudla standarda, albo airedale, albo ACD.A gdybym miała mieć psa, który nie byłby pracusiem, to byłby to tylko i wyłącznie bulterier :loveu:

A pupę mam akurat nieco uszkodzoną, w poniedziałek dwa dogi zaparkowały mi w czterech literach :diabloti: Myślisz, że to była zemsta? :-o

Beata, moje też dra ryja na domofon, ja już sie z tym pogodziłam, tyle, że nauczyłam je hasła "cisza". W sumie nawet nie wiem, jak je tego nauczyłam, chyba mozolnym powtarzaniem "Fe", jak się drą i nagradzaniem za chwilę spokoju. A nagradzalam je nie żarciem, tylko zabawą, pozwalająca przekierowac emocje, które je podczas darcia ryjów rozsadzają ;)

Posted

[quote name='BeataG']To ja bardzo proszę o przepis na oduczenie szczekania na domofon. Tego jednego, jeśli chodzi o szczekanie, nie potrafię. Oba drą ryje aż do momentu otwarcia gościowi drzwi mieszkania.[/quote]
mam ten sam problem:angryy: Barosz szczeka szczeka, potem czasem sie uspakaja i znow zaczyna jak otwieram drzwi gosciom. Dzwoni domofon Barosz drze ryja, podnosze sluchawke i probuje uslyszec kto idzie - Barosz drze ryja. Odkladam sluchawke Barosz drze ryja ale w koncu sie uspakaja. Otwieram drzwi gosciom Barosz znow drze ryja. Co ciekawe Barosz reaguje darciem ryja na sam fakt ze podnosze nieszczesna sluchawke, nie musi nikt wcale dzwonic, wystarczy ze widzi ze mam ja w reku czy przy uchu:wallbash:

w ramach eksperymentu podeszlam wlasnie do domofonu i podnioslam sluchawke- Barosz zerwal sie na rowne nogi i zaczal sie wydzierac

Posted

Mnie się udało nauczyć, żeby na komendę przestały szczekać, jak ktoś się kręci na schodach. Ale tu było łatwiej, bo takiego łażącego po schodach mogłam mieć gdzieś, a gościa, który czeka na otwarcie domofonu nie. Więc nie mogę z podniesieniem słuchawki odczekać, aż burki się uspokoją. No i efekt jest taki, że zamiast mojego głosu gość słyszy w domofonie wściekły jazgot. A przychodzą do mnie nie tylko znajomi, ale również klienci w sprawie tłumaczeń i taki jazgot jest uciążliwy.

Posted

ja nie wiem o co chodzzi?jak ktorys pies szczeknie w mieszkaniu dostaje za to po lbie.ja ekologiczna nie jestem.w domu ma byc cicho.spryskiwaczem?szira u mnie tez szczekala.DWA razy:diabloti: .jakbyscie mialy dziecko ktore budzi sie od szczeku to szybko byscie sie wziely za problem.barosz nakreca sie na kazdy impuls.masz przerabane.poza tym pamietaj ze tak zescie sie wychowali-nawzajem,ty i barosz.chita szczeknela w domu raz.shado zero.nawet jak pies pod drzwiami dziamie.psy w hodowli nie szczekaja na terenie bo...........szlauch z zimna woda pod cisnieniem im to wyperswadowal.mieszkam medzy ludzmi.nie ma dziamania i juz.poszczekac mozna sobie np.na szkoleniu:diabloti:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...