coztego Posted March 29, 2006 Posted March 29, 2006 [quote name='LAZY'] Ani razu nie płakałam u weta! Jestem dumna! byłam dla niej dzielna. Teraz chlipie ale jej tu nie ma:razz: Narazie mam siły, z dnia na dzien wiecej.[/QUOTE] My też jesteśmy z Ciebie dumni :kciuki: Quote
PIKA Posted March 29, 2006 Posted March 29, 2006 [QUOTE] Narazie mam siły, z dnia na dzien wiecej.[/QUOTE] to dobrze :buzi: a my nada trzymamy kciuki :kciuki: Quote
Monia70 Posted March 29, 2006 Posted March 29, 2006 Jesteście takie dzielne i slilne . MUSI się udać !!!!!! Musi, musi, musi . :thumbs: :thumbs: :thumbs: Quote
Wind Posted March 29, 2006 Posted March 29, 2006 [B]LAZY,[/B] Czytam ten topik regularnie ... Zdaje sobie sprawe co przezywacie ... Bardzo, bardzo jest mi przykro, ze Was to spotkalo :( Jestes niesamowicie dzielna i oddania swojej suni. Mocno wierze, ze leczenie przyniesie sunieczce poprawe zdrowia ... Trzymajcie sie cieplo, a my dobre Bozki bedziemy zaklinac, aby przyszlosc byla dla Was laskawa :-) W. Quote
sylwiaskalska Posted March 30, 2006 Posted March 30, 2006 [quote name='LAZY']Obecnie lezy...jest niepocieszona ze nie dajjemy je jesc. Ale wole zeby nie wymiotowała:) Nie widac po niej ze cos dostała. Moja kochana dziewczynka! Bardzo boi sie weta a jest taka dzielna![/quote] Paulinka ciesze się że Lazy tak to dzielnie zniosła. Po 17:00 zadzwonie i spytam co i jak - na razie musicie obie odpocząć :) Quote
AniaP Posted March 30, 2006 Posted March 30, 2006 [quote name='LAZY']Nie widac po niej ze cos dostała. Moja kochana dziewczynka! Bardzo boi sie weta a jest taka dzielna![/quote] No widzisz :klacz: , musi się udać. My też mocno mocno :kciuki: :kciuki: :kciuki: :thumbs: :thumbs: :thumbs: . Quote
Cortina Posted March 30, 2006 Posted March 30, 2006 Paulinko w "Moim psie" byl dzisiaj malutki artykulik babki ktorej trzyletnia sunia zachorowala na nowotwor. Piesek byl juz slabiutki ale zdecydowali sie na chemie i udalo sie sunia jest znowu szczesliwa i w dobrej kondycji, na spacerach oni sa zmeczeni a sunia dalej chce biegac. A ja wierze ze tak samo bedzie z Lazy:multi: Myslimy o tobie Quote
sylwiaskalska Posted March 30, 2006 Posted March 30, 2006 [quote name='Cortina']Paulinko w "Moim psie" byl dzisiaj malutki artykulik babki ktorej trzyletnia sunia zachorowala na nowotwor. Piesek byl juz slabiutki ale zdecydowali sie na chemie i udalo sie sunia jest znowu szczesliwa i w dobrej kondycji, na spacerach oni sa zmeczeni a sunia dalej chce biegac. A ja wierze ze tak samo bedzie z Lazy:multi: Myslimy o tobie[/quote] O mam mojego psa - szukam art. to zaraz ci Paulina wyśle :) Quote
