Jump to content
Dogomania

Recommended Posts

Posted

[quote name='coztego']LAZY, a co wet mówi odnośnie tego dyszenia? Może to po prostu osłabienie spowodowane chorobą?[/QUOTE]


Pewno tak. Ale martwi mnie to sapanie...

  • Replies 300
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Posted

[B][COLOR=darkgreen][COLOR=black]Paulinko[/COLOR] co moge jeszcze napisać?Wszystko juz powiedziałam na gg. Tylko tak moge pomóc. Kto by pomyślał, że po tak krótkim czasie jak Ty byłas przymnie i robiłaś wszystko aby mi pomóc teraz ja staram się Was na duchu podnieść. [/COLOR][/B]
[B][COLOR=darkgreen]Wierze, że Lazy da sobie rade - MUSI! [/COLOR][/B]
[B][COLOR=darkgreen]WIem, że robicie dla niej wszystko dobrze CIę znam. Lazy wie, że cała rodzinka ja kocha i będzie z nią do ostaniej chwili. Bo jak się człowiek ziązuje z psem to na dobre i na złe. Teraz przyszły gorsze czas, ale i te trzeba przeżyć. Mnie los przez 12 lat wsyawiał na różne przykre sytuacje:-( .Wczoraj miałm mały krysys emocjonalny:shake: [/COLOR][/B]
[B][COLOR=darkgreen]Trzymajcie sie cieplutko.[/COLOR][/B]

Posted

Pauluna - a to dyszenie nie jest prtzez podwyższoną temp? mój Boluś też dyszał jak miał gorączkę - chyba, że LAZY dyszy cały czas to lepiej spytać weta

Cały czas trzymam za Was :kciuki:

Posted

[quote name='malawaszka']Pauluna - a to dyszenie nie jest prtzez podwyższoną temp? mój Boluś też dyszał jak miał gorączkę - chyba, że LAZY dyszy cały czas to lepiej spytać weta

Cały czas trzymam za Was :kciuki:[/QUOTE]

Dyszy cały czas. Od Slawanki, której sunia odeszła na baiałczke 5 lat temu doweidziałam sie bardzo logicnzego wyłumaczenia tego sapania. Mneijsza ilosc czerwonych krwinek, płytek krwi sprawia, ze tlen jest inaczej,. słabiej rozprowadzany we krwi. Powoduje to naturalna obrone oganizmu w postaci czestszych oddechow. Ona jest taka bidna z tym dyszeniem. Dzisiaj znowu ma powiększona watrobe.:-(

Posted

kurcze - biedna psina :shake: a skąd wiesz, że dziś ma powiększoną wątrobę?? to widać??? Boluś też ma powiększoną - tylko, że on ma cały czas i u niego to chyba widać bo ma taki dziwny brzunio:roll:

Posted

Pagaj też dyszy - przy jego anemii i braku czerwonych krwinek to normalne, o ile można tu o normalności mówić...:shake:

I ta wątroba też mnie interesuje - bo dziś moja mama pytała mnie czemu Pagaj ma taki brzuszek wzdęty i w sumie nie wiem czy to wzdęcie od gazów, czy po prostu schudł tak mocno, że ten brzuch mu się tak odznacza, czy też mu wątrobę "wywaliło"...:roll:

Posted

Brzuszek jest po prostu wydety...widac ze jest taki inny. Taka miała jak piertwszy raz byłysmy u weta. Potem watroba sie zmniejszyła. Wiec Pagajek tez dyszy. To te krwinki czewone, których mniej i mniej tlenu daja. Ehh...człowiek tak sie martwi o tego psiaka. Dobrze, ze on nie wie ze jest chory.

Posted

[quote name='LAZY']Brzuszek jest po prostu wydety...widac ze jest taki inny.[/quote]

tak właśnie ma Boluś

ehhh mam nadzieję, że chemia Wam pomoże i pozwoli dłużej cieszyć sie sobą

Posted

[I][B]Oj psiaczki .........:shake:.....żeby mozna zabrać część cierpienia od was :shake:
Paulinko , ......trzymam cały czas kciuki ....
czytałam dziś ten list w Moim Psie ....musi wam się też udać
[/B][/I]

Posted

Strasznie mi przykro... Mój Beruszek też dyszał, do dzisiaj mam te straszne dźwięki w uszach...
Diagnoza była podobna, ale nie poparta werdyktem hematologa. Wet dawał miesiąc, ukroiliśmy osiem w niezłej kondycji, z pływaniem w jeziorze...
Wydaliśmy więcej niż mieliśmy, do dzisiaj się czkawką finansową to odbija, 7 tys. bez paliwa na przejazdy...
Ale warto było, dzisiaj postąpiłabym tak samo.

