Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Jeżeli do wody wsypiesz soli, to ta sól rozpuści się w wodzie nie tylko w "pobliżu" miejsca, gdzie miała z cząsteczkami kontakt - te miejsca się nasycą i sól będzie się rozprzestrzeniać z nich dalej. Ja sobie wyobrażam, że proces rozprzestrzeniania się fipronilu w skórze jest z grubsza podobny, ale tu już tylko zgaduję.

  • Replies 837
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

Agnes, a jak nazywa się ta choroba? Bo może wcale nie taka nowa, tylko media sieją panikę? ;)
Własnie oglądam Agrobiznes :grins: Nic tu o tym nie mówią, wręcz przeciwnie, ponoć hodowla bydła stała się znowu opłacalna :lol:

Posted

Dyskusja ciekawa się zrobiła, ale ja muszę do roboty się zabierać. W każdym razie, mnie chodziło tylko o to, że 1) kleszcz nie musi się wbić ani napić krwi, żeby zginać - wystarczy kontakt z preparatem na powierzchni psa i 2) preparat nie jest rozprowadzany naczyniami krwionośnymi. Co do tego przynajmnie chyba już się zgadzamy. :-)

Miłego dnia Wam życzę i dobrego, skutecznego rozprzestrzeniania. ;-)

asher, Ty musisz być totalnie zdesperowana z tą magisterką, skoro zamiast już wiesz co - programy rolnicze w TV oglądasz. ;-)

Posted

"nowa" o tyle, ze powrocila...byla kilkanascie lat temu (kilka?), potem cicho a teraz znowu...poki co badaja. Sami nie wiedza czy ona ciagle byla, ale nikt bydla nie badal pod tym wzgledem, czy sie pojawila teraz.
Generalnie nieciekawie. Jestem coraz bardziej przerazona tymi kleszczami. Co z tego, ze sucz ma obroze, ze ja ogladam kilka razy dziennie jak te diably potrafia sie w uchu zakotwiczyc gleboko :(
Co psa spotykam to albo mial chorobe pokleszczowa, albo jest leczony, albo wlasciciel slyszal o 10 innych przypadkach...

Posted

[quote name='Agnes']Co psa spotykam to albo mial chorobe pokleszczowa, albo jest leczony, albo wlasciciel slyszal o 10 innych przypadkach...[/quote]To w jakichś innych kręgach się obracamy, bo ja na spacerkach spotkałam tylko jedną osobę, która miała stycznośc z psem chorującym na babeszię i na dodatek był to pies jakichś jej znajomych ;)

Wczorajszy kleszczowy bilans był u burków optymistyczny: jeden podpity/podtruty u Bugajskiego i jeden świeżutki u Sabiny (główka została :roll: ).
Kurczę, korci mnie, żeby następnego znalezionego na którymś z burków kleszcza zostawić i w ten sposób sprawdzić, czy preparaty działają...

A dziś na wszelki wypadek dokupię obrożę Bugajskiemu (sucz nosi już od tygodnia)... [B]Agnes[/B], a ty możesz dodatkowo Aze zakroplić.

ps. Flaire, piszę, piszę, ale lubię, jak mni coś za uszami brzęczy :lol:

Posted

[quote name='Agnes']Co psa spotykam to albo mial chorobe pokleszczowa, albo jest leczony, albo wlasciciel slyszal o 10 innych przypadkach...[/quote]
Jeśli zagląda na Dogomanię, to słyszał na pewno nie tylko o 10-ciu...

Posted

Echh, znowu wiosna - znowu kleszcze :mad:
Naszczęście są skuteczce środki przeciw owadom, w tym antykleszczowe. My z Nuśką jeszcze nie wiemy jaki środek najlepiej kupić, w sprayu, kropelkach, a może obrożę??? Musimy się zastanowić :) W każdym razie zamierzamy w tym roku porządnie "dokopać" pchłom i kleszczom. Niech tylko się zbliżą, to zobaczą! :lol:

Posted

[quote name='asher']
Kurczę, korci mnie, żeby następnego znalezionego na którymś z burków kleszcza zostawić i w ten sposób sprawdzić, czy preparaty działają... [/QUOTE]
Ja bym się bała, że taki złośliwiec się odczepi od psa, zamieszka w moim dywanie, a jak zgłodnieje to zapoluje na mnie :angryy:

[QUOTE]ps. Flaire, piszę, piszę, ale lubię, jak mni coś za uszami brzęczy :lol:[/QUOTE]
Agrobiznes był o pszczołach? :razz:

Posted

asher a myslisz, ze krople jeszcze pomoga? Czy to faktycznie pomaga...ja juz sama nie wiem:placz:Do preventica to chyba tylko frontline mozna? Z tego co tutaj pisano...
na moim osiedlu bardzo duzo przypadkow zachorowan - do lecznic obok przychodza ciagle kolejne psy z choroba naszczescie wlasciciele szybko reaguja i udaje sie zwalczyc diabelstwo bez (tfu tfu) powiklan.