LAZY Posted March 30, 2006 Author Posted March 30, 2006 Już nie płacze. Ciesze sie kazdym dniem z moja kochaną dziewczynka. Martwi mnie jej ciezki oddech, ale wiem ze niczego jje nie zabraknie. Teraz karmie ja wszystkim co popdanie. Zrobiła sie bezczelna. Jak kiedys nie brała z talerza teraz nie ma zahamowan!:eviltong: Tak ja rozpiesciłam. niech je. Bardzo schudła. Wazy niecałe 33 kilo. Wyglada jak modelka, ale to nie zasługa diety... Jestem pogodzona z losem. Jak uda nam sie przechytrzyc chorobe i skrasc troche wspólnych chwil to będę najszczesliwsza na swiecie. Jak było nam pisane rozstac sie tak wczesnie to...to pozwole jej odejsc. Nie bede juz przy niej beczec. Bede dzielna i radosna. Dla niej. musze przestac myslec o rozstaniu a zaczac myslec o kolejnych dniach razem. Wiem, ze pewno tego nie czytasz Slawanko, ale chciałam Ci bardzo podziekowac za Twoje maile, które bardzo mi pomogły. (pisze tutaj o właścicielce malamutki. % letniej suni, która tez miała białaczke i niestety po 3 meisiacach rpzegrała walke). Quote
coztego Posted March 30, 2006 Posted March 30, 2006 [quote name='LAZY'] Nie bede juz przy niej beczec. Bede dzielna i radosna. Dla niej. musze przestac myslec o rozstaniu a zaczac myslec o kolejnych dniach razem.[/QUOTE] Tak trzymaj :buzi: Quote
Alicja Posted March 30, 2006 Posted March 30, 2006 [I][B]Paulinko , podziwiam Cię . Jesteś wspaniała :buzi:wiem ile to kosztuje wyrzeczeń i zmian w życiu . Cieszcie sie każda chwilą a my razem z Wami :loveu:[/B][/I] Quote
jo-jo Posted March 30, 2006 Posted March 30, 2006 nie przejmuj się ze to najgorsze....napewno będzie dobrze Buziaki :calus::kciuki: Quote
mmbbaj Posted March 30, 2006 Posted March 30, 2006 [B]Paulinko[/B] trzymam mocno kciuki za Lazy i za ciebie! :kciuki::kciuki: Przeżywacie teraz trudne chwile, ale mam głeboką nadzieję, że wam się uda! Życzę tego z całego serca! Jestem pełna podziwu dla twojej dzielności! Tak trzymaj! Quote
julieczka_poz Posted March 30, 2006 Posted March 30, 2006 :calus: Nie poddawaj sie za zadne skarby. Wszyscy jestesmy z toba i zyczymy tobie jak najlepiej. I czekamy na wiesci. Dobre wiesci. Quote
freda Posted March 31, 2006 Posted March 31, 2006 [quote name='LAZY']Martwi mnie jej ciezki oddech [quote] Lazy, pisałaś że spadła jej liczba czerwonych krwinek - ona po prostu ma za mało tlenu - krew transportuje go mniej niż zwykle Jest na tyle ciepło że musisz otwierać okna żeby było jej lżej oddychać (ale uważaj na przeziębienia) Jesteście dzielne, tak trzymać Quote
malawaszka Posted March 31, 2006 Posted March 31, 2006 LAZ jesteś wspaniała - tak trzymaj i bądź dzielna dla suni Quote
sylwiaskalska Posted March 31, 2006 Posted March 31, 2006 [quote name='LAZY']Już nie płacze. Ciesze sie kazdym dniem z moja kochaną dziewczynka. Martwi mnie jej ciezki oddech, ale wiem ze niczego jje nie zabraknie. Teraz karmie ja wszystkim co popdanie. Zrobiła sie bezczelna. Jak kiedys nie brała z talerza teraz nie ma zahamowan!:eviltong: Tak ja rozpiesciłam. niech je. Bardzo schudła. Wazy niecałe 33 kilo. Wyglada jak modelka, ale to nie zasługa diety... Jestem pogodzona z losem. Jak uda nam sie przechytrzyc chorobe i skrasc troche wspólnych chwil to będę najszczesliwsza na swiecie. Jak było nam pisane rozstac sie tak wczesnie to...to pozwole jej odejsc. Nie bede juz przy niej beczec. Bede dzielna i radosna. Dla niej. musze przestac myslec o rozstaniu a zaczac myslec o kolejnych dniach razem.[/quote] Paulinko cóż tu duzo mówić - sama wiesz :) [IMG]http://img97.imageshack.us/img97/6162/normal49wb.jpg[/IMG] Quote
