Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='wanda szostek']A ja mam pytanie. Jeżeli już o tym było to przepraszam, ale nie jestem w stanie przekopać się przez cały ten wątek.
[/QUOTE]
Wątek się przesadnie rozrasta właśnie przez ciągłe powtarzanie tych samych pytań :cool1: Na górze jest ikonka "Przeszukaj ten wątek", wpisz tam Sabunol, a wyskoczą Ci posty dotyczące tego środka.

  • Replies 837
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

No dobrze, stosuje spot-on Frontline i niby jest ok. Niby, poniewaz mam moze malego, ale strasznie kudlatego psa i nie sposob przeszukac kazdy cm jej ciala po kazdym spacerku. Kleszczy, a raczej chorob odkleszczowych boje sie panicznie wiec tak sobie mysle, czy nie zastosowac podwojnej (potrojnej?) ochrony - dodac jakis spray czy zasypke, z innym srodkiem aktywnym (czy jak to sie nazywa).
Pytanie - czy to ma sens i czy te srodki beda wspoldzialac, czy "przeszkadzac" sobie? Obroza "na stale" odpada, nawet od zwyklej, po kilku godzinach noszenia zaraz robia sie koltuny...

Posted

[quote name='asher']Martwy kleszcz się nie rusza, żywe się ruszają, np. łapkami machają... Odróżnia się je mniej więcej tak samo, jak martwą muchę od żywej :lol:[/quote]

Asher, :roflt: :roflt: :roflt:

Posted

Przed chwilą wyjęłam kolejnego bydlaka :angryy: Te dranie wbijają się tam, gdzie najcieplej, więc w najgęstszej sierci. Sonia - która prawdopodobnie jest mixem collie - ma "szczątkową" kryzę na szyi i tam właśnie te dziady paskudne :mad: się ładują.
Czy moglibyście wkleić zdjęcie/rysunek kleszcza? Żebym wiedziała na przyszłość, czy wyjęłam w całości (z łbem).
Wrrrrr.......

No i uważajcie również na siebie. 2 lata temu mój kumpel po wbiciu się kleszcza miał zapalenie opon mózgowych i przez długi czas miał niedowład jednej ręki :-(

Posted

[quote name='Behemot']Te dranie wbijają się tam, gdzie najcieplej, więc w najgęstszej sierci.[/quote]

Bardzo dobrze czują się też w pachwinach...

[quote name='Behemot']Czy moglibyście wkleić zdjęcie/rysunek kleszcza? Żebym wiedziała na przyszłość, czy wyjęłam w całości (z łbem).[/quote]

Bardzo pięknościowe (technicznie :evil_lol: ) są zdjęcia na [URL="http://pl.wikipedia.org/wiki/Kleszcze_(paj%C4%99czaki)"]Wikipedii[/URL]. W rzeczywistości nie zobaczysz kleszcza aż tak dokładnie, ale:

- Jeśli majta nóżkami, znaczy się żyje i na pewno ma głowę :evil_lol:

- Jeśli nie majta nóżkami to trzeba spojrzeć, czy w tym jajowatym kształcie coś z przodu wystaje. Jeśli tak - to wyjęty z głową. Jeśli nie i np. coś mu się z przodu "wylewa" :diabloti: to głowa urwana.

(Jaki ciekawy temat się z tego zrobił :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: )

Posted

[quote name='Behemot']Czy moglibyście wkleić zdjęcie/rysunek kleszcza? Żebym wiedziała na przyszłość, czy wyjęłam w całości (z łbem).[/QUOTE]
[URL="http://www.ortolan.republika.pl/Galerie/obiekty/zwierzeta/pajeczaki/kleszcz.jpg"]Tutaj [/URL]masz fotkę takiego już mocno opitego, a [URL="http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/thumb/5/58/Tick_2_(aka).jpg/180px-Tick_2_(aka).jpg"]tutaj[/URL] taki mniejszy...
Jeśli wyciągasz w całości to będzie żywy, więc będzie machał łapkami, a bez głowy już niczym nie pomacha :diabloti:

