Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

Husky - na tle takich jednolitych ras, jak chociażby Goldeny - różnią się między sobą dość wyraźnie i to nie tylko umaszczeniem, ale generalnie różnorako-wyspecjalizowaną budową ciała (są bowiem pośród nich psy wyższej, jak i niższej postury, jak też o masywniejszej i smuklejszej figurze), która w zależności od przeznaczenia psa (zaprzęgowo-sportowego, czy towarzysko-wystawowego) przybiera dość odbiegającą od siebie formę... czy wg Was te pewnego rodzaju wzorcowe niesprecyzowanie (bowiem przyjmuje się inny standard amerykański, jak też europejski, gdzie dodatkowo wyodrębnił się jeszcze typowo czeski) jest zjawiskiem pozytywnym, czy też jednak negatywnie odbija się na tej rasie (i czy Was samych do niej bardziej zachęca, czy wprost przeciwnie życzylibyście sobie w przyszłości ustalenia dla Siberiana jednego sztywniejszego wzorca?)?!

P.S. Już pomijam wątek różnobarwnych oczu (od błękitnych, poprzez zielonkawe, aż do różnych odcieni migdałowych), choć i tutaj istnieją głosy (szczególnie pośród kontynentalnych hodowców), aby dążyć do wzorcowego koloru brązowego (ponoć najmniej narażonego na choroby w Naszej szerokości geograficznej)... choć dla wielu byłoby to pewnie nie do pomyślenia, aby charakterystyczny dla tej rasy niebieski kolor siatkówki całkowicie z niej drogą selekcji wyeliminować (z drugiej jednak strony oszczędziłoby to wielu szczeniakom gorzkiej traumy, kiedy zakupywane są przez nierozważnych klientów, tylko ze względu na ten morsko-kolorystyczny smaczek w ich zniewalającym spojrzeniu... po czym lądują w schroniskach, kiedy przychodzi spóźnione opamiętanie się, że jednak jest to dla wielu aż nadzbyt wymagająca poświęceń rasa, na którą tylko nieliczni mogą sobie świadomie pozwolić) ;-)

Posted

To zależy jakby na to patrzeć
Na pewno jeden ścisły wzorzec byłby lepszy,a co do wyeliminowanie niebieskich oczu to nie wiem.Masz rację gdyby był brązowy kolorek to oszczędziło by to wielu psom męczarnie.Ale popatrzeć na inne rasy z niebieskimi oczami np.szetland on też może mieć błękitne tęczówki a ludzie na to tak nie lecą.Pewnie jest to wina amerykańskich filmów o husky.Jeśli nie będzie niebieskich oczu to pewnie większość hodowli padnie.
Zaleta czy wada???-to jest dobre pytanie trudno na nie znaleść odpowiedz

Posted

[quote name='przeszlus']Jeśli nie będzie niebieskich oczu to pewnie większość hodowli padnie.[/QUOTE]

No tu bym polemizował, bo Ci prawdziwi hodowcy (a nie tam jacyś domowi amatorzy szybkiego zarobku) akurat by sobie wg mnie spokojnie poradzili (niezależnie od tego ilu by musieli w między czasie spławić potencjalnie chętnych nabywców na niebiesko-zielonookie cudeńka), skoro i tak dla swoich suk hodowlanych dobierają reproduktory bynajmniej nie pod kolor oczu (który de facto jest dla nich pewnie nawet nie trzeciorzędną cechą, a znacznie dalszą, skoro i tak nie są w stanie za bardzo przewidzieć, po którym swoim rodzicu, bądź odleglejszym przodku, szczenięta z danego miotu odziedziczą barwę siatkówki), a nade wszystko inne znacznie ważniejsze cechy wzorcowe (wśród których nawet samo efektowne umaszczenie nie odgrywa kluczowej roli, skoro istnieje tutaj pełna doborowa swoboda).

Posted

Wzorzec jest jeden, ale kazdy sedzia interpretuje go na swoj sposob.
Hodowcy maja swoje typy, preferencje i hoduja takie siberiany, jakie im najbardziej sie podobaja, wiec nabywcy maja bardzo duzy wybor zarowno jesli chodzi o anatomie, jak i predyspozycje do pracy (zaprzeg, agility, szkolenia posluszenstwa, dogoterapia).
Kolor oczu nie ma nic wspolnego z ich chorobami.