Posted

[quote name='Agnes']asher a myslisz, ze krople jeszcze pomoga? Czy to faktycznie pomaga...ja juz sama nie wiem:placz:Do preventica to chyba tylko frontline mozna? Z tego co tutaj pisano...[/quote]
Frontline można na pewno, a wzajemne oddziaływanie na siebie Preventica i innych środków po prostu nie było badane, co oczywiście nie znaczy, że takie inne połączenia są szkodliwe. Bugajski w ubiegłym roku nosił Preventic i do tego przez jakiś czas był czymś zakroplony. Nie pamiętam czym, ale na pewno czymś z permetryną, a nie z fipronilem. I nic złego się nie działo.

[quote]na moim osiedlu bardzo duzo przypadkow zachorowan - do lecznic obok przychodza ciagle kolejne psy z choroba naszczescie wlasciciele szybko reaguja i udaje sie zwalczyc diabelstwo bez (tfu tfu) powiklan.[/quote]A ja ponowię pytanie, ile z tych przypadków, było potwierdzone badaniami w profesjonalnym laboratorium, a ile zostało rozpoznane tylko na podstawie objawów, albo tego, ze wet cośtam we krwi pod mikroskopem zobaczył?

Posted

jesli chodzi o te psy ktore ja spotkalam i sa po chorobie, albo w trakcie leczenia, to zawsze byla pobierana krew wysylana do labu i tam sprawdzano, badano czy jest babeszja. Wiec te przypadki sa sprawdzone.
asher czesc tych psow byla i jest leczona w lecznicy obok galerii ursynow - tam pewnie mozna sie dowiedziec ile jest takich psow dziennie, czy potwierdzone badaniami itp - choc ja jestem prawie pewna, ze oni akurat badaja, posylaja do labu i dopiero moga stwierdzic chorobe.

Posted

[quote name='asher']A ja ponowię pytanie, ile z tych przypadków, było potwierdzone badaniami w profesjonalnym laboratorium, a ile zostało rozpoznane tylko na podstawie objawów, albo tego, ze wet cośtam we krwi pod mikroskopem zobaczył?[/quote]
W Warszawie, Praga i Targówek z moich wiadomości z 2 lecznic codziennie min. 1-2 psy z babeszjozą (potwierdzona badzniem krwi)
Czy ktoś (jakieś służby weterynaryjne) w ogóle prowadzi statystyki?

Posted

[COLOR=#000080][quote name='"Flaire"'][COLOR=#000080]U mnie np. Frontline, na który podobno już dawno kleszcze się "uodporniły" (pewnie wytworzyły "przeciwciała" :roll:), nadal działa rewelacyjnie. [/COLOR][/QUOTE][/COLOR]
[COLOR=#000080][/COLOR]
[COLOR=#000080]ja również stosuję u Denisa Frontline w spray i działa jak dotąd super:) w Tamtym roky maluch miał kilka kleszczy, ale przecież zawsze sie jakiś przybłąka, a generalnie nie mieliśmy z kleszcami problemu:) Wiecie gdzie miał jednego? w brodzi!!! w najdłuższych włosach gdzie nijak go psiknąc nie moge... ale daliśmy sobie z nim rade:) Teraz tez już go spsikałam i mam nadzieje ze również bedzie działal[/COLOR]
[COLOR=#000080][/COLOR]
[COLOR=#000080]z tym uodparnianiem to sama nie wiem bo jeszcze sie na tym ine znam, ale wydaje mi sie ze w jakims stopniu moga sie niektore klescze zaczac uodparniac tak jak niektore wiruzy, czy bakterie ale nie wydaje mi sie by od razu wszystkie kleszcze sie uodpornily, przeciez to dlugotrwaly, kilkupokolwniowy proces, wiec moim zdanim nawet jak pojedyncze osobniki wytwprza sobiejakies przeciwciala to i tak generalizujac srodki beda dzialac na 99% klesczy... a jakis zawsze pojedynczy sie moze trafic... bo 100% skutecznosci chyba nikt nie zagwaranutuje[/COLOR]

Posted

[quote name='potek']ile u was kosztuje
1. frontline
2. frontline spray
3. fiprex

i do ilu kilo tyle kosztuje?

i co sądzicie o sulbanol i bolfo spray czy to jest skuteczne

[URL="http://allegro.pl/item99581470_fiprex_xl_dla_psow_od_40_kg_do_60_kg_3_szt_.html"]
[/URL][/quote]

Za fiprex kropelki 1 opakowanie S (do 10 kg) i 1 opakowanie XL (40-60 kg) oba opakowania po 3 fiolki czyli na 3 miesiące zapłacilam 83 zł. Niestety nie wiem ile każde z osobna kosztuje.