Trzymamy z Derysiem kciuki i pazurki za pomyślność leczenia, za Was, za wszystko, co Was spotka.

[b]Lazy[/b] wspieraj sunię, to Ty jesteś przewodnikiem stada i teraz właśnie pokaż to najdobitniej. Ciągnij za ogon, za uszy i nie pokazuj, że wiesz.

Mam nadzieję, że będzie dobrze.

Beruszkowi nikt nie zaproponował chemii, sam walczył o każdy dzień. A byliśmy nawet w Warszawie na SGGW.

:(

Posted

No i sunia zaraziła sie ode mnie. Ma katar i temperature. Co prawda dzisiaj goraczka nie jest juz taka wysoka, ale jednak. Bidulka ma problem z oddychaniem przez ten cholerny katar!

Jutro idziemy na USG brzucha. Wetowie nie spodobał sie telefoniczny opis bardzo duzej wątroby u suni. Podejrzewa, ze zebrały sie tam jakis płyny. Cokolwiek to oznacza.

Posted

[B][COLOR=darkgreen]LAZY psinko bidulko trzymaj sie. Niech choróbsko nie będzie silniejsze.[/COLOR][/B]
[B][COLOR=darkgreen][COLOR=black]Paulina [/COLOR]daj mi znać co wet powiedział. Mam nadzieje ze to przeziębienie szybko jej minie.[/COLOR][/B]

Posted

Lazy oczywiscie jest na antybiotyku (ty samym co ja:cool3: ). Niestety ona wszystko łapie w błyskawicznym tempie. Ale jak fajnie "dmucha" nosa. Cała podłoge mam zafafluniona:lol:

Posted

[quote name='LAZY']Lazy oczywiscie jest na antybiotyku (ty samym co ja:cool3: ). Niestety ona wszystko łapie w błyskawicznym tempie. Ale jak fajnie "dmucha" nosa. Cała podłoge mam zafafluniona:lol:[/quote]:razz:[COLOR=Green][I]oj wy choróbki moje .Kurować mi się i to prędziutko .[/I][/COLOR]

Posted

[quote name='LAZY'] Ale jak fajnie "dmucha" nosa. Cała podłoge mam zafafluniona:lol:[/QUOTE]
Chusteczki Niuni żałujesz? :mad:
Pisz jutro co tam widać na USG, będziem myśleć o Was dzień cały :kciuki:

Posted

A mowilam z maseczka na twarzy do psa podchodzic :shake: tym bardziej w czasie wlasnej choroby :shake:

[quote name='Lazy']Cała podłoge mam zafafluniona:lol:[/QUOTE]
To juz wiesz, jak to jest miec w domu fafluna :evil_lol:

Trzymam kciuki za to USG :kciuki:

Posted

Właśnie wróciłysmy. Niestety wet przeraził sie jej watroba i sledziona. Mamy je olbrzymie. Sledziona jest tak wielka ze z braku miejsca sie zawineła;/
Sa to nacieki powodowane przez chorobe...takie jak ja to mówie przerzuty...białaczka atakuje wszystkie narzady, w ten sposób zabija.
Ale nadal walczymy! W czwartek kolejna chemia! Nie da tej pieprzonej chorobie zabrac mi tego co kocham najbardziej bez walki!!!!!!!!!NIE DAM słyszysz ty cholerna białaczko?

Posted

:-( a czy to jej nie boli?? ta wątroba i śledziona? to uciska przecież sąsiednie organy też :shake: chyba, że się to jakoś mieści w brzuniu - kurde co za paskudne choróbsko, czemu to się naszych psiaków łapie :placz: jakies leki na pomniejszenie wątroby dostała? jest wopgóle coś takiego?

Posted

[B][COLOR=darkgreen]Co za paskudna choroba no :angryy: Obiecałm ci Paulinko ze beczec nie będe i tak dotrzymuje obietnicy. Ale z tupac bym mogła ze złości na cały swiat. Nie ma wogóle sprawiedliwości. TRzymajcie sie babeczki moje. :loveu:[/COLOR][/B]

Posted

Nie ma nic na zmniejszenie, bo tak działa choroba. Moze chemia pomoze. Jej to raczej nie boli. Lezy we wszystkich pozach, daje sie po brzuszku dotykac i nie ma zadnych reakcji. Ale brzuch jak bania. Perełka mówi, ze beda szczeniaczki:lol:

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...