Posted

[quote name='mortikia']Kolor oczu nie ma nic wspolnego z ich chorobami.[/QUOTE]

No tu by się z Tobą np. weteryniarze nie zgodzili, gdyż tak jak jasno-niebieski odcień siatkówki lepiej sprawdza się na Dalekiej Północy, tak też ciemniejszy od niego brąz ma więcej zalet w strefie umiarkowanej, a to ze względu na specyficzne różnice środowiskowe (po prostu zasadniczą rolę odgrywają tutaj promienie słoneczne, które mają różne natężenia na strefach podbiegunowych i okołozwrotnikowych, co bezpośrednio wpływa na stan zdrowia psich oczu).

Posted

Czytam i oczom nie wierzę, jaką wyedukowaną mamy młodzież dzisiaj :-))))

Dodam tylko, że genetyczne choroby oczu nie mają zależności od ich koloru. I nie popadajmy też w skrajności... Wiadomo, że na całym świecie są HODOWCY i hodowcy (i chodofffcy też są, ale o nich nie mówimy). I jedni patrzą głównie na eksterier, charakter i rodowody, drudzy na urodę i kolor oczu, bo takie ładne niebieskookie okazy lepiej się sprzedają. I nie słyszałam, żeby była większa umieralność, czy też ślepota, czy inne niedomagania u husky niebieskookich niż u brązowookich. A co, jeśli piesek jest różnooki? Oślepnie na to niebieskie???
Nie słyszałam też, żeby kiedykolwiek ktoś takie badania przeprowadzał. Czytałam natomiast, że niebieskookie psy na dalekiej północy miewały kłopoty, bo w słoneczny dzień, kiedy słońce odbijało się od śniegu, odbijało się też od oczu u psów z niebieską tęczówką co sprawiało im dyskomfort. Ile w tym jest prawdy i jak duży dyskomfort i czy jakieś inne dolegliwości mogło to powodować nie wiem.

Posted

[quote name='Cyraneczka']...niebieskookie psy na dalekiej północy miewały kłopoty, bo w słoneczny dzień, kiedy słońce odbijało się od śniegu, odbijało się też od oczu u psów z niebieską tęczówką co sprawiało im dyskomfort.[/QUOTE]

Musisz jednak przyznać, że to o czym piszesz jest kompletnie nielogiczne, gdyż właśnie oczy błękitne są charakterystyczne dla zwierząt (tak jak i ludzi - patrz. chociażby na z reguły niebieskookich Skandynawów), żyjących bliżej bieguna, zaś czarniejsze u tych z okolic międzyzwrotnikowych (nie bez kozery przecież nie uświadczysz np. niebieskich oczu u murzynów z Afryki), więc irracjonalnością ewolucyjną by było, gdyby natura karała te pierwotne cechy Huskich (czyt. jasno-niebieską siatkówkę), dzięki którym lepiej się one tylko przystosowały do życia na Dalekiej Północy (a że teraz sztucznie importuje się je do kontynentalnej Europy, gdzie brązowe oczy u haszczaków są statystycznie mniej chorowite, stąd też nie jest zupełnie dziwnym fakt, że tutejsi hodowcy wolą iść w ich kierunku, a niżeli ich "eskimoscy" odpowiednicy).

Posted

Tak, oczywiście. Ale ja nie polemizuje z tym co kiedyś gdzieś czytałam.
Podchodzę sceptycznie do różnych informacji, ponieważ nie uznaję jedynej słusznej prawdy :-).

Co do Twojego pierwszego postu, to w prawie każdej rasie są różne typy - u goldenów, jamników, spanieli, a nawet yorków. Wiec nie ma się co dziwić, ze w naszej rasie jest podobnie :-).

