Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

  • Replies 837
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[quote name='Fritz']ja kupilam sabunol-krople i jak na razie sie sprawdzil a spedzilam z sunia dlugi weekend na Mazurach w lasach itp.I ani jednego kleszcza!!!!:multi: :multi: :multi: poza tym sklad ma bardzo zblizony do advantixa bayera a duzo tanszy.[/quote]
rowniez kupilam sabunol w kropelkach. sucz ciagle biega po krzakach, po lesie, w miedzyczasie jeszcze plywa i zadnych pasazerow nie mamy :D oprocz tego perparat nie wywoluje u niej zadnych reakcji alergicznych, mimo, ze sucz jest atopowcem :)

Posted

[quote name='Flaire']Tak. Nie polecam.[/quote]

Też kiedyś o tym słyszałam i nawet spróbowałam- zero działania, lepiej zainwestować i kupić coś co naprawdę działa :lol:;)

Posted

Wczoraj po okolo 3 dniach niesprawdzania mama znalazła na Sabinie 3 kleszcze... Zywe, już lekko napompowane, ale bez krwi - takie, o jakich pisałam wcześniej, co to nie wiem, co o nich sądzić...W zasadzie nadal jestem tak samo głupia, jak na początku, bo nie wiem, czy brak opitych kleszczy świadczy o tym, że zabezpieczenia działają (czyli kleszcze zdychają zanim zdążą się napić), czy może po prostu jakims cudem w czasie tych trzech dni Sabina nie złapała żadnego kleszcz poza tymi trzema świeżymi... Chyba naprawdę jednego kleszcza zostawię i będę obserwować jak sytuacja się rozwija :roll:
Za to na Bugajskim kleszczy brak :multi:

Posted

[quote name='ewelinabuck']za preventica dalam 37 zl
[/quote]

ja bede płacic 29zł u wetki


poza tym wczoraj znow wylądowałam u wetki z gajką z tymi jej kleszczami, bo robiły jej sie az takie wielkie strupy wokoło kleszcze (pomijam fakt, ze o ile w zeszłym roku miałam spokoj, tak w tym roku gaja wyjątkowo czesto drapie je), okazało sie ze ta moja małpa odczuliła sie (chyba tak mi powiedziała:oops: ) na kleszcze, posmarowała nas antybiotykiem na tych rankach po kleszczach i mamy własnie jutro isc po preventica...

Posted

Za dużą (dla duzego psa; wyżeł) obrożę Kiltex dałam 50zł. Kleszcze sa chyba w tym roku b. aktywne, bo też czasami wyciągam, mimo obroży. Tylko, że kleszcze są jakby wyschnięte. Zgodnie z ulotką, maja się prawowbić, ale nie będą pić:evil_lol::evil_lol::evil_lol:

Posted

Guzki są normalne. Zdezynfekuj i obserwuj, czy nie tworzy się stan zapalny. Moim tfu odpukać zawsze takie guzki ładnie schodzą.

ps. za Preventic płaciłam 35 zł, jak na stolicę to niedużo ;)

Posted

U nas, dwa tygodnie na fiprexie bezkleszczowe.
Fakt, że Kreska nie jest ulubionym smakołykiem kleszczy, w zeszłym roku nie złapała ani jednego przez cały sezon mimo braku zabezpieczenia. Pieski z sąsiedztwa, chodzące tymi samymi ścieżkami, wkółko łapią to cholerstwo... :roll:

Posted

Przed chwilą wyjęłam Soni (specjalnym długopisem) dużego kleszcza. Była zakroplona Frontlinem, a jednak złapała cholerstwo :cool1: Miałam spory problem z wyjęciem go, bo robiłam to pierwszy raz w życiu, a kleszcz wbił się w na szyi, koło krtani, gdzie Sonia ma b. gęstą i długą sierść. Poza tym wierciła się, nie ułatwiając mi sprawy. Kleszcz wyszedł w całości - tzn. razem z tym czymś, co się wbija w skórę. potem to miejsce jej zdezynfekowałam. Namęczyłam się - 40 minut trwała cała "operacja".
Ale mam stresa - a jeżeli nie daj Boże kleszcz był "nosicielem", a Frontline nie zadziała? :-(

Posted

[quote name='coztego']To chyba światowy rekord ;)[/quote]

Kleszcz był duży, a średnica "lassa" za mała. Najpierw musiałam je rozszerzyć i przytrzymując je, jednocześnie przytrzymać wiercącą się Sonię (byłam sama w domu i nie miał mi kto pomóc). Poza tym to był mój 'pierwszy raz" ;)

Posted

[quote name='Behemot']Ale mam stresa - a jeżeli nie daj Boże kleszcz był "nosicielem", a Frontline nie zadziała? :-([/quote]A jak niby miałby zadziałać? :hmmmm: Frontline i inne tego typu środki nie chronia przed zarażeniem sensu stricte. One powodują (a raczej powinny powodować), że kleszcz zdechnie, zanim zdąży psa zarazić.

