Jump to content
Dogomania

PUDELKA Z GUZAMI-Misia niestety za Tęczowym Mostem [*]


Fifek_Miśki

Recommended Posts

Cześć , byliśmy w środe w hoteliku z mężem poznać Misie-urocze stworzenie. Właściwie byliśmy pewni , że to właśnie piesek dla nas [a my dla pieska:p], a już na pewno wzięlibyśmy ją przynajmniej tymczasowo.W piatek rano miałam juz dla niej gotowy sweterek i zamówiona Acane...
Szkoda , że dopiero teraz trafiłam na dogomanie, może jakbym wcześniej wiedziała jaka jest dokładnie sytuacja Misi: że domek tak bardzo potrzebny od zaraz i że więcej tych guzków ma i że ...no ogólnie głupio wyszło-ale jak ktoś sie zastanawia to naprawde piesek tylko do całowania, słodziak taki i wesoły dosyć jak na takie przejścia:-(

Link to comment
Share on other sites

  • Replies 712
  • Created
  • Last Reply

Top Posters In This Topic

Witam Cie Kaja ;) , no stan Miski nie jest najleszy, rokowania po piątkowej wizycie też... ale będziemy walczyć o Małą:mad: bo jest cudowna i ma w sobie tyle życia pomimo tego co przeszła...
wizyta w piątek u dr.Bojarskiego nastawiła mnie bardzo pesymistycznie co do dalszych losów suczki, otwarcie mówiąc dr. stwierdził że lepiej ją już teraz uśpić niż dalej męczyć, ale ja z uporem maniaka czekam na wtorkową biopsje i wyniki, wtedy się wszystko okaże.... :-(

Link to comment
Share on other sites

Serce mi się kroi , bo aż trudno uwierzyć , że ona jest(najparwdopodobniej)tak chora...prawde mówiąc , gdyby nie to , że mój mąż lubi konkrety, a to tak dziwnie było z tymi informacjami(co chwila to inna;)) to byłaby juz u nas mimo wszystko.No chyba , że nie wzbudzamy zaufania-to inna sprawa:p
Mam pytanie jeszcze : jeśli to rak , to jakie byłyby koszta utrzymania suni tak , żeby przynajmniej w godnych warunkach doczekała swoich dni w ciepłym domu..nie wiem , jakies przeciwbólowe czy inne lekarstwa i zabiegi..???
Mam obok kompa ten "jej" sweterek...:shake::-( no smuutno mi kurcze...

Link to comment
Share on other sites

[quote name='kaja1879'] mąż lubi konkrety, a to tak dziwnie było z tymi informacjami(co chwila to inna;)) [/quote] Nie bardzo rozumiem to zdanie jakie informacje były co chwile inne???

Pierwszy vet wprowadził nas w błąd i stwierdził że usunięcie pod ogonem "woreczka(jak to określiła vetka)" to czysto kosmetyczny zabieg...na szczęście dzieki Anuli i Malawaszka trafiłyśmy do dr Bojarskiego(w piątek) który troche ostudził nasz zapał i wiare że Misia szybko trafi do nowego domku...i że guz wiszący pod ogonem taki małoproblemowy nie jest...:-(
Co do kosztów utrzymania i leczenia suczki,jeszcze nic nie wiemy, we wtorek będzie mała miała badania i biopsje, jeśli wynik będzie negatywny zostanie poddana operacji, natomiast jeśli wynik będzie pozytywny to niestety ale żeby suczki dlaej nie męczyć najprawdopodobniej .... ehhh. nawet tego nie napisze bo sama w to nie wierze..., musi być dobrze!!
Kaja jeśli nadal myślicie nad adopcją, choć tymczasową suni to jestem jak najbardziej za,jesteście ludźmi którzy jak najbardziej wzbudzają zaufanie, zresztą sunia tak bardzo się do Was cieszyła... wynik biopsji sądze że będzie nie wcześniej jak pod koniec tygodnia więc narazie jeśli się nic nie zmieni Misia nadal będzie czekać w hoteliku...

