Sen87 Posted February 23, 2010 Posted February 23, 2010 Na niektórych zdjęciach zauważyłam, że małe Akity noszą szelki. Kiedyś słyszałam że pies do 1 roku życia nie powinien ich nosić ponieważ powodują deformacje klatki piersiowej i kręgosłupa. Czy to prawda? Quote
Kateczka Posted February 23, 2010 Posted February 23, 2010 nie mam pojęcia ale mój ma zaraz rok...klatkę i kręgosłup ma ok...a dlaczego do roku...w sumie pies jeszcze potem się rozwija przecież....nie wiem czy jesli istniałoby takie ryzyko szelki byłyby tak popularne. Moze źle dopasowane...ale to samo tyczy się obroży... Quote
Sen87 Posted February 23, 2010 Author Posted February 23, 2010 Znalazłam coś takiego: "(...)szelki nie są polecane dla psów będących w fazie rozwoju, jako że, według specjalistów, mogą mieć negatywny wpływ na kształtowanie się klatki piersiowej czy kręgosłupa oraz barków. Jest to niezwykle istotne, bowiem zazwyczaj młode psy nie są nauczone zachowania na smyczy i ciągną na niej, biegając w różne strony czy wyrywając się do psa albo kota. Szelki, według właścicieli psów ras dużych, nie pozwalają również na całkowite opanowanie zachowań psa na smyczy - podobnie jest z psami, które są już dorosłe, a nie miały z chodzeniem na smyczy do czynienia." Źródło: [url]www.domowezoo.waw.pl[/url] Doszukałam się też, że obroża również nie jest polecana dla młodych psów bo podrażnia krtań więc już sama nie wiem co jest lepszym rozwiązaniem. Quote
Kateczka Posted February 23, 2010 Posted February 23, 2010 najlepszym sposobem jest nauczenie psa, ze na obroży czy szelkach się nie ciągnie :) Jakoś nie chce mi się wierzyć w te rewelacje..połowa psów miała by teraz chore kręgosłupy...ale się nie znam i podtrzymuję, ze jak pies będzie nauczony chodzenia przy nodze to żadne z akcesoriów mu nie zaszkodzi :) Quote
yulquen Posted February 23, 2010 Posted February 23, 2010 hahah, najlepiej luzem. :lol: jeżeli pies nie rwie jak opętany to nic mu być nie powinno, ani od obroży, ani od szelek. na czymś jednak na tej luźnej smyczy musi się nauczyć chodzić... ze swojej strony polecam niezbyt szeroką, miękką obrożę. jako alternatywę, zazwyczaj tymczasową niektórzy stosują kantarek/halti, na którego temat także opinie są podzielone. przeczytawszy temat pomyślałam, że pytanie dotyczyć będzie wycierania sierści przez spacerowy osprzęt :cool3: Katka, high five :p Quote
Kateczka Posted February 23, 2010 Posted February 23, 2010 no ja np jestem "podzielona" na temat kantara :P hehe. Kurcze gdyby tym luzem się zawsze dało to byłoby super...ale w mieście odpada...w godzinach spacerowych również. I chodzi mi głownie o bezpieczeństwo własnego psa. Majac psa na smyczy zawsze mogę go obronić :P a tak przy okazji to nie raz sie zastanawiałam jak to jest byc wyprowadzanym na spacer przez szalonego labradora ...jak jest w przypadku połowy mieszkańców mojego osiedla. My chodzimy na smyczy..szeleczki zakładamy na spacer bo w nich pies może ciągnąć..i w razie czego zawsze łatwiej wyciągnąć jego :) Sen a Ty planujesz akitę bo Cię co chwilkę widzę na kitkach :D Quote
yulquen Posted February 23, 2010 Posted February 23, 2010 nie no, śmieję się, bo skoro i szelki, i obroża be, to puścić psa luzem i w razie czego można się tłumaczyć, np. straży miejskiej, że przynajmniej kręgosłup będzie miał prosty ;) szalony labrador potrafi przeorać pół chodnika ciągnąc za sobą kawał chłopa, co ostatnio widziałam na własne oczy, nie doceniałam tych psów... Quote
Kateczka Posted February 23, 2010 Posted February 23, 2010 kochana...u mnie to byś się naoglądała :D a ja myślałam, że głupio wygladało jak machałam psu przed nosem smakołykiem :P ps. z tą strażą miejską to sie o mało nie udusiłam ze śmiechu ;) Quote
Sen87 Posted February 23, 2010 Author Posted February 23, 2010 U mnie w rodzinie jest labrador i wychodząc z nim pierwszy raz na spacer przeraziłam się jaką ma siłę i jak potrafi ciągnąć w nieznane, chodzi na przemian raz w smyczy, a raz w szelkach. Kateczka tak, planuje mieć Akitę i w wolnej chwili jak najwięcej o nich czytam, przeglądam polskie i zagraniczne hodowle. Nigdy nie miałam psa z rodowodem i wystawy, Związek Kynologiczny itp. to nadal dla mnie czarna magia, mam nadzieje, że zanim w moim domu pojawi się Akita (a nie będzie to tak szybko) to zdąże się dokształcić i odwiedzić więcej wystaw :) Quote
Kateczka Posted February 24, 2010 Posted February 24, 2010 no to plus za podejście....rodowód wcalewystaw nie wymaga...ale Ty za to teraz jeżdżąc na wystawy mozesz poznać psy i hodowle a to już sporo daje :) jeśli chodzi o labki to problem nie tkwi wcale w sile...tylko w wychowaniu...ludzie biorąc taką małą kuleczkę z reklamy nie myślą o czymś takim jak wychowanie...i potem pies szaleje :(...małe pieski też ciągną....tylko nie widać tego tak na ulicach :P Quote
Sen87 Posted February 24, 2010 Author Posted February 24, 2010 Masz racje, ten labek co jest u mnie w rodzinie został kupiony bez większego zastanowienia się. Ciągnie jak szalony. W dodatku z pseudo-hodowli gdzie hodoFczyni sprzedawała labki z rodkiem i bez. Maluszki były brudne i chude, karmiła je tylko dwa razy dziennie :shake: Quote
Recommended Posts
Join the conversation
You can post now and register later. If you have an account, sign in now to post with your account.