Posted

[quote name='dorotak']
(Jaki ciekawy temat się z tego zrobił :evil_lol: :evil_lol: :evil_lol: )[/QUOTE]
Taki apetyczny, bym powiedziała :eating:
:evil_lol:

Posted

[quote name='coztego']Taki apetyczny, bym powiedziała :eating:
:evil_lol:[/QUOTE]
Kurczę-temat poważny a tu nie ma co- :D można się pośmiać np z tego ,że kleszcze machają do nas łapkami i dojdzie do tego,że to przybysze z kosmosu i potrafia mówic"hello" :D
Atak na poważnie-martwy kleszcz jest ususzony(to odpowiednie słowo),pamietam,że jak znalazłem to paskudztwo u mojego łobuza,to był taki ekhm...wypompowany :D i już nie mówił "hello"

Posted

Te diabelstwa są tak małe, że trudno dostrzec te główki :angryy:
Co może się stać, jeżeli po wyjęciu kleszcza jego główka zostanie w skórze?
Wyższe ryzyko zakażenia, tak?
Przydałyby się jakieś "detektory" :cool3: przejrzenie całej Soni po każdym spacerze zajmie mi chyba ze 3 godziny :angryy:

Posted

[quote name='coztego'][B]Jeśli[/B] wyciągasz w całości [B]to[/B] będzie żywy, [B]więc[/B] będzie machał łapkami, a bez głowy już niczym nie pomacha :diabloti:[/quote]

To nie jest dobre wnioskowanie :nono: , albowiem jeśli kleszcz wcześniej zginie na skutek działania np. Frontline'u to mogę go wyciągnąć w całości, ale on wcale nie będzie żywy :evil_lol: Innymi słowy: to że kleszcz jest martwy i już nie macha łapkami nie musi oznaczać że nie ma głowy :lol:

[quote name='Behemot']Co może się stać, jeżeli po wyjęciu kleszcza jego główka zostanie w skórze?
Wyższe ryzyko zakażenia, tak?[/quote]

Nie, z zakażeniem nie ma to nic wspólnego (główny zbiornik krwi - ewentualnie zakażonej - znajduje się w odwłoku a nie w głowie). Generalnie taka zostawiona główka nie jest bardziej niebezpieczna niż zwykła zadra.

Posted

Jeżeli nie jesteśmy w stanie jej sami wyciągnąc,można udać sie do weta,aby sie niezadręczać :),lub nie przejmowac sie,z czasem sama wyjdzie.

Posted

[quote name='Delta']No więc jak zostanie nam główka to co zrobić?:roll:[/quote]Nic - obserwować. Po jakimś czasie sama wyleci. A jeśli się zacznie bardzo paprać to ewentualnie do weta. Mnie się to jeszcze nigdy nie zdarzyło.

Posted

[quote name='dorotak'] to że kleszcz jest martwy i już nie macha łapkami nie musi oznaczać że nie ma głowy :lol: [/QUOTE]
Faktycznie... :oops:
[quote name='Flaire']Mnie się to jeszcze nigdy nie zdarzyło[/QUOTE]
Papranie czy zostawienie główki? :razz:

Posted

ej a własnie jak to jest z tymi kleszczami,jak po kazdym spaceze sprawdzic czy mój pies nie ma kleszczy??Mam wilczura...no i jego siersc nie jest zbyt krótka;/i nie wiem jak mam to sprawdzac

Posted

bardzo Ci współczuję
znam ten ból, straciłam seterkę na babeszjozę kilka lat temu ale ona walczyła ok. miesiąca
nigdy nie pogodzę się z tym że takie małe "gówno" może załatwić w kilka dni dużego psa
trzymaj się

Posted

To przykre. No naprawdę to jest niesamowite, że takie małe gówna mogą tyle złego zrobić i zwierzętom i ludziom. Masakra.
Ja swojemu zaaplikowałam Frontline przedwczoraj, zobaczymy jak będzie działał. Pierwszy raz go używam, bo wcześniej nosił obroże Bayera.