Posted

[quote name='Cyraneczka']...w prawie każdej rasie są różne typy - u goldenów...[/QUOTE]

Oczywiście u Goldenów poza maścią całkowicie złotawą (jak sama nazwa wskazuje), spotyka się również jednolicie białawe, co nie zmienia sedna rzeczy, że więcej tam u nich różnic nie uświadczysz (gdyż budową fizyczną już między sobą nie odbiegają, mając de facto jeden sztywny wzorzec) w przeciwieństwie do bardzo zróżnicowanych między sobą Huskich (i to do tego stopnia, że patrząc na jego różne typy można mieć nawet wątpliwości, czy to ciągle ta sama rasa, a nie jakaś zupełnie inna - wystarczy przecież tylko spojrzeć na umaszczenie typowo wilczaste i całkowicie odmienne biało-czarne, aby już na tym etapie mieć zagwózdkę... a gdy jeszcze dochodzi do tego różnista sylwetka pośród haszczakowej rodziny, to już do reszty można zbaranieć).

Posted

W każdej rasie, w której są psy pracujące wyróżnia się typ sportowy lub typ pracujący oraz typ wystawowy. Niestety tak się porobiło, że mimo JEDNEGO wzorca rasy, psy bywają skrajnie różne w typie, ponieważ ich właściciele (w zasadzie hodowcy) przykładają wagę do skrajnie różnych cech.
U psów zaprzęgowych np. hodowcy psów sportowych kładą nacisk na to, by psy były szybkie, miały długie nogi, dosyć krótką sierść (dziś już się nie patrzy na to, by husky nie marzł), dość płytką i wąską klatkę piersiowa, która nie będzie przeszkadzała psu w bieganiu. Natomiast hodowcy eksterierowi zwracają uwagę na zupełnie inne cechy - a do tego, każdy ma też inną wizję tego, jak husky powinien wyglądać, a czasem po prostu coś komuś wyjdzie w jakimś miocie i trzyma się tego typu przy kolejnych kojarzeniach :-).
Dokładnie taka sama reguła działa przy psach myśliwskich - również goldenach czy labradorach. Tyle, że te rasy częściej biorą tylko udział w konkursach myśliwskich, niż w prawdziwych polowaniach. Natomiast z wyżłami, spanielami, terierami, chartami czy beaglami jest identycznie jak w husky.

Posted

Po części zgoda, ale i tak się będę upierał przy swoim, że np. Goldena, czy Beagla, etc. zawsze będziesz w stanie jednoznacznie rozpoznać, zaś z Huskimi już nie jest tak prosto, bo zbyt często masz wątpliwości do jakiego szpica dany typ "haszczakopodobny" zaszeregować, nie mając na 100% pewności, czy aby na pewno jeszcze do Siberianów (tym bardziej, iż wiele z nich mają więcej cech wspólnych z typowymi wilkami, a niżeli ze swoim wystawowym wzorcem).

Posted

Nie bardzo wiem, gdzie Ty sie doszukales podobienstwa hasiorow do wilkow :crazyeye:;)?
Standart jest okreslony, zmiany moga dotyczyc najwyzej tego, co opisala Cyraneczka, jednak zawsze bedzie to hasior.
Chyba, ze masz na mysli cuda niewidy, hasiorowate 10 woda po kisielu, mieszane nie wiadomo z czym.
Po mojemu, jak juz doszukiwac sie psow podobnych pokrojowo wilkowi, to predzej cesky vlcak.
Zeby bylo smieszniej, w zadnej rasie nie ma scislych wzorcow, zawsze sa dopuszczalne parametry 'od - do', odmiany, pewne roznice w budowie, jak wspomniales beagle, widzialam niedawno 3 z jednej z angielskich hodowli, z dobrym pochodzeniem, jednak tak rozne od hodowanych w Polsce, ze gdyby nie umaszczenie, ogolny zarys sylwetki, to nie uwierzylbys oczom :evil_lol:.