Posted

[quote name='asher']A jak niby miałby zadziałać? :hmmmm: Frontline i inne tego typu środki nie chronia przed zarażeniem sensu stricte. One powodują (a raczej powinny powodować), że kleszcz zdechnie, zanim zdąży psa zarazić.[/quote]

Słyszałam, że Frontline ma odstraszać kleszcze. Słyszałam jednak również takie opinie jak Twoja..... Słyszalam też, że kleszcz zdycha dopiero, gdy się go wyciąga. Totalny mętlik w głowie :roll:
Jak rozpoznać, czy kleszcz był martwy? Jak powinien wyglądać? Ten, którego wyciągnęłam, był napompowany krwią, miał średnicę ok. 3 mm.

Posted

Frontline nie odstrasza. Teoretycznie odstraszają środki z permetryną (np. Advantix, Exspot, Duowin, Ektopar itd.), oczywiście permetryna równiez kleszcze uśmierca. Fipronil, który jest substancją czynną Frontline tylko uśmierca.
Ja nie ufam żadnym środkom i swoje psy, mimo zabezpieczenia staram się w mairę regularnie dokładnie przeglądać.
Martwy kleszcz się nie rusza, żywe się ruszają, np. łapkami machają... Odróżnia się je mniej więcej tak samo, jak martwą muchę od żywej :lol:

Posted

[quote name='asher']
Martwy kleszcz się nie rusza, żywe się ruszają, np. łapkami machają... Odróżnia się je mniej więcej tak samo, jak martwą muchę od żywej :lol:[/quote]

Ten się nie ruszał. Wyglądał na zdechłego, ale nie mam pewności - pierwszy raz to cholerstwo wyciągałam...
BTW: sorki za niedouczenie, ale... jak to: łapkami machają? :oops: Czy 'łapki" kleszcza to to coś, co wbija w skórę psa? :oops:

Posted

Behemot :roflt: Łapki, to łapki, odnóża znaczy się :lol: Jak wyciągam takie świeżo wbite, to one właśnie łapkami machają (przed wyciągnięciem, bo po to zazwyczaj już są martwe - niestety zazwyczaj łby im urywam ;) )
Możliwe, że ty też uśmierciłas nieboraka, w końcu 40 minut się nad nim znęcałaś :lol:

Posted

[quote name='asher']
Możliwe, że ty też uśmierciłas nieboraka, w końcu 40 minut się nad nim znęcałaś :lol:[/quote]

Nie, nie, 40 minut go nie wyciągałam, tylko próbowałam się do niego dobrać - tzn. unieruchomić wierzgającą Sonię ;) Wyciągnięcie to była chwilka.

Posted

[quote name='asher'].
Martwy kleszcz się nie rusza, żywe się ruszają, np. [B]łapkami machają...[/B] [/quote]
Jak pomyśle że TO może machać do mnie łapkami to mi źle robi i mam ochote powystrzelać wszystkie z armaty:angryy:

Posted

[quote name='Behemot']Nie, nie, 40 minut go nie wyciągałam, tylko próbowałam się do niego dobrać - tzn. unieruchomić wierzgającą Sonię ;) Wyciągnięcie to była chwilka.[/quote]Eee, tam i tak pewnie zszedł na serce :lol:

Posted

[quote name='Behemot']Przed chwilą wyjęłam Soni (specjalnym długopisem) [B]dużego kleszcza[/B].[/QUOTE]
[quote name='Behemot']Ten, którego wyciągnęłam, był napompowany krwią, miał średnicę ok.[B] 3 mm[/B][/QUOTE]
To naprawdę wielkie bydlę :diabloti:
[B]Behemot[/B], odwłok miał średnicę 3mm? To nie był jakoś przesadnie napompowany... Zauważyłabyś gdyby żył, bo one bardzo energicznie machają łapkami. Jeden mi nawet uciekał po dywanie ostatnio :angryy: Najlepiej po wyjęciu położyć delikwenta na kartce papieru, albo na stole- wtedy możesz spokojnie zobaczyć czy nie brakuje mu głowy i czy macha łapkami :evil_lol:

Posted

[quote name='coztego']To naprawdę wielkie bydlę :diabloti:
[B]Behemot[/B], odwłok miał średnicę 3mm? To nie był jakoś przesadnie napompowany... Zauważyłabyś gdyby żył, bo one bardzo energicznie machają łapkami. Jeden mi nawet uciekał po dywanie ostatnio :angryy: Najlepiej po wyjęciu położyć delikwenta na kartce papieru, albo na stole- wtedy możesz spokojnie zobaczyć czy nie brakuje mu głowy i czy macha łapkami :evil_lol:[/quote][I]:evil_lol::evil_lol::evil_lol:moje lądują w umywalce i są traktowane psikiem na kleszcze a potem dostają w łeb , sadystyczne działania :angryy:.Na Ozzym złapałam już z 8 wędrujacych na gapę , takich które ni zdażyły się wczepić no i jednego mimo oprysku:angryy:który się spił i był wielkości paznokcia małego palca :angryy:chyda .Wylazł cały metodą palczastą :razz:,żywy i machający łapinkami .Ja też złapałam i miałam na szyi , wyciągnęłam go w trakcie wbijania / mówią ze nie boli mnie uszczypnał/Chyba sobie na szyję obroże załoze:cool3:[/I]

Posted

A ja mam pytanie. Jeżeli już o tym było to przepraszam, ale nie jestem w stanie przekopać się przez cały ten wątek.
Interesuje mnie Wasza opinia o Sabunolu zarówno o obróżkach jak i kroplach.
Sabunol jest z laboratorium +dr Seidla

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...