nathaniel Posted March 31, 2006 Posted March 31, 2006 Trzymamy kciuki :thumbs::thumbs: Poglasz ja odemnie ;) "Musicie być mocni mocą miłości, która jest potężniejsza niż śmierć... Musicie być mocni miłością, która cierpliwa jest, łaskawa jest..." Quote
Cortina Posted March 31, 2006 Posted March 31, 2006 Mam nadzieje ze bedziesz sie cieszyc jeszcze dlugo Lazunia i muze ci powiedziec, ze bardzo cie podziwiam za twoja postawe Trzymaj sie!! Quote
00000 Posted March 31, 2006 Posted March 31, 2006 Wiesz Lazy, Twoje słowa to i mnie na duchu podniosły.... :buzi: Ja też już się wybeczałam za wszystkie czasy, ale przychodza takie chwile, że te łzy same kapią..:-( Taka fontanna, bo się człowiek wzruszył.. Niech Lazy będzie rozpieszczana ile wlezie. Niech czuje, że ją kochasz - wtedy będzie wiedziała, że trzeba walczyć o każdy następny dzień. Pagaj walczy. Wyniki masakryczne, ale on sobie nic z tego nie robi - o ile nie śpi, a śpi na okrągło - to świruje głupolek jak dawniej.;) Niech i Lazy pozostaje w dobrym nastroju jak najdłużej. Ściskamy mocno z Pagajkiem. Quote
eve66 Posted March 31, 2006 Posted March 31, 2006 Kurcze co czytam ten topik to ciagam nosem i oczka takie mokre... 3majcie sie dzielnie !!!!! My tu wszyscy jestesmy z wami Paulinko!!!!!!!!! Caluski - lizuski dla LAZY ( i Pagajka tez) [URL="http://imageshack.us"][IMG]http://img451.imageshack.us/img451/5728/pieseklizus9ce.gif[/IMG][/URL] Quote
LAZY Posted April 1, 2006 Author Posted April 1, 2006 Oj mnie ta choroba niezle dała w kosc. Dopiero dzisiaj wyszłam z łóżka i jako tako sie czuje. Ale to nic. Co do suni. Od wczoraj ma ciut wyzsza temperaturke. Jakies 39,2. Nic tragicznego, ale stan podgoraczkowy. Daje je czopek an zbicie temperatury. I zaczynam sie tradycyjnie martwic. Moja mam dzisiaj nie wytryzmała. Popłakała sie. No i jak sie nie trudno domyslic ja tez. Chodzi o to ze Lazy bardzo mocno dyszy. Od samego poczatku choroby dyszy jak parowóz. Tak jakby było jej bardzo gorąco, albo jakby przebiegła mnóstwo kilometrów. Tu sie u nas pojawiaja wapilowsci, czy sunia sie nie meczy, czy jej nie ciezko. Gdzie jest granica pomeidzy naszym dazeniem do wyleczenia suni a smolubna checia zatrzymanai jej jak najdłuzej z nami, nawet kosztem jej samopoczucia... Czy ona sie nie udusi przez to sapanie...Boz eoby ta chemia pomogła! Oby wyniki były lepsze. Pagaj! :buzi: Quote
coztego Posted April 1, 2006 Posted April 1, 2006 LAZY, a co wet mówi odnośnie tego dyszenia? Może to po prostu osłabienie spowodowane chorobą? Quote
asher Posted April 1, 2006 Posted April 1, 2006 Lazy, tak, jak ktoś juz pisał, to dyszenie może być wynikiem zbyt małej ilości czerwonych krwinek. Lazy po prostu trudniej jest przez to oddychać, bo organizm słabiej dotleniony... Trzymajcie się kobitki! :kciuki: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.