Posted

Co do niebieskich oczu i przystosowania do śniegu to Cyraneczka ma rację. Przyjrzyj się kiedyś co robi różnooki pies jak jest śnieg i mocne słońce... Oko niebieskie będzie dużo bardziej zmrużone niż brązowe, stąd niebieskookie husky mają problemy w mocnym słońcu, tym bardziej odbijającym się od śniegu. U nas w umiarkowanym klimacie śmiem twierdzić, że mniej im to przeszkadza. Nie jest to cecha pomocna na dalekiej północy a wręcz utrudniająca, życie i pracę w zaprzęgu do której zostały stworzone. To samo jest u ludzi w ostrym słońcu niebieskoocy słabiej widzą bo są oślepiani niż Ci z ciemną tęczówką. A co do eliminacji psów z niebieskimi oczami, to dla mnie nie była by już ta sama rasa, bo właśnie różnorodność, maści, oczu masek najbardziej mnie w niej urzeka. To tak jakby u ludzi jedynym słusznym był tylko brązowy kolor oczu - bezsensu. I co do chorób to tak jak pisali wyżej, oprócz tej wrażliwości na słońce to nic nie wskazuje na to, żeby oczy niebieskie były bardziej podatne na choroby.

Posted

[quote name='karjo2']...gdzie Ty sie doszukales podobienstwa hasiorow do wilkow...[/QUOTE]

Gdybym tylko ja je dostrzegał, to rzecz jasna mogłabyś spokojnie zakwestionować moje zdanie, ale tak się akurat składa, że mam przed sobą znakomitą książkę o Huskich autorstwa Silvii Roppelt i Nicole Perfeller (obecnie chyba najpopularniejszej literatury o Siberianach w Polsce - obok rzecz jasna tej wydanej przez Galaktykę z serii "Pies na medal"), w której to na str. 15 jest bardzo wymowne zdjęcie (potwierdzające bezsprzecznie moje stanowisko), a podpisane tak: "[I]Samiec A'Sven Bomwollen of Frankonia [U]jest typowym przedstawicielem swej rasy[/U]. Wyglądem przypomina [B][U]wilka[/U][/B] i ma sportową, smukłą sylwetkę. (Fot. Juszczyk)[/I]"... także cokolwiek trudno nazwać go "hasiorowatym 10 woda po kisielu" i to tylko dlatego, że ma typowo wilcze umaszczenie oraz sylwetkę (z mordką włącznie).

Posted

[quote name='ANANA AMAROK']...stąd niebieskookie husky mają problemy w mocnym słońcu...[/QUOTE]

W rzeczy samej, tyle tylko że silniejsze natężenie słońca masz właśnie bliżej gorącego równika, a niżeli polarnych biegunów ziemii - także tu akurat potwierdzasz moje stanowisko, że cieniste obszary podbiegunowe sprzyjają nade wszystko niebieskookim, w odróżnieniu od rozpromienionych stref okołozwrotnikowych, gdzie z kolei łatwiej się żyje brązowookim :)

[QUOTE]...oprócz tej wrażliwości na słońce to nic nie wskazuje na to, żeby oczy niebieskie były bardziej podatne na choroby.[/QUOTE]Jak sama słusznie stwierdziłaś "[I]w ostrym słońcu niebieskoocy słabiej widzą, bo są oślepiani[/I]", co ma decydujący wpływ właśnie na stany chorobotwórcze ich delikatniejszego wzroku (sama bowiem ślepota nie wynika tylko z przyczyn stricte genetycznych, a jest uwarunkowana wieloma czynnikami, w tym i podatnością na promienie słoneczne) - zresztą wydaje się, że nie bez kozery za błękitną siatkówkę odpowiada właśnie gen recesywny, nie zaś dominujący, który przypisany jest ciemniejszym oczom.

Posted

Światło odbite od śniegu jest bardziej oślepiające niż normalne promienie, nawet w bardzo słoneczny dzień, dlatego niebieskookim huskym na dalekiej północy trudniej się żyło niż u nas. Najważniejsze choroby oczu u husky to katarakta, PRA, dystrofia rogówki nigdzie nie zostało stwierdzone, że niebieskookie psy są na nie bardziej podatne. Ważniejsze są regularne badania oczu niż ich kolor. Gen pinto też jest recesywny,czy uważasz więc, że ma jakiś negatywny wpływ?

