rubin37 Posted March 19, 2010 Posted March 19, 2010 Witam,czy znalazlagy sie osoba,ktora by mi pomogla w sprawie porzucenia i glodzenia psow w dobrocinie? Pan s.wlasciciel tych zwierzat porzucil je i ma zarzuty,a na adwokatow go stac. Nie pozwolmy aby wyszedl z tego na czysto,bo cierpi tam ponad 80 psiakow.. Quote
BeataG Posted March 19, 2010 Posted March 19, 2010 Żaden adwokat nie może prowadzić sprawy w sądzie za darmo. Wystąpcie do sądu z wnioskiem o zwolnienie od kosztów sądowych i wyznaczenie adwokata z urzędu. Wtedy wynagrodzenie adwokata pokrywa Skarb Państwa. Quote
Litterka Posted March 19, 2010 Posted March 19, 2010 BeataG, ale niestety większość (powtarzam: większość) adwokatów z urzędu raczej mało się stara... Tu potrzebny jest ktoś z doskonałą znajomością prawa i miłością do psów. Quote
BeataG Posted March 19, 2010 Posted March 19, 2010 Litterka, adwokaci z urzędu to nie jest jakaś specjalna grupa, to są ci sami adwokaci, którzy w innych sprawach są zaangażowani przez strony. Ich wynagrodzenie też jest takie samo, niezależnie czy płaci klient, czy Skarb Państwa, bo wysokość wynagrodzenia adwokata za prowadzenie w sądzie sprawy konkretnego rodzaju określają przepisy prawa. Notabene koszty pełnomocnictwa procesowego płaci finalnie strona przegrywająca, więc lepiej po prostu znaleźć takiego, który podejmie się sprawy i ją wygra. Bo nie jest możliwe, żeby adwokat występujący w sądzie pracował za darmo - tak jak napisałam wyżej, wynagrodzenie jest określone przepisami prawa, adwokat musi je wykazać w podatkowej księdze przychodów i rozchodów, musi od niego zapłacić VAT i podatek dochodowy. Czyli żeby poprowadzić sprawę za darmo, musiałby do tego dołożyć. Quote
Litterka Posted March 19, 2010 Posted March 19, 2010 Słuchaj, wiem, jak to wygląda - pracowałam najpierw w sądzie karnym, a potem gospodarczym. Są (zwłaszcza w Warszawie ;)) grupy adwokatów, którzy biorą wszystkie urzędówki, a potem na nie nie chodzą, wysyłają aplikantów albo substytutów, a kasę biorą. Nie będę na forum nazwiskami sypać;). Poza tym, napisałam, że większość adwokatów jest taka, jak piszę. Są chlubne wyjątki (takie też znałam). Dlatego tutaj może być problem tego rodzaju, żeby znaleźć adwokata, który naprawdę zainteresuje się sprawą, będzie klientowi pomagać, a nie tylko liczyć na kasę. Dlatego lepiej, żeby adwokatem był ktoś wybrany, a nie z urzędu, bo nie zdajemy się na los szczęścia. Quote
BeataG Posted March 19, 2010 Posted March 19, 2010 Ale tak jest nie tylko z urzędówkami, adwokat na każdą sprawę może wysłać substytuta czy aplikanta, to raz, aplikanci czasem się bardziej starają, to dwa. Oczywiście, że lepiej wziąć adwokata nie z urzędu, tylko wybranego osobiście, tylko nikt nie zrobi tego za darmo. Jeśli "za darmo" jest warunkiem, to w rachubę wchodzi tylko adwokat z urzędu, bo jego wynagrodzenie zapłaci Skarb Państwa. Ja się odniosłam przede wszystkim do tego "za darmo" w temacie. To nie jest kwestia dobrej woli, to jest po prostu sprzeczne z prawem. Quote
Litterka Posted March 19, 2010 Posted March 19, 2010 Dlatego właśnie piszę, że warto by było poszukać takiego adwokata, który jakoś to wszystko ogarnie, a co do zapłaty to można się jednak dogadać;) I zgadzam się - Skarb Państwa płaci za obecność adwokata na rozprawie (nie pamiętam już stawek, ale ich wysokość zależała tylko od ilości terminów rozprawy), ale nie płaci za tzw. poradę prawną. A przecież żeby wygrać sprawę, przynajmniej moim zdaniem, bo adwokatem nie jestem i chyba nie będę (no, może mi kiedyś odbije i pójdę na prawo, a co tam), wymaga wielu narad, zastanawiania się, zdobywania dowodu i poświęcenia wielkiej ilości czasu i sił. No i środków nie tylko pieniężnych. Quote
BeataG Posted March 20, 2010 Posted March 20, 2010 Nie, wysokość stawek nie zależy od liczby terminów, tylko od wartości przedmiotu sporu lub od rodzaju sprawy i obejmuje nie tylko obecność na rozprawie, ale także przygotowanie się do niej, napisanie pism procesowych etc. Niektóre sprawy sądowe są rozstrzygane w ogóle bez rozprawy, a wynagrodzenie za nie też się należy. Oczywiście klient może się umówić z adwokatem na wyższe wynagrodzenie niż to, które przewiduje rozporządzenie, ale sąd zasądza od strony przegrywającej (lub od Skarbu Państwa) tylko wynagrodzenie w granicach określonych rozporządzeniem, ewentualną nadwyżkę klient musi zapłacić z własnej kieszeni. [QUOTE]adwokatem nie jestem i chyba nie będę[/QUOTE] No właśnie, więc nie wprowadzaj ludzi w błąd. Ja nie piszę, jak mi się wydaje, tylko jak stanowi prawo, bo jestem radcą prawnym. :evil_lol: Quote
Litterka Posted March 20, 2010 Posted March 20, 2010 A, no to co innego [IMG]http://www.dogomania.pl/../images/smilies/evil_lol.gif[/IMG] A może miałabyś jakiegoś dobrego kolegę na podorędziu? Tylko co zrobić, żeby to akurat na niego wypadło?... Quote
BeataG Posted March 20, 2010 Posted March 20, 2010 Niestety, kontakt z kolegami, którzy wybrali aplikację adwokacką, urwał mi się zaraz po studiach. :( Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.