Posted

Chyba zwariowałam. przed chwilą, głaszcząc Sonię po brzuszku, wyczułam jakieś zgrubienie. Już miałam łapać za "lasso", kiedy spostrzegłam, że to........
....... cycuszek :oops: :evil_lol:

Posted

[quote name='Behemot']Chyba zwariowałam. przed chwilą, głaszcząc Sonię po brzuszku, wyczułam jakieś zgrubienie. Już miałam łapać za "lasso", kiedy spostrzegłam, że to........
....... cycuszek :oops: :evil_lol:[/quote]
[I][B]Behemot w paranoje można wpaść nie?[/B][/I]
[I][B]My codziennie po łąkach spacerujemy i kleszczy na Basco siedzi masa...[/B][/I]
[I][B]Wczoraj nawet TZowi do brzucha sie wgryzł:-o...[/B][/I]
[I][B]Ponieważ od zeszłego roku stosuję Frontline spot on regularnie, zauważyłam pewną rzecz. Po pierwsze należy bardzo dokłądnie zakroplic kark i to najlepiej w dwóch, trzech miejscach. Ważne, żeby cieczą polać skórę a nie sierść ( w zeszłym roku źle zakropliłam i kleszcze nie zdychały po wgryzieniu). Jeśli zaaplikujemy poprawnie, to po kilku godzinach na karku nie powinno byc śladu po preparacie.[/B][/I]
[I][B]Pierwszy kleszcz, który wgryzł się po ostatniej aplikacji (około 48 godzin po), był wyschnięty na wiór. Gdy chciałam go wyciągnąć rozpadł się:multi:.[/B][/I]
[I][B]U mnie Frontline działa bardzo dobrze. 99% kleszczorów to trupki:evil_lol:.[/B][/I]
[I][B]jednak przed upływem miesiąca preparat zaczyna słąbiej działać, więc nie zakraplam zawsze tego samego dnia miesiąca, tylko o kilka dni wcześniej.[/B][/I]
[B][I]Generalnie jestem bardzo zadowolona:p [/I][/B]

Posted

Poszłam dziś do weta po Frontline, miał wszystkie możliwe środki, ale gorąco doradzał mi advantix, choć jest tańszy. Sam ma psy i koty i twierdz, że kleszce uodporniły się na frontline i firpex. Zakropiłam dziś, żadnego uczulenia, zobaczymy jutro.

Posted

[quote name='myszsza']Poszłam dziś do weta po Frontline, miał wszystkie możliwe środki, ale gorąco doradzał mi advantix, choć jest tańszy.[/quote]Sam ma psy i koty i twierdz, że kleszce uodporniły się na frontline i firpex.[/quote]Ciekawa jestem, na którym środku więcej zarabia. :angryy:

Sorry, ale wkurza mnie, gdy weterynarze, którzy powinni być źródłem rzetelnych informacji, powtarzają plotki. Nie kwestionuję jego wyboru dla Ciebie, chociaż sama od lat używam Frontline. Ale mógłby Ci podać jakiś bardziej wiarygodny powód na ten wybór. :roll:

Posted

Eh.. keszczy coraz więcej :mad: rudy już miał na brwie.. oj tata się z nim męczył bo psa bolało :roll: , jednak najczęściej wbijają mu się w kark bo tam ma najwiecej sierści.. :roll: no nic dziś po szkole ide do weta kupic obroze, bo dłuzej działają.. ;) zobaczymy czy się sprawdzi na rudzielcu..

Posted

a Moja Sonula ma jakiegoś pecha :-( najpierw kastracja,gdyż były początki ropomacicza,dużo przeżyć,nerwów, a teraz ? zcazęła się choroba pokleszczowa,nawet nie wiem co,jak i gdzie :placz: sika krwią,tylne łapy ledwo co chodzą,wysoka temperatura (40 stopni). ech błagam trzymajcie za staruszkę kciuki. dzis po południu wyniki krwi.:roll:

Posted

Magdalena1-trzymam kciuki!!!Tak kleszczy jest strasznie duzo w tym roku moja ma już drugiego a jest po kropelce na kleszcze Advantix a obroży jej nie kupie bo mam 2 psa a jest to jeszcze szczeniak więc jak sie bawią to boję się że jedna albo druga nałyka sie tego świństwa.

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...