Posted

Nie chce się sugerować samymi stronami www ale za podawanie nieprawdziwych informacji grźi jakaś tam kara(podobno) dlatego zacytuje:
[FONT=Arial][SIZE=2][B]"...zagraniczni sędziowie bardziej preferują oczy brązowe[/B][/SIZE][/FONT]..."
Natomiast kto by pomyślał że oczy mogą być żółte czy tam podobne:p
poczytajcie to(nie mówie o anana amarok bo to jest jej autorstwa)
[URL]http://www.siberianhusky24s**********/wet,33/co-kryja-w-sobie-oczy-syberiana-husky,1270.html#67068[/URL]

Posted

[quote name='ANANA AMAROK']Światło odbite od śniegu jest bardziej oślepiające niż normalne promienie, nawet w bardzo słoneczny dzień, dlatego niebieskookim huskym na dalekiej północy trudniej się żyło niż u nas.[/QUOTE]

Tu można polemizować, gdyż biel wcale światła nie odbija, a wprost przeciwnie je neutralizuje, stąd m.in. latem preferuje się ubiory jasne, tak jak i zresztą karoserię samochodu, itd. (np. w upalnym Meksyku dominują z tego tytułu wyłącznie pastelowe kolory aut, czy domów). Zresztą dla mnie jest to czysty absurd czego tutaj dowodzisz, gdyż po pierwsze jeszcze nikt nie oślepł od wpatrywania się w śnieg (choćby i nawet w "słoneczny" dzień, choć to i tak w strefie podbiegunowej są niskie temperatury, mogące się równać co najwyżej z Naszą porą wiosenną), zaś po wtóre gdyby niebieskookim Huskim faktycznie utrudniało to życie, to na miłość Boską bynajmniej ewolucja by ich w tym kierunku nie ukierunkowała (podobnie jak Skandynawom by tego naturalnego (sic!) odcienia siatkówki z całą pewnością oszczędziła).

Posted

Ja mam swoje zdanie wyciągnięte z własnych obserwacji, a Ty masz swoje. Jak dla mnie EOT.
Wracając do różnorodności to i tak aktualnie rasa jest dużo mniej różnorodna niż była jeszcze jakiś czas temu, gdy niczym niezwykłym były psy białe, pinto, wilczaste czy nawet czarne. Te psy wg Ciebie wilkopodobne to po prostu użytkowe husky ze starych linii które niosą właśnie te dawniej popularne umaszczenia, ostały się one tylko w liniach użytkowych bo tam nikt nie patrzył na maść, a na użytkowość.
Takie maści są jak najbardziej wzorcowe i szkoda że tak rzadkie :
czarny:
[IMG]http://www.frankoniapower.de/hunde/m_wurf/Milky_Way_5month.jpg[/IMG]
wilczasty w typie wystawowym - rzadkość: (z resztą syn Polskiego interchampiona[COLOR=Black] Ebonyshadow N Shapali's DRAGONA)[/COLOR]
[IMG]http://pawvillage.com/pedigree/dogpics/9JBPPI0766_1.JPG[/IMG]
Różnorodność to właśnie cały urok hasiorów.

Posted

Wilczasty ma fajne umaszczenie ale budowa ... nie moj typ :-) Po jakiej jest matce?
Czarny hasior - cudenko. Uroczy diabelek i jakie dlugie lapy, a wyglada na mlode psisko!

Posted

[quote name='ANANA AMAROK']...wilczasty w typie wystawowym...[/QUOTE]

Tzn. nie chodziło mi o "wilczastych" białych, czy czarnych, a już tym bardziej o budowie typowo hasiorowej (jak ten na Twoim rysunku), lecz o maści stricte wilczej i do tego iście wilkowatej postury (być może faktycznie są to stare linie czysto użytkowe, co nie zmienia meritum rzeczy, iż trudno w nich rozpoznać choć cień obiegowo-wystawowego haszczaka...) - jednakże biorąc pod uwagę nawet inne mniej popularne odmiany Huskich (gdzie przeróżniaste umaszczenie jeszcze tak nie dezorientuje, jak insze sylwetki), to musisz przyznać, że są i takie, które różnią się między sobą na tyle znacznie, iż trudno jest przyporządkować je do jednej wspólnej rasy (choć jak najbardziej wszystkie one są rodowodowe!)?! :)

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.

×
×
  • Create New...