Posted

Ludku, to bardzo tanio :crazyeye: Gdzie kupujesz? Moja mama kupiła Fiprex u weterynarza w Radomiu i za dawkę L zapłaciła trochę ponad 20 zł...

Posted

to u was jest bardzo tanio ja za fronlina najmniejsze płaciłem 35 zł teraz sie rpzezuciłem na sabanol obroza + kropelki narazie byłem wczoraj i dziś w lesie tak po 1.5 h i nic nie ma :]

Posted

moja sunia niestety złapała babeszjozę, na szczęście zauwazylismy w poczatkowym stadium. Choroba stwierdzona na podstawie badania krwi w laboratorium. Z tego co wiem jest dramat, dziennie kilka psów chorych. MIeszkam pod Warszawą, a kleszcze koczują w trawie, u nas na działce nie ma lasu.
Dodam, ze są niebezpieczne także dla ludzi :(

Posted

[quote name='asher']A ja ponowię pytanie, ile z tych przypadków, było potwierdzone badaniami w profesjonalnym laboratorium, a ile zostało rozpoznane tylko na podstawie objawów, albo tego, ze wet cośtam we krwi pod mikroskopem zobaczył?[/quote]asher, w profesjonalnym laboratorium w Polsce badanie na babeszjozę wygląda tak samo, jak u weta: czyli ktoś ogląda krew pod mikroskopem i szuka pierwotniaków. Niestety, łatwo ich nie zauważyć, więc jeśli wet pod swoim mikroskopem nic nie znajdzie, to jest szansa, że w laboratorium bardziej doświadczona osoba jednak te pierwotniaki może znaleźć. Natomiast jeśli wet sam znajdzie, to laboratorium może ewentualnie potwierdzić, ale mała jest szansa, że stwierdzi ich brak... :-(

W mojej klinice diagnozują (w profesjonalnym laboratorium ;-) ) przeciętnie jeden przypadek babeszjozy dziennie. Rekordzistą jest podobno klinika na Modlińskiej - można zadzwonić i zapytać, ile oni teraz tego znajdują.

Posted

Cholera z tymi kleszczami jobla idzie dostać. :angryy:
Wczoraj znalazłam u obu psów kleszcze, obydwa w uszach. Dzisiaj jeden z psiaków nie ma śladu po wyrwaniu a drugi dostał nagle zapalenia ucha (tego w którym był kleszcz) i zapalenia spojówki po tej stronie pyszczka. Zastanawiam się czy to przypadek, nieszczęśliwy zbieg okoliczności czy powikłania po wkłóciu... Wokól ugryzienia nie ma rumienia ani opuchlizny... Drugi psiak ma uczulenie na owady w ogóle, jak ma więcej niż 2 kleszcze dostaje bąbli na całym ciele i musimy się ratować claritinem. Ja to się kleszczy boję na równi z osami, bo sucz po udziabaniu dostaje wstrząsu i się dusi.
ŚMIERĆ OWADOM :angryy::mad:

Posted

U mojego weta takie ceny:
duowin contact firmy virbac - fiolka na psa 7,5-15 kg - 10zl
advantix: 4-10 kg 19zl; 10-25kg 21zl; 25-40kg 23zl.

U mnie kleszcze juz tez szaleja w trawie przy bloku - udalo mi sie zrzucic z psow takie lazace jeszcze, na razie musze psy odrobaczyc, zaszczepic i dopiero zabezpiecze przeciw kleszczom - zeby od razu nie serwowac psom takiej dawki trucizn roznych. Jeden kleszcz wbil sie mezowi w noge.
Wyprobuje chyba ten duowin, do tej pory na advantix reagowaly super, a to ta sama substancja czynna. Na frontline i inne z fipryna sa uczulone - skora robi sie goraca, krwistoczerwona, swedzi i luszczy sie pozniej bardzo.

Posted

[quote name='potek']to u was jest bardzo tanio ja za fronlina najmniejsze płaciłem 35 zł teraz sie rpzezuciłem na sabanol obroza + kropelki narazie byłem wczoraj i dziś w lesie tak po 1.5 h i nic nie ma :][/quote]
35 zł płaciłam za odrobaczenie (drontal plus) i zakroplenie frontlinem małym. Myślałam że wszędzie powinna być taka sama cena albo niewiele się różniąca:shake:

Posted

[quote name='WŁADCZYNI']35 zł płaciłam za odrobaczenie (drontal plus) i zakroplenie frontlinem małym. Myślałam że wszędzie powinna być taka sama cena albo niewiele się różniąca:shake:[/quote]

Wszędzie tyle samo już było.W socjaliźmie.Teraz mamy konkurs: Gdzie drożej?:evil_lol:

Posted

babeszjoza wystepuje częściej niż borelioza??

Mikus dzis miał pierwszego kleszcza :roll: a chcialam zabezpieczyc go przy szczepieniu, ale zrobimy to wcześniej.

Ten Fiprex to są krople czy obroza ?

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...