Link to comment
Share on other sites

Kaja - jesli te guzy okażą się łagodne to po operacji będzie prowadzic normalne życie. natomiast co do "innych" guzów - jeśli suni to nie boli, nie ma jakichś specjalnych dolegliwosci, je i załatwia się normalnie - to też moze żyć dalej. Ja 2 lata temu walczyłam z czerniakiem u jednej suni i zmianami złośliwymi z przerzutami u drugiej - ani jedna ani druga nie kwalifikowała się na operację - czerniak był w pyszczku i trzeba by wyciąć pół pyszczka,a i tak rokowania żadne, druga po operacji guza sutka zaczęła mieć problemy z oddychaniem (okazało się,że miała przerzuty do płuc).Ta z czerniakiem jadła i załatwiała się normalnie, cieszyła się i bawiła - do jednego momentu - przestała chodzić na tylne nogi - i wtedy podjęłam tą decyzję. Druga sunia natomiast się poddała - i mimo,ze my robiliśmy wszystko by przedłużyć jej życie - ona tego nie chciała - nie jadła, nie piła - jak już musiałam ją wynieść na dwór postanowiliśmy "zgodzić" się z jej wyborem. Odeszła 4 dni po pierwszej...Ale żyły, ile tylko się dało w sposób, by nie musiały cierpieć. Tylko trzeba wiedzieć, w którym momencie podjąć tą ostateczną decyzję.

Link to comment
Share on other sites

Mój piesek miał operowany guz pod odbytem a przy okazji sterylizację bo lekarz powiedział , że te guzy są testrosteronozależne i mogą się odnawiać- chodzi o działalność hormonalną /, ale nie miał żadnych guzów nigdzie indziej i jest juz 1,5 roku po operacji i ma się dobrze , tfu,tfu,tfu , żeby nie zapeszyć!!!!!/, nie sprawdzałam histopatologicznie guza , bo stwierdziłam , że mi to nic nie da. I tak psom nie podaje się chemioterapii. Ale z sunią jest inna sprawa ona matych guzów dużo , po prostu w schronie była najzwyczajniej w świecie zaniedbana.
Miejmy nadzieję , że ten guz nie będzie złośliwy ........... w przeciwnym razie rokowanie jest rzeczywiście nieciekawe .......
A jakiego leczenia będzie potrzebowała po operacji ......kto to wie ......

Link to comment
Share on other sites

[quote name='malawaszka']byłoby najlepszym wyjściem, jakby Kaja mogła wziąć do siebie Misię chociaż tymczasowo - odeszłyby koszty hoteliku i byłoby więcej na leczenie :modla:[/quote]

tak byłoby najlepiej i dla psa i dla nas i dla samej kai, tylko bede miec wyrzuty, ze jesli cos nie pojdzie po mojej mysli kaja sie przywiąze i bedzie cierpiec :-(

Link to comment
Share on other sites

No jeśli Misia miałaby domek choć tymczasowy to byłoby to dużym ułatwieniem no i wreszcie poczułaby co to tak naprawde znaczy mieć domek, kochających właścicieli i poczucie bezpieczeństwa... a finansowo odciążyłoby to nas i to bardzo, na dzień dzisiejszy Mała ma hotelik opłacony do końca marca, w sumie za hotel zapłaciłyśmy już 204 złote(pełnych 12dni po 17zł)... teraz za wizyte plus biopsje licze około 100 zł... a gdzie operacja i rekonwalescencja... ehhh....:-(

Link to comment
Share on other sites

Na dzień dzisiejszy na konto Misi otrzymałam wpłaty od:
Napiórkowska Joanna 2ozł
Gibas Janusz 30zł
Musiał Gabriela 100zł
Janina Muzyczyszyn 50zł
Cierpica Anna 50zł
Emirowska Katarzyna(panienkabubu) 40zł
Adamowicz Anna 35zł
Miotk Mirosława(rossa) 50zł

[COLOR="DarkRed"]za wszystkie wpłaty jestem ogromnie wdzięczna, dziękujemy pięknie w imieniu swoim i Misi bo to ona teraz walczy o siebie i lepsze jutro...[/COLOR]

Link to comment
Share on other sites

Join the conversation

You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.

Guest
Reply to this topic...

×   Pasted as rich text.   Paste as plain text instead

  Only 75 emoji are allowed.

×   Your link has been automatically embedded.   Display as a link instead

×   Your previous content has been restored.   Clear editor

×   You cannot paste images directly. Upload or insert images from URL.


×
